Skocz do zawartości

Najlepszy gracz bez pierścienia - przyczynek do dyskusji


RappaR

  

89 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Najlepszy gracz bez pierścienia

    • Steve Nash
    • Karl Malone
    • John Stockton
    • Charles Barkley
    • Chris Webber
      0
    • Kevin Johnson
      0
    • Allen Iverson
    • Reggie Miller
    • Artis Gilmore
    • Vince Carter


Rekomendowane odpowiedzi

Tim to ciekawa sprawa. Pierwsze 8-9 sezonów to był majstersztyk, waleczny pokurcz z wielkim darem crossowym i świetną dystrybucją. Wchodził do PO i automatycznie wrzucał nadbieg. Nie był rakiem na parkiecie tudzież poza, dbał o siebie, więc - yeah, zasłużył na biżuterię. Jedyny ból dupy mam o to, że w trakcie dłuuugiej kariery tylko 2 razy wychodził z 1 rundy

 

Gervin 2 razy powinien zdobyć mistrza. Raz, w 75, gdy McGinnis miał sezon życia(załatwił sobie dzięki niemu "awans" do Philly), bo potem w drabince byli łatwiejsi Kentucky i Denver. Drugi raz, gdy Spurs dali się wyruchać po profesorsku od 3-1 do 3-4. 

 

English? Yep :) Miodny zawodnik, prawdziwy Nugget, najlepszy strzelec lat 80. Cichy zabójca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wywrócę kolejność.

Mutombo - z całym szacunkiem do defensywnego zmysłu, usposobienia, długiego nazwiska i nostalgii - mowa o środkowym, który był szóstym z wielkich środkowych lat 90 (liczyłem swego czasu bezpośrednie pojedynki wskazanych, statystyki podstawowe, zaawansowane, wyniki drużyn, różne takie). Mowa o gościu, w oparciu o którego nie była budowana w sumie żadna drużyna - Nuggs w latach świetności Mutombo potrzebowało przede wszystkim Raufa z przodu, Dikembe z tyłu i podwaliny w postaci Ellisa. Wyszło jak wyszło, Dikembe widział finały z bliska raz na plecach Iversona. Do tego przez połowę kariery robił średnio 7 punktów i 6 zbiórek. Darzę go sympatią, ale Ewing jest pierwszy wśród środkowych do pierścionka.

 

Pete był wystrzałowy, jedyny w swoim rodzaju, miał równie wystrzałowe kolana i w 10 lat rozegrał 26 spotkań w PO. Poniekąd casus Baylora, czyli "chwilę" po zakończeniu kariery Boston zdobył mistrzostwo. Mógł grać rolę Waltona. Był zajebisty, ale byli zajebiściejsi.

 

Mullins był przec***em po obu stronach parkietu, ofensywny killer i defensywny lockdown w jednym. Statystyki jedno, mecz i klej na przeciwniku to drugie. Alkohol Twoim wrogiem, Indiana Twoją szansą. Nawet nie pamiętałem, że wrócił na stare lata do GSW. 

 

Bron,Bird,Pippen,Durant,Baylor to pierwszy worek. Mullins jest tuż tuż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mullins był przec***em po obu stronach parkietu, ofensywny killer i defensywny lockdown w jednym. Statystyki jedno, mecz i klej na przeciwniku to drugie. Alkohol Twoim wrogiem, Indiana Twoją szansą. Nawet nie pamiętałem, że wrócił na stare lata do GSW. 

 

Bron,Bird,Pippen,Durant,Baylor to pierwszy worek. Mullins jest tuż tuż.

 

Chris Mullin nie był żadnym lockdown defensorem. Właściwie bliżej mu do określenia "przeciętny" niż "dobry". Miał szybkie ręce, więc wyłapywał sporo przechwytów, ale był wolny na nogach i każdy szybszy gracz z pozycji 1-3 mógł go bez trudu minąć. Nie mógł bronić SG, a wzrostowo odstawał od SF. Ze zbiórkami szału nie było, a grał z gośćmi, przy których wysocy obecnego Portland wyglądają na herosów obrony.

 

Oczywiście uwielbiałem patrzeć na jego grę. Świetny zasięg rzutu, boiskowy spryt i bardzo dobry podający (liczba asyst nie do końca to oddaje). Król bezpańskich piłek i garbage points, wzorowy teammate i nienaganna etyka pracy. Problem w tym, że ma właściwie tylko 5.5 sezonu gry na najwyższym poziomie, później to właściwie tylko zadaniowiec. Oprócz wymienionych SF przed nim są na pewno Barry, Havlicek, Erving, Pierce i cały zaciąg SF z lat osiemdziesiątych (Englishe, Kingi, Wilkinsy etc.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Elwood. Podajesz Pan argumenty przeciwko Barkleyowi i Malonowi za tym że nie są najlepszymi graczami bez pierścienia bo coś tam zjebali.

Właśnie dlatego że coś zjebali to są najlepszymi graczami bez pierścienia. Jakby nie zjebali to byliby graczem z pierścieniem. Zła argumentacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Elwood. Podajesz Pan argumenty przeciwko Barkleyowi i Malonowi za tym że nie są najlepszymi graczami bez pierścienia bo coś tam zjebali.

Właśnie dlatego że coś zjebali to są najlepszymi graczami bez pierścienia. Jakby nie zjebali to byliby graczem z pierścieniem. Zła argumentacja.

To "coś tam" to kwestia masy, która przełożyła się na konkretny mecz z Utah oraz brak rozpracowania Bulls i nie wykorzystanie szansy w najlepszych dla Utah momencie.

Masło maślane, jakby nie zjebali, to by mieli pierścienie. To co Baylor zjebał, że dostał pierścień dopiero po "śmierci koszykarskiej"?

Argumenty równie dobre jak zawodnicy argumentowani

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

202 cm wzrostu to żadna lipa na sf. Bronił blisko, był wolny na nogach acz nadrabiał mądrością, umiejętnością ustawienia i ambicją. Po urazie punktowo spadł, ale to wciąż była wartość dodana. U mnie wyżej niż nique i wspomniane Kingi. Kwestia gustu

Wow naprawdę uważasz że lepszy od Ricka Barry?? PRzecież gdyby za jego kariery istniala linia za 3 to nie wiem jaką on by miał średnią. Naparzał rzuty z rogu aż miło ( on i Pistol chyba najbardziej cierpieli na braku linii za 3 ). Doszedł do tytułu z ekipą która chyba była najgorsza w historii. Poza Wilkensem który wtedy dopiero zaczynał karierę( chyba był debiutantem) nie miał nikogo poważnego w ofensywie. Nikogo. A tytuł zdobył pokonując po drodze naprawdę solidne ekipy

 

Ja mam prostą zasadę. Nie ma czegoś takiego jak tłumaczenia bo słaby support bo popsuta klimatyzacja bo to bo tamto. Jeśli nie wygrałeś tytułu to zawiodł lider a nie jego pomocnicy co nawet Shaq ( a to nie jest mistrz brania winy na siebie) mówił o finałach z Rockets. Że to nie Anderson zawalił tylko on jako lider nie pomógł się podnieść drużynie i nei sprawił grą że Hakeemowi odechciało się rywalizacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lool pete maravich.....przeciez to synonim koszykarskiego raka

 

pls

To nie ulega wątpliwości niemniej wyobraź sobie go w obecnych czasach z jego rzutem dystansowym . On dużo rzucał z daleka co w latach bez trójek było morderstwem a dziś byłoby to inaczej. Kiedyś widziałem całe mecze z dorysowaną linią za 3 i mniej więcej 40-50% oddawał zza łuku ale to ogólnie trudny temat

Pamiętaj long-2 to najgorszy rzut w koszu tylko że dzisiejsze trójki to long2 lat 70tych .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie ulega wątpliwości niemniej wyobraź sobie go w obecnych czasach z jego rzutem dystansowym . On dużo rzucał z daleka co w latach bez trójek było morderstwem a dziś byłoby to inaczej. Kiedyś widziałem całe mecze z dorysowaną linią za 3 i mniej więcej 40-50% oddawał zza łuku ale to ogólnie trudny temat

Pamiętaj long-2 to najgorszy rzut w koszu tylko że dzisiejsze trójki to long2 lat 70tych .

 

co nie zmienia faktu, że grajek powinien się dostosowywać do okoliczności przyrody tak aby jak najbardziej pomóc swojemu zespołowi....a z tym Maravich miał problem przez całą swoją karierę (tam nie było jazdy, że ojciech coach w HS czy tam Collegu go zespojlował okrutnie?)

 

wielki 'innowator', ale słaby (chociaż bardziej pasuje może określenie 'negatywny', bo brakło mu głowy nie skilla) zawodnik i jego nazwisko w temacie o takiej nazwie to trochę przypał

 

aha i nie można zwalać wszystkiego na 'long2', Jordan post-baseball siepał całe mnóstwo long2 jednocześnie zaklepując sobie 1sze miejsce na liście all-time great :)

no i przenieść takiego Maravicha do obecnych czasów (1 do1) to powstaje jakieś milion 'gdyby' z rozwojem fizycznym grajków (i rozwojem samej gry) na czele

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co nie zmienia faktu, że grajek powinien się dostosowywać do okoliczności przyrody tak aby jak najbardziej pomóc swojemu zespołowi....a z tym Maravich miał problem przez całą swoją karierę (tam nie było jazdy, że ojciech coach w HS czy tam Collegu go zespojlował okrutnie?)

 

wielki 'innowator', ale słaby (chociaż bardziej pasuje może określenie 'negatywny', bo brakło mu głowy nie skilla) zawodnik i jego nazwisko w temacie o takiej nazwie to trochę przypał

A ktoś go tutaj przywołał? Jako tego największego bez pierścienia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.