Skocz do zawartości

Draft 2017


falcao

Rekomendowane odpowiedzi

Ja nie mówie ze Ball to słaby zawodnik. Pewnie w top3-4 draftu. Ale po co to wszystko, to jest szkodzenie samemu sobie. Lepiej dla kariery Balla byłoby polecieć daleko od ojca i przeciąć pępowinę 

 

Odcięcie się od ojca w tak młodym wieku i w tak ważnym momencie życia, mając świadomość, że to właśnie ojcu tak wiele zawdzięcza, byłoby doprawdy genialnym i godnym pochwały czynem.

 

Najlepsze jest to, że Ty wiesz lepiej, że on sobie szkodzi... hehe.

Edytowane przez barcalover
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcięcie się od ojca w tak młodym wieku i w tak ważnym momencie życia, mając świadomość, że to właśnie ojcu tak wiele zawdzięcza, byłoby doprawdy genialnym i godnym pochwały czynem.

 

Najlepsze jest to, że Ty wiesz lepiej, że on sobie szkodzi... hehe.

 

pierwszego dni pół szatni bedzie go miało za bufona(jego albo ojca, bez różnicy w tym wypadku). Drużyna to drużyna, sam skill nie wystarczy. Ten mu nie poda, tamten nie pomoże w obronie. Mogą być jakieś pretensje w szatni. Nieprofesjonalne to, ja wiem, ale nikt mi sie wmówi ze takie rzeczy sie nie dzieją nawet na najwyższym poziomie.

Nie rozumiem tego ze niby ojciec przejmuje presje z syna. A kto ta presje wytwarza? To tak jakby ojciec wywołał pożar w lesie, oskarżono syna i wtedy wpada Lavarr i bohatersko mówi ze to nie Lonzo. A wystarczyło nie palić ogniska w lesie :D O Fultzu jest znacznie ciszej, z korzyścią dla niego samego. Z tych paru wywiadów ojciec+syn po minie Lonzo wcale nie było widać jakiejś radości ze Lavarr gada takie rzeczy. Raczej mina w stylu "zamknij jape bo wstyd"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że przez takie pi****le** jego starego w meddiach, że on będzie gwiazdą, która ich zbawi  i inne tego typu rzeczy to robi bardzo dużą presje na Lonzo i dopiero będzie obciach jak tej presji nie udzwignie. W bardzo ciężkiej sytuacji stawia swojego syna a jego syn to tak jak ktoś wspomniał wyżej ani to nie wetknie sie w zdanie ani nie zaprzeczy ani nic, tylko siedzi jak ta cipcia na tym fotelu i tylko sie podśmiec***e, słuchając co jego ojciec nawija.Po co te wspólne wywiady/pogadanki?... No ale tak, tatuś każe iść to trzeba iść. Jakoś inni tak nie robią, jak choćby Fultz, który jest przez większość uznawany za 1 pick i nie jest medialny i nie gwiazdorzy tylko zamknięty w sobie chłopak, który czeka na to co sie wydarzy a nie obiecuje, pogwiazdorzy i potem jest pod nożem, bo zapowiadał jaki on bedzie i inne tego typu rzeczy. Wgl jakoś wole takich spokojnych, poukładanych graczy ( patrz. Leonard/Bradley) niż jakiś co im sie gęba nie zamyka i jacy to oni nie są. Bo nie ma co ukrywać, że z powiedzmy tego top 10 draftu to najwięcej gwiazdorzenia i medialności wywołuje Ball a reszta chłopaków jak i ich rodziny są spokojni np w mediach społecznościowych.

A wracając do tematu JJ to polecam przeczytać ten artykulik , bo przedstawione są tu dosyć sensowne opcje dlaczego wlaśnie anulował workout dla Celtics a wynika to niby z tego, że któraś z ekip top 3 zapewniłą jego wybór. btw nie zdziwie sie jak to byli Lakers u których odbył workout. :D

http://bostonceltics.pl/2017/06/13/jackson-anulowal-workout-dla-cs/

 

Edytowane przez Wielo18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielo,

 

Właśnie Lonzo się nie odzywa i wszystko co papla stary nie ma znaczenia. To w oczach ojca on jest najlepszy, Lonzo tak o sobie nie mówi. Rozliczać będą ojca za pieprzenie, a nie chłopaka. Właśnie o to chodzi. Stary lobbuje, stary hajpuje, stary robi szum, stary gada, że jest lepszy od Jordana, a Lonzo robi swoje anyway i się nie wtrąca w to co ojciec gada. Jak Lonzo okaże się bustem to wtedy ludzie będą wypominać słowa Lavarowi, a nie młodemu. Gość w tym wszystkim tak naprawdę nie ma presji na sobie, bo ojciec gada takie pierdoły, że odwraca od niego uwagę. No, a to, że siedzi i nic nie gada to nie świadczy o tym, że jest cipą, tylko nie odzywa się jak nie ma nic do powiedzenia - tak jak Fultz. Wbrew pozorom to też cichy gość. Nie lubię podwójnych standardów.

 

Kucio, ale zdajesz sobie sprawę, że trudno oczekiwać po gościu, którego charakterem dominuje własny tatuś, że będzie w Lakers alpha dogiem, pierwszą opcją, zbawcą i następcą Bryanta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś inni tak nie robią, jak choćby Fultz, który jest przez większość uznawany za 1 pick i nie jest medialny i nie gwiazdorzy tylko zamknięty w sobie chłopak, który czeka na to co sie wydarzy a nie obiecuje, pogwiazdorzy i potem jest pod nożem, bo zapowiadał jaki on bedzie i inne tego typu rzeczy.

http://ftw.usatoday.com/2017/04/markelle-fultz-rookie-season-nba-draft-mvp-lonzo-ball-washington-ucla

Taki tam zamknięty w sobie chłopak, który nie gwiazdorzy i nic nie obiecuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kucio,

Tylko to co gada stary może też sie odbić na Lonzo np wlasnie w szatni jakiegoś teamu, tym bardziej po takim gadaniu, że on bedze liderem w danej ekipie. To coś na zasadzie jesteś ze zgrana paczką np 4 przyjaciół i grasz sobie na orliku w basket  i wchodzi do was nagle  taki o randomowy gość bo wam zabrakło 1dnego  i macie sie do niego podporządkować.  A jeśli chodzi o : ,,Tylko to co gada stary może też sie odbić na Lonzo np wlasnie w szatni jakiegoś teamu'' to można porównać do sytuacji np : Chodzisz do jakiejś szkoły no nie ? I Twój stary okradł bank i wszędzie o nim w mediach pełno, na drugi dzień przychodzisz do szkoły i to na Ciebie sie tez krzywo patrzą, podśmiec***ą i pewnie jeszcze inne tego typu rzeczy, bo nie ma szans żeby koło tego przeszli obojętnie, nawet jak to nie Ty to zrobiles tylko twoj starszy. Nie wmówisz mi Kuciu, że to co ojciec pierdoli nie ma zerowego wpływu na Lonzo i, że nie ciązy na nim przez takie coś wieksza presja. Bo ja na miejscu Lonzo gdybym wszedł w 1 dzien do szatni teamu po takich słowach to troche bym sie zrobił zawstydzony i czerwony jakby sie zaczeli na mnie krzywo patrzeć i bili niechęcią do mnie. ( no chyba, że z niego wielki cwaniaczek i pewniak ) :grin:


http://ftw.usatoday.com/2017/04/markelle-fultz-rookie-season-nba-draft-mvp-lonzo-ball-washington-ucla
Taki tam zamknięty w sobie chłopak, który nie gwiazdorzy i nic nie obiecuje

Świena riposta artykułem o Fultzie, który wypowiedział sie, że postara sie być ROTY. Jestes 4 synem LaVara ? Nie rób jaj i nawet nie porównuj medialności Fultza i innych do Ballowej...

Edytowane przez Wielo18
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony lonzo bez ojca nie byłby taki rozpoznawalny i łączony z lakers a to oni maja numer dwa i pare milionów w kontrakcie więcej niż jakby szedł z #7.

 

Przewrotne to USA.

Historie je tatuś wierzył w syna może się sprzedać lepiej lub gorzej.

 

Biznes im się będzie kręcił a jak gość okaże się cienki to komentarz ojca lub jego brak i tak nie ma znaczenia.

 

Jak będzie super to tata wyskoczy a nie mówiłem i da NBA kolejny produkt.

Jak będzie cienki to będzie cienki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wpływało na teammateów w UCLA to i w NBA nie wpłynie.

 

tylko ze na poziomie UCLA to on był gwiazdą druzyny wiec każdy i tak sie cieszył ze mamy kozaka w składzie. W NBA to będzie jednak wygladać inaczej. Nie wiem, moze sie myle, moze amerykance faktycznie mają całkiem inne podejście i nikogo to tam nie rusza(tylko w takim razie po co ta gatka od pół roku?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świena riposta artykułem o Fultzie, który wypowiedział sie, że postara sie być ROTY. Jestes 4 synem LaVara ? Nie rób jaj i nawet nie porównuj medialności Fultza i innych do Ballowej...

Potrafisz czytać? Widzisz tam 3 literki M V P ? Jeśli rookie mówi że chce zostać MVP to ciężko to nie nazwać lekkim gwiazdorzeniem. Mi to w ogóle nie przeszkadza, ale w porównaniu z tym co mówił Lonzo( nie Lavar, mam nadzieję że potrafisz ich odróżnić) to jest gwiazdorzenie.

Jeśli możesz to pokaż mi jedną wypowiedz Lonzo(powtarzam Lonzo nie jego ojca), w której gwiazdorzy i obiecuje nie wiadomo co.

Edytowane przez diament
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buduje hype. Ameryka stoi hypem. Najlepszy przykład jak agent może oszukać wszystkich to Darko. Agent Milicica ponoć sprzedawał informację, że jego klient rzuca trójki z połowy jako jumpery, haki za linii za trzy itd. Jakieś tam amatorskie wideo sklecił i pokazywał. Nikomu wówczas nie chciało się ruszyć dupy do Europy i Pistons się nabrało. Hype na Porzingisa spowodował to, że rok później wzięto Bendera. Ball hype buduje na syna, ameryka lubi takie historie i chłopak tak jak ignazz mówi -- pewnie z 7 miejsca awansował na 2, bo Lakers, a tam chciał grać i był lobbowany, syn ergo stary zarobią więcej siana :smile:

 

Nie no, nie róbmy jaj, że Milicica nikt nie widział i został wzięty na podstawie filmików. Facet miał 17 lat i talent. A, że oprócz tego nasrane w głowie to inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wiadomo, że LaVar na swoich synach to chce głównie zarobić. I wyobraża sobie ktoś, że promowałby syna do Sacramento czy Salt Lake City? Żeby wcisnąć swoje buty czy klapki to trzeba dużego marketu. I poszedł w narrację, gdzie wielu chce by jego syneczkom powinęła się noga. Kochać go będą tylko fani jego drużyny i bardzo nieliczni fani NBA. Więc lepiej trafić do LA czy NY aniżeli do pipidówy za przeproszeniem. LaVar robi swoje, bo w ten sposób może zarobić. A to, że wrzucił syna na minę? Jak jest dobry to może sobie poradzi. Jak jest słaby to nie. A jak jest przeciętny to pewnie też nie, bo presja będzie za duża i to nie tylko medialna, ale i rywale będą chcieli coś mu udowodnić. No ale to już kwestia działań jego ojca i akceptacji tego przez samego Lonzo.

 

P.S. LaVar mówi, że znalazł właściwą kobietę i ma idealne dzieci do kosza.. A co jak któryś nie wypali? Wyjdzie na to, że to listonosz namieszał w jego planie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Jeden i drugi mnie zadowoli, ale potencjalna mia LaVara przy picku Jacksona?

Miny pewnie nie zobaczysz w TV, bo raczej będzie to wiedział wcześniej, więc tym bym się nie kierował przy wyborze :).

Z tego co pamiętam to 4 graczy miałeś wyżej od tej dwójki, a jednak będziesz zadowolony? No w sumie dobre podejście, bo zadowolonym trzeba być :), szczególnie z decyzji ulubionego klubu, na które się kompletnie nie ma wpływu. Gdyby Ball ześlizgnął się do wyboru Magic (jak go Lakers nie wybiorą, to bym wcale tego nie wykluczał), to raczej miałbym w głowie mętlik, a z zadowoleniem to bym poczekał przynajmniej do ligi letniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.