Skocz do zawartości

Kącik dietetyczny


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

Prosiłem, żebyś wrzucił ten artykuł, który traktuje o tym, że stres nie ma żadnego wpływu na zdrowie.

 

 

W historii tego forum nie zabieralem glosu w sprawie globalnego ocieplenia

Merytorycznie z powodu swoich ograniczeń oczywiście nie, ale komentarze w temacie były jednoznaczne :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23h36oj.jpg

 

Z przytoczonego artykułu nie wynika, że stres nie ma wpływu na zdrowie.

 

A co do tej strony zdrowe geny, to Przem, po raz kolejny - to jest ładnie przygotowana strona, z mnóstwem trudnych słów i chwytliwych haseł. Koordynatorem projektu jest profesor zza granicy. Nie będę sprawdzał jakiej jakości są czasopisma naukowe, w których publikuje, bo nie mam na to czasu ale mam wrażenie, że 10 samych artykułów rocznie to troszkę za dużo publikacji jak na poważnego naukowca, nie mówiąc o innych publikacjach. A jacy lekarze ustalą Ci tę dietę ? NIE WIADOMO.

A rekomendacje na dole strony brzmią następująca : Z naszej diety skorzystali: Małgorzata Kożuchowska, Anna Dereszowska, Agnieszka Szulim, Joanna Krupa, Karolina Szostak, Katarzyna Cichopek, Martyna Wojciechowska.

Mało poważnie to wygląda.

 

Kto jest autorem ? Jakie ma przygotowanie ? W jakiej dziedzinie jest specjalistą ?

Stres może być pożyteczny, co wynika z ewolucji naszej, ale nadmiar stresu nie jest dobry. Zresztą, stresująca praca to jest praca, w której 8h dziennie siedzisz spięty i gotowy do ataku czy taka, w której co jakiś czas napotykasz wyzwania, które Cię stresują ?

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23h36oj.jpg

 

Z przytoczonego artykułu nie wynika, że stres nie ma wpływu na zdrowie.

 

A co do tej strony zdrowe geny, to Przem, po raz kolejny - to jest ładnie przygotowana strona, z mnóstwem trudnych słów i chwytliwych haseł. Koordynatorem projektu jest profesor zza granicy. Nie będę sprawdzał jakiej jakości są czasopisma naukowe, w których publikuje, bo nie mam na to czasu ale mam wrażenie, że 10 samych artykułów rocznie to troszkę za dużo publikacji jak na poważnego naukowca, nie mówiąc o innych publikacjach. A jacy lekarze ustalą Ci tę dietę ? NIE WIADOMO.

 

A rekomendacje na dole strony brzmią następująca : Z naszej diety skorzystali: Małgorzata Kożuchowska, Anna Dereszowska, Agnieszka Szulim, Joanna Krupa, Karolina Szostak, Katarzyna Cichopek, Martyna Wojciechowska.

 

Mało poważnie to wygląda.

 

Kto jest autorem ? Jakie ma przygotowanie ? W jakiej dziedzinie jest specjalistą ?

 

Stres może być pożyteczny, co wynika z ewolucji naszej, ale nadmiar stresu nie jest dobry. Zresztą, stresująca praca to jest praca, w której 8h dziennie siedzisz spięty i gotowy do ataku czy taka, w której co jakiś czas napotykasz wyzwania, które Cię stresują ?

 

A Ciebie interesuje kto korzystal z czego i dlaczego nie jest juz dobre dla Ciebie?

Ja tutaj niczego nie propaguje ani niczego nie wciskam- daje jako informacje.

 

 

Chleb ciemny ale nie 100% razowy.... maja 100% chleb moze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuźwa Einsteinie, to że stres może mieć pozytywne efekty, to nawet na wikipedii jest napisane. Jaki dobór słów? Napisałeś bzdurę do kwadratu i tyle.

 

Zawsze sie wciskasz pomiedzy wode a zagryche?

Wchodzisz na forum wymyslasz ze ktos z toba gadal o efektach cieplarnianych i pierdolisz ze nie mial tam argumentow. Nic dziwnego ze wierzysz w wymyslanki.

Dlaczego nie 100% razowy? Zakwas, maka razowa, mąka żytnia, woda i sól to przecież 100% razowy chleb.

 haahahhahahahahaha

buehehehehehehe :D

 

bez kitu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chociażby dlatego, że mnie trudniej masę utrzymać niż nabrać. Obiektywnie - mam duży problem z nabraniem masy a tracę bardzo łatwo. Najtrudniej te pokurwioną oponę zrzucić, u mnie jest prawie niewidoczna ale i tak mnie irytuje, a zrzucenie jej wymaga okrutnego cardio albo siłowni, a na tę nie mam czasu :(

 

To co piszesz można określić jako "paradoks ektomorfika" - masz problem z złapaniem masy, bo jak sądzę masz ektomoficzny typ sylwetki, a z drugiej strony by zrzucić tłuszcz odpalasz cardio, które bardziej podkręca Twój szybki metabolizm przez co trudniej jest Ci złapać masę.

 

Dieta (sposób odżywiania) i ćwiczenia to metoda na tłuszcz.

 

Na "pocieszenie" ektomorficy jak zaniechają aktywności fizycznej bardzo łatwo łapią masę :nonchalance:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na "pocieszenie" ektomorficy jak zaniechają aktywności fizycznej bardzo łatwo łapią masę :nonchalance:

I tutaj koleżko sympatyczny mylisz się, jako że zaniec***ąc aktywności fizycznej tracę masę. Tracę masę mięśniową i nabieram oponki, śmiesznej i niewyraźnej ale jednak. Ale nie na tyle, żeby bilans masy pozostał dodatnie. Może za kilka lat to się zmieni ale mój ojciec miał szczupłe kończyny aż do śmierci, tylko oponę uzbierał ;) Nawet jak rzucił fajki i mu poszła masa do góry, to głównie właśnie brzuch, gdzie indziej nie było śladu prawie.

 

Przem, poziom Twoich źródeł wiedzy o odżywianiu jest zbliżony do poziomu telewizji śniadaniowej. To nie znaczy, że się we wszystkim mylisz ale... wrzucasz posty blogowe anonimowych ludzi i komercyjne strony na potwierdzenie naukowych, de facto, tez.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakos sie temu nie dziwię

Szkoda tylko, ze Twoje komentarze zawsze sprowadzają się do takich tekstów, a merytorycznie a puste :nevreness:  Nie wiem, nie jestem piekarzem, jak Ty. Mam przepis, z którego korzystam przy wypieku chleba razowego i który mam od babci, która wiele lat sama wypiekała chleb. W przepisie jest: Zakwas, woda, mąka pszenna razowa, mąka żytnia typ 2000 i sól. Nie wiem, ile chlebów w życiu upiekłeś, ale mógłbyś się podzielić swoją wiedzą :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie pieczywa to nie znam się, ale się wypowiem.

 

W czasach studenckich, jakoś 5 lat temu dorwałem robotę w piekarni.

30km od Wrocławia, żadna sieciówka, piekarnia "Zdzichu i syn".

 

4 dni w tygodniu nakurwiałem sobie radośnie na 5 rano do piekarni, żeby rozwieźć wypieki do punktów sprzedaży. Bułki, chałki, chleby i inne takie takie. Jak wróciłem i akurat był wtorek, to przyjeżdżał kierowca dostarczający do piekarni worki ze składnikami wypieków. Jednego dnia to była mąka, drugiego cukier, trzeciego bliżej nieokreślone kolorowe wory papierowe o wadze 25kg każdy. Na tych kolorowych worach widniały napisy "chleb Zdzisława" "chleb Fitness" "chleb ProBody" "chleb bez drożdży" "chleb bez chleba". Jako, że piekarze kończyli zmianę o 6, a w piekarni pojawiałem się o 5 to puszczając dyma z jednym z nich zagadałem wtf, po cholerę te worki, skoro na etykietach jest 100% żytni, 100% fitness, 100% orkiszowy itd. Odparł mi tylko "w Mc'Donald's też masz 100% wołowiny", szef zamawia i każe dodawać, bo to robi smak, etykiety też sobie sam drukuje i naklejać każe.

 

Chleb Zdzisława, ProBody i Fitness przez 6 miesięcy mojej pracy sprzedawał się tak dobrze, że ilość pieczonych bochenków zwiększyła się o 250%, zatrudnili 2 kolejnych piekarzy i dołożyli drugi piec.

 

Także te 100% razowe chleby możecie wyjebać w pizdu do dziury w ziemi i zalać zimną coca-colą.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie pieczywa to nie znam się, ale się wypowiem.

 

W czasach studenckich, jakoś 5 lat temu dorwałem robotę w piekarni.

30km od Wrocławia, żadna sieciówka, piekarnia "Zdzichu i syn".

 

4 dni w tygodniu nakurwiałem sobie radośnie na 5 rano do piekarni, żeby rozwieźć wypieki do punktów sprzedaży. Bułki, chałki, chleby i inne takie takie. Jak wróciłem i akurat był wtorek, to przyjeżdżał kierowca dostarczający do piekarni worki ze składnikami wypieków. Jednego dnia to była mąka, drugiego cukier, trzeciego bliżej nieokreślone kolorowe wory papierowe o wadze 25kg każdy. Na tych kolorowych worach widniały napisy "chleb Zdzisława" "chleb Fitness" "chleb ProBody" "chleb bez drożdży" "chleb bez chleba". Jako, że piekarze kończyli zmianę o 6, a w piekarni pojawiałem się o 5 to puszczając dyma z jednym z nich zagadałem wtf, po cholerę te worki, skoro na etykietach jest 100% żytni, 100% fitness, 100% orkiszowy itd. Odparł mi tylko "w Mc'Donald's też masz 100% wołowiny", szef zamawia i każe dodawać, bo to robi smak, etykiety też sobie sam drukuje i naklejać każe.

 

Chleb Zdzisława, ProBody i Fitness przez 6 miesięcy mojej pracy sprzedawał się tak dobrze, że ilość pieczonych bochenków zwiększyła się o 250%, zatrudnili 2 kolejnych piekarzy i dołożyli drugi piec.

 

Także te 100% razowe chleby możecie wyjebać w pizdu do dziury w ziemi i zalać zimną coca-colą.

 

Pozdrawiam.

Tak, przy czym "100%" razowy i tak będzie lepszy niż ten biały. Wiadomo, że najlepszy będzie jak sam sobie upieczesz. Fluber, mogę prosić o przepis na priv ? Tak jak dla najgorszego głupa byś tłumaczył, włącznie z ustawieniami piekarnika. Chętnie bym jeszcze dzisiaj upiekł :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz, ale sklad wazny. 

 

A spawa nie jest ważna wg. mnie dopolki jej ważnej nie zrobisz :smile:

Dla kogos rewelacje naukowe sa wazne a dla innych nie. Ponadto naprawe wiele rzeczy jest relatywnych i otwarcie sie na idee wszelakie sa korzystne.

Wezmy np dietetyczne niejedzenie ziemniakow bo tucza czy nie jedzenie kielbasy bo niezdrowa. WTF? Trzeba skumac z czego sie skladamy i co jako gatunek jedlismy. Wymyslanki zaczely sie w XX wieku... Stad miliony diet i pęd po przynaleznosci spoleczne i szukanie liderow i wiele innych czynnikow... ale mniejsza z tym.

Każdy ewoluuje po swojemu 

 

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3374921/

 

 

 

W historii tego forum nie zabieralem glosu w sprawie globalnego ocieplenia

 

https://zdrowegeny.pl/badania-genetyczne/genodiet-dieta-dna?gclid=COSFud_shM8CFRMUGwod8DQMzw

 

Hmmmm, ale czy to możliwe żeby jacyś ludzie zarabiali na bullszicie i poglądzie bardzo mniejszościowym jakiegoś doktorka, który zrobił na tym fortunę? Hmmmm... pomyślmy...

 

http://www.dailymail.co.uk/health/article-2540757/The-Blood-Type-Diet-debunked-Study-confirms-fad-regime-no-scientific-evidence-it.html

http://nutritionfacts.org/2015/06/04/blood-type-diet-debunked/

https://www.juliedaniluk.com/health-tips/does-the-eat-right-for-your-blood-type-diet-really-work.html

http://www.marksdailyapple.com/blood-type-diet/

 

 

Ogólnie nie znam poważnej osoby w świecie nauki, która by twierdziła, że dieta krwiowa/genotypowa miała jakiekolwiek podstawy w nauce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, no i według obecnego stanu nauki układanie diety według grupy krwi.genotypu nie ma żadnego sensu (ani żadnych podstaw kwalifikacji pokarmów jako nadających się do jednej grupy krwi a do innej nie).

Nie zajmuję się naukowo żywieniem, ale za każdym razem (było to kilkanaście przypadków) kiedy trafiałem na osobę jedzącą nabiał w dużych ilościach i czującą się z tym bardzo dobrze, okazywało się, że to osoba z grupą krwi B, mimo że to rzadko występująca grupa (w Polsce ok. 17% populacji i to jest akurat wyjątkowo dużo; dla porównania we Francji czy Australii ok. 10%). Wiele innych tez D'Adamo również moje osobiste doświadczenia potwierdzają, ale ten przykład jest chyba wyjątkowo klarowny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zajmuję się naukowo żywieniem, ale za każdym razem (było to kilkanaście przypadków) kiedy trafiałem na osobę jedzącą nabiał w dużych ilościach i czującą się z tym bardzo dobrze, okazywało się, że to osoba z grupą krwi B, mimo że to rzadko występująca grupa (w Polsce ok. 17% populacji i to jest akurat wyjątkowo dużo; dla porównania we Francji czy Australii ok. 10%). Wiele innych tez D'Adamo również moje osobiste doświadczenia potwierdzają, ale ten przykład jest chyba wyjątkowo klarowny.

Mam grupę krwi 0. Po nabiale czuję się znakomicie, chyba że najem się sałatki z fety na noc. Następnego dnia rano czuję się fatalnie.

 

Polacy jedzą nabiał na potęgę, gdyby się źle czuli po nim to jednak większość by z niego zrezygnowała. Osobiście częściej słyszę, że rezygnują bo przeczytali (np. na forum kulturystycznym) lub usłyszeli, że nabiał zły, a nie dlatego, że się źle po nim czują. A skoro tylko 17% Polaków ma B... mnie się to nie spina.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zajmuję się naukowo żywieniem, ale za każdym razem (było to kilkanaście przypadków) kiedy trafiałem na osobę jedzącą nabiał w dużych ilościach i czującą się z tym bardzo dobrze, okazywało się, że to osoba z grupą krwi B, mimo że to rzadko występująca grupa (w Polsce ok. 17% populacji i to jest akurat wyjątkowo dużo; dla porównania we Francji czy Australii ok. 10%). Wiele innych tez D'Adamo również moje osobiste doświadczenia potwierdzają, ale ten przykład jest chyba wyjątkowo klarowny.

 

We wszystkich tych przypadkach Twoi znajomi mogli mówić prawdę, ale mimo wszystko to są dowody zupełnie pomijalne w kwestii tworzenia zasad na temat żywienia.

 

Ogólnie to na 100% od kiedy tylko te pomysły powstały było pewne że ich uzasadnienie jest błędne/heretyczne/etc... Pytanie jakie pozostało to takie czy może jakimś głupim fuksem (dla tego ziomka) rzeczywiście istnieje związek między grupą krwi a jedzeniem. Z tym, że to akurat można sprawdzić empirycznie i okazało się że nie ma takiego związku (o czym w linkach powyżej).

 

Więc na ten moment ta dieta pozostaje kwestią wiary. A że wiara czyni cuda (patrz wyniki badań niektórych ludzi po placebo) to może i niektórym pomaga. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam grupę krwi 0. Po nabiale czuję się znakomicie, chyba że najem się sałatki z fety na noc. Następnego dnia rano czuję się fatalnie.

 

Polacy jedzą nabiał na potęgę, gdyby się źle czuli po nim to jednak większość by z niego zrezygnowała. Osobiście częściej słyszę, że rezygnują bo przeczytali (np. na forum kulturystycznym) lub usłyszeli, że nabiał zły, a nie dlatego, że się źle po nim czują. A skoro tylko 17% Polaków ma B... mnie się to nie spina.

Nie napisałem ani słowa o potrzebie rezygnacji z nabiału przez osoby z inną grupą krwi niż B.

Pisałem jedynie, że tym jaką grupę krwi mają osoby, które znam i które jedzą nabiał w naprawdę dużych ilościach i czują się z tym świetnie. Jeśli wyprowadzać z tego jakiś wniosek dla osób z innymi grupami krwi niż B, to co najwyżej o potrzebie jedzenia nabiału w ograniczonych ilościach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ findek , sennosc , ospalosc , brak energii - moze zbadaj sobie tarczyce , moja siostra ma ww. symptomy i po badaniach okazalo sie ze ma niedoczynnosc tarczycy

 

pije codziennie mleczko , popijam posilki najczesciej , moja samica tez .

podobno wiekszosc ludzi nie powinna pic mleka.

 mleczko mi smakuje i wydaje mi sie ze nie ma skutkow ubocznych

czym sie objawia nietolerancja laktozy? moze ja tez nie toleruje, i gdybym przestal pic mleko , byloby to z korzyscia dla mojego organizmu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.