Skocz do zawartości

Cavs w 2016/17  

122 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto bedzie 2gim seed'em w EC ?

  2. 2. Czy Legacy Jamesa jest kompletna?

  3. 3. Czy Cavs wygraja 2016/17 Finals ?



Rekomendowane odpowiedzi

A ja się kompletnie z Wami nie zgadzam

 

Jeśli ktoś uważa że ten mecz nie miał znaczenia to ma prawo ale

 

po 1 - dla Golden było zrzuceniem kamienia z serca. Pokazali że jak sie spręża to Cavs nie ma do nich startu

po 2 - tak jak mecz w Cleveland pokazał słabość Golden w sensie liderowania w końcówkach o tyle ten mecz pokazał ogrmną słabość

 

Cleveland kolejny raz w tym sezonie jest bezradne w starciu z solidną obroną

 

najpierw mieli mecz z Atlantą u siebie która wtedy była obroną nr 2 - Howard stał pod koszem niczym statua Wolności i gracze Cavs kompletnie nie radzili sobie z wbijaniem się w trumnę. Tam były bodajże głupie faule Shumperta na środku parkietu które dały rzuty osobiste Atlancie ale ogólnie ławka Cavs nie była w stanie nic zrobić

Potem Clippers u siebie które wtedy było w TOP3 obrony i znów podobna historia. Jordan kontestował rzuty. Ławka znów zdechła i znikła

Z Golden przegrywali cały mecz  i wydawało sie że odskakują im kiedy chcą po czym Warriors stracili 14 pkt przewagi bo nie wiedzieli który z liderów ma przejąc mecz

Z Jazz znów byli bezradni. Ławka nie istniała. Love i IRving nie dawali rady. Właściwie Jazz bez problemu odskakiwało Cleveland i poza Le Bronem nikt nie potrafił zdobywać punktów

Teraz z Golden pdoobna historia

 

Ba oni z Pelikanami które ma obronę ostatnio w TOP8 mieli problem u siebie i gdyby Davis zagrał na swoim poziomie to by przegrali

 

Tegoroczne Cleveland ma dwie słabości. Bardzo przeciętną obronę która bardzo rzadko potrafi kogoś zatrzymać A z drugiej strony ich ofensywa jest oparta na rzucaniu za trzy i przy dobrze rotującej obronie zwłaszcza z dobrym rim protectorem ( a Durant ostatnio na takiego wyrasta) to Cavs jest bezradna

To nie jest jeden mecz to jest całą seria . Nie pamiętam czy Cavs w tym sezonie radzili sobie z dobrą obroną. A w finale rywal z Zachodu na 100% będzie mieć taką obronę

 

No i ławka za każdym razem w ważnych meczach znika a na dodatek granie jednocześnie na parkiecie parą Korver-Frye to jest w tej chwili proszenie się o problemy. Oni nie potrafią obronić ani jednego picka ani jednego wjazdu

Hawks potrzebują rezerwowego rozgrywającego ale w teorii mają narzędzia by utrudnić Cavsom dojście do finałów ( nie mówię że wygrać serię )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

edit:

barcalover

ale tez mieli 2 dni przerwy.

gsw grakjac w swieta grali 3 wyjazdowy mecz w 4 dni. nie przeszkodzilo im to w tym, by sie zjawic na meczu.

 

Spoko, sam oceń ile te 2 dni przerwy mają wartości, gdy gracz w 11 dni 6 wyjazdów. Ale nawet nie o to chodzi, bo oczywiście, że porażka Cavs była zbyt wysoka, a to, że się nie stawili na meczu nie przynosi im chluby. Natomiast nie widzę powodów, by wyciągać z tego meczu jakiekolwiek wnioski w kwestii rywalizacji Warriors-Cavs. 

Śmieszą mnie komentarze typu " to tylko jeden mecz". Prawda jest taka że jak to Cavs by zrobiło taki blowout to by niektórzy już im pierścienie wręczali. Niestety wschód w tym sezonie znowu jest słabiutki.

 

Ale to naprawdę był tylko jeden mecz :) Rok temu też Warriors mieli takie mecze przeciw Cavs ;)

Warriors od pozyskania Duranta są cały czas faworytami tego pojedynku i nic tutaj nie zmienia ani mecz z okolic Świąt, ani ten wczorajszy. Natomiast nie świadczy ten blowout o tym, jakoby Warriors mieli uciekać Cavsom.

@ely, ale tutaj właściwie Cavs vs. reszta ligi nie ma znaczenia, bo oni wschód znów przejdą na luzie, jeśli LeBron nie będzie miał kontuzji, a w finałach niemal na pewno znów będą grać z Warriors. Dlatego Cavs nie muszą budować obrony i ataku przeciwko Rockets, Jazz, czy innym Spurs. Raczej ewidentnie budują team na kolejne starcie z Warriors... z którymi najpewniej się zmierzą w finałach, a jak wiemy finały rządzą się swoimi prawami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śmieszą mnie komentarze typu " to tylko jeden mecz". Prawda jest taka że jak to Cavs by zrobiło taki blowout to by niektórzy już im pierścienie wręczali. Niestety wschód w tym sezonie znowu jest słabiutki.

 

Jakby tak Cavs wygrali, to by znowu byly peany o LeBronie, o polykach Curry'ego. Ale to glownie wynika z loveryzmu do LeBrona, bo nawet nie Cavs i hejteryzmu do Goldenow, bo dream team. Normalna kolej rzeczy :smile:

Ale nie ma tego. Jest za to wasze zachowanie, które dokładnie się mieści w schemat opisany w waszych postach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo mojej całej sympatii do CAVS i antypatii do GSW, prawda jest taka, że i tak jeśli dojdzie do finału pomiędzy nimi, to GSW rozjedzie Cavaliers. Obojętnie co kto myśli. Smutne, ale prawdziwe. Na dzień dzisiejszy nie ma w lidze silniejszej ekipy od GSW na pojedynek w serii do 4 zwycięstw.

Edytowane przez useful_idi0t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo mojej całej sympatii do CAVS i antypatii do GSW, prawda jest taka, że i tak jeśli dojdzie do finału pomiędzy nimi, to GSW rozjedzie Cavaliers. Obojętnie co kto myśli. Smutne, ale prawdziwe. Na dzień dzisiejszy nie ma w lidze silniejszej ekipy od GSW na pojedynek w serii do 4 zwycięstw.

 

Który jest rok? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo mojej całej sympatii do CAVS i antypatii do GSW, prawda jest taka, że i tak jeśli dojdzie do finału pomiędzy nimi, to GSW rozjedzie Cavaliers. Obojętnie co kto myśli. Smutne, ale prawdziwe. Na dzień dzisiejszy nie ma w lidze silniejszej ekipy od GSW na pojedynek w serii do 4 zwycięstw.

 

Obojętne co myślicie, ważne jest to, co pisze useful_idi0t, bo on ma monopol na prawdę objawioną i fakty. Mam nadzieję, że wyjaśnisz jeszcze kilka tematów, bo ludzie czasem są po skrajnie różnych stronach w dyskusji i fajnie byłoby mieć jakiś twój wpis, by wszyscy mogli obrać ten sam punkt widzenia, który oczywiście byłby jedynym słusznym. Dobrze, że wpadłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obojętne co myślicie, ważne jest to, co pisze useful_idi0t, bo on ma monopol na prawdę objawioną i fakty. Mam nadzieję, że wyjaśnisz jeszcze kilka tematów, bo ludzie czasem są po skrajnie różnych stronach w dyskusji i fajnie byłoby mieć jakiś twój wpis, by wszyscy mogli obrać ten sam punkt widzenia, który oczywiście byłby jedynym słusznym. Dobrze, że wpadłeś.

Pisać można wiele, oszukiwać się i mówić, że GSW nie zrobią mistrza też można, ale po co ? Zrobią i już :smile:

Nie życzę im tego, ale będąc realistą nie mogę myśleć inaczej. Ciebie też miło widzieć.

Edytowane przez useful_idi0t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, sam oceń ile te 2 dni przerwy mają wartości, gdy gracz w 11 dni 6 wyjazdów. Ale nawet nie o to chodzi, bo oczywiście, że porażka Cavs była zbyt wysoka, a to, że się nie stawili na meczu nie przynosi im chluby. Natomiast nie widzę powodów, by wyciągać z tego meczu jakiekolwiek wnioski w kwestii rywalizacji Warriors-Cavs. 

 

Ale to naprawdę był tylko jeden mecz :smile: Rok temu też Warriors mieli takie mecze przeciw Cavs ;)

Warriors od pozyskania Duranta są cały czas faworytami tego pojedynku i nic tutaj nie zmienia ani mecz z okolic Świąt, ani ten wczorajszy. Natomiast nie świadczy ten blowout o tym, jakoby Warriors mieli uciekać Cavsom.

@ely, ale tutaj właściwie Cavs vs. reszta ligi nie ma znaczenia, bo oni wschód znów przejdą na luzie, jeśli LeBron nie będzie miał kontuzji, a w finałach niemal na pewno znów będą grać z Warriors. Dlatego Cavs nie muszą budować obrony i ataku przeciwko Rockets, Jazz, czy innym Spurs. Raczej ewidentnie budują team na kolejne starcie z Warriors... z którymi najpewniej się zmierzą w finałach, a jak wiemy finały rządzą się swoimi prawami :smile:

pkt 1 -Ale Golden miało raptem jeden mecz mniej w tym okresie czasowym - ok u siebie ale to i tak podobny poziom wysiłku

pkt2 - Sęk w tym że uciekają. Golden się coraz bardziej poprawia a Cavs ma coraz większe problemy, Każde ich starcie z topowa obroną charakteryzuje się słabym rzutem za 3. I dużym problemem pod obręczą

 

pkt 3 - Zgoda ze wschód jest słaby ale Atlanta powinna poszukać na rynku rezerwowego pg - za Hardawaya Albo Toronto spróbować pójść do Orlando po Ibakę i może Cavs mieć problemy. Golden praktycznie od miesiąca nie wypada z TOP 4 obrony . Więc Cleveland musi mieć plan jak przeskoczyć solidną obronę . A na to jak na razie pomysłu brak. Ich ofensywa jak porównam to z takim Houston wygląda zbyt prosto i łatwo ją zneutralizować a ławka nie posiada żadnego potencjału w obronie

 

Shumpert nie broni w ogóle. A reszta jest fatalna w obronie. za wolna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden blow, jeden crunchtime, tysiąc wniosków.

 

Po ostatnim RS widzę, że tylko część użytkowników nauczyła się żeby nie przenosić wyników z RS do PO i nie rozdawać biżuterii przed czerwcem.

 

*flashback*

 

25.12.15 mecz na styku +6 GSW

19.01.16 blow +34 GSW

 

A w PO na 6 meczów 1 do 6 suma różnic w meczach wyniosła 118, prawie 20pkt różnicy/mecz.

 

A w tym RS? Dwa pierwsze punkty prawie się zgadzają, nawet daty prawie idealne :)

 

Keep calm and prepare popcorn for June 2017.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pkt 1 -Ale Golden miało raptem jeden mecz mniej w tym okresie czasowym - ok u siebie ale to i tak podobny poziom wysiłku

 

NY -> Phoenix -> Utah -> Portland -> Sacramento -> Oakland. Trochę km jednak zrobili.

 

Nie chodzi mi o szukanie wymówek dla Cavs, bo mecz oczywiście mógł wyglądać inaczej. Natomiast nie jest to dla mnie żaden dowód na ucieczkę GSW Cavs.

 

Sam chyba nie wierzysz w to, że ktokolwiek na wschodzie zagrozi Cavs, co? Atlanta??? Please.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam chyba nie wierzysz w to, że ktokolwiek na wschodzie zagrozi Cavs, co? Atlanta??? Please.

Ja nie pisze o wygraniu serii - bo do tego trochę Hawks by musiała sie wzmocnić ale wiesz dwa lata temu też by nikt nie założył że Houston przejdzie clippers a ci z kolei Spurs

 

Dallas na papierze powinno przegrać z Heat w 2011 bo wtedy Miami było takim samym bezdyskusyjnym faworytem jak dzisiejsze Golden.

 

To jest sport a nie cyferki. JA dostrzegam duże problemy Cavs przy twardej obronie. Znika ławka. Za trzy często są poniżej 30%.

A na Wschodzie przez większosć czasu jedynie Atlanta potrafi dobrze bronić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna zgoda z Elym odnośnie gry Cavs przeciwko dobrze zorganizowanej obronie

 

Z łatwością gubili dzisiaj piłki, dawali się blokować i za szybko dali GSW odjechać. W ataku Cleveland zdecydowanie brakuje arytmii i jest to duży problem, bo jak trójki nie siedzą, to cały atak ogranicza się do heroball Jamesa i Irvinga.

 

Warriors mogą wystawić wiele różnych ustawień, bo mają zawodników o bardzo uniwersalnych umiejętnościach. Cavaliers obudowali Jamesa zawodnikami jednowymiarowymi. Prosta filozofia - mają dobrze rzucać za 3. Póki rzuty siedzą, to wszystko wygląda imponująco, ale gdy Cavs pudłują, to nie mają żadnej alternatywy. 

 

Warriors wychodzą mocną s5 ze słabym, ale mobilnym środkowym, później wsadzają McGee, który stawia twarde zasłony i może kończyć akcje pod koszem. Jeśli nie, to obrona i tak jest rozrywana wjazdem Currego i piła leci na obwód (pierwsze punkty Iggiego). Jak to nie działa, to jako center gra West, który potrafi sam zagrać z obrońcą na plecach i dobrze ścina pod kosz. GSW powoli znajdują właściwe lineupy na określone sytuacje. Mają zawodników mogących grać na kilku pozycjach z korzyścią dla zespołu.

 

 

Warto też zwrócić uwagę na to co napisał Ely (pod czym ponownie się podpisuję) - mianowicie na to, że Golden od ostatniego starcia obu ekip znacząco się poprawili, a Cavs stoją w miejscu. Moim zdaniem lepiej wyglądała już obrona z McGee, który w Ohio gubił się przy switchach i zderzał z własnymi obrońcami. Dzisiaj w każdym elemencie gry Warriors zauważalny był progres. Większą odpowiedzialność wziął na siebie Curry, Klay bronił dużo agresywniej, a ławka dorzuciła trochę od siebie.

 

Dużo wniosków można na podstawie tego meczu wysnuć. Dla mnie po obejrzeniu obu meczów między Cavs i Warriors, zdecydowanym faworytem w ewentualnym finale byliby GSW. Wiele może się zdarzyć po drodze, więc nie ma co rozdawać pierścieni w styczniu, ale naprawdę ciężko jest mi sobie w tym momencie wyobrazić Cavs wygrywających więcej niż 2 mecze z Warriors.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.youtube.com/watch?v=0zZEL8jUlBE

 

juz bez przesady faul byl i to dosc ostry ale LeBron polecial jakby byl snajper na dachu. NBA przejmuje wzorce LaLiga chyba i kazdy faul trzeba wyolbrzymic do grainc mozliwosci, LeBron chyba chcial  po prostu zeby Green wylecial

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.