Skocz do zawartości

Miasto moje a w nim...


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

pewnie mnie widzieliście w tym Kole ;-) plus Biedronka obok

 

 

wracając do dyskusji...

Kielce?

Może dlatego ja mając w Toruniu dużo więcej opcji niż w Kielcach ( które w środy i czwartki mega wspominam) patrzę na to inaczej...

ludzie fajni i otwarci/ zule są ale mniej tego za to nie ma tych rumunowatych jak z okolic centralnego

coroczny draft pierwszego roku robi także swoje!

 

poza tym mam coś takiego w krwi Hanzeatyckiego że lubię ten Gotyk na dotyk/układ centralny Rynku/mury obronne/bramy/spichlerze/bruk/piwnice/nocne oświetlenie budynków/ drobne eventy typu światło&dzwięk/rekonstrukcja  bitew/festiwale uliczne/kosz i żużel na poziomie/miła obsługa w barach ( dosyć dobry bo niski poziom rotacji )

wybrzeże Wisły czyli Bulwar żyje swoim życiem od zawsze

niskie koszty koszty koszty ( nocleg od 35PLN w centrum, piwo w knajpie i za 2,50 się znajdzie)

dodatkowo wieczorem nie ma dominacji turystów jak wysyp Angoli w Krakowie

 

 

taki background sprawia, że mogę na Warszawę spojrzeć z dystansem

 

/a że wszystkie rozrywki miasta poprzez ciekawą i dobrą pracę stały zawsze przede mną otworem... łącznie ze snobistycznymi knajpami typu Elephant/Miełżyński/Senses/13  to nie mam braków raczej w wiedzy/

doceniam zmiany za to nad Wisłą gdzie ostatnimi laty wysyp knajp-dyskotek "styl Mielno" robi nawet wrażenie

 

Porównując do Gdańska czy Torunia miast Hanzy tego w Wawie mi najbardziej brakuje bo Ryneczek bez Ratusza ubogi a i cegły z Elbląga straciły ten matowy kolor

 

centralistyczny układ Rynku sprawia że w Toruniu umawiamy się tylko na godzinę a nie w jakim miejscu bo wszystkie drogi prowadzą do Żebraka czyli Kopernika

 

Wawa? najgorszy w Polsce stosunek obsługi jakość vs cena w knajpach gdzie kelnerzy mają ciebie na prawdę centralnie w D - rotacja)

o 22:00 miasto umiera ( poza weekendami gdzie jest ewidentne przepełnienie ludem wtedy)

Toruń o 0:00 ma więcej ludu niż o 12:00

 

 

Gdańsk - i delikatny wpływ Skandynawii - doskonałych pracodawców - sprawia, ze problemów tam wydaje się mniej ( chyba że mieszkasz przy Obwodnicy i też się kisisz w korkach w systemie 9:00-17:00)

klimat świeżości bije wszystko a bliskość zatoki powala

nikt mnie nie przekona do tezy odwrotnej  że własnie tam są najpiękniejsze dziewczyny!

 

 

do Krakowa mam słabość bo jak mijam tablicę z tym napisem świat mi z automatu pięknieje

styl ubioru ludzi taki ciut inny artystyczny ( a nie polo z krokodylkiem czy graczem polo) i atmosfera na Kazimierzu pasuje

historyczność wymieszana z napływową ludnością do zaakceptowania nawet przez wybrednych i tylko ten angielski pacjent przez lata bruździ Miastu

najnowsze Muzea doskonałe

baza noclegowa najlepsza w Polsce

 

Wrocław też jest niezłą opcją ze swoimi zabytkami i krasnalami

lubię pojawiającą się w Polsce miniarchitekturę

lokali też w pytę

Era nowe horyzonty sprawiają że tęsknię za Camerimage w Toruniu!

 

a najbardziej niedocenianą perełką jest Lublin plus na dokładkę niedoceniany Rzeszów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

budując ranking miejsc do mieszkania jak dla mnie:

 

Trójmiasto

Toruń

Lublin

Kraków

Wrocław

Rzeszów

Olsztyn

Poznań

Szczecin

 

Warszawa wygrywa z Bydgoszczą i Radomiem, może Łodzią która ma swój pofabryczny urok i Piotrkowską tylko....

 

urocze miasta jak Kazimierz Zamość czy Sandomierz są jednak za małe


znam oczywiście Śląsk ale jednak zanieczyszczenie powietrza/wewnętrzne animozje/ i nadal ten smutek i nostalgia za czasami świetności kopalń mimo fajnego Rynku w Gliwicach i Mariackiej w Katowicach sprawiają że nie wypowiadam się...

 

zamek w Pszczynie najpiękniejszy w Polsce

 

ah te Kapcie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Kielcach jest sporo studentów i masz coroczny napływ, problem jest taki, że do Kielc na studia zjeżdża tylko świętokrzyskie. Niestety, dlatego że nie ma różnorodności i w zasadzie każdy tam boi się być sobą. Ludzie są po prostu nudni i tacy sami. Do Torunia zjeżdża Ci szeroki sort.

Lublin jest kozacki, Białystok również bardzo niedoceniany.

Kraków mi wyjątkowo nie podjeżdża, jest płaski, niewyróżniający się i poza Kazimierzem, rynkiem i powiślem jest po prosty brzydki, nie widziałem niczego ciekawego.

Kielce mają jeszcze tę zaletę, że wszędzie wokół są drzewa, lasy, jeziora, stawy, pagórki, górki i poważne góry, a powietrze jest świeże jak nigdzie na północ od Kielc nie licząc wybrzeża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do Krakowa mam słabość bo jak mijam tablicę z tym napisem świat mi z automatu pięknieje

 

To zatrucie smogiem musi być.

 

Jeśli chodzi o obsługę kelnerską to kwestia farta, bo w każdym mieście jest różnie, nawet w tym samym lokalu możesz trafić na w porządku obsługę oraz skopaną.

 

Zawsze pozostaje McD - restauracja inna niż wszystkie w Polsce w sumie są na takim samym poziomie. W Stanach w dużych miastach (NYC czy Philly) to w McD jest strasznie, ale w mniejszych miejscowościach jest spoko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

budując ranking miejsc do mieszkania jak dla mnie:

 

Trójmiasto

Toruń

Lublin

Kraków

Wrocław

Rzeszów

Olsztyn

Poznań

Szczecin

 

Warszawa wygrywa z Bydgoszczą i Radomiem, może Łodzią która ma swój pofabryczny urok i Piotrkowską tylko....

 

urocze miasta jak Kazimierz Zamość czy Sandomierz są jednak za małe

 

W sumie to nie rozumiem, czemu praktycznie wszyscy z Was dyskutujecie, czy najlepsze miejsce do zamieszkania to Kraków, Warszawa, Wrocław, czy Poznań. Prawdę powiedziawszy zupełnie nie rozumiem, co jest fajnego w mieszkaniu w mieście. Możliwości spędzania wolnego czasu - ok, ale samo mieszkanie jest drogie i do dupy

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie ukrywam, że żyję z MIASTA i zamiast ciszy spokoju zieleni i trawnika do skoszenia zawsze wolę życie z różnorodnymi wydarzeniami kulturalnymi/lubię zielony kolor ale bardziej wolę ceglany gotycki....

 

jeżeli ogródek to piwny....

 

i mimo wieku wiem że mi się to już nie zmieni... choć nie można wykluczyć że kiedyś ceną za bycie z Tą jedyną może być własnie decyzja "na wieś"...

 

uwielbiam podróże więc mieszkanie zamknięte ale bezpieczne w mieście jest lepsze

 

w piątki jestem zakładnikiem koszykówki z kumplami od lat w Toruniu a w tygodniu pracy - tu akurat na szczęście bardziej " w terenie" - regionalnej niż w Warszawie zza biurka stąd trasy i kierunki mam raczej ustawione

 

mimo intensywności życia nie muszę regenerować się poprzez wbijania gwoździa czy  zwalczania muszyc 

 

jak mam dosyć lecę na Maderę itp....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kumam, proszę o wyjaśnienie użytkowniku Przem

 

Muszę Ci powiedzieć, iż moja wyobraźnia poprzez przeczytanie powyższego stworzyła swoisty sytuacyjny skecz. Poza tym kwalifikacja do pomylenia użytkownika tego forum z innym uzytkownikiem innego forum i zbesztanie go i przyczepiając mu tendencję, jest jak najbardziej prawidłowa.

 

Szkoda, że taki Józef z Miasta Wiatrów nie ma takowej wyobraźni a pochwala go spalony słońcem ElWood, którego posty do zrozumiałych nie zawsze należą. 

 

Mam nadzieję, iz ten post zaspokoi Twoje zaciekawienie oraz wyjaśnia co wyjaśnić miał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie ukrywam, że żyję z MIASTA i zamiast ciszy spokoju zieleni i trawnika do skoszenia zawsze wolę życie z różnorodnymi wydarzeniami kulturalnymi/lubię zielony kolor ale bardziej wolę ceglany gotycki....

 

jeżeli ogródek to piwny....

 

i mimo wieku wiem że mi się to już nie zmieni... choć nie można wykluczyć że kiedyś ceną za bycie z Tą jedyną może być własnie decyzja "na wieś"...

 

uwielbiam podróże więc mieszkanie zamknięte ale bezpieczne w mieście jest lepsze

 

w piątki jestem zakładnikiem koszykówki z kumplami od lat w Toruniu a w tygodniu pracy - tu akurat na szczęście bardziej " w terenie" - regionalnej niż w Warszawie zza biurka stąd trasy i kierunki mam raczej ustawione

 

mimo intensywności życia nie muszę regenerować się poprzez wbijania gwoździa czy  zwalczania muszyc 

 

jak mam dosyć lecę na Maderę itp....

Mieszkałem we Wrocławiu przez dwa i pół roku. Musiałem się w tym czasie leczyć na nerwicę. Teraz mam ciszę, spokój, świeże powietrze, same plusy :nevreness: Nigdy nie zrozumiem, jak można lubić ceglany gotycki, jak można preferować picie piwa w ogródku piwnym od picia piwa we własnym ogródku.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rowerowo to lubię Forty Bema. Tak z ranę przed praca w sam raz. Lasek na kole i park Moczydlo tez dobre. Oczywiście pisze to z perspektywy Woli.

I tak jak zawsze na historii uczylismy się o kołach elekcyjnych to się ubawilem jakiś czas temu jak zobaczyłem ze mieszkam parę kroków od miejsca elekcji ;-).

#krolach elekcyjnych

Zabawna pomyłka bo to miejsce nazywa sie Koło. I naprawdę polecam sobie z Woli robic wypad do Kampinosu. Nie wiem jak teraz (zmiany na Dywizjonu 303) ale za moich czasów mozna se było myknac praktycznie bez używania ulic.

42 zeta nocną taxą z ursynowa na ursus by night by 2 osoby

100 zeta na taxę wydać w Wawie to jak w tajlandii nie wyruchać babochłopa

Toruń ma bardziej zbitą, mniej zdezelowaną i przyjaźniejszą człowiekowi starówkę pod względem wyjścia do człowieka. Godzina 2 noc, sobota, Toruń i osoby piją, łażą po klubach, generalnie jest życie

Warszawa, o 1 w nocy masz bełtmajstra czekającego na nocny, taksiarza który musi-MUSI spytać jak jestem solo czy chcę się zabawić bo on zna klub,dziewczynki itp

pod względem całego miasta więcej atrakcji/wydarzeń/nagłośnienia Warszawa in plus

pod względem cen, negatywnego narybku słoikowego, spierdoliny umyslowej Warszawa in minus

pod względem grubych ludzi Toruń in minus fchuy

pod względem kucy (kiedyś to były osoby długowłose słuchające gitar, teraz podobno Korwiniści) to c*** wie. ludziom w dowód nie zaglądam, a jak można z kimś wypić i pogadać to może być nawet bezdomnym ciapatym z 3 jądrami ciemności i okiem saurona wydepilowanym na twarzy

tak, pochodzę z Warszawy. urodzony w praskim szpitalu. torunianin/szklarskoporębianin z zamiłowania

importów, co chcą być bardziej papiescy od papieża nie trawię (pozdro wołomin)

Po co piszesz ze z Warszawy jak z Pragi?? Taki żarcik.

42 zeta nocną taxą z ursynowa na ursus by night by 2 osoby

100 zeta na taxę wydać w Wawie to jak w tajlandii nie wyruchać babochłopa

Toruń ma bardziej zbitą, mniej zdezelowaną i przyjaźniejszą człowiekowi starówkę pod względem wyjścia do człowieka. Godzina 2 noc, sobota, Toruń i osoby piją, łażą po klubach, generalnie jest życie

Warszawa, o 1 w nocy masz bełtmajstra czekającego na nocny, taksiarza który musi-MUSI spytać jak jestem solo czy chcę się zabawić bo on zna klub,dziewczynki itp

pod względem całego miasta więcej atrakcji/wydarzeń/nagłośnienia Warszawa in plus

pod względem cen, negatywnego narybku słoikowego, spierdoliny umyslowej Warszawa in minus

pod względem grubych ludzi Toruń in minus fchuy

pod względem kucy (kiedyś to były osoby długowłose słuchające gitar, teraz podobno Korwiniści) to c*** wie. ludziom w dowód nie zaglądam, a jak można z kimś wypić i pogadać to może być nawet bezdomnym ciapatym z 3 jądrami ciemności i okiem saurona wydepilowanym na twarzy

tak, pochodzę z Warszawy. urodzony w praskim szpitalu. torunianin/szklarskoporębianin z zamiłowania

importów, co chcą być bardziej papiescy od papieża nie trawię (pozdro wołomin)

Po co piszesz ze z Warszawy jak z Pragi?? Taki żarcik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następny dyskryminuje wsie :nevreness:  Czemu nie: "a może by tak pierdolnąć to wszystko i wyjechać w Bieszczady"?

 

k**** lajkuje twoje posty wieśniaku !!!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

:D

 

 

Uj tam Bieszczady, ale jak kto woli. W sumie gdzie komu wygodniej. Mnie w mieście zawsze ten hałas automobili wkurzał, ale się przyzwyczaiłem. Ogólnie mogę się dopasować wszedzie. Rarytasem jednak odludzie, las i jeziora i inne takie. Ptaki czy też inna zwierzyna. Chociaż powiem że ostatnio to ptaki też pocisnęły i zamiast śpiewać to się kłócą i drą japy. Zupełnie jak sąsiedzi w bloku :D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, tylko Sochaczew... 

PRzemo zwłaszcza Chodaków i Wasz most na pół auta

 

Fluber

 

Ja nie wiem jak można się męczyć na wsi -- jak trzeba mieć dwa auta by z dzieckiem gdzieś podjechać... Jak dziecko Ciebie zabije że żyje na zadupiu....

Miasto daje ci mnóstwo atrakcji... Chce iść na mule to idę chce się napić wina whisky czegokolwiek to wracam taxi do domu... Teatr wszystko na wyciagnięcie ręki....

I to jest nieporównywalnie lepsze od życiu daleko od cywilizacji i uwierz mi mieszkam w Poznaniu na Warzelni o mam ciszę spokój widok na las i przystanek MPK i 10 minut do Śródki

Edytowane przez ely3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co mają wandale i patole (którzy się trafią w każdym mieście - chociaż mam sporo znajomych jeżdzących po Wawie na blachach z różnych miast - z Łodzią włącznie - i o takiej sytuacji akurat nie słyszałem) do kompleksów?

 

ja np widuję kompleksy w kilku Twoich ostatnich postach :smile:

 

(burak, wyższość i takie tam)

Jest taka zasada w psychologii że doszukujesz się w postach tego co sam myślisz--- czyli jeśli widujesz kompleksy tam gdzie ich nie ma to oznacza że sam je masz... Każde badanie NLP ci to powie.... Więc ja w swoich postach nie dostrzegam kompleksów ... W Twoich nota bene też nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.