Skocz do zawartości

Miami Heat 2016/17 - Pat Riley i jego 2-letni plan


Alonzo

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem Marks ryzykuje niewiele mniej niż King. Tyle, że picków nie oddaje. Może zawalić salary wysokimi kontraktami paziów takich jak Johnson i Crabbe jeśli ci nie wypalą. Do tego oddaje Younga za gościa który ma mega problemy z kontuzjami. To oczywiście może być coś ciekawego ale również dobrze może być spalona ziemia dla kolejnego GMa.

Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łoł!!! Heat dziś szaleli z podpisywaniem kontraktów. Musieli się wyrobić przed zmatchowaniem TJa z Nets, przez co mogli wydać o blisko 5mln$ więcej.

 

Wszystkich z wyjątkiem Babbitta (tego się nie dało przewidzieć) miałem na liście 20-30 możliwych FA do podpisania (z punktu widzenia Heat oczywiście). 

 

Wszystko to oczywiście jednoroczne kontrakty. Podsumujmy: 

 

Derrick Williams 5mln$

Wayne Ellington 6mln$ (jego drugi rok to TO)

James Johnson 4mln$

Udonis Haslem 4mln$

Luke Babbitt 1,2mln$ (oddaliśmy za niego do NO ich 2nd pick 55 protected w 2018r., który nam w lutym dali za Stokesa + dorzuciliśmy im ileś kasy.)

 

i na końcu przebiliśmy ofertę Nets za TJa. Dwa najbliższe lata finasowo są ok, a później może będzie można renegocjować kontrakt, tak, jak zrobili to Rockets z Hardenem. Może nie będzie trzeba? Kto wie, jak będzie wyglądała sytuacja za dwa lata?

 

Świetny ruch z TJem. Gdyby go odpuścili, to by była przysłowiowa czara goryczy.. po odejściu Wadea, a tak to TJ ze swoja energią na boisku wnosi nieco optymizmu na ten sezon w Heat.  

 

Willie Reeda podpisał na 2 lata (drugi rok to PO). Jeszcze nie wiem, czy za minimum, czy więcej. Heat ostał się jeszcze room exception (2,9mln$). Udriha chyba jednak nie będzie.

 

Okres transferowy zakończony na ten moment. Roster wygląda tak:

 

pg Dragic/Richardson/Weber

sg T.Johnson/Ellington/McGruder

sf Winslow/J.Johnson/Babbitt

pf Bosh*/D.Williams/McRoberts

c Whiteside/Reed/Haslem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walczymy tym, co mamy.

 

Przeważają młode prospecty, które Spo będzie ogrywał. Nasz sufit, to samo dostanie się do playoffs. Takiego tankowania, jak życzy sobie Luki po top 3 draftu na ten moment nie widzę. Wiązałoby się to z nieobecnością Bosha i zapewne tradem Dragicia.Ten team, który mamy to team na jakieś 35 łinuff. 

 

Piąta: Dragic/TJ/Richardson/Winslow/Whiteside źle nie wygląda. Dobrze się ich powinno oglądać. Nowy DW, czyli Derrick Williams powinien wnieść trochę energii z ławki na ten kwadrans, Ellington i Rabbit dają trójki. Pozwalamy się ogrywać Reedowi i Weberowi (i McGruderowi, jak utrzyma się w składzie). James Johnson solidnie broni, może grać smallballową czwórkę. Sporo gramy McRobertsem, gdyż plan jest taki, że chcemy go gdzieś sprzedać. Nad wszystkim czuwa kierownik naszego klubu, czyli Udonis Haslem.

 

Bosh chce grać, ale co  z nim będzie, to największa niewiadoma tego sezonu. 

 

i druga niewiadoma:

http://www.nbadraft.net/players/josh-jackson 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płacz typków spoza grona fanów Heat, Ci, o dziwo,starają się podejść do sprawy na chłodno, no może Alonzo mniej, ale jego trzeba zrozumieć, chłop uczuciowy jest. Najgorzej Pan Wyparlo, któremu nie mieści w głowie jak to można podjąć decyzję iście biznesową, przykalkulować i zaryzykować z myślą o lepszym jutrze, nie pakowanie się w podobne historie jak Lakers. Inna sprawa, że Wyparlo pewnie miał niezły ubaw z extension Bryanta, a może się mylę? Wade od x lat w pełni zdrowiu był może jakieś 25-30% tego czasu wkoncu zagrał dobry RS i PO (choć w serii z Raps brakowało już paliwa). Relay nie chciał ryzykować, wolał wybrać trudniejszą drogę, ale też drogę, która może się opłacić wcale niegorzej. Za rok będzie kapusta, a wiadomo, że Miami to zawsze jest silny target, może ktoś się skusi, ba na pewno ktoś się skusi, to nie jest Denver. Młody trzon Hassan - Winslow - Richardson to jest spoko budulec, nie ma tragedii jeśli jeszcze wróci Christe Bosze to już w ogóle nie ma co płakać, Dragicia zawsze można opi*****ić. Albo zostawić. Jemu i tak wszytko jedno bo śpi z bratem w nogach na piętrowym łóżku.

 

Na koniec zadajcie sobie wszyscy pytanie - jak bardzo Wade chciał zostać w Miami, jak bardzo mu na tym zależało. Analizując całą sytuację raz jeszcze wydaje mi się, że znam odpowiedź. A Wy?

 

Riley to stary cap, a nie gracz. Na starość niektórym przepalają się styki w głowie i Riley jest tego przykładem. Nie dał kasy Wade'owi, ale już Haslemowi 4 mln sypnął, który nie powinien już być w rotacji NBA od tamtego roku. Brak tutaj ciągłości i logiki. 

 

Ten cały jego plan ogranicza się do następnych wakacji. Mam nadzieję, że Wade też wykona robotę i będzie odradzał Miami największym gwiazdorom, bo Riley i tak nie potrafi się dobrze zachować i docenić zasług. Atleta Westbrook na starość byłby skasowany w Heat podobnie do Wade'a w tym roku.

 

Jak już napisałem wcześniej liczę na straszny dół Whiteside'a, którzy często centrzy przechodzą po podpisaniu wysokiego kontraktu. Niech się chłopak bawi, a koszykówkę traktuje jako dodatek. Bosh jako świetny kolega Wade'a też na pewno nie będzie umierać za klub i mam nadzieję, że zrobi sobie dom spokojnej starości i będzie tylko kasował kasę.

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Riley to stary cap, a nie gracz. Na starość niektórym przepalają się styki w głowie i Riley jest tego przykładem. Nie dał kasy Wade'owi, ale już Haslemowi 4 mln sypnął, który nie powinien już być w rotacji NBA od tamtego roku. Brak tutaj ciągłości i logiki. 

 

Ten cały jego plan ogranicza się do następnych wakacji. Mam nadzieję, że Wade też wykona robotę i będzie odradzał Miami największym gwiazdorom, bo Riley i tak nie potrafi się dobrze zachować i docenić zasług. Atleta Westbrook na starość byłby skasowany w Heat podobnie do Wade'a w tym roku.

 

Jak już napisałem wcześniej liczę na straszny dół Whiteside'a, którzy często centrzy przechodzą po podpisaniu wysokiego kontraktu. Niech się chłopak bawi, a koszykówkę traktuje jako dodatek. Bosh jako świetny kolega Wade'a też na pewno nie będzie umierać za klub i mam nadzieję, że zrobi sobie dom spokojnej starości i będzie tylko kasował kasę.

 

Ło matko.

 

Nie chcę wiedzieć co musi się dziać w Twojej głowie gdy spotykają Ciebie prawdziwe, życiowe problemy. No chyba, że odejście Wejda to Twoja największa życiową porażka. Strasznie, strasznie mi Ciebie szkoda, tak po ludzku, to musi być wielki ból, ból przy którym ból dupy jest przyjemnym swędzeniem. Dwa dni Ci zajęło aby wpisać się do annałów - moje nie najszczersze gratulacje, niektórym i całego życia nie starcza.

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie zawistny z Ciebie typ

 

Kibicuję Wade'owi, a w momencie, kiedy Miami potraktowało go bardzo źle, to życzę im jak najgorzej. Wade od 2010 roku szedł im na rękę i nie zarabiał największej kasy. Od dwóch ostatnich lat podpisywał krótkie kontrakty i dalej szedł na rękę. W tym roku był najlepszym zawodnikiem w PO i ciągnął całych Heat. Za swoje obniżki w kontrakcie dostał Dragica i "Ptasiego-Mózga" Whiteside'a, którzy przy okazji zabrali jego kasę, a we dwóch nawet nie gwarantują nawet wejścia do PO. 

 

Nie dziwię się decyzji Wade'a, który zrobił wiele dla Heat, ale nie dostał od dwóch lat nic w zamian od Riley'a. Szkoda, bo chciałem, aby Wade zakończył karierę w Miami i miał karierę podobną do Duncana, Kobe'go i innych legend grających tylko w jednym zespole. Tutaj jednak Cap wolał wypchnąć swoją legendę z zespołu.

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Tylerem Johnsonem to chyba liczą na to, że jakaś amnestia będzie ogłoszona do wykorzystania za 2-3 lata. Ofkors, zapłacić trzeba będzie tak czy owak. Nie wiem, ale w obliczu tego jak się sprawy posypały, to wszystko jeden ch... Johnson to dynamit, ale wątpię, żeby coś ugrał nie mając obok siebie gwiazd, które odwracają uwagę rywali od niego. Zobaczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówicie że z Wadem to decyzja biznesowa. W biznesie często relacje międzyludzkie, lojalność czy wizerunek też się liczy.

Jak to mówią koszerni biznes to jest gdy obydwie strony zarobią jak zarobi jedna to jest zwykły geszeft.

Prowadzenie klubu NBA to nie produkcja jabłek gdzie sadownik wydyma ukrainców zbierających jabłka a na miejsce wydymanych znajdą się następni frajerzy.

Tutaj poszedł jasny sygnał. Jak podpiszesz z Miami to pózniej nie ustępuj bo na koniec i tak cię wydymają. I taki smród to może się długo ciągnąć.

Edytowane przez Swiety_76
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, to nie jest decyzja stricte biznesowa, bo nba to nie jest typowy biznes, to raczej zabawy ludzi bardzo, bardzo bogatych z bardzo extremalnie bogatymi. Normalne biznesy tak nie dzialaja. 

 

Zobacz inne zespoly ktore w pewnymmomencie postanowily sprzedac / nie przedluzac swoich podstarzalych gwiazd - pamietam tylko Nicks z Ewingiem i Rockets z Olajuwonem - i to jaki 'smrod' sie za nimi ciagnal i jak to do nich FAs nie chcieli isc. Krotko mowiac - problem nie istnieje as long as you have $$$ under salary cap.

 

Btw ile waszym zdaniem Wade powinien dostac, ze te 20 baniek na rok to dla niego bylo za malo?

Mowie wam, i on i jego otoczenie sa i tak wkurwieni i nie chodzi tylko o kase.

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówicie że z Wadem to decyzja biznesowa. W biznesie często relacje międzyludzkie, lojalność czy wizerunek też się liczy.

Jak to mówią koszerni biznes to jest gdy obydwie strony zarobią jak zarobi jedna to jest zwykły geszeft.

Prowadzenie klubu NBA to nie produkcja jabłek gdzie sadownik wydyma ukrainców zbierających jabłka a na miejsce wydymanych znajdą się następni frajerzy.

Tutaj poszedł jasny sygnał. Jak podpiszesz z Miami to pózniej nie ustępuj bo na koniec i tak cię wydymają. I taki smród to może się długo ciągnąć.

 

No, nie wiem. Właśnie Rilay dał taki sygnał, że nie zamierza oszczędzać grosza nawet dla typka, który nie rozegrał jeszcze nigdy nawet pół sezonu. Wystarczy, że jest młody, perspektywiczny i ma w miarę sprawne obydwa kolana.

 

Myślisz, że to będzie teraz ludzi odstraszać?

 

A tak już na zakończenie. Prowadząc biznes chciałbyś płacić fortunę komuś kto od 5 lat nie wyrabia pod względem produktywności, stroi fochy, obrabia Ci kantem dupę i nie rozmawia z tobą od wielu miesięcy strasząc odejściem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak już na zakończenie. Prowadząc biznes chciałbyś płacić fortunę komuś kto od 5 lat nie wyrabia pod względem produktywności, stroi fochy, obrabia Ci kantem dupę i nie rozmawia z tobą od wielu miesięcy strasząc odejściem?

Heh, a to o kim? Bo mi nikt nie pasuje do tego opisu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, a to o kim? Bo mi nikt nie pasuje do tego opisu

 

oczywiście jest w tym sporo domysłów, ale jednak nie można takiego scenariusza wykluczyć

 

ja rozumiem, że Wade ma tu wiele fanów i to jest w porządku, ale niestety odnoszę wrażenie, że daje mu się z byt duży kredyt zaufania jeśli chodzi o osobowość, sposób bycia i stosunek do ludzi

 

nie żeby też Pat był świętoszkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mnie ciekawi o co poszło na prawdę w odejściu Wade. Nie wierzę, że chodzi o te kilka milionów ze strony Heat, bo i tak nie mieli je komu dać i fakt, że przedłużyli TJ i Hassana świadczy o tym najlepiej. Bez Wade w lepszym miejscu nie będą, a sam w sobie jest magnesem na kibiców(jedne z najwyższych cen biletów w NBA) i na koszulki. Więc niby po stronie Pata, ale to też Riley. Obok Popa i Jaxa jeden z najwybitniejszych trenerów, zdobywał pierścienie jako gracz zanim Wade pojawił się na świecie, a jako trener zamiast ten oduczył się grzebanie w pieluszce. Był odpowiedzialny za 5 różnych contenderów w 4 różnych dekadach. Czyżby na starość nie radził sobie z emocjami i faktycznie wina jest po jego stronie? Dwyane to buc, ale naprawdę nie potrafię się doszukać w tym sensu, Heat nic nie zyskali, notabene sam Wade też, bo ani Bullsi lepsi nie są, ani finansowo jakoś świetnie na tym nie wyszedł. 

Jedna z kłótni, gdzie każdy ma swoją opinię czyja jest wina i nigdy się nie dowiemy o co tak naprawdę poszło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.