Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2016/17


january

Rekomendowane odpowiedzi

 Jeśli specjaliści Ci doradzają, że lepiej dla Twojej przyszłości będzie, gdy nieco łagodniej wprowadzisz do ligi swój brylancik, to tego nie robisz?

 

pewno robisz, no ale kiedys tez tak doradzali? dal przyklad ze w 01/02 bylo 38 grajkow z ponad 37mpg, cos sie z nimi stalo zlego ze dluzej grali?

ograniczenia wynikaja glownie z kontraktow a nie z tego ze specjalista tak doradza.

jak jakis ziomek ma 24 mln na 4 lata to musi miec zapewnione minuty czy na nie zasluguje czy nie.

 NBA to już nie jest pykanie raz w tygodniu, tylko potężne nagromadzenie meczów, katowanie chłopaka po 40 minut niczym dobrym się dla niego nie skończy.

 

 

jakie potezne nagromadzenie meczow? jest ich tyle samo od lat.

kiedy to bylo pykanie raz w tygodniu?

juz pisalem granie dluzej 4-5 minut to zadne katowanie , tylko przyjemnosc.

ograniczania sa beznadziejne i na pewno nie wynikaja z mysli w stylu zajedziemy go ograniczmy mu minuty.

nie mowie ze ingram ma grac po 42 minuty, problem jest w tym ze nie dostanie ich nawet 30 skoro taki towns na dzien dobry dostal 32.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakie potezne nagromadzenie meczow? jest ich tyle samo od lat.

kiedy to bylo pykanie raz w tygodniu?

 

Porównywałem do obciążeń, jakie mają zawodnicy przed przyjściem do NBA.

 

juz pisalem granie dluzej 4-5 minut to zadne katowanie , tylko przyjemnosc.

ograniczania sa beznadziejne i na pewno nie wynikaja z mysli w stylu zajedziemy go ograniczmy mu minuty.

nie mowie ze ingram ma grac po 42 minuty, problem jest w tym ze nie dostanie ich nawet 30 skoro taki towns na dzien dobry dostal 32.

 

Przyjemność to masz na orliku, jak se popykasz co sobotę przez półtorej godzinki. 82 mecze + treningi + ciągłe podróże w pół roku to katorga.

 

W zasadzie dlaczego Ingram miałby nie grać 42 minuty? Czemu nie 48? Jak wyznaczasz właściwą granicę?

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Przyjemność to masz na orliku, jak se popykasz co sobotę przez półtorej godzinki. 82 mecze + treningi + ciągłe podróże w pół roku to katorga.

 

 

podroze mecze treningi byly zawsze, od lat gracze zyja w takim stylu i maja sie dobrze.

jaka to niby katorga dla zawodowca? granie w basket to dla nich najwieksza przyjemnosc.

nie mow mi ze nie ma w tej lidze ludzi ktorzy zasluguja, ktorzy powinni grac znacznie dluzej, a nie graja bo biznes a nie dbanie o zdrowie, rozwoj, spycha ich na lawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podroze mecze treningi byly zawsze, od lat gracze zyja w takim stylu i maja sie dobrze.

jaka to niby katorga dla zawodowca? granie w basket to dla nich najwieksza przyjemnosc.

nie mow mi ze nie ma w tej lidze ludzi ktorzy zasluguja, ktorzy powinni grac znacznie dluzej, a nie graja bo biznes a nie dbanie o zdrowie, rozwoj, spycha ich na lawe.

 

Kevin Durant grał mniej minut, bo Kyle Singler musiał zarobić na swój kontrakt? Curry grał mniej, bo Livingston tyle kasy trzepie, że po prostu musi grać, choć nie powinien? Itd. itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podroze mecze treningi byly zawsze, od lat gracze zyja w takim stylu i maja sie dobrze.

jaka to niby katorga dla zawodowca? granie w basket to dla nich najwieksza przyjemnosc.

nie mow mi ze nie ma w tej lidze ludzi ktorzy zasluguja, ktorzy powinni grac znacznie dluzej, a nie graja bo biznes a nie dbanie o zdrowie, rozwoj, spycha ich na lawe.

 

Tak czytam tę dyskusję i wydawało mi się jasne, że Jendras mówił o przeskoku z gry pre-NBA na grę w NBA, wyjaśnił to jeszcze raz po Twoim poście, ale widocznie wciąż nie dość.

 

To jeszcze raz: gra 82 meczów w sezonie+podróże+treningi w porównaniu z grą co tydzień dla dzieciaka grającego PRZED wyborem do NBA to duży przeskok i łatwo zakatować organizm. Nie powiesz mi, że Ingramy i Simmonsy tego świata od zobaczenia pierwszego mocka wzięli trenera personalnego, żeby ich przygotował na przyszłoroczne granie 82x40min i będą w październiku na takim etapie przygotowania fizycznego, że przeskoczenie z 1 meczu w tygodniu na intensywność gry w NBA z większymi, wyższymi, cięższymi przeciwnikami zrobią miękkim wackiem bez pierdnięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przypominam sobie zeby iver duncan bron czy wszyscy inni ktorzy kiedys grali znacznie dluzej byli zylowani. dostawali normalna dostosowana do swoich mozliwosci ilosc minut.

coz to za zylowanie 4-5 minut wiecej na parkiecie?

ograniczanie minut wszystkim pokolei powstalo z zupelnie innego powodu.

 

 

no i tu trzeba sie zastanowi, ktore czasy byly lepsze. ogladanie danego goscia 40-42 minuty czy ogladanie go 32 i 10 minut jakiegos gamonia.

 

uważasz ze Ingram jest na poziomie fizycznym pozwalającym mu grać po 40 minut na mecz? W XXI wieku nie było rookiego z 40mpg. 

4-5 minut razy 82 mecze w sezonie razy 17-18 sezonów daje tyle minut ze ostatnie sezony grasz jak Garnett. Niestety nie każdy będzie legendą, którą warto zostawić dla samej atmosfery w szatni. Wtedy kończysz karierę w Chinach jako ulubieniec skośnookiego tłumu. Jeśli Lakers chcą inwestować w swoich młodych to przeciez nie po to zeby po 30 byli fizycznie skończeni. 

 

 

 dal przyklad ze w 01/02 bylo 38 grajkow z ponad 37mpg, cos sie z nimi stalo zlego ze dluzej grali?

 

Iverson, Antonie Walker, Baron Davis, Finley, Eddie Jones, Marbury, Abdur-Rahim, Antonio Davis, McGrady, Wally Szczerbiak, Brand, Jermaine O'Neal, McInnis, Peja Stojakovic, Damon Stoudamire. 

Masz 15 graczy którzy odeszli z NBA bardzo szybko, ok 31 roku życia, albo ostatnie sezony to było dogorywanie po 10min w 30 meczach na przestrzeni sezonu, albo zjadły ich kontuzje. Mozna powiedzieć przypadki, Davis czy McGrady mieli pecha. Jednak duze minuty im napewno nie pomogły. 

Oczywiście zdarzają sie takie mutanty jak Malone który grał po 80 meczy do czterdziestki na sporych minutach . Ale to raczej wyjątki potwierdzające regułe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bym postawił tezę, że zmniejszanie minut zawodników to nie przypadek, tylko skutek zwiększania intensywności gry. Takie lata 90 to w dużej grze gra oparta na pojedynkach 1 on 1 i trochę masowania pod koszem. Teraz mamy maksymalne rozciąganie gry, zawodnicy nabiegają się po zasłonach czy to w ataku czy w obronie. Center też musi być bardziej mobilny. I w ostatnich trzech sezonach widać też spory spadek minut wśród czołówki, a w tym czasie średni pace wzrósł z poziomu 92.0 w sezonie 2012/13 na 95.8. I w połączeniu z intensywnością fizycznie nie możliwym jest powtórzenie takiego sezonu jak 93/94 gdzie przy pace 95.1 aż 5 graczy grało ponad 40 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólny trend z obcinaniem gwiazdom minut pewnie nie tyle ma na celu utrzymanie długowieczności (wszak niewielu rookies skończy kariery w tych samych drużynach), co zwyczajnie oszczędzanie sił na playoffs. Pewien trener udowodnił, że to się opłaca, a i nie zapominajmy, że playoffs mamy teraz dłuższe. Onegdaj zaczynaliśmy tę fazę od serii best of 5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko jeśli założymy, że dla każdego zawodowca basket jest pasją. 

 

Nawet jeśli to założymy to nie do końca. Mnie swego czasu mocno jarał poker ale jak zdałem sobie sprawę ile czasu i wyrzeczeń kosztowałoby mnie wzięcie się za niego na tyle poważnie by zarabiać nim na życie to postanowiłem to olać i traktować go wyłącznie rekreacyjnie.

 

Tutaj fragment filmu Year of Yao, od 0:50 w temacie http://www.dailymotion.com/video/x7oj9c_the-year-of-the-yao-5-www-desipad-c_sport?GK_FACEBOOK_OG_HTML5=1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poker zarabkowy to ciężka 8+ godzinna (online)tyra. Łatwo wtedy stracić do tego pasję i zaczynasz to traktować jak każdą normalną pracę. Oczywiście nie każdy tak ma, ale polecam odpalić sobie 16 stolików na raz i poszukać w tym większego funu.

 

Nie wiem czy poker i poker online można stawiać obok siebie, nie znam się na tyle, ale jeśli ktoś stracił do tego "pasję", to widocznie nie była to jego pasja. No i nie rozumiem, co wspólnego z tematem ma polecanie mi gry przy 16 stolikach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasja jest do momentu jak zaczyna się z czegoś żyć. Potem zaczyna się rutyna i granie, aby się utrzymać, a nie dla przyjemności. Wtedy nie odczuwasz takiej radości z gry jak grałeś for fun.

 

Ale nadal pozostaje satysfakcja oraz zaangażowanie na zupełnie innym poziomie, niż gdybyś robił coś tylko z rozsądku.

 

Przyjemność i ciężka praca się nie wykluczają.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The Los Angeles Lakers have signed guard Julian Jacobs and forward Travis Wear, it was announced today by General Manager Mitch Kupchak. Per team policy, terms of the deal were not released.

 

Jacobs played three seasons at USC, averaging 11.6 points, 5.4 assists, 4.9 rebounds, and 1.2 steals per game in 2015-16 before declaring for the NBA draft as a junior. In Pac-12 play, Jacobs averaged a conference-leading 5.5 assists per game in his final collegiate season.

 

Wear appeared in 51 games (one start) for the New York Knicks during the 2014-15 season, averaging 3.9 points and 2.1 rebounds per game. Last season, the Long Beach native, who attended Mater Dei High School in Santa Ana before playing at North Carolina (2009-10) and UCLA (2011-14), played for San Sebastián of Liga ACB, Spain’s top professional league.

The Lakers training camp roster currently stands at 18.

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.