Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2016/17


january

Rekomendowane odpowiedzi

Na dziś upside Ingrama typowałbym mniej więcej tam, gdzie jest obecny Jimmy Butler tudzież Durant w wersji bardzo lekkiej. To wciąż dobre porównanie.

 

Jeśli chodzi o Butlera, to według mnie bardzo różni gracze. Prędzej bym porównał do Leonarda.

Powinien. Lakers mogą go uczynić zastrzezonym wolnym agentem. Oprócz tego, dzięki Byronowi Scottowi jego wartość rynkowa jest niższa niż mogłaby być.

 

plus Zubac pewnie zacznie w D-League.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Jestem mega zadowolony z Ingrama. Perfect fit, a ja brałbym go z 1ką obojętnie czy na miejscu Sixers czy jakby LAL dostali 1 wybór. Tutaj mała dygresja - nie łapię BMF czemu tak nisko go sufitujesz + porównujesz do Butlera, bardzo mi to porównanie nie pasuje bo Ingram już teraz wygląda na to, że ma lepszą trójkę niż Jimmy kiedykolwiek miał/będzie miał więc zupełnie inni gracze. Walton dostał zajebisty klocek do układanki.

 

Jeśli chodzi o Butlera, to według mnie bardzo różni gracze. Prędzej bym porównał do Leonarda.

Po pierwsze, wydawało mi się oczywiste, że nie chodzi mi o styl gry gracza, a o pewien typ two way playera i poziom, jaki Ingram może osiągnąć. Nie wiem czy porównanie do Butlera jest najbardziej fortunne jeżeli chodzi o upside, ale na pewno takie podejście do sprawy jest lepsze niż rzucanie obok Ingrama nazwiskami typu Durant, George czy Leonard. gdzie np. w porównaniu do tego pierwszego wyglądał na poziomie NCAA dwie klasy gorzej. To samo zresztą z Simmonsem i LBJ.

 

W jaki sposób go nisko sufituję? Pełnoprawny allstar po obu stronach parkietu to ''niskie sufitowanie''? Ingram wyglądał po prostu w college'u na zawodnika z (dużo) niższej półki (ofensywnie) niż Durant i Melo, ba, na forum RealGM kilku kibiców Duke stawiało ponad niego Jabariego. Ingram jako druga opcja ataku w Duke miał całą serię występów (ostatnie 15 meczów sezonu) gdzie grał na niskiej (<50%ts) efektywności a atletycznie (chociaż ma konkretny wingspan) jest dużo gorszy niż Durant, Leonard czy George - wciąż może być świetny po obu stronach parkietu, ale nie widzę na ten moment podstaw by uważać go za top tier talent po którejś stronie parkietu w obecnej lidze. Mogę tylko powtórzyć, że w połowie sezonu pewnie bym się z opinią powyższą zgodził, tylko, że potem zanotował serię 15 występów gdzie robił 17ppg na 37%fg i przy takiej dawce materiału jaką mamy w przypadku tego typu graczy trudno nie brać tego pod uwagę. Wyższy poziom sufitowania to już ~George, a kiedy Ingram pokazał potencjał, że może prawdopodobnie osiągnąć taki poziom? Pewnie jest to w jakimś stopniu możliwe, tak samo jak możliwe jest, że Embiid zdominuje ligę na swojej pozycji JEŻELI BEDZIE ZDROWY. ;-)

 

Ale to oczywiście ocena na ten moment, kto wie, jak ona wyglądać będzie za rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, wydawało mi się oczywiste, że nie chodzi mi o styl gry gracza, a o pewien typ two way playera i poziom, jaki Ingram może osiągnąć. Nie wiem czy porównanie do Butlera jest najbardziej fortunne jeżeli chodzi o upside, ale na pewno takie podejście do sprawy jest lepsze niż rzucanie obok Ingrama nazwiskami typu Durant, George czy Leonard. gdzie np. w porównaniu do tego pierwszego wyglądał na poziomie NCAA dwie klasy gorzej. To samo zresztą z Simmonsem i LBJ.

 

W jaki sposób go nisko sufituję? Pełnoprawny allstar po obu stronach parkietu to ''niskie sufitowanie''? Ingram wyglądał po prostu w college'u na zawodnika z (dużo) niższej półki (ofensywnie) niż Durant i Melo, ba, na forum RealGM kilku kibiców Duke stawiało ponad niego Jabariego. Ingram jako druga opcja ataku w Duke miał całą serię występów (ostatnie 15 meczów sezonu) gdzie grał na niskiej (<50%ts) efektywności a atletycznie (chociaż ma konkretny wingspan) jest dużo gorszy niż Durant, Leonard czy George - wciąż może być świetny po obu stronach parkietu, ale nie widzę na ten moment podstaw by uważać go za top tier talent po którejś stronie parkietu w obecnej lidze. Mogę tylko powtórzyć, że w połowie sezonu pewnie bym się z opinią powyższą zgodził, tylko, że potem zanotował serię 15 występów gdzie robił 17ppg na 37%fg i przy takiej dawce materiału jaką mamy w przypadku tego typu graczy trudno nie brać tego pod uwagę. Wyższy poziom sufitowania to już ~George, a kiedy Ingram pokazał potencjał, że może prawdopodobnie osiągnąć taki poziom? Pewnie jest to w jakimś stopniu możliwe, tak samo jak możliwe jest, że Embiid zdominuje ligę na swojej pozycji JEŻELI BEDZIE ZDROWY. ;-)

 

Ale to oczywiście ocena na ten moment, kto wie, jak ona wyglądać będzie za rok.

 

Trochę nie fair jest przywoływanie dokonań Duranta i Melo z college'u przy pomijaniu Leonarda i George'a, którzy już wyglądali dużo gorzej i nikt im kariery superstara nie wróżył. Bądźmy konsekwentni. Inna sprawa, że nikt tu drugiego Duranta z Ingrama nie robi. Nie rozumiem też jakie znaczenie ma zdanie niektórych kibiców Duke na temat Parkera. Jabari to zupełnie inny zawodnik, który w dodatku był jako freshman znacznie bardziej rozwinięty fizycznie. Nie zapominajmy, że Ingram nie skończył jeszcze 19 lat.

 

Swoją drogą, odnoszę wrażenie, że w twoich oczach bardzo dużo dzieli Leonarda i Butlera. Ja tak nie uważam, przywołałem tego pierwszego nie dlatego, że uznałem twoje porównanie do Jimmy'ego za krzywdzące, tylko ze względu na styl. Butler pokazał się w Bulls jako kreator, ktoś komu podajesz piłkę i robisz miejsce, kiedy potrzebujesz punktów. Ingram jawi mi się jako ktoś, kto nie będzie dominował nad piłką, bazując raczej na swojej wszechstronności, wingspanie, IQ i talencie rzutowym. Tak jak Kawhi, który największe sukcesy miał atakując z pozycji dalszej opcji w ataku.

 

A i już któryś raz przywołujesz słabszy okres w grze Ingrama, ale nie widziałem, abyś podobne kryterium stosował dla Simmonsa, który w drugiej części sezonu mocno siadł. :tongue:

 

Panowie, takie pytanie, kogo widzicie jako 1-szą opcję/lidera Lakers w przyszłości.

D'Angelo czy Ingram?

 

Zakładając, że to będzie ktoś z tej dwójki, to prędzej IMO Russell. Jako główny playmaker będzie miał najczęściej piłkę w rękach, plus ballhandling oraz talent rzutowy. No i "ice in his veins" ;]

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając, że to będzie ktoś z tej dwójki, to prędzej IMO Russell. Jako główny playmaker będzie miał najczęściej piłkę w rękach, plus ballhandling oraz talent rzutowy. No i "ice in his veins" ;]

 

Jendras no właśnie tak się zastanawiam, bo w dniu draftu, kiedy reporterka zapytała Brandona o to co moze wnieść do LAL, ten odpowiedział jako pierwsze leadership.

 

Szczerze powiedziawszy bardziej podoba mi się mentalność Brandona.

 

Russell fakt faktem ma "swag", ale naprawdę ciekaw jestem jak się to potoczy. Notabene nie jest powiedziane, że ich współpraca będzie się dobrze układał, bo tak naprawdę teraz każdy z nich będzie miał okazję po odejściu Kobego, na przejęcie drużyny.

 

Nie wiem czy D-Russ będzie chętny, aby to robić, a i nie wiem czy czasem talent-wise Brandon nie ma wyższego sufitu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendras no właśnie tak się zastanawiam, bo w dniu draftu, kiedy reporterka zapytała Brandona o to co moze wnieść do LAL, ten odpowiedział jako pierwsze leadership.

 

Szczerze powiedziawszy bardziej podoba mi się mentalność Brandona.

 

Russell fakt faktem ma "swag", ale naprawdę ciekaw jestem jak się to potoczy. Notabene nie jest powiedziane, że ich współpraca będzie się dobrze układał, bo tak naprawdę teraz każdy z nich będzie miał okazję po odejściu Kobego, na przejęcie drużyny.

 

Nie wiem czy D-Russ będzie chętny, aby to robić, a i nie wiem czy czasem talent-wise Brandon nie ma wyższego sufitu.

 

Wiesz, Ingram może mieć większy sufit, a Russell być pierwszą opcją. Jedno IMO drugiego nie wyklucza.

 

Leadership niekoniecznie musi oznaczać bycie numerem jeden na parkiecie, Ingram w Duke też przecież był drugą opcją. Wspominany przez mnie Leonard dominował w finałach, kiedy atak wcale nie był na nim oparty. No ale jeżeli to jest kaliber problemów, jakie czekają w przyszłości Lakers, to możemy spać spokojnie. ;]

Spotkania z Durantem nawet nie będzie jak coś.

 

Nie wiadomo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, Ingram może mieć większy sufit, a Russell być pierwszą opcją. Jedno IMO drugiego nie wyklucza.

 

Leadership niekoniecznie musi oznaczać bycie numerem jeden na parkiecie, Ingram w Duke też przecież był drugą opcją. Wspominany przez mnie Leonard dominował w finałach, kiedy atak wcale nie był na nim oparty. No ale jeżeli to jest kaliber problemów, jakie czekają w przyszłości Lakers, to możemy spać spokojnie. ;]

 

Nie wiadomo.

Ma 5 spotkań ustalonych, w tym z LAC. Nas nie ma na tej liście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiadomo.

 

Czytamy uważnie.

 

The Denver Nuggets, New York Knicks, Los Angeles Lakers, Houston Rockets and Washington Wizards could still capture meetings with Durant but are currently outside the process.

 

To raz.

 

Dwa, Woj umniejsza Lakersom przy każdej okazji, bo nie ma u nich żadnych dojść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i już któryś raz przywołujesz słabszy okres w grze Ingrama, ale nie widziałem, abyś podobne kryterium stosował dla Simmonsa, który w drugiej części sezonu mocno siadł. :tongue:

Wręcz przeciwnie, pisałem chyba, że po sezonie w college'u wcale nie uważam Simmonsa za "pewniaka" w NBA. Przede wszystkim moją opinią było, że wybór w drafcie to najmniejszy problem Sixers w tym offseason, jakkolwiek pewnie wolę Bena, może dlatego.

Trochę nie fair jest przywoływanie dokonań Duranta i Melo z college'u przy pomijaniu Leonarda i George'a, którzy już wyglądali dużo gorzej i nikt im kariery superstara nie wróżył. Bądźmy konsekwentni. Inna sprawa, że nikt tu drugiego Duranta z Ingrama nie robi. 

:tongue:

Ja w tym temacie przeczytałem opinie w stylu ''Ingram to coś między Durantem i Georgem'' lub ''Ingram ma znacznie, znacznie większy upside niż Butler" i raczej do nich się odnosiłem. Leonardowi i George'owi nikt nie wróżył takich karier gdy byli wybierani w drafcie, więc to zupełnie inny przypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.