Skocz do zawartości

Wymiana między Houston a Orlando!!!


spabloo

Kto wyszedÂł na tym transferze lepiej?  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wyszedÂł na tym transferze lepiej?



Rekomendowane odpowiedzi

Hutentamon niewiem czy chciałeś sobie zemnie pompe zrobiś czy co , ale jakoś ci ten post koślawo wyszedł

jeśli czepiasz się mojej ortografi , to niewiesz że to forum jest tolerancyjne i lubią tu poczytać czasem hieroglifów dyzortografa , więc jeśli ci coś niepasuje napisz apelacje do boga że my cośtam zmuzgu wycioł

niewiem także najakiej podstawie twierdzisz że się zdenerwowałem :lol: i że Mobley

byłby wspaniałym graczem i wspomógłby drużynę Magic

jest czas na przbudowe , więc trzeba ją robić zgłową , Moblej niejest graczem miszczowskiego składu , jest mały i raczej 1 wymiarowy , miał dobre sezony , choć warto dodać że wówczas grywał po 40min w meczu notują ponad 20p

niejest to gracz który jest drugą opcją , byłby dobry do ułożonego zespołu gdzie tylko brakuje SG-szczelca , warto dodać że odbulu Mobley moze prowadzić piłke

 

teraz tak chodzą ploty że Heat było by zainteresowane Mobleyem , więc tymsamym Orlando jest zainteresowane Butlerem , co chyba specjalnie nikogo niedziwi (patrząc nato jaki potencjał ma Butler i jaką dziure na 3 mają magicy) , kłopot w tym że Heat domagają się jeszcze Goodena , co jest nieco wygórowaną ceną za Butlera , może bardzie "jeszcze" zbyt wysoką

największy ból itak sprawia mi Francis , który skutecznie będzie utrudniał życie Nelsonowi(łącze się w smutku spabloo :wink: ) jedank transfer za np. Allena jest nieco ryzykowny , pozatym orlando magicznie zdementowali plotki jakoby Francis miałbyć na wylocie

ale jest rozwiązanie tak żeby wszycy byli szczęśliwi , Francis na SG , popierwsze naprawde lepiej by mu leżała ta pozycja , podrógie niewykonalne dopuki , doputy Davis będzie trenerem , dotego trzeba trenera z jajami , a Davis jak juz się odważy zapyskować , to skończy się na tym że Francis wyląduje na trading block :lol: (albo Davis na bezrobociu ewry body YEEEEEE)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jest rozwiązanie tak żeby wszycy byli szczęśliwi , Francis na SG , popierwsze naprawde lepiej by mu leżała ta pozycja

O ile mozna znalezc w NBA cyganionych PG z ciagotkami na SG to mysle, ze z Francisem jest nie co inaczej. On juz za wiele gral i sprawdzil sie jako PG. Widac, ze potrafi prowadzic team i zmina opozycji na SG nie sadze, zeby mu wyszkla na dobre, jemu jak jem ale teamowi. Jasne, ze lubi czasem zapodac jakas cegle i to moze w cale nie tak rzadko, ale nie ma jakcihs skrajnych ciagottek do tego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile mozna znalezc w NBA cyganionych PG z ciagotkami na SG

Zabrzmialo to tak, jakby tych "cyganionych PG" bylo niewielu w tej lidze. Tymczasem fakt jest jednak taki, ze 90% ligowych playmakerow ma mentalnosc: shoot first, pass later a ze swieca trzeba szukac old-schoolowych rozgrywajkow. Kidd, Tinsley czy T.J. Ford to w zasadzie jedyni tacy gracze. Reszta to tkzw. shooting point guards: Marbury, Baron Davis, Francis, Terry, Parker, Bibby, Wade, Cassel, Arenas etc. Nawet Dre Miller nie jest od pewnego czasu pure-PG choc na takiego sie zapowiadal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Key OK :wink:

ale Francis co tajemnicą niejest woli żucać niż podawać , inna sprawa że gdyby ktoś miałmu kreować pozycje żutowe prawdopodobnie podskoczyło by mu całkiem wyraźnie FG% , jeszcze inna sprawa że Francis jak na dosyć małego gracza(6-4) jest bardzo atletyczny i skoczny , dzięki czemu nadrabia stracone cm , jeszcze inna sprawa że francis ma coś co amerykanie określają mianem post game , coś co się niewiele przydaje PG , jeszcze na dokładke dodam że Francis często w meczu więcej zbierze piłek niż asystuje

ja niewidze kłopotu by Francis grał jako SG , a orlando mając tak dobrego PG jak Nelson powini zaryzykować

wynikiem tego szalonego experymentu zapewne było by dobre FG% w wykonaniu Francisa , lepsze średnie , a w efekcie czego podniesienie jego wartości , dzięki czemu Orlando na tym transferze mogło by wyjś lepiej niż się to wydaje

pozatym experymentować niezaszkodzi :P

(niewiem czemu niedziała mi podgląd temetu więc odnosze się do wypowiedzi że Francis już gra długo jako PG)

z średnim skutkiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hutentamon niewiem czy chciałeś sobie zemnie pompe zrobiś czy co , ale jakoś ci ten post koślawo wyszedł

jeśli czepiasz się mojej ortografi , to niewiesz że to forum jest tolerancyjne i lubią tu poczytać czasem hieroglifów dyzortografa , więc jeśli ci coś niepasuje napisz apelacje do boga że my cośtam zmuzgu wycioł

niewiem także najakiej podstawie twierdzisz że się zdenerwowałem

Nie, że to mi nie pasuje. Śmieszą mnie zwyczajnie takie rzeczy, i się zastanawiałem, czy ty zwyczajnie sobie nie żartujesz. A co do tego, że myślałem, że się zdenerwowałeś to normalnie skojarzyło mi się tak, bo napisałeś "kórwa".

Dobra, ale teraz na temat. Sądzę, że Nelson i Francis mogliby grać na zmianę, gdzieś tak 28 min. Francis, a 20 Nelson. Z kolei Francis na SG to według mnie niezbyt dobry pomysł, gdyż grał dobrze na PG, więc pewnie nie wyjdzie mu to na lepsze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hutentamon niewiem czy chciałeś sobie zemnie pompe zrobiś czy co , ale jakoś ci ten post koślawo wyszedł

jeśli czepiasz się mojej ortografi ...

Też mam dysleksję (chyba lżejszy przypadek :wink: ) i zdażają mi się takie wpadki jak "rze: lub "jurz" i wiem jak to boli (na maturce pisemnej zrobiłem tylko 27 ortografów 8) ) Wqrzają mnie strasznie ludzie którzy się tego czepiają, bo przede wszystkim żeby być dyslektykiem/dysgrafem trzeba być zabójczo inteligentnym 8) (co z resztą jest w opinii), a ludzi traktują takich jakby byli niepełnosprawni :x

 

Hmm, Francis na SG? No on to dla mnie taka rozgrywająca wersja AI, więc ja osobiście widziałbym go na SG, ale w towarzystwie drugiego PG z ciągotami do rzucania. Wiem, że to ryzyko, bo jak obaj by chcieli sobie coś rzucić i same cegły by leciały to po meczu, ale ja bym podzielił ich po połowie na te 2 pozycje.

 

pozatym experymentować niezaszkodzi

Dokładnie. Tym bardziej, że SF raczej nie będzie miał nic przeciwko :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, Francis na SG? No on to dla mnie taka rozgrywająca wersja AI, więc ja osobiście widziałbym go na SG, ale w towarzystwie drugiego PG z ciągotami do rzucania. Wiem, że to ryzyko, bo jak obaj by chcieli sobie coś rzucić i same cegły by leciały to po meczu, ale ja bym podzielił ich po połowie na te 2 pozycje.

 

Francis na SG to chyba nie za dobry wybór. Coprawda Iverson też grał na PG na samym początku gry w NBA, ale on miał (i dalej w sumie ma) większą chęć rzucania niż Francis. Poza tym z tego co wiem, Iverson nie lubi prowadzić piłki po całym boisku i rozgrywać, jak jest z Stevem Francisem, to nie mam pojęcia. Mi on tam jakoś nie pasuje na SG, nie wyobrażam sobie Francisa nie prowadzącego gry. Może nawet byłoby to dobre, Francis ma minimalnie lepsze warunki fizyczne, ale zawsze coś (o ile dobrze pamietam 191 cm przy 183 cm AI... niby tylko 8 cm, ale to juz coś), ale generalnie mnie to nie przekonuje. Jak bedzie się zobaczy, ale ja jestem na nie. A co do tej gry z drugim PG "z ciągotami do rzucania", to chyba nie za bardzo by to było dobre. Niby można poeksperymentować, ale np. w Philly z Iversonem gra Snow, który umiejętności offensywne ma bardzo niskie, przez co cały cieżar zdobywania punktów spada na AI. Pomyśl co by było, jakby Allen grał z jakimś dobrze rzucającym PG (chociażby z Francisem :wink: ) przecież to byłby chaos i tak jak słusznie napisałeś, za dużo cegieł. Jeszcze jak ma sie dobrze zbierających skrzydłowych i centra, to mogłoby to przejsc, ze względu na ponowienia, a tak to lipa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to jest wlasciwie z wyslaniem T-Maca do Houston. Jak czytalem dotad newsy, to odnioslem wrazenie, ze to on nie chcial byc w druzynie, bo uznal, ze nie rozwija sie tak, jak on tego chce. A chcial wymiany numeru w drafcie na kogos doswiadczonego. Nie chcial czekac kolejnych lat w dole tabeli, chcial walczyc od razu. Coz, teraz ma tego, czego chcial, ale oto pare jego stwierdzen:

- "I just felt they kind of wanted me out," McGrady told the Sentinel from his home in south Orlando. "That's how I felt." - czyli to jego nie chciano w Orlando, hmm...?

- "As far as keeping me ... if they had done some things, I'd be here. I don't want to leave," said McGrady, traces of bitterness seeping into his voice. "I'd be crazy to leave home. This is where my family is." - czyli on wlasciwie chce grac w Orlando, hmm...?

 

Główne powody odejścia T-Maca z Orlando, to:

1. Weisbrod nie zadzwonił do niego z życzeniami urodzinowymi :lol:

2. Kiedy powiedział, że chce odejść z Orlando, to nikt nie starał się go przekonać, żeby nie odchodził :lol:

Mówię to ironicznie, ale w takim tonie wypowiadał się McGrady. To już chyba czyszczenie swojego dobrego imienia (mocno nadszarpniętego), które się raczej nie powiodło ;).

 

Wygląda na to, że Weisbrod już dawno wiedział, że nie chce mieć T-Maca w drużynie. Gość sprawia wrażenie niezłego cwaniaka. Wszystko się jakoś zazębia. Mówił, że chce za wszelką cenę podpisać kontrakt z T-Mac'em, ale gdy ten powiedział, że chce odejść, wcale się nie zmartwił tylko działał i go sprzedał. Mówił, że chce oddać pick nr 1. Wywołał tym samym burzę telefonów z propozycjami. Żadna nie była wystarczająco dobra więc pick został w Magic.

 

Jeśli nie jesteście zarejestrowani na OS to wkleję fragmenty dzisiejszego artykułu na temat stosunków na lini Weisbrod - McGrady.

 

The only thing more blunt than the question was Orlando Magic General Manager John Weisbrod's answer. And it went a long way to explaining why Tracy McGrady was in Houston on Wednesday as a former employee of the club.

"Would it be fair to say that Tracy is not your type of player?"

"Yes," Weisbrod said.

A day after McGrady said the Magic wanted him out and didn't try to persuade him to stay, Weisbrod lashed back at the superstar he traded to the Rockets on Tuesday in a multiplayer deal.

"He definitely said that he wanted out. I think both sides of it are true," Weisbrod said. " I think he made up his mind around the all-star break [in February] that he was out. I think they communicated that to us immediately after the season was over so that is definitely true.

"The fact that we didn't go chasing him down to change his mind, that I didn't call him on his birthday, that's true, too."

 

Weisbrod has talked about changing the culture of losing that suffocated the Magic during a 21-61 season. He said he felt McGrady contributed to it by not acting like a driven leader and a committed professional, although he agreed that previous management did little to surround T-Mac with enough talent during his four seasons. Weisbrod wants to rebuild the club with passionate competitors, "guys who want to cover Kobe Bryant," he said. "Maybe he [McGrady] will develop into that, but he's not now."

His reference to Bryant may or may not have been a Freudian slip. When the Magic played the Lakers on March 15, they led Los Angeles by 11 at halftime, and Bryant had scored only one point. He erupted for 37 in the second half while also aggressively guarding McGrady in the fourth period to will the Lakers to a 113-110 victory in overtime at Staples Center.

When the Magic exited their bus to the team hotel, McGrady suggested that Weisbrod send the tapes of Bryant's roughhouse tactics against him to league headquarters. Weisbrod bristled at the notion, and angrily chastised McGrady for not playing defense on Bryant and matching his intensity.

Weisbrod still was fuming when reached his room. He then cooled off, called McGrady and explained to him that he only wanted to help him become the best player he could be.

According to one player and several other sources, there were other incidences in which Weisbrod looked at McGrady and didn't see his type of player.

Two days after the Magic lost to the Lakers, they were drilled by Golden State 110-85. After the game, McGrady questioned what the Magic -- 32 games under .500 -- were playing for, rankling Weisbrod and the coaching staff.

Weeks later, when a doctor or trainer was examining McGrady's left knee, which he said had been ailing him, he asked McGrady where it hurt. "Where do you want it to hurt?" McGrady was to have said, and it got back to Weisbrod.

The last straw, however, might have been March 28, when the Dallas Mavericks came to Orlando for a game televised on ABC. McGrady was sitting out because of the tendinitis in his knee. When interviewed during the game, he chastised his teammates and didn't exactly give Coach Johnny Davis, who had taken over after Doc Rivers had been fired in November, a glowing endorsement.

Weisbrod got a tape of the interview, gathered the team and played it in the locker room. He asked McGrady to explain himself in front of his teammates. McGrady apologized, but sources say Weisbrod "benched" McGrady after the incident. He effectively ended McGrady's season, and his Magic career, three days later by placing him on the injured list, without determining whether he could come back with seven games remaining.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież Iverson i Francis będą grali już w tym roku w meczu ASG :D

Wydaję mi się że gdyby Allen musiał dzielić swoje rzuty jeszcze z jakimś superstrzelcem (pomysł z Big Dogiem nie wypalił) nie może dobrze wyjść drużynie ...wyobrażacie sobie T-maca grającego z Yao??? Ja nie więc myślę że trade Houston&Orlando wyjdzie na niekorzyść Rakietom...chociaż jeśli van Gundy to poukłada to może....ale poplątałem...ale ten transfer to jedna wielka niewiadoma.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tolerancyjne i lubią tu poczytać czasem hieroglifów dyzortografa

No wlasnie, jest blad logiczny. Nie myl tolerancji z lubieniem :wink: Ale i tak szacunek za to, ze robiac 100 bykow na minute wykazales zainteresowanie odmiana ksywy Spablaa :o

 

Też mam dysleksję (chyba lżejszy przypadek )

No kurde, chyba nikt nie ma ciezszej :wink: A odnosnie ludzi z tym problemem, to mnie czasami sprawia radosc przeczytanie paru "baboli", bo w zyciu bym sie nie domyslil, ze mozna takie przekrety wyczyniac z ortografia. Ludziom dotknietym tym schorzeniem wspolczuje i nie smieje sie z nich. Ale niestety prawda jest taka, ze ostatnio namnozylo sie strasznie dyslektykow i odsetek tych prawdziwych (w calosci grupy legitymujacej sie "papierami") spadl. Teraz to czesto sposob na to, by niezbyt lotnemu umyslowo bachorowi (czyli leniwemu albo okreslanemu mianem "energiczny") zalatwic preferencyjne traktowanie w szkole. I dlatego niektorzy ludzie czasami moga miec takie, a nie inne podejscie, jak piszesz PI3TR45.

 

traktują takich jakby byli niepełnosprawni

Ale sam przyznasz, ze mozna od czasu do czasu wykonac ten wysilek palca i wlaczyc Worda? Jednym sie chce, innym nie :D

 

A co do T-Maca, to tak jak pisales Spabloo. Facet od dawna platal sie w zeznaniach o czymkolwiek sie tylko wypowiadal. Teraz jednak najpewniej stara sie mowic milo o klubie po to, by fani nie buczeli na niego jak sie tam pojawi w koszulce innej ekipy. Szkoda, ze ostatnio tak malo jest prawdziwych, skromnych gwiazd. Wyglada na to, ze trzeba by kibicowac ludziom z drugiego planu, bo ci z pierwszego sa coraz bardziej rozkapryszeni i co chwile wyplywaja jakies niefajne ploty na ich temat :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Francis na SG to chyba nie za dobry wybór. Coprawda Iverson też grał na PG na samym początku gry w NBA, ale on miał (i dalej w sumie ma) większą chęć rzucania niż Francis.

Nalezy sobie przypomniec, co sie mowilo o tym, gdy Iverson przechodzil na SG po paru sezonach gry na PG. Wiele osob twierdzilo ze to fatalny pomysl, a sam widzisz jakie byly tego wyniki.

Poza tym z tego co wiem, Iverson nie lubi prowadzić piłki po całym boisku i rozgrywać, jak jest z Stevem Francisem, to nie mam pojęcia.

Iverson nie lubi prowadzic pilki ? Mi sie wydaje ze on wrecz uwielbia to robic, a przede wsyztskim w kontratakach. Francis na pewno lubi grac z pilka, w sezonie debiutanckim to udowodnil, bylo widac ze lubi biegac miedzy zawodnikami z pilka i oddawac szalone rzuty.

Francis ma minimalnie lepsze warunki fizyczne, ale zawsze coś (o ile dobrze pamietam 191 cm przy 183 cm AI... niby tylko 8 cm, ale to juz coś), ale generalnie mnie to nie przekonuje.

Moze nie minimalne, ale duze. 8 cm na tej pozycji to naprawde sporo, do tego dodac jeszcze wspanialy wyskok Francisa i bedziemy mieli naprawde spora roznice w warunkach fizycznych.

 

Takim przesunieciem Francisa mozna zaryzykowac, naprawde nie mam pojecia co o tym myslec. Jednak gdy pomysle o zmienie pozycji Ivera to nasuwa mi sie tylko jedna mysl "wsyztsko jest mozliwe". Lecz trzeba sie zastanowic co w takim momecie zrobic z Mobley'em ktory gra na SG, przesunac go na SF, tam gdzie bedzie gral Howard lub pozniej Hill ? Moze Howarda przesuniemy na PF tam gdzie bedzie gral najprawdopodobniej Gooden ? Wiele jest rozwiazan, na pewno jeden z tych zawodnikow bedzie gral na rezerwie ( Nelson, Mobley, Gooden ), a czy to dobrze wyjdzie druzynie ? zobaczymy...

 

Jesli chodzi o warunki fizyczne Francisa to nie ma co sie martwic. Z pewnoscia poradzilby sobie na PG ( o czym sie juz przekonalismy ) SG i pewnie na SF. Jednak tu chodzi o cos innego, nie wiadomo czy Francisowi odpowiadalaby taka gra, calkiem mozliwe ze nie czulby sie na innej pozycji niz na PG. Szkoda tylko wtedy Nelsona, ktory bedzie malo przebywal na boisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj Szak przestan z tymi dociekaniami bo ja tez mam dysortografie i myslisz

ze chce mi sie jeszcze bawic w Worda sie dolowac jakie bledy robie.

 

odnosnie to ja bym sprobowal ze stevem na SG jak nie wyjdzie to mozna go spowrotem

prztawic,a tego Nelsona to szkoda marnowac na jakies 15min w meczu bo z Francisem jako

starterem chyba wiecej nie dostanie.

 

P.S. czesi jakos nie moga strzelic gola glupim grekom

taka mala dygresia

 

P.S.2 Pietras(moge tak pisac?)napisal

bo przede wszystkim żeby być dyslektykiem/dysgrafem trzeba być zabójczo inteligentnym

I couldnt agree more

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co.. ja nie bede powtarzał tego co wy tutaj piszecie.. bo każdy w pewnym sensie ma rację.. moim zdaniem lepiej na tym wyszli Magicy.. mają juz 3 zawodników którzy mogą wygrać mecz.. a nie tak jak wcześniej 1 .. jeszcze ciągle narzekającego... trójka Cato-Francis-Mobely może wygrać niejeden mecz.. i nie oszukjmy się Magicy w tym sezonie zagrają o wiele lepiej niż w poprzednim.. no i PO będzie na 80% :D Może jeszcze 1 /2 drobne ruchy na rynku i będzie dobra drużyna która na pewno wygra z przecietniakami Wschodu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Francis na SG to chyba nie za dobry wybór. Coprawda Iverson też grał na PG na samym początku gry w NBA, ale on miał (i dalej w sumie ma) większą chęć rzucania niż Francis.

Nalezy sobie przypomniec, co sie mowilo o tym, gdy Iverson przechodzil na SG po paru sezonach gry na PG. Wiele osob twierdzilo ze to fatalny pomysl, a sam widzisz jakie byly tego wyniki.
możliwe, ja tego pomysłu nie przekreślam, ale jakoś mnie to nie przekonuje :wink:

 

 

Poza tym z tego co wiem, Iverson nie lubi prowadzić piłki po całym boisku i rozgrywać, jak jest z Stevem Francisem, to nie mam pojęcia.

Iverson nie lubi prowadzic pilki ? Mi sie wydaje ze on wrecz uwielbia to robic, a przede wsyztskim w kontratakach. Francis na pewno lubi grac z pilka, w sezonie debiutanckim to udowodnil, bylo widac ze lubi biegac miedzy zawodnikami z pilka i oddawac szalone rzuty.

 

to nie do końca tak :wink: To zę Iverson gra często piłką, to sytuacja wymuszona, bo w grze 1 na 1 jest jednym z najtrudniejszych (o ile nie najbardziej) zawodnikiem do zatrzymania. Poza tym Iver kilka razy powtarzał w wywiadach, że cieszy się z przesunięcia na SG przede wszystkim dlatego, zę spada z niego ciężar rozgrywania i prowadzenia gry. Mówił, ze uwielbia tą pozycje, bo teraz moze spokojnie biegać bez piłki i szukać pozycji, biegać po zasłonach i partnerzy grają na niego, a nie na odwrót. Co do kontrataków, to wiadomo ze pierwsza piłka idzie do niego, bo kto lepiej to poprowadzi niż on? jest strasznie szybki, w kontrze prawie niemożliwy do zatrzymania. Jest to najlepsza broń Sixers w czasie kontrataku :twisted: bywa ze czasami się pogubi.... bo partnerzy nie nadążają za nim w czasie kontry 8)

 

Moze nie minimalne, ale duze. 8 cm na tej pozycji to naprawde sporo, do tego dodac jeszcze wspanialy wyskok Francisa i bedziemy mieli naprawde spora roznice w warunkach fizycznych

no zgodze się, zę te 8 cm to duża róznica. Ale z tym wyskokiem to tak do końca nie jestem przekonany :wink: był na starym forum temat o największym wyskoku wsród zawodników NBA, Iver był w czołowce i było to coś chyba 102 cm. Ale dokładnie nie pamiętam. Francis pewnie też coś koło tego, więc to już nie takie istotne(róznica niewielka, niweluje się to)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaję mi się że przesunięcie Francisa chyba nie ma sensu...narazie gdy nie gra jeszce Hill i nie wiadomo czy będzie grał starting five powinno wyglądać następująco :

PG Francis

SG Mobley

SF Stevenson

PF Howard/Gooden

C Cato

Załóżmy ze tak wygląda i żę Gooden jest pierwszym wchodzącym z ławki.

Po przesunięciu Steve'a piątka wygląda tak:

PG Nelson

SG Francis

SF Stevenson/Mobley/Hill???

PF Howard/Gooden

C Cato

 

Wydaję się że przesunięcie Steve'a nie jest najlepszym pomysłem gdyż wtedy na ławce oprócz najlepiej zbierającego w poprzednim sezonie w drużynie Goodena siedzi też Mobley (3 to nie jego pozycja) lub Stevenson.

Ja bym raczej zostawiłbym Steve'a na jedynce postawił obok jego Mo i ten duet myśle by był w pierwszej piątce duetów obronnych w lidze!!!

Wsparci pod koszem przez Howarda ewentualnie Goodena i Cato drużyna Magików była by drużyną w stanie wygrać ok. 50 spotkań gdyby tylko Hill wyleczył kontuzję i by grał chociaż na 70 % tego co grał w Detroit!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i nie oszukjmy się Magicy w tym sezonie zagrają o wiele lepiej niż w poprzednim..

To jest oczywiste, gdyby druzyna Magic miala gorszy bilans w sezonie 2004/2005 od poprzedniego to dalbym sobie reke uciac. ( gorszy bilans jest zdecydowanie ciezko osiganac ).

Poza tym Iver kilka razy powtarzał w wywiadach, że cieszy się z przesunięcia na SG przede wszystkim dlatego, zę spada z niego ciężar rozgrywania i prowadzenia gry. Mówił, ze uwielbia tą pozycje, bo teraz moze spokojnie biegać bez piłki i szukać pozycji, biegać po zasłonach i partnerzy grają na niego, a nie na odwrót.

Iverson najbardziej lubi oddawac rzuty na kosz przeciwnika ( to nie ulega dyskusji ), ale gdy ma okazje poprowadzic szybka akcje z pilka, robi to bardzo chetnie bo swietnie sie z nia czuje ( wspanialy drybling ). Wybierajac pomiedzy "klepaniem pilki" a oddzwazniem rzutow, Allen wybral to drugie, ale to nie znaczy ze nie lubi biegac z pilka ( bo wczesniej powiedziales ze nie lubi tego robic ) :D

Co do kontrataków, to wiadomo ze pierwsza piłka idzie do niego, bo kto lepiej to poprowadzi niż on?

No wlasnie.... gdy sie dobrze cos robi ( chodzi o korzykowke ) to lubi sie to wykonywac, dlatego ze efekt koncowy jest taki jak powinien, czyli zadowalajacy samego wykonawce i kibicow. Allen niewatpliwie jest swietny w kontrach ( tak jak z reszta pisales ), gdy przeprowadza kontre Iver jest zmuszony do prowadzenia pilki przez cale boisko. A chyba nie powiesz mi ze nie lubi przeprowadzac kontr ?

Wojna Iver- francis.

Ten drugi nie jest strzelcem. Nie powinien grać na SG

Przepraszam ze sie spytam.... a kim jest w takim razie Francis ?

Sadzisz ze nie mozna pogodzic rozgrywania z oddawaniem rzutow ?

Kogo nazwiesz jeszcze strzelcem oprocz Iversona ?

 

antek_15 wiele jest mozliwosci jesli chodzi o sklad Magic. Np Stevenson moglby grac na pozycji - SF/SG, Howard - SF/PF. Jednak jesli chodzi o Mobleya - to jest on za dobry aby grac lawe ( moze szefostwo jeszcze cos wymysli i wytransferuja go, ale tego bym nie chcial )

 

Edycja:

Dla niego (narazie) liczą się własne statsy, a nie dobro druzyny.

Tego nie bylbym pewien, gra on tak jak gra, ale jestem przekonany ze bardziej zalezy mu na osiagnieciu sekcesu druzynowego niz indywidualnego. Bo indywidualnie osiagnal on juz wiele....

Jak narazie Tracy nie reprezentuje sobą nic co mogłoby uczynic z niego lidera z prawdziwego zdarzenia.

Prosze nie przesadzac... naprawde nic nie dotrzegasz u niego co mialoby pozytywny wplyw na liderowanie ?

 

Z reszta sie zgodze....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tak za bardzo nie tragizował z problemem kto ma byc w wyjciowej piątce. Sezon jest długi i mozna troszeczke poeksperymentowac ze składem. Pozatym od przybytku głowa nie boli ( czy aby na pewno ) i to ze akurat w jednym meczu ten czy tamten bedzie grał w pierwszej piątce nie jest az tak istotne. Wazne zeby w ekipie była dobra atmosfera i by zgrali sie dobrze. To ze w Magic jest teraz tylu niezłych graczy powinno wyjsc wszystkim na dobre, bedzie mam nadzieje zdrowa rywalizacja i kilku naprawde wartosciowych rezerwowych. A nie od dzis wiadomo ze długa ławka jest zawsze dużym plusem, wiadomo słabsza forma, kontuzje , zmęczenie, niewątpliwie bedzie w kim wybierac. Mi sie ten skład podoba .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.