Skocz do zawartości

Rozważania o wierze o Bogu i KK


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

Pytanie od kiedy ta duchowość jest potrzebna człowiekowi i skoro wcześniej były słupy i słońca to chyba łatwo wysnuć wniosek że cała reszta to zmyślne bajki.

I Bóg rzeczywiście zaczął od Adama i Ewy - dwóch ludzi?

 

Moralność nie jest zwiazana z Jezusem. jak mówisz sama natura wyznaczała u nas moralność./jak tez u innych zwierząt/ A wierzyć w to że nagle zszedł Bóg i chciał dać ramy moralności, ale mu się nie udało to trochę zabawne tym bardziej, że wiara też obejmuje Boga wszechmogącego.

 

 

jaki jezus takie legacy ???

 

A nie wiesz i jesteś wierzący. oki doki :smile:

200_s.gif

 

Eh, po kolei:

 

1) Brawo, rozwiązałeś zagadkę wszechświata. Można się rozejść.

 

Poczytaj co KK mówi nt. Adama i Ewy. Dla ułatwienia dam Ci hint, że Kościół od dawna akceptuję teorię ewolucji i odrzuca kreacjonizm.

 

2) Nigdzie nie napisałem, że jest związana z Jezusem. Jezus wyznaczył jej ramy i dał najważniejsze przykazania. I mylisz moralność z wolną wolą (czyt. mogę wiedzieć, że coś jest złe a i tak to robić bo mam wolną wolę i mogę dokonywać wyborów moralnych). Bez wolności, bez wolnej woli wiara nie miałaby sensu. W ogóle nic nie miałoby sensu. Wolna wola jest najważniejszą rzeczą prawdopodobnie dla wiary bo dzięki niej jesteśmy w stanie rozpoznawać dobre/złe uczynki. Właściwie można by się zastanawiać czy moralność istnieje jako taka, sama obiektywnie czy właśnie ma rację bytu tylko w razie posiadania przez ludzi wolnej woli. Według mnie to drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz mi powiedzieć, że pierwsze egzemplarze gatunku ludzkiego były tej samej płci? W którymś momencie pojawił się pierwszy Adam i pierwsza Ewa obdarzeni nieśmiertelnymi duszami. 

Od czego zaczął Bóg, polecam przeczytać w Biblii.

Czytałem i mi się to kupy nie trzyma, ale własnie jestem po to abyś mi to wyjaśnił, ale skoro nie potrafisz to wolałbym się nie przerzucać bezwartosciowymi słowami.

 

To jest właśnie największy problem niewierzących. Nie rozumieją, co to znaczy wszechmogący.

Pod jaka interpretacje zatem wsadzasz słowo wszechmogący i wszechwiedzący /dla bonusu/. Bo wiesz ja kiedyś byłem wierzacy i tak samo to interpretowałem.

Plus jestem ciekaw jak to jest z wolną wolą i dlaczego Bóg nas 'sprawdza' na ile jesteśmy silni w wierze. //skoro jest wszytskowiedzący to mu raczej nie byłoby potrzebne//

 

Dewoci odgrywają teatry, ale jak wyjaśnisz, że ateiści przychodzą i robią to samo? :nevreness:

Nie wiem nie byłem. Moze dla kasy.

 

 

Mam ci wymienić setki tysięcy cudów? Zapraszam do Watykanu, zapoznaj się z odpowiednią dokumentacją. :nevreness: A skoro jest niewyjaśniony naukowo jest cudem.

Skoro jesteś z Watykanu bądź masz dostęp to poproszę jakieś kopie dokumentów. Plus jak jeszcze masz dostęp do reszty to dokumenty i odnośnie finasów kościoła i tuszowania pedofili. I pisze zupełnie poważnie!

200_s.gif

 

Eh, po kolei:

 

1) Brawo, rozwiązałeś zagadkę wszechświata. Można się rozejść.

Staram się rozwiązywać dlatego dyskutuję.

 

 

Poczytaj co KK mówi nt. Adama i Ewy. Dla ułatwienia dam Ci hint, że Kościół od dawna akceptuję teorię ewolucji i odrzuca kreacjonizm.

 

Kościół ma to do siebie że non stop się zmienia pod wpływem ludzi i dla zysku. dfugo potępiali gejów i lesbijki a już powoli to się zmienia /papież - nie mi jest sądzić/. Wiadomo - gejowska kasa tak dobra jak heterokasa.

Tak wiec historie wszelakie, które sa póxniej interpretowane na różne sposoby. Znam to.

 

2) Nigdzie nie napisałem, że jest związana z Jezusem. Jezus wyznaczył jej ramy i dał najważniejsze przykazania. I mylisz moralność z wolną wolą (czyt. mogę wiedzieć, że coś jest złe a i tak to robić bo mam wolną wolę i mogę dokonywać wyborów moralnych). Bez wolności, bez wolnej woli wiara nie miałaby sensu. W ogóle nic nie miałoby sensu. Wolna wola jest najważniejszą rzeczą prawdopodobnie dla wiary bo dzięki niej jesteśmy w stanie rozpoznawać dobre/złe uczynki. Właściwie można by się zastanawiać czy moralność istnieje jako taka, sama obiektywnie czy właśnie ma rację bytu tylko w razie posiadania przez ludzi wolnej woli. Według mnie to drugie.

Zakładam, że małpy tez mają wolną wolę. Maja moralność, ale chyba nie wierzą jeszcze w Boga. ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem i mi się to kupy nie trzyma, ale własnie jestem po to abyś mi to wyjaśnił, ale skoro nie potrafisz to wolałbym się nie przerzucać bezwartosciowymi słowami.

 

 

Pod jaka interpretacje zatem wsadzasz słowo wszechmogący i wszechwiedzący /dla bonusu/. Bo wiesz ja kiedyś byłem wierzacy i tak samo to interpretowałem.

Plus jestem ciekaw jak to jest z wolną wolą i dlaczego Bóg nas 'sprawdza' na ile jesteśmy silni w wierze. //skoro jest wszytskowiedzący to mu raczej nie byłoby potrzebne//

 

Nie wiem nie byłem. Moze dla kasy.

 

 

Skoro jesteś z Watykanu bądź masz dostęp to poproszę jakieś kopie dokumentów. Plus jak jeszcze masz dostęp do reszty to dokumenty i odnośnie finasów kościoła i tuszowania pedofili. I pisze zupełnie poważnie!

 

Staram się rozwiązywać dlatego dyskutuję.

 

 

 

Kościół ma to do siebie że non stop się zmienia pod wpływem ludzi i dla zysku. dfugo potępiali gejów i lesbijki a już powoli to się zmienia /papież - nie mi jest sądzić/. Wiadomo - gejowska kasa tak dobra jak heterokasa.

Tak wiec historie wszelakie, które sa póxniej interpretowane na różne sposoby. Znam to.

 

Zakładam, że małpy tez mają wolną wolę. Maja moralność, ale chyba nie wierzą jeszcze w Boga. ?

 

Przem, Ty bez kitu jesteś oporny na jakąkolwiek refleksję. Rzucasz niepoważnymi równoważnikami zdań i chcesz w ten sposób prowadzić dyskusję?

 

Tak jak o tych małpach. Jak małpa może mieć wolna wolę skoro nie ma świadomości siebie w takim sensie jak człowiek? Pomyślałeś zanim wysłałeś tę odpowiedź czy wklejasz te bzdury z jakiegoś zbioru? Żeby była wolna wola musi być 1) świadomość że coś jest dobre/złe. 2) świadomość, że pomimo coś jest złe/ z powodu że coś jest dobre podejmuję taką a nie inną decyzję. Gratuluję jeżeli uważasz, że mały taką świadomość mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem i mi się to kupy nie trzyma, ale własnie jestem po to abyś mi to wyjaśnił, ale skoro nie potrafisz to wolałbym się nie przerzucać bezwartosciowymi słowami.

 

 

Pod jaka interpretacje zatem wsadzasz słowo wszechmogący i wszechwiedzący /dla bonusu/. Bo wiesz ja kiedyś byłem wierzacy i tak samo to interpretowałem.

Plus jestem ciekaw jak to jest z wolną wolą i dlaczego Bóg nas 'sprawdza' na ile jesteśmy silni w wierze. //skoro jest wszytskowiedzący to mu raczej nie byłoby potrzebne//

 

Nie wiem nie byłem. Moze dla kasy.

 

 

Skoro jesteś z Watykanu bądź masz dostęp to poproszę jakieś kopie dokumentów. Plus jak jeszcze masz dostęp do reszty to dokumenty i odnośnie finasów kościoła i tuszowania pedofili. I pisze zupełnie poważnie!

 

Staram się rozwiązywać dlatego dyskutuję.

 

 

 

Kościół ma to do siebie że non stop się zmienia pod wpływem ludzi i dla zysku. dfugo potępiali gejów i lesbijki a już powoli to się zmienia /papież - nie mi jest sądzić/. Wiadomo - gejowska kasa tak dobra jak heterokasa.

Tak wiec historie wszelakie, które sa póxniej interpretowane na różne sposoby. Znam to.

 

Zakładam, że małpy tez mają wolną wolę. Maja moralność, ale chyba nie wierzą jeszcze w Boga. ?

To nie wiesz, że Biblia jest pełna metafor? Nawet ateistów o tym uczą na polskim

 

Bogu nie jest to potrzebne, to nam jest to potrzebne.

 

W Fatimie Kościół musiał rozbić bank :nevreness:

 

Ludzie są chciwi i nieczyści? Niesamowite :nevreness:  

 

Czytałeś KKK? Kto potępia gejów i lesbijki? Bycie gejem, czy lesbijką nie jest grzechem.

 

Ale nie mają nieśmiertelnej duszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że zabawa trwa w najlepsze. Nie jest ona tak głupia jak się wyaje, bo pobudza do myślenia :smile:

Zdaniem poprzedniego papieża idą prosto do nieba, choć jeszcze raz mówię, nie było to określone żadnym dogmatem, dekretem, czy czymś podobnym.

 

Poczytałem trochę i zdaniem Jana Pawła II kościół nie zna stanu nieochrzczonych dzieci, zdaniem poprzdniego papieża idą prosto do nieba (upada w ttym momencie dogmat nieomylności papieży) zdaniem św. Tomasza z Akwinu zarodki smażą się w piekle, ale generalnie zdaniem kościoła trafiają one do otchłani którą specjalnie dla nich przygotowano, dodam że otchłań jest częścią piekła

https://pl.wikipedia.org/wiki/Otch%C5%82a%C5%84

Ostatnio kościół łągodzi swoje stanowisko ale dalej się upiera że dzieci nalezy chrzcic tak szybko jak to mozliwe - bez sensu trochę, bo albo w jedną stronę albo w drugą.

Cała sytuacja rodzi kolejne paradoksy, jeśli nienarodzone dzieci trafiają prosto do nieba (jest to 80% ludzkości, bo tylu zarodkom nie udaje się zostać ludźmi) To co to za sprawiedliwość ze oni prosto do nieba a ja może nie bo uległem pokusom którym zarodki ulec nie miały szans, bo nie chodziłem do kościoła a one nie musiały i za to idę do piekła?

Jeśli natomiast one prosto do otchałni to zarodki mogą krzyknąc co to za sprawiedliwość skoro one nie miały szansy zostac ochrzczone.

Tak czy siak dogmat sprawiedliwego Boga upada, okazuje się że bez względu na rozwiązanie tej sytuacji nie ma sprawiedliwości, warunki dla narodzonych i nienarodzonych w szansach na osiągnięcie zbawienia są zupełnie rózne.


I cały czas nie rozumiesz różnicy, między tym, że grzeszysz, załujesz, obiecujesz poprawę, grzeszysz itd., a wiarą w coś innego i uznawaniem innych zasad moralnych. 

Chłopie, nie można podważyć wiary. Nie jesteś w stanie podważyć wiary w latającego potwora spaghetti, nie jesteś w stanie podważyć chrześcijaństwa. Wiara i wiedza to dwie różne rzeczy.

Można podważyć dogmaty wiary, jak nieomylnośc papieża, czy to co jest zawarte w Biblii.

Według Biblii np,. wpierw stworzono dzień i noc, a póxniej dopiero słońce i księzyc - starożytni nie mieli świadomosci ze to słońce daje światło, uwazali słońce za taki dodatek na niebie :smile:

W dodatku gwiazdy stworzono po stworzeniu ziemi, bo wydawało się ze gwiazdy to też taka dekoracja, nie rozumiano że ziemia jest pyłkiem przy tych gwiazdach.

No i właśnie sobie przypomniałem że rosliny stworzono jeszcze przed stworzeniem słońca.

To wszystko to oczywista nieprawda, wiemy że wpierw było słońce, później ziemia a rośliny dopiero jakiś miliard lat temu.

Jeszcze przed powstaniem naszego słońca i ziemi musiała wybuchnąć w okolicy jakas supernowa by powstały takie pierwiastki jak złoto, srebro, ołów, rtęć czy uran. Te pierwiastki powstaja tylko w wybuchach supernowych. No i ziemia i my powstaliśmy właśnie z takiego popiołu po wybuchającej supernowej.

 

 

Niesmiertelna dusza - pytanie od kiedy w to wierzymy jako gatunek?

kartezjusz np. był świadomy bardziej swojej duszy niż ręki. No a teraz na poczatku XXI wieku jednak bardzije jesteśmy świadomi swojej ręki niśli duszy.

 

Z duszą mam spory problem, niby niematerialna i nieśmiertelna, ale weź puknij się młotkiem w głowę i twoja niematerialna dusza traci przytomnośc razem z Tobą, gdyby była taka hej do przodu i niezalezna od materii puknięcie młotkiem w głowę nie powinno na nią wpływac w zaden sposób :smile:


 

Jezus nic po sobie nie pozostawił na ziemi? Powiedziałbym, że pozostawił najwięcej z ludzi kiedykolwiek żyjących na tej planecie. Ale rozumiem, że fakt niewygrania mistrzostwa w nba albo niewybudowania wierzowca na Manhattanie w Twoich oczach go przekreśla.

Jezus zostawił bardzo niewiele, wielu historyków było w tamtych czasach i prawie nikt o nim nie wspomina

mam ciekawy filmik dla Ciebie

Tylko nie traktujcie filmiku jako ateistycznej herezji, potraktujcie jako źródło informacji, choć część wypadałoby sprawdzić samemu



Ktoś tu poruszył temat neonatologi, która to pomaga wcześniakom etc. 

Zetknąłem się z pewną teorią, że nauka ta to największe dobrodziejstwo i przekleństwo współczesnej medycyny. 

Dobrodziejstwo to wiadomo, ratujemy maluchy, rodziny są szczęśliwe etc.

Niestety wg. natury te dzieci nie powinny w ogóle żyć.

Teoria zakłada, że przez tą pomoc natura musiała zrównoważyć liczbę urodzeń i śmierci więc stąd rak stał się choroba cywilizacyjną.

Nawet nie pamiętam, gdzie to przeczytałem, ale teoria wydaje się dość sensowna. 

Poprzez medycynę degenerujemy się jako gatunek, używając antybiotyków ratujemy tych którzy maja za słaby system odpornościowy, leczymy ludzi ze słabym sercem, dajemy szanse wurodzić się słabym płodom, to wszystko powoduje ze każde kolejne pokolenie jest słabsze i swoje słabsze geny przekaze kolejnym pokoleniom które będa jeszcze słabsze. Jedyną nasza szansa są kolejne przełomy w medycynie które pozwolą nas leczyć i poprawiac szybciej niż sie degenerujemy. Na razie się udaje, jeśli jednak wybuchnie jakiś duży światowy konflikt, jesli cywilizacja wpadnie w regres, wtedy natychmiast natura nas ociosa jak drwal drzewo z gałezi, bez wspomagania medycyną wymrze zdecydowana wiekszość i znów wrócimy do "zdrowych" czasów w których przeżywają najsilniejsi i najodporniejsi zgodnie z tym jak chciał dobry Bóg

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że zabawa trwa w najlepsze. Nie jest ona tak głupia jak się wyaje, bo pobudza do myślenia :smile:

Poczytałem trochę i zdaniem Jana Pawła II kościół nie zna stanu nieochrzczonych dzieci, zdaniem poprzdniego papieża idą prosto do nieba (upada w ttym momencie dogmat nieomylności papieży) zdaniem św. Tomasza z Akwinu zarodki smażą się w piekle, ale generalnie zdaniem kościoła trafiają one do odchłani którą specjalnie dla nich przygotowano, dodam że odchłań jest częścią piekła

https://pl.wikipedia.org/wiki/Otch%C5%82a%C5%84

Ostatnio kościół łągodzi swoje stanowisko ale dalej się upiera że dzieci nalezy chrzcic tak szybko jak to mozliwe - bez sensu trochę, bo albo w jedną stronę albo w drugą.

Cała sytuacja rodzi kolejne paradoksy, jeśli nienarodzone dzieci trafiają prosto do nieba (jest to 80% ludzkości, bo tylu zarodkom nie udaje się zostać ludźmi) To co to za sprawiedliwość ze oni prosto do nieba a ja może nie bo uległem pokusom którym zarodki ulec nie miały szans, bo nie chodziłem do kościoła a one nie musiały i za to idę do piekła?

Jeśli natomiast one prosto do otchałni to zarodki mogą krzyknąc co to za sprawiedliwość skoro one nie miały szansy zostac ochrzczone.

Tak czy siak dogmat sprawiedliwego Boga upada, okazuje się że bez względu na rozwiązanie tej sytuacji nie ma sprawiedliwości, warunki dla narodzonych i nienarodzonych w szansach na osiągnięcie zbawienia są zupełnie rózne.

Można podwazyć dogmaty wiary, jak nieomylnośc papież, czy to co jest zawarte w Biblii.

Według Biblii np,. wpierw stworzono dzień i noc, a póxniej dopiero słońce i księzyć - starożytni nie mieli świadomosci ze to słońce daje światło, uwazali słońce za taki dodatek na niebie :smile:

W dodatku gwiazdy stworzono po stworzeniu ziemi, bo wydawało się ze gwiazdy to tż taka dekoracja, nie rozumiano że ziemia jest pyłkiem przy tych gwiazdach.

 

Z duszą mam spory problem, niby niematerialna i nieśmiertelna, ale weź puknij się młotkiem w głowę i twoja niematerialna dusza traci przytomnośc razem z Tobą, gdyby była taka hej do przodu i niezalezna od materii puknięcie młotkiem w głowę nie powinno na nią wpływac w zaden sposób :smile:

Jezus zostawił bardzo niewiele, wielu historyków było w tamtych czasach i prawie nikt o nim nie wspomina

mam ciekawy filmik dla Ciebie

Tylko nie traktujcie filmiku jako ateistycznej herezji, potraktujcie jako źródło informacji, choć część wypadałoby sprawdzić samemu

Poprzez medycynę degenerujemy się jako gatunek, używając antybiotyków ratujemy tych którzy maja za słaby system odpornościowy, leczymy ludzi ze słabym sercem, dajemy szanse wurodzić się słabym płodom, to wszystko powoduje ze każde kolejne pokolenie jest słabsze i swoje słabsze geny przekaze kolejnym pokoleniom które będa jeszcze słabsze. Jedyną nasza szansa są kolejne przełomy w medycynie które pozwolą nas leczyć i poprawiac szybciej niż sie degenerujemy. Na razie się udaje, jeśli jednak wybuchnie jakiś duży światowy konflikt, jesli cywilizacja wpadnie w regres, wtedy natychmiast natura nas ociosa jak drwal drzewo z gałezi, nez wspomagania wymrze zdecydowania wiekszości znów wrócimy do "zdrowych" czasów w których przeżywają najsilniejsi i najodporniejsi zgodnie z tym jak chciał dobry Bóg

Papież nie wydał żadnego dekretu w tej kwestii, to tyle w kwestii obalania czegokolwiek. Zresztą poprzedni papież wypowiadał się na ten temat, jak jeszcze nie był papieżem.

 

Jeszcze raz powtórzę, boś strasznie niekumaty. W mojej wierze nie uważa się, że w Biblii jest podawana dosłowna kolejność stwarzania rzeczy (zresztą są tam 2 opisy, gdyby je traktować dosłownie, to sprzeczne ze sobą). Nie ma tu raczej kreacjonistów. Kolejna wtopa, jak z tą wieprzowiną.

Tyle lat chrześcijaństwa, a tu wpada gość na forum o koszykówce i przy pomocy młotka udowadnia nieistnienie duszy :nevreness:  Brawo :nevreness:

 

Jezus zostawił bardzo niewiele, wielu historyków było w tamtych czasach i prawie nikt o nim nie wspomina

mam ciekawy filmik dla Ciebie

Tylko nie traktujcie filmiku jako ateistycznej herezji, potraktujcie jako źródło informacji, choć część wypadałoby sprawdzić samemu

 

Jak mam traktować poważnie film, który jest niby dokumentalny i jest o tym, że Jezus nigdy nie istniał. Przecież to jest potwierdzone naukowo, ze istniał.

To jest ten sam poziom manipulacji, co tutaj, tylko tezy odwrotne:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz powtórzę, boś strasznie niekumaty. W mojej wierze nie uważa się, że w Biblii jest podawana dosłowna kolejność stwarzania rzeczy

 

Stary bajer. Jak się nie zgadza z nauką i nie da się tego obronić to już nie jest dosłownie, a jak się da obronić (inne teksty) to wtedy jest "dokładnie"

Masz po kolei napisane, jeden dzień, drugi, trzeci, co tu ma być niedokładnie.

Kolejność stwarzania była zupełnie zupełnie inna, ale pomijając to.

W biblii jest napisane o stwarzaniu sklepienia wód, a później odzieleniu sklepienia jednego i drugiego

Co to ma być? :smile:

Przeciez to kompletna bzdura, nie istnieją żadne sklepienia.

Dawno temu wydawało się że istnieją, że to niebo niebieskie takie z wody się może składac skoro woda z nieba leci.

Teraz wiemy że tak nie jest, ale ślad tej błednej wiedzy o sklepieniach w Biblii pozostał i nie da rady go wymazać

 

No i odnieś się jeszcz do tego że Bóg stworzył wpierw dzień i noc, a później po kilku dniach stworzył dopiero słońce i księżyc.

Kolejny absurd, nie da się stworzyć dnia bez słońca, ale starożytni nie wiedzieli że dzień powoduje świecące słońce, a nie wiedzieli bo dzień zaczyna się zanim się słońce pokaże, dzięki załamaniu promieni świetlnych w atmosferze. Oni jednak nie znali natury światła i widzieli ze zaczyna się dzień, a później nadchodzi słońce, więc w Biblii napisali że Bóg stworzył dzień, a dopiero później oddzielnie stworzył słońce

Jak mam traktować poważnie film, który jest niby dokumentalny i jest o tym, że Jezus nigdy nie istniał. Przecież to jest potwierdzone naukowo, ze istniał.

 

Po prostu obejrzyj, oglądałeś filmik dowodzący że istniał, obejrzyj filmik sugerujący (tylko sugerujący) ze jednak było inaczej.

Zrób to dla poszerzenia wiedzy i poznania racji drugiej strony.

 

No i nie moja wina że z duszą tak prosta sprawa ze używajac tylko rozumu i młotka można wyciagac na tej podstawie wnioski.

Wytnij człowiekowi szara korę mózgową i tez się okaże że już duszy w nim nie ma.

Będzie żył ale nie będzie świadomy swojego życia.

Na upartego mozna uznac że dusza mieszka w szarej korze mózgowej :smile:

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary bajer. Jak się nie zgadza z nauką i nie da się tego obrnić to już nie jest dosłownie, a jak się da obronić (inne teksty) to wtedy jest "dokładnie"

Masz po kolei napisane, jeden dzień, drugi, trzeci, co tu ma być niedokładnie.

Kolejność stwarzania była zupełnie zupełnie inna, ale pomijając to.

W biblii jest napisane o stwarzaniu sklepienia wód, a później odzieleniu sklepienia jednego i drugiego

Co to ma być? :smile:

Przeciez to kompletna bzdura, nie istnieją żadne sklepienia.

dawno temu wydawało się że istnieją, że to niebo niebieskie takie z wody się może składac skoro woda z nieba leci.

Teraz wiemy że tak nie jest, ale ślad tej błednej wiedzy o sklepieniach w Biblii pozostał i nie da rady go wymazać

 

Po prostu obejrzyj, oglądałeś filmik dowodzący że istniał, obejrzyj filmik sugerujący (tylko sugerujący) ze jednak było inaczej.

Zrób to dla poszerzenia wiedzy i poznania racji drugiej strony

Mało jest rzeczy w Biblii, które są brane dosłownie.Zresztą, pierdoły które piszesz potwierdzają, że jej nie przeczytałeś.

 

Znam ten film. Manipulacja w czystej postaci. A filmów z Dawkinsem widziałem kilkanaście. 

Głodny nie zrozumie sytego. Ja wierzę i Ty zupełnie nie rozumiesz, co to znaczy. Biblia nie służy mi do potwierdzenia, ze Bóg istnieje, to jest tylko dodatkowa wiedza, która pozwala mi poszerzyć horyzonty. Z Jezusem spotykam się kilka razy w tygodniu na mszy. Równie dobrze, możesz mi udowadniać, ze nie istnieje moja lodówka, czy moje łóżko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało jest rzeczy w Biblii, które są brane dosłownie.Zresztą, pierdoły które piszesz potwierdzają, że jej nie przeczytałeś.

 

Wygodnie, o sklepieniu jest nie dosłownie a o przykazaniach jest dosłownie?

Jak Ci brakuje argumentów zaczynasz jakieś osobiste wycieczki, że nie przeczytałem itp.

Na pewno znam ją lepiej od Ciebie, Ty znasz ją tylko w taki sposób w jaki Ci odpowiada (np, sprawa wieprzowiny) ja znam w taki sposób w jaki ona jest napisana a więc na dwoj babka wróżyła - również z wieprzowiną.

Są jednak w Biblii rzeczy których się obronić nie da.

Ksiadz mówiacy o Adamie i Ewie zapytany o kazirodztwo lub skąd  się wzieły rasy czerwona, czarna i żółta zawsze umie się tylko zaczerwienić lub zapowietrzyć.

Tekstów o supernowych i syntezie pierwiastków czy sklepieniu niebieskim im zawsze oszczedzałem bo nie każdy moze zrozumiec synteze jądrową np.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie wiesz, że Biblia jest pełna metafor? Nawet ateistów o tym uczą na polskim

 

Bogu nie jest to potrzebne, to nam jest to potrzebne.

 

W Fatimie Kościół musiał rozbić bank :nevreness:

 

Ludzie są chciwi i nieczyści? Niesamowite :nevreness:

 

Czytałeś KKK? Kto potępia gejów i lesbijki? Bycie gejem, czy lesbijką nie jest grzechem.

 

Ale nie mają nieśmiertelnej duszy.

Mozesz rozwinac ta kwestie niesmiertelnosci badz śmiertelności duszy homo/hetero? Nigdy o tym nie slyszalem a na pierwszy rzut oka wydaje mi sie to dosc absurdalne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygodnie, o sklepieniu jest nie dosłownie a o przykazaniach jest dosłownie?

Jak Ci brakuje argumentów zaczynasz jakieś osobiste wycieczki, że nie przeczytałem itp.

Na pewno znam ją lepiej od Ciebie, Ty znasz ją tylko w taki sposób w jaki Ci odpowiada (np, sprawa wieprzowiny) ja znam w taki sposób w jaki ona jest napisana a więc na dwoj babka wróżyła - również z wieprzowiną.

Są jednak w Biblii rzeczy których się obronić nie da.

Ksiadz mówiacy o Adamie i Ewie zapytany o kazirodztwo lub skąd  się wzieły rasy czerwona, czarna i żółta zawsze umie się tylko zaczerwienić lub zapowietrzyć.

Tekstów o supernowych i syntezie pierwiastków czy sklepieniu niebieskim im zawsze oszczedzałem bo nie każdy moze zrozumiec synteze jądrową np.

Zapomniałeś jeszcze dodać, że węże nie mówią...

Nie możesz znać czegoś, czego nie przeczytałeś. Wrzucasz film, który neguje podstawową wiedzę historyczną i twierdzisz, że można coś z niego wyciągnąć. Akceptujesz teorię ewolucji, a dziwisz się, że istnieją rasy? Biblia to zbiór metafor, arcydzieło literatury, a dosłownie to możesz traktować instrukcję obsługi pralki.

Mozesz rozwinac ta kwestie niesmiertelnosci badz śmiertelności duszy homo/hetero? Nigdy o tym nie slyszalem a na pierwszy rzut oka wydaje mi sie to dosc absurdalne

Ja nie pisałem nic o duszy homo, ani o duszy hetero :nevreness:  

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluber aka 'Hezbollah' vs darkonza aka 'Swiatly Ateista' a gdzies w tle czai sie jeszcze Przem aka 'Zamiast pracowac zawodowo pracuje nad duchowym (i nie tylko) samorozwojem i przescignalem juz wszystkich ba niektorych nawet dubluje'

 

Mam zagwozdkie czy ta dyskusja jest bardziej smutna, czy bardziej wesola :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluber aka 'Hezbollah' vs darkonza aka 'Swiatly Ateista' a gdzies w tle czai sie jeszcze Przem aka 'Zamiast pracowac zawodowo pracuje nad duchowym (i nie tylko) samorozwojem i przescignalem juz wszystkich ba niektorych nawet dubluje'

 

Mam zagwozdkie czy ta dyskusja jest bardziej smutna, czy bardziej wesola :smile:

Dla mnie bardziej smutna, dla Ciebie pewnie bardziej wesoła :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałeś jeszcze dodać, że węże nie mówią...

Zapomniałem dodac że żaden logiczny argument do Ciebie nie przemówi, zgodnie z teorią memów

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mem

Mózg ludzi religijnych jest do tego stopnia zasiedlony memami religi iże pomimo posiadania wysokiej inteligencji i umiejętnosci myślenia jakiekolwiek wyniki logicznego rozumowania prowadzące do wniosków innych niż te które przyjęli za ostateczne nie są możliwe do przyjęcia.

Uwierz że można odrzucić wiarę w Biblie skoro kłóci się ona z rozumem i dalej wierzyć w Boga, na podstawie racjonalnych logicznych przesłanek.

Np. jedną z fajnych przesłanek jest to ze jakikolwiek inny stosunek masy protony do elektronu, lub inny dobór stałych fizycznych nie pozwoliłby na powstanie materii a, tym samym jakiejkolwiek gwiazdy czy planety.

Albo ktoś zaprojektował takie dokładnie stałe fizyczne albo wszechświatów jest nieskończenie wiele i kazdy ma rózny zestaw stałych fizycznych a my powstalismy w tym wyjątkowym który te stałe ma akurat przypadkowo odpowiednio dobrane.

I już masz znów wiarę w Boga, ale znów tylko wiare nie pewność, pewnośc to ja mam że siedze przed monitorem, ale wiare to mam że wygram w totolotka. Nieprzypadkowo więc od zawsze wiara nazywana była tylko wiarą, bo Ci co ją tworzyli sami nie byli pewni istnienia Boga więc mówili ze w niego wierzą. gdyby byli pewni wiara nazywała by się "pewnością"

 

Ale nie, lepiej do upadłego bronić ksiązki piszącej o tworzeniu sklepienia zamiast zacząc mysleć, lepiej zamiatać pod dywan wszelkie wątpliwości.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluber aka 'Hezbollah' vs darkonza aka 'Swiatly Ateista' a gdzies w tle czai sie jeszcze Przem aka 'Zamiast pracowac zawodowo pracuje nad duchowym (i nie tylko) samorozwojem i przescignalem juz wszystkich ba niektorych nawet dubluje'

 

Mam zagwozdkie czy ta dyskusja jest bardziej smutna, czy bardziej wesola :smile:

 

Jest wesoła i rozwijająca, samemu na bieżąco można tworzyć nieznane nawet sobie wczesniej argumenty (ten argumenty z dniem i później wschodzącym słońcem wpadł mi do głowy dziś), ale też poznawac argumenty strony przeciwnej.

Nie jestem światłym ateistą, jak już to światłym wierzącym :smile:

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dodac że żaden logiczny argument do Ciebie nie przemówi, zgodnie z teorią memów

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mem

Mózg ludzi religijnych jest do tego stopnia zasiedlony memami religi iże pomimo posiadania wysokiej inteligencji i umiejętnosci myślenia jakiekolwiek wyniki logicznego rozumowania prowadzące do wniosków innych niż te które przyjęli za ostateczne nie są możliwe do przyjęcia.

Uwierz że można odrzucić wiarę w Biblie skoro kłóci się ona z rozumem i dalej wierzyć w Boga, na podstawie racjonalnych logicznych przesłanek.

Np. jedną z fajnych przesłanek jest to ze jakikolwiek inny stosunek masy protony do elektronu, lub inny dobór stałych fizycznych nie pozwoliłby na powstanie materii a, tym samym jakiejkolwiek gwiazdy czy planety.

Albo ktoś zaprojektował takie dokładnie stałe fizyczne albo wszechświatów jest nieskończenie wiele i kazdy ma rózny zestaw stałych fizycznych a my powstalismy w tym wyjątkowym który te stałe ma akurat przypadkowo odpowiednio dobrane.

I już masz znów wiarę w Boga, ale znów tylko wiare nie pewność, pewnośc to ja mam że siedze przed monitorem, ale wiare to mam że wygram w totolotka. Nieprzypadkowo więc od zawsze wiara nazywana była tylko wiarą, bo Ci co ją tworzyli sami nie byli pewni istnienia Boga więc mówili ze w niego wierzą. gdyby byli pewni wiara nazywała by się "pewnością"

 

Ale nie, lepiej do upadłego bronić ksiązki piszącej o tworzeniu sklepienia zamiast zacząc mysleć i zamiatać pod dywan wszelkie wątpliwości.

 

Lol. Tosz to w tym temacie pisane było milijon razy i nikt przeciw temu nie protestował. 

 

A teraz pomyśl sobie że Biblia byłaby idealną, na Twoje standardy, książką. Tzn. wszystko wyjaśniałaby logicznie, dosłownie i bez parabol, bez pozornych lub niepozornych sprzeczności itd... Czy myślisz, że wówczas wiara miałaby sens? Czy idealna intelektualnie, nienaganna logicznie, perfekcyjna syntaktycznie i semantycznie książka nie byłaby dowodem zupełnym istnienia Boga a więc czymś rujnującym sens wiary w niego?

 

*Swoją drogą piszę to oczywiście z przekąsem. Sama przecież istota języka tzn. umowy ludzi że określone ciągi wyrazów i znaków mają określone znaczenia wyklucza doskonałość jakiegokolwiek rozbudowanego tekstu.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol. Tosz to w tym temacie pisane było milijon razy i nikt przeciw temu nie protestował. 

 

A teraz pomyśl sobie że Biblia byłaby idealną, na Twoje standardy, książką. Tzn. wszystko wyjaśniałaby logicznie, dosłownie i bez parabol, bez pozornych lub niepozornych sprzeczności itd... Czy myślisz, że wówczas wiara miałaby sens? Czy idealna intelektualnie, nienaganna logicznie, perfekcyjna syntaktycznie i semantycznie książka nie byłaby dowodem zupełnym istnienia Boga a więc czymś rujnującym sens wiary w niego?

Zanim pojawiła się teoria Darwina ludzie mieli pewność że Bóg istnieje (mimo że tylko wierzyli)

Już pisałem wcześniej o przykładzie zegarka znalezionego na pustyni  - gdzieś musi być zegarmistrz.

Jeśli więc ludzie widzieli szybującego ptaka, o wiele bardziej skomplikowanego niż zegarek to znaczy że gdzies musi być ktoś kto tego ptaka zaprojektował.

Ludzie więc byli pewni na podstawie racjonalnego rozumowania że istnieje Stwórca. Kwestią wiary było kto nim jest, czy Allach, czy Ozyrys czy Manitou, tu trwały spory rozwiązywane ogniem i mieczem.

Dopiero Darwin pozwolił się narodzić ateizmowi, nie herezji, bo się okazało że jednak jest wyjasnienie w jaki sposób ptak mógł powstac samoistnie.

To nie wykluczyło istnienia Boga jak błednie podaje Dawkins, ale spowodowało że nie jest on już konieczny dla istnienia tak skomplikowanych organizmów jak istoty żywe.

p.s. Kiedyś herezją było już to gdy husyci udzielali komunii świętej pod postacią nie tylko chleba, ale tez wina :smile:

w efekcie prawie cała Europa ich najeżdzała pod patronatem papieża. Własnie wtedy zrozumieli czym jest kościół i dziś są już nie heretykami lecz ateistami

 

p.s. 1 A tak w ogóle jeśli Biblię faktycznie dyktował Bóg to mało że ona powinna być doskonała i idealna, powinna być boska :smile:

 

p.s.2 W temacie Jezusa wiecie co jest najzabawniejsze? Żydzi (Jezus był Zydem) mówią wszystkim że to był oszust który podawał się za syna Bożego, a my którzy go na oczy nie widzieliśmy upieramy się że nie mają racji i mamy na to naukowe dowody. To trochę tak jaby mi kto mówił że moja mam była blondynką mimo że jej nigdy nie widział a ja bym mu tłumaczył ze jednak była brunetka, ale nie, on z daleka skądś tam wie lepiej. I tak jest z Jezusem, wiemy o tym żydzie lepiej kim był niż sami żydzi.  :)

Ale to tylko zabawna ciekawostka taka

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przem, Ty bez kitu jesteś oporny na jakąkolwiek refleksję. Rzucasz niepoważnymi równoważnikami zdań i chcesz w ten sposób prowadzić dyskusję?

 

Tak jak o tych małpach. Jak małpa może mieć wolna wolę skoro nie ma świadomości siebie w takim sensie jak człowiek? Pomyślałeś zanim wysłałeś tę odpowiedź czy wklejasz te bzdury z jakiegoś zbioru? Żeby była wolna wola musi być 1) świadomość że coś jest dobre/złe. 2) świadomość, że pomimo coś jest złe/ z powodu że coś jest dobre podejmuję taką a nie inną decyzję. Gratuluję jeżeli uważasz, że mały taką świadomość mają.

Nom tylko, że My jako ludzie kiedyś nie mieliśmy takiej świadomości i pojawiła się z czasem.

Skoro uważasz że nie ma wolnej woli to niech Ci będzie. Ale moralności to nie maja tylko ludzie. natomiasst tylko ludziom udało się ją spisać.

 

I mam bekę z tego jak to l;udzie siebie uważają za ważnych. Pomysl sobie od kiedy dopiero zaczeliśmy pisać? Zupełnie niewielki okres czasu.

Naurologicznie non stop się zmieniamy i np. obecnie uważamy że nasz mózg jest najwazniejszy gdzie kiedyś nawet nie mieliśmy o tym pojecia.

 

Dodatkowo wiara jest narzucana przez lata. Gdybyś urodził się w innej częsci Swiata to bys w niego nie wierzył bądź też w innego byś wierzył. Gdyby Polska nie 'przyjęła' chrztu to też zupełnie inaczej by to wyglądało.

Nie potrafisz się wyrwać z myślenia które było Tobie narzucone i pozostawiło slad neurologiczny.

 

 

Wiary przecież nie odbieram, ale mogłbyś też spojrzeć szerzej na np kwestie historii ludzi. A nie cofasz się zaledwie 2tysie czy 10 tysi lat do tyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.