Skocz do zawartości

Rozważania o wierze o Bogu i KK


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

Niewiele to zmienia bo ich zamrożenie tworzy coś w rodzaju wiecznego limbo w którym pozostaje życie. Nie do przyjęcia tak czy siak.

ale przecież (początkowo) częściowo, a czym dalej w większym stopniu problem właśnie się rozwiąże, bo samo in vitro nie jest złym sposobem, kontrowersje budzi przecież właśnie "magazynowanie życia"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hey ludki - jest temat o Bogu :)

 

 

btw. czy naprawdę trzeba być ograniczonym aby uważac kościół za skarbnicę wiedzy?

Co Oni wiedzą czego my nie wiemy?

Dlaczego bazujemy na wierze tak odległej gdzie neurologicznie ludzie byli zupełnie na innym poziomie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaniem poprzedniego papieża idą prosto do nieba, choć jeszcze raz mówię, nie było to określone żadnym dogmatem, dekretem, czy czymś podobnym.

 

Sorry, ale nie znałem w ogóle tego zagadnienia, to były moje własne rozważania, na które, jak widać, Pascal wpadł wcześniej. Nie miałem zamiaru nikogo straszyć, próbowałem tylko postawić się w sytuacji niewierzącego.

I zrobiłeś to opierając się na błędnych założeniach, co starałem się zasugerować swoim poprzednim pytaniem w tej kwestii. Mianowicie założyłeś, że albo rację ma ateista (nie istnieje po śmierci nic), albo Ty (że istnieje Bóg, który za jego przekonanie skarze go na wieczne potępienie, które to zdanie następnie złagodziłeś wskazując, że Bóg może zadecydować inaczej).

Tymczasem wariantów tego, co ma być po śmierci, jest nieskończenie wiele. To może być decyzja Boga zupełnie niezależna od tego, czy się w niego wierzy, to może być życie wieczne w niebie dla każdego, odrodzenie się jako ktoś inny (względnie, zanim to nastąpi, znalezienie się w stanie przejściowymm jak uważają buddyści tybetański) lub cokolwiek innego, co tylko wymyślimy. Dla ateisty perspektywa wiecznego potępienia to tylko jeden z nieskończenie wielu wariantów jego pomyłki co do nieistnienia niczego po śmierci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przecież (początkowo) częściowo, a czym dalej w większym stopniu problem właśnie się rozwiąże, bo samo in vitro nie jest złym sposobem, kontrowersje budzi przecież właśnie "magazynowanie życia"

 

Chyba nie zrozumiałem na początku. Bo teraz rozumiem, że pisałeś o tym żeby zarodków nie trzymać w zamrażarce tylko wprowadzać do innych kobiet, rajt?

 

W takim razie z punktu widzenia prawa państwowego na takie rozwiązanie bym się zgodził. To wciąż niezgodnie z nauką Kościoła (bo on nie godzi się na procedurę jako taką w ogóle), ale przynajmniej państwo nie przyklepywałoby swoim autorytetem morderstw. Przystałbym na taki kompromis gdyby to ode mnie zależało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zawsze grzech pierworodny miałem za brednie, już jako dziecko podwazalem te kwestie, pyfwalem nawet katechetki, bo Bóg,o którym uczyli mnie rodzice, i ten Bóg, którego ja uczę swojego syna nie jest msciwym skurwielem obarczajacym winą całą ludzkość, bo to przeczy wszystkiemu innemu co napisano o dobrym Bogu w Nowym Testamencie

 

Sorry, ale nawet jako doroslemu człowiekowi ciężko mi zrozumieć ideę i sens grzechu pierworodnego, przypominam sobie chwilę kiedy ujrzałem Antka po raz pierwszy i za chiny ludowe nikt mi nie wmowi że on był w tamtej chwili ucielesnieniem największego zła, nawet gdyby mnie sam papież torturowal

 

Czy pójdę za to do piekła?

 

 

 

Fluber żeby nie bylo- celowo nie wtracam się w wasza wymiene zdań o zaarodkach wirusach, bo mnie to przerasta, ale Twój rozmówca,zadał jedno mądre pytanie, które ja również kiedyś sobie stawialem- jak Kosciol rozwiązuje kwestię dzieci, które umieraja w łonie matki, bez chrztu? Mówią coś o tym? Bo jak zapewne domyślasz się z poprzedniego akapitu wg mnie Bóg te duszyczki bierze wprost do Nieba

Pytanie gdzie upycha je Kościół?

Pytam bardzo serio!

 

Lol. Człowiek mający grzech nie jest "ucieleśnieniem największego zła". Wręcz przeciwnie - grzech jest wyrazem człowieczeństwa i jego ułomnej natury.

 

Z grzechem pierworodnym jest ten problem że on jako jedyny grzech jest popełniany nieumyślnie, a wręcz w ogóle nie jest "popełniany". Bardziej go należy rozumieć jako znamię tego, że człowiek jako istota nie "wradza się" w Kościół tylko dopiero po urodzeniu może do niego wejść przez zmycie tego znamienia. I właśnie z tego powodu, że przy grzechu pierworodnym człowiek niczym nie zawinił (jako jednostka, bo człowiek jako rodzaj ludzki już tak) KK przyjmuje, że jego dusza idzie prosto do nieba.

 

Kiedyś z tego co pamiętam było inaczej i takie dzieci według nauki KK nie szły ani do nieba, ani do piekła ani do czyśćca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzech pierworodny pochodzi z czasów Stereo Testamentu, czyli też od wersji Boga msciwego, malostkowego i żądajacego ofiar

Innego Boga widzimy w NT, który jest podstawą wiary katolików, dobrego, przebaczajacego, kochającego ludzi ponad innymi garunkami

Mam uwierzyć że ten Bóg wciąż nie może przebolec że mu Adam i Ewa narobili balaganu w raju?

 

Moja żona, dla mnie wyrocznia w kwestii wiary, zapytana dziś w czasie podróży do Warszawy odpowiedziała, że ona nie traktuje Biblii dosłownie, a samo pojęcie grzechu pierworodnego to frazes, działania Boga temu przeczą

Na moje kolejne pytanie o sens chrztu, odpowiedziała równie prosto- to obrzęd, tradycja, znak że chcesz być w Kościele, i to mnie przekonuje, ba jak wspomniałem nie dsm nigdy wiary w to że zmywa tocz nas jakieś brzemię

To też przeczy sposobowi nauczania Boga, że każdy sam odpowiada zaxswoje grzechy, nie ma odpowiedzialności zbiorowej

Czyli wychodzi mi na tocze dla Kościoła chrzest to biznes, a grzech pierworodny to sposób na utrzymanie tej części biznesu jako gslezi oplacalnej

 

Nie padło jeszcze w moją stronę oskarżenie o herezje, ale po tym poście...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta teoria, że jest jesteś "katolem" to musisz głosować na PiS jest dość ciekawa, przecież partia Gowina jest chyba bardziej prokalolicka.

Chyba, że dzięki "odpustowi toruńskiemu" od Ojca Tadeusza PiS stał się lepszą partią dla "katoli".

 

Zresztą te in vitro to temat zastępczy przecież PiS nawet specjalnie się z tym nie afiszuje. Lewica niejako z musu musiała się uczepić in vitro, bo resztę spraw socjalnych zawładnął PiS.

 

Kilka dni temu było wybory uzupełniające do Senatu w okręgu nr 59 (cześć województwa podlaskiego) w którym PiS zwykle notował bardzo dobre wyniki. Przed wyborami odbył w tamtym rejonie przynajmniej jeden wyjazdowy zjazd topu PiS-u.  Wygrała Anna Maria Anders z PiS  - 30 661 głosów 47,26% głosów  Mieczysław Bagiński - 26 618 głosów (41,03%) Jerzy Ząbkiewicz - 4 177 głosów ( 6,44%) Szczepan Barszczewski - 1 992 głosów (3,07%) Sławomir Gromadzki - 764 głosów (1,18%) Andrzej Chmielewski - 669 głosów (1,03%)

 

Przy frekwencji 17,11% (wybory uzupełniające zwykle mają bardzo nisko frekwencje ~10%)

 

4043 głosy różnicy - 6,23% To nie jest jakieś spektakularne zwycięstwo (zwłaszcza, że Andes wcześniej osiągnęła 3 wynik w Polsce pod względem liczby głosów, ale do Senatu się nie dostała).

 

Rozmawiałem ze znajomymi z tamtych stron i część mimo, że zwykle nie chodzi na wybory, zmobilizowała się by głosować przeciw kandydatce PiS.

 

Przy okazji zwycięstwa w Łomży Kaczyński wygłosił swoje przemówienie, po którym coraz więcej osób zaczęła się pukać w głowę. Później było wystąpienie przy okazji 71 miesięcznicy i wyskoczył z "diabłem". Coś czuje, że będzie coraz ciekawiej i po pewnym czasie Pierwszy Strateg dołączy do innych Napoleonów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chrześcijaństwo to wiara. O ile możesz podyskutować z Rapparem o historii, to tutaj ani chrześcijaństwa nie potwierdzisz, ani nie obalisz. Coś co posiada znamiona wiary, zawsze będzie wiarą, nigdy nie będzie wiedzą.

 

 

zaraz ,zaraz.

 

Chrześijaństwo to jest historia. Konstantyn Wielki kazał zcentralizować wiarę katolicką w jeden byt administracyjny. do tego czasu od narodzin Chrystusa był bałagan. dlatego wiara w Kościół Katolicki, wiara w Chrześcijaństwo czy wiara w Chrystusa to inne sprawy ale oczywiście Kościół z Papieżem na czele chce być monopolistą,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadne herezje, po prostu inna religia.

czyli jeśli ślepo nie ixe za tym co mówi KK jestem z automatu innowierca?

Nie można zadawać pytań, mieć wątpliwości, nie zgadzać się w pewnych kwestiach z oficjalną linią?

 

No to misjonarze w Afryce rozdajacy prezerwatywy mają przesrane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym co tu niektórzy piszą mozna stwierdzic, ze aby zostac prawym katolikiem to trzeba sie wyzbyc własnych przemysleń. Bo jeśli juz nie zgadzasz sie z czymkolwiek to od razu nie jestes PRAWDZIWYM katolikiem. W ogole instytucja spowiedzi to zart w takim razie. Zeby spowiedz byla wazna nalezy załowac za grzech z intencja niepopelniania go w przyszłosci. (juz to widze np z ww masturbacja u nastolatków) Nie wspominajac juz o tym ze co pojdziesz do innego kosciola to Cie rozgrzesza w jednym a w 2 wyzwa i kaza wypierdalac.

Co do zycia "po". Mimo ze pochodze z rodziny mocno katolickiej, w której rodzice duzy nacisk kladli na wychowanie przez co w pewnym momencie miale byc moze az przesyt tego z czego wynikło pozniejsze oddalenie sie od kosciola, to uwazam ze nie ma zycia wiecznego. Masz jedno zycie, musisz je przezyc najlepiej jak potrafisz i wyciagnac z niego co tylko sie da. ja powiedzmy staram sie to robic i to akurat np nie skresla korzystania z dekalogu bo to tez zawiera sie w moim rozumieniu dobrego przezycia swojego czasu. Warto nie krzywdzic innych a wrecz im pomagac. Uwazam tez, ze moge sie mylic i istnieje pieklo niebo czysciec. Mam nadzieje ze wtedy Bog doceni to, ze mimo ze nie wierzylem w niego staralem sie byc spoko :grin: byc moze to naiwne ale przeciez to jest kwestia wiary a nie wiedzy wiec nikt, nawet ja sam nie moge sie zmusic do uwierzenia.
a co do hipokryzji. Mimo ze nie wierze w Boga (ale tez zakladam ze moge sie mylic) to wchodzac do babci witam sie slowami"niech bedzie pochwalony J.CH.) robie to ze wzgledu na nią bo szczera dyskusja na temat wiary by sprawila jej wiele przykrosci, mysle ze dla takich wartosci warto czasami byc hipokryta. Na tej samej zasadzie bede swiadkiem na slubie brata. Ja mam w kwestie wiary mocno wy****ne. Dla moich bliskich jest to istotne wiec bilans jest oczywisty.

 

a waszymi kategoriami to w polscie zyje jak dla mnie nie wiecej niz 10 % katolików. Niewiedza wsród tych mocno wierzacych jest czesto uderzająca. nie raz sie spotkalem z jakimis herezjami wypowiadanami przez "zagorzalych katolikow"

a juz o nienawistnych zgorzknialacach którzy zycza innym smierci a w niedziele do kosciolka sie pomodlic nie chce mi sie rozwijac mysi bo na wymioty mnie bierze.

Edytowane przez lepos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a waszymi kategoriami to w polscie zyje jak dla mnie nie wiecej niz 10 % katolików. Niewiedza wsród tych mocno wierzacych jest czesto uderzająca. nie raz sie spotkalem z jakimis herezjami wypowiadanami przez "zagorzalych katolikow"

a juz o nienawistnych zgorzknialacach którzy zycza innym smierci a w niedziele do kosciolka sie pomodlic nie chce mi sie rozwijac mysi bo na wymioty mnie bierze.

 

10% ?

Dużo dajesz. 

 

 

Niewiedza jest tak wielka , że podważyłem wszytskie rzeczy wypowiedziane przez katolików  takich i owakich  jak też i księżki z ich teologiami. 

Ludzie nie wiedzą w co wierzą i nie potrafią uargumentować tego. Ale jakiś 

grunt trzeba mieć pod nogami :)

 

Uważając ze jesteśmy 'zwierzętami' tego swiata i po smierci nas zjadają robale to stwarza nam sporo pytań 'po co ?'  :)  

A właśnie świadki jehowy przysżły do mnie z ulotką. Dzieki i pozdrówki :)

 

Niby też wyszkoleni, ale mam znajomą która też nie dała mi rady z tymi wszytskimi poglądami ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli jeśli ślepo nie ixe za tym co mówi KK jestem z automatu innowierca?

Nie można zadawać pytań, mieć wątpliwości, nie zgadzać się w pewnych kwestiach z oficjalną linią?

 

No to misjonarze w Afryce rozdajacy prezerwatywy mają przesrane

Jeżeli uważasz, że jesteś wegetarianinem, ale lubisz od czasu do czasu zagryźć wódkę śledzikiem, to nie znaczy, że jesteś wegetarianinem jedzącym ryby, tylko ze jesteś jaroszem. Odłamów chrześcijaństwa są tysiące, z pewnością do wielu z nich jest Ci bliżej niż do tej wiary, o której rozmawiamy.

 

I cały czas nie rozumiesz różnicy, między tym, że grzeszysz, załujesz, obiecujesz poprawę, grzeszysz itd., a wiarą w coś innego i uznawaniem innych zasad moralnych. 

10% ?

Dużo dajesz. 

 

 

Niewiedza jest tak wielka , że podważyłem wszytskie rzeczy wypowiedziane przez katolików  takich i owakich  jak też i księżki z ich teologiami. 

Ludzie nie wiedzą w co wierzą i nie potrafią uargumentować tego. Ale jakiś 

grunt trzeba mieć pod nogami :smile:

 

Uważając ze jesteśmy 'zwierzętami' tego swiata i po smierci nas zjadają robale to stwarza nam sporo pytań 'po co ?'   :smile:

A właśnie świadki jehowy przysżły do mnie z ulotką. Dzieki i pozdrówki :smile:

 

Niby też wyszkoleni, ale mam znajomą która też nie dała mi rady z tymi wszytskimi poglądami ... 

Chłopie, nie można podważyć wiary. Nie jesteś w stanie podważyć wiary w latającego potwora spaghetti, nie jesteś w stanie podważyć chrześcijaństwa. Wiara i wiedza to dwie różne rzeczy.

 

Nie wiem też, czemu próbujecie podważyć coś, co jest nie do podważenia.

Zresztą obalenie wszystkich tez jakiejś religii też jest niemożliwe, chyba że mi wytłumaczysz np., czemu mój kumpel podczas Zaśnięcia w Duchu Świętym gadał w staroaramejskim.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli uważasz, że jesteś wegetarianinem, ale lubisz od czasu do czasu zagryźć wódkę śledzikiem, to nie znaczy, że jesteś wegetarianinem jedzącym ryby, tylko ze jesteś jaroszem. Odłamów chrześcijaństwa są tysiące, z pewnością do wielu z nich jest Ci bliżej niż do tej wiary, o której rozmawiamy.

 

I cały czas nie rozumiesz różnicy, między tym, że grzeszysz, załujesz, obiecujesz poprawę, grzeszysz itd., a wiarą w coś innego i uznawaniem innych zasad moralnych. 

Chłopie, nie można podważyć wiary. Nie jesteś w stanie podważyć wiary w latającego potwora spaghetti, nie jesteś w stanie podważyć chrześcijaństwa. Wiara i wiedza to dwie różne rzeczy.

 

Nie podważam wiary /jako ludzkiego wymysłu/ tylko to na czym stoi.

 

 

A poza tym uważam że będzie istniała możliwość jej podważenia tylko ludzie jeszcze do tego nie są w stanie dojść w chwili obecnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podważam wiary /jako ludzkiego wymysłu/ tylko to na czym stoi.

 

 

A poza tym uważam że będzie istniała możliwość jej podważenia tylko ludzie jeszcze do tego nie są w stanie dojść w chwili obecnej.

Możesz podać jakiś przykład, bo nie za bardzo rozumiem, co masz na myśli.

 

Ja nie wykluczam, że np. za ileś tam lat będzie można zrobić tilmę z Guadelupe, ale z pewnością nie dojdzie do tego, co robiła kilkaset lat temu u niepiśmiennego Indianina. Choć i tak ciężko mi sobie wyobrazić, jak wykazać, że płaszcz z agawy może zrobić mikrozdjęcie.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz podać jakiś przykład, bo nie za bardzo rozumiem, co masz na myśli.

 

Ja nie wykluczam, że np. za ileś tam lat będzie można zrobić tilmę z Guadelupe, ale z pewnością nie dojdzie do tego, co robiła kilkaset lat temu u niepiśmiennego Indianina. Choć i tak ciężko mi sobie wyobrazić, jak wykazać, że płaszcz z agawy może zrobić mikrozdjęcie.

 

No wiesz na początku to trzeba udowodnić coś na czym się opieramy. Bo inaczej wierzymy w to co inni nam mówili /co apropos jest nie do uniknięcia/.

Skąd wiemy, że jezus zmartwychwstał? Nie wiemy. 

Ale wychodzi na to, że wielu ludziom się to opłacało. 

Jezus jako największa postać i dowód naszej wiary pozostawił po sobie prawie żaden ślad na Ziemi. Nikt niczego za bardzo nie opisał, a jak opisał to są to bajki jak o smokach a nawet ciekawiej.

Przykład jehowy to taki np. ze Biblia najważniejsza i już w Biblii było napisane że ziemia jest okragła przed samą wiedzą powszechną. Co jest bzdurą i cześcią interpretacji, a nawet zakładając że tak było. Co to ma za znaczenie? 'Po smierci znikamy i czekamy na zbawienie.' Hmm ciekawe bo jesli wierzymy w energię to nie ma chyba przypadku zniknięcia energii a później jej się pojawienia. 

 

A tak to nie wiem dokładnie o co Ci chodzi. Objawienia? Serio?

W zasadzie każdy człowiek wierzy w jakieś spirytystyczne 'coś'. Mniejsza lub większa cywilizacja. Ale bajki to sam sobie każdy dopowiada. Bo wszytscy wierzymy w kłamstwa. Tak jak w Świetego Mikołaja. Dorośli wiedzą że nie istnieje i sami kupują prezenty, ale powiedzmy hipotetycznie niech wszyscy co wiedzą iż on nie istnieje znikną. To chyba Śwuięty Mikołaj bedzie prawdziwy co? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz na początku to trzeba udowodnić coś na czym się opieramy. Bo inaczej wierzymy w to co inni nam mówili /co apropos jest nie do uniknięcia/.

Skąd wiemy, że jezus zmartwychwstał? Nie wiemy. 

Ale wychodzi na to, że wielu ludziom się to opłacało. 

Jezus jako największa postać i dowód naszej wiary pozostawił po sobie prawie żaden ślad na Ziemi. Nikt niczego za bardzo nie opisał, a jak opisał to są to bajki jak o smokach a nawet ciekawiej.

Przykład jehowy to taki np. ze Biblia najważniejsza i już w Biblii było napisane że ziemia jest okragła przed samą wiedzą powszechną. Co jest bzdurą i cześcią interpretacji, a nawet zakładając że tak było. Co to ma za znaczenie? 'Po smierci znikamy i czekamy na zbawienie.' Hmm ciekawe bo jesli wierzymy w energię to nie ma chyba przypadku zniknięcia energii a później jej się pojawienia. 

 

A tak to nie wiem dokładnie o co Ci chodzi. Objawienia? Serio?

W zasadzie każdy człowiek wierzy w jakieś spirytystyczne 'coś'. Mniejsza lub większa cywilizacja. Ale bajki to sam sobie każdy dopowiada. Bo wszytscy wierzymy w kłamstwa. Tak jak w Świetego Mikołaja. Dorośli wiedzą że nie istnieje i sami kupują prezenty, ale powiedzmy hipotetycznie niech wszyscy co wiedzą iż on nie istnieje znikną. To chyba Śwuięty Mikołaj bedzie prawdziwy co? 

Nie możesz wierzyć, że Jezus zmartwychwstał, jeżeli wiesz, że Jezus zmartwychwstał. Rozumiesz?

 

Biblia Jehowych, to inna biblia niż biblia chrześcijan, więc ciężko mi tu polemizować.

 

Kto wierzy w energię? Energia to wiedza. Wierzymy w nieśmiertelną duszę.

 

Nie pisałem o objawieniu pisałem o tilmie z Guadelupe. 

 

O co chodzi z tym świętym Mikołajem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiesz na początku to trzeba udowodnić coś na czym się opieramy. Bo inaczej wierzymy w to co inni nam mówili /co apropos jest nie do uniknięcia/.

Skąd wiemy, że jezus zmartwychwstał? Nie wiemy.

Ale wychodzi na to, że wielu ludziom się to opłacało.

Jezus jako największa postać i dowód naszej wiary pozostawił po sobie prawie żaden ślad na Ziemi. Nikt niczego za bardzo nie opisał, a jak opisał to są to bajki jak o smokach a nawet ciekawiej.

Przykład jehowy to taki np. ze Biblia najważniejsza i już w Biblii było napisane że ziemia jest okragła przed samą wiedzą powszechną. Co jest bzdurą i cześcią interpretacji, a nawet zakładając że tak było. Co to ma za znaczenie? 'Po smierci znikamy i czekamy na zbawienie.' Hmm ciekawe bo jesli wierzymy w energię to nie ma chyba przypadku zniknięcia energii a później jej się pojawienia.

 

A tak to nie wiem dokładnie o co Ci chodzi. Objawienia? Serio?

W zasadzie każdy człowiek wierzy w jakieś spirytystyczne 'coś'. Mniejsza lub większa cywilizacja. Ale bajki to sam sobie każdy dopowiada. Bo wszytscy wierzymy w kłamstwa. Tak jak w Świetego Mikołaja. Dorośli wiedzą że nie istnieje i sami kupują prezenty, ale powiedzmy hipotetycznie niech wszyscy co wiedzą iż on nie istnieje znikną. To chyba Śwuięty Mikołaj bedzie prawdziwy co?

Mikolaja nie bedzie bo nikt prezentu nie dostanie:D. Co najwyzej ze byl ale juz nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.