Skocz do zawartości

Rozważania o wierze o Bogu i KK


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

Na podstawie jakich dokumentów ta książka tak stwierdza?

 

Podejrzewam, że na tej samej podstawie, co wszystkie podręczniki do historii. Na podstawie dokumentów, które odrzucasz, bo nie pasują do Twojej wiary w 2000 lat kłamstw historyków. Tutaj masz maila do autorki, możesz się jej po prostu zapytać: wipszycka@zigzag.pl

aczkolwiek uprzedzam, że naukowcy raczej ignorują idiotów, więc nie wiem, czy ci odpisze.

 

Rzucasz się na forum koszykarskim, że coś czego uczą się dzieci w podstawówce to nieprawda, zrobiłeś kilka lat researchu, a tak naprawdę nie masz żadnego dowodu na swoje tezy. No i jeszcze komuś wyrzucasz, że "nie masz ochoty na przedszkole" samemu mając dziury w podstawowym wykształceniu:)

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. To po co to gadanie o wolności? Są reguły, trzeba ich przestrzegać więc spoko nie ma problemu, każda wiara ma jakieś zasady, ale w takim razie proszę nie gadać o jakiejś wolności, której nie ma. 

2. Oczywiście, że szary katolik wzorem świętości być nie musi, ba pamiętam z gimnazjum jak ksiądz przed Bierzmowaniem mówił, że grzesznik to jest piękny człowiek, bo mimo wszystko potrafi przyznać się później do błędu i wraca do tych całych łask (chyba uświęcających) po spowiedzi.

Natomiast człowiek, który podobno jest szafarzem Ewangelii i Bożym namiestnikiem dzień w dzień popełnia cały czas te same grzechy pychy (całowanie po rękach), chciwości (te samochody, bogactwa), lenistwa i nieumiarkowania w jedzeniu i piciu to chyba coś jest nie tak. Upaść można, ale obecni hierarchowie to cały czas są na kolanach, bo nic w ogóle się nie zmienia w tej kwestii.

Ponadto nie wiem czy uwierzysz, ale byłem w ostatnią niedzielę na tej całej Mszy Świętej i tych wszystkich sprzeczności nie chcę mi się wypisywać, więc wypiszę tylko dwie:

1. W pieśni "Chwała na wysokości" jest fragment "...tylko tyś jest święty..." , a potem w modlitwie eucharystycznej mamy jak kapłan wymienia " ze Świętym Janem Pawłem II" Co to ma być? Raz tak raz inaczej? A w ogóle to jakim prawem człowiek daje sobie prawo do decydowania kto jest święty, a kto nie? Przecież to podobno Bóg decyduje kto będzie w niebie, a kto nie i skąd wiadomo, że Ci wasi święci to nie smażą się w piekle teraz?

2. Do parafii przyjechał obraz jakiejś matki boskiej i ksiądz na kazaniu powiedział wyraźnie "Przyjdźmy dziś o 19, żeby ODDAĆ CZEŚĆ OBRAZOWI". Przecież Bóg powiedział wyraźnie, że nie można sobie tworzyć żadnych posążków i ich wychwalać. Ale jak wiadomo z tego jest kasa, więc ciemnocie się wbija, że ten obraz jest święty i się stawia obok niego puszkę na datki i sprzedaje jakieś cegiełki z tym obrazem.

 

 

A to muszę konkretnie przestrzegać tych reguł, żeby czynić dobro? Czynienie dobra przecież nie zależy od religii i mogę pomagać ludziom nie będąc katolikiem. I dalej nie odpowiedziałeś jak to jest z tymi Twoimi modlitwami i jak one Ci pomagają.

Nic takiego nie napisałem.

 

We wszystkim. Nawet jak w najmniejszym stopniu to we wszystkim. Sorry ale nie będę Ci się z modlitw spowiadał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że na tej samej podstawie, co wszystkie podręczniki do historii. Na podstawie dokumentów, które odrzucasz, bo nie pasują do Twojej wiary w 2000 lat kłamstw historyków. Tutaj masz maila do autorki, możesz się jej po prostu zapytać: wipszycka@zigzag.pl

aczkolwiek uprzedzam, że naukowcy raczej ignorują idiotów, więc nie wiem, czy ci odpisze.

 

Rzucasz się na forum koszykarskim, że coś czego uczą się dzieci w podstawówce to nieprawda, zrobiłeś kilka lat researchu, a tak naprawdę nie masz żadnego dowodu na swoje tezy. No i jeszcze komuś wyrzucasz, że "nie masz ochoty na przedszkole" samemu mając dziury w podstawowym wykształceniu:)

 

Spoko już sprawdziłem. 

Wipszycka opiera sie na Tacycie, Swetoniuszu czy Flawiuszu czyli paru linijkach odnośnie wiary chrześcijan w jezusa co nie może świadczyć o historyczności. jak też stwierdzone już interpolacje. Pare linijek które nic nie mówią przy setkach ludzi piszacych w tamtych czasach. 

Spoko, pisała dawno temu gdzie brało się to za pewnik, a już nawet ludzie uważający Jezusa za postać historyczną tych dowodów nie biorąa pod uwagę. Bo to nie są dowody jego istnienia. 

Zadne inne zrodlo pozachrzescijanskie czy chrzescijanskie nic nie pisze o takiej postaci. poza paroma zwrotami ktore nie przekonuja.

 

Ale spoko ja jestem cierpliwy bo coraz wiecej historykow jest tego zdania. /Tak jak w latch 70 padal mit Mojrzesza tak najprawodopodobniej stanie sie z jezusem/ .

Ale  tu Ci co zawsze brali Jezusa za postac hisoryczna musieliby przyznac sie do bledu. Lub tez Ci ktorzy nie byli wychowani jako chrzescijanie.  

I raz jeszcze 2000 lat historyków?

Zaden historyk o jezusie nie pisal 2000lat temu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic takiego nie napisałem.

 

We wszystkim. Nawet jak w najmniejszym stopniu to we wszystkim. Sorry ale nie będę Ci się z modlitw spowiadał.

Oczywiście, że nie będziesz mi się spowiadał, bo ja nie mam konfesjonału i fioletowego szalika. Ale w takim razie mam rozumieć, że Ty do lekarza nie chodzisz, bo jak się pojawia katarek to Ty Bach! Akt Żalu i już uzdrowiony, a jak zmówisz wcześniej to pewnie masz gwarancje, że w konkretnym okresie chory nie będziesz, bo sobie wymodliłeś w przód. Jedzenia też nie kupujesz i jak patrzysz, że pusta lodówka to Bach! Akt Miłości i lodówka pełna. Jak coś musisz zrobić do pracy/szkoły to wtedy Bach! Akt Nadziei i zrobione.

Jak jedziesz samochodem i złapiesz gumę to Bach! Akt Wiary i nowa opona założona.

 

Wy to jednak macie fajnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś podac swoje badania tego tematu skoro z taka latwoscia przychodzi ci recenzowanie dorobku naukowego profesor historii specjalizujacej sie w starozytnosci?

 

W sumie to nie wiem co mnie bardziej rozczula, fakt ze naprawde nie miales swiadomosci ze Jezus jest przedstawiony jako postac historyczna w podrecznikach od historii czy fakt że wierzysz w miedzynarodowy spisek historykow ktorzy wbrew zrodlom historycznym zatajaja prawde o nieistnieniu Jezusa

 

Przez 1800 lat nikomu przez mysl nie przeszlo ze Jezus nie istnial. Juz samo to powinno Ci dac do myslenia

 

Wlasnych badan nie mam, ty takze. ja natomiast zglebiam temat a Ty siedzisz i sluchasz tych samych frazesow bez zastanawiania sie.  To o czyms jednak swiadczy. 

 

To ,ze Jezus jest przedstawiany jako postac historyczna to jest fakt, ale nie ma podstaw w swietle obecnych dowodow. 

 

 

hmm juz 1800lat? Co tak zmieniasz? I komu nie przeszlo skoro w pierwszym wieku byly sekty chrescijanskie sprzeciwiajace sie uznaniem jezusa za historyczna postac. Inne twierdzily ze urodzil sie 100 lat wczesniej. I tak. Mowimy o tej samej postaci.

 

1800 czy 2000 w koncu? 

btw. nie recenzuje jej dorobku tylko czytam co pisze na ten temat. Ale spoko o szczególy to osobiscie sie do Niej zwroce. :smile:

Edytowane przez Przem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z pewnością wierzysz, że prawdziwa:)

 

od kiedy to filmy mają być oceniane pod katem prawdziwości?

 

Ten akurat Smarzowskiemu wyszedł po lynchowsku - trzeba troche pomyśleć nad interpretacją, mimo 20 minut dzieje się dużo, krwawo i dziwacznie, a główne przesłanie jest doskonale zakamuflowane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnych badan nie mam, ty takze. ja natomiast zglebiam temat a Ty siedzisz i sluchasz tych samych frazesow bez zastanawiania sie.  To o czyms jednak swiadczy. 

 

 

No, o tym, że bez żadnego przygotowania intelektualnego odrzucasz wiedzę na poziomie podstawówki, bo rozpaczliwie szukasz racjonalnych argumentów dla swojego niewierzenia. To jest ten sam mechanizm, który sprawia, że kreacjoniści twierdzą, że nie ma dowodów iż ziemia istnieje dłużej niż 6 tysięcy lat i też robią naukowe debaty na ten temat:)

 

Robienie kilku lat researchu na temat istnienia Jezusa, kręcenia się Ziemi wokół Słońca, tabliczki mnożenia, czy twierdzenia Pitagorasa o czymś świadczy, ale nie o tym, co myślisz. Sam fakt, gdzie dzielisz się tymi rewelacjami już wiele mówi na ten temat.

 

 

 

To ,ze Jezus jest przedstawiany jako postac historyczna to jest fakt, ale nie ma podstaw w swietle obecnych dowodow. 

 

 

Tak, tylko światowy spisek sprawia, że jednak jest przedstawiany, bla, bla, bla:)

 

 

 

hmm juz 1800lat? Co tak zmieniasz? I komu nie przeszlo skoro w pierwszym wieku byly sekty chrescijanskie sprzeciwiajace sie uznaniem jezusa za historyczna postac. Inne twierdzily ze urodzil sie 100 lat wczesniej. I tak. Mowimy o tej samej postaci.

 

1800 czy 2000 w koncu? 

 

 

Podałem dwie różne informacje, jak nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, to już nie mój problem.

 

 

 

btw. nie recenzuje jej dorobku tylko czytam co pisze na ten temat. Ale spoko o szczególy to osobiscie sie do Niej zwroce. :smile:

 

Pisze to samo, co wszyscy profesorowie historii w tym kraju???

 

 

od kiedy to filmy mają być oceniane pod katem prawdziwości?

 

 

Nie wiem, to nie ja pisałem wczoraj, że idę się pomodlić do Lorda Vadera:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie będziesz mi się spowiadał, bo ja nie mam konfesjonału i fioletowego szalika. Ale w takim razie mam rozumieć, że Ty do lekarza nie chodzisz, bo jak się pojawia katarek to Ty Bach! Akt Żalu i już uzdrowiony, a jak zmówisz wcześniej to pewnie masz gwarancje, że w konkretnym okresie chory nie będziesz, bo sobie wymodliłeś w przód. Jedzenia też nie kupujesz i jak patrzysz, że pusta lodówka to Bach! Akt Miłości i lodówka pełna. Jak coś musisz zrobić do pracy/szkoły to wtedy Bach! Akt Nadziei i zrobione.

Jak jedziesz samochodem i złapiesz gumę to Bach! Akt Wiary i nowa opona założona.

 

Wy to jednak macie fajnie.

Masz otępiały umysł. Debilowi nie wytłumaczysz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

są źródła potwierdzające istnienie jakiegoś Jezusa mniej więcej w tamtym czasie. niestety niewiele jest z I wieku, które można uznać za "z pierwszej ręki." choć generalnie historycy raczej nie kwestionują tego, że wtedy istniała taka postać, która przyczyniła się do powstania chrześcijaństwa. odmienną kwestią jest czy istniał Jezus Chrystus, mesjasz chodzący po wodzie i czyniący inne cuda. na to nie ma żadnych źródeł poza ewangeliami, a je w tej materii trudno uznać za coś więcej niż propagandę.

 

poza tym z punktu widzenia chrześcijanina, to dobrze że nie ma żadnych dowodów na istnienie Jezusa-syna boga, bo przecież gdyby istniały, to by nie było miejsca na wiarę ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnych badan nie mam, ty takze. ja natomiast zglebiam temat a Ty siedzisz i sluchasz tych samych frazesow bez zastanawiania sie.  To o czyms jednak swiadczy. 

 

To ,ze Jezus jest przedstawiany jako postac historyczna to jest fakt, ale nie ma podstaw w swietle obecnych dowodow. 

 

 

hmm juz 1800lat? Co tak zmieniasz? I komu nie przeszlo skoro w pierwszym wieku byly sekty chrescijanskie sprzeciwiajace sie uznaniem jezusa za historyczna postac. Inne twierdzily ze urodzil sie 100 lat wczesniej. I tak. Mowimy o tej samej postaci.

 

1800 czy 2000 w koncu? 

btw. nie recenzuje jej dorobku tylko czytam co pisze na ten temat. Ale spoko o szczególy to osobiscie sie do Niej zwroce. :smile:

 

problemem dla historyków jest, że zawsze aby uznać postać za historyczną potrzeba przynajmniej dwóch niezależnych od siebie źródeł potwierdzających fakt istnienia danej osoby lub jej wzmianka i jeszcze najlepiej jakby były spisywane za życia danej osoby. problem z Jezusem jest , że dzieło ,które opisuje najbliższe od jego śmierci wydarzenia w Palestynie , dzieje wojny żydowskie z rzymianami Józefa Flawiusza, które czytałem i mam w swojej bibliotece nie wspomina o Jezusie ani Chrześcijanach, w kolejnym jego dziele dawne dzieje Izraela jest wzmianka ale nie ma pewności co do autentyczności źródła.

Tacyt opisuje 80 lat później ale także z drugiej ręki ponieważ spisuje relacji skąd pojawili się chrześcijanie w Rzymie.

uparci mogą zawsze negować te źródła ale dla źródeł starożytnych zawsze przyjmuje się mniejsze wymagania.

nierealne jest aby postać została wymyślona przez apostołów i zdobyła w tak krótkim czasie tak wielu zwolenników , to nie czasy trollingu ani massmedia ;]

chyba, że apostołowie to mistrzowie ówczesnej propagandy , w ówczesnych czasach proroków , kaznodziejów , uzdrowicieli było pełno i jednak coś musiał mieć w sobie ten kult , że akurat się przebił wśród żydów a tak łatwo przyjął się także wśród greków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

problemem dla historyków jest, że zawsze aby uznać postać za historyczną potrzeba przynajmniej dwóch niezależnych od siebie źródeł potwierdzających fakt istnienia danej osoby lub jej wzmianka i jeszcze najlepiej jakby były spisywane za życia danej osoby. problem z Jezusem jest , że dzieło ,które opisuje najbliższe od jego śmierci wydarzenia w Palestynie , dzieje wojny żydowskie z rzymianami Józefa Flawiusza, które czytałem i mam w swojej bibliotece nie wspomina o Jezusie ani Chrześcijanach, w kolejnym jego dziele dawne dzieje Izraela jest wzmianka ale nie ma pewności co do autentyczności źródła.

Tacyt opisuje 80 lat później ale także z drugiej ręki ponieważ spisuje relacji skąd pojawili się chrześcijanie w Rzymie.

uparci mogą zawsze negować te źródła ale dla źródeł starożytnych zawsze przyjmuje się mniejsze wymagania.

nierealne jest aby postać została wymyślona przez apostołów i zdobyła w tak krótkim czasie tak wielu zwolenników , to nie czasy trollingu ani massmedia ;]

chyba, że apostołowie to mistrzowie ówczesnej propagandy , w ówczesnych czasach proroków , kaznodziejów , uzdrowicieli było pełno i jednak coś musiał mieć w sobie ten kult , że akurat się przebił wśród żydów a tak łatwo przyjął się także wśród greków

 

Apostołowie?

 

Tak to były czasy mitów, które były uczone w tamtych czasach. I mówisz ze szybko sie przyjął? Przecież to były małe sekty chrzescijańskie. Wiec nie wiem czy w  epoce głoszenia końca świata i innych mogł być uważany za coś więcej. Skoro nie ma źródeł to nie ma. Standard dla Ciebie to brak dowodów jest dosyć niski aby coś uznać za historyczne.

 

I nie jest tak że nie było komu pisać bo pism z tamtych czasów są setki. Ale przeoczyli Zbawcę Świata. Hmm. ciekawe. 

No, o tym, że bez żadnego przygotowania intelektualnego odrzucasz wiedzę na poziomie podstawówki, bo rozpaczliwie szukasz racjonalnych argumentów dla swojego niewierzenia. To jest ten sam mechanizm, który sprawia, że kreacjoniści twierdzą, że nie ma dowodów iż ziemia istnieje dłużej niż 6 tysięcy lat i też robią naukowe debaty na ten temat:)

 

Robienie kilku lat researchu na temat istnienia Jezusa, kręcenia się Ziemi wokół Słońca, tabliczki mnożenia, czy twierdzenia Pitagorasa o czymś świadczy, ale nie o tym, co myślisz. Sam fakt, gdzie dzielisz się tymi rewelacjami już wiele mówi na ten temat.

Po co Ci wymyslanie tych bajek? jakie rozpaczliwe?

Weź sie ogarnij

 

 

 

Tak, tylko światowy spisek sprawia, że jednak jest przedstawiany, bla, bla, bla:)

Nom skoro tak mówisz :smile:

 

Rozumiem , że skoro Wipszycką uznajesz za wyrocznie to również to, że pisze , że Ewangelie to pełne ciepła przypowieści jest dla Ciebie oczywistością. I nie ma tu prawd :smile:

 

 

 

Podałem dwie różne informacje, jak nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, to już nie mój problem.

No to podaj tych historyków a nie pierdolisz przestrzał 200 lat.

To moze nie wazne dla Ciebie czy żyjemy w 2017 czy w 1817, ale dla niektórych moze jednak tak :smile:

 

 

 

Pisze to samo, co wszyscy profesorowie historii w tym kraju???

|czyli opiera sie na słabych dowodach.

 

 

Rozumiem, że wszytskich historyków prześledziłeś

 

 

Zostałeś na rozumowaniu podstawówki i się rzucasz jak pingpong na wiosnę

 

 

 

Ale nadal szatan z demonami może Cię przysmażyć :grin: Bo jesteś cofnięty 2000 lat wstecz, ale oczywiscie masz prawo w to wierzyć tylko nie pierdol że to jest historia. 

Oczywiscie ze swiadectw z 1 reki o Jezusie jest niewiele. Piszac o historycznosci Jezusa mam na mysli oczywiscie Jezusa-osobe-zalozyciela chrzescijanstwa.

 

 

Szkoda że założyciel nic nie pisał

są źródła potwierdzające istnienie jakiegoś Jezusa mniej więcej w tamtym czasie. niestety niewiele jest z I wieku, które można uznać za "z pierwszej ręki." choć generalnie historycy raczej nie kwestionują tego, że wtedy istniała taka postać, która przyczyniła się do powstania chrześcijaństwa. odmienną kwestią jest czy istniał Jezus Chrystus, mesjasz chodzący po wodzie i czyniący inne cuda. na to nie ma żadnych źródeł poza ewangeliami, a je w tej materii trudno uznać za coś więcej niż propagandę.

 

poza tym z punktu widzenia chrześcijanina, to dobrze że nie ma żadnych dowodów na istnienie Jezusa-syna boga, bo przecież gdyby istniały, to by nie było miejsca na wiarę ;>

 

Tak jak na tysiace innych bogów

 

Ale niektórym wizje wystarczają. To nic że wiarę w boga można sztucznie wywołać czy też odczuwanie jego obecnosci. 

 

 

I skoryguję nie ma żadnych ! z pierwszej ręki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Rozumiem , że skoro Wipszycką uznajesz za wyrocznie to również to, że pisze , że Ewangelie to pełne ciepła przypowieści jest dla Ciebie oczywistością. I nie ma tu prawd :smile:

 

 

Nie za wyrocznię, a za eksperta w dziedzinie historii starożytności. 

 

Widzę, że odróżnienie faktu od opinii również przekracza Twoje możliwości intelektualne.

 

 

 

Szkoda że założyciel nic nie pisał

 

 

Szkoda, ale to co piszesz o źródłach niechrześcijańskich z pierwszej ręki i to, że założyciel nic nie pisał to jedno, a to że nie ma to najmniejszego wpływu na zmianę stosunku historyków do historyczności Jezusa, to drugie.

 

 

 

Ale nadal szatan z demonami może Cię przysmażyć :grin: Bo jesteś cofnięty 2000 lat wstecz, ale oczywiscie masz prawo w to wierzyć tylko nie pierdol że to jest historia. 

 

 

Nie ja pierdolę, że to jest historia, tylko historycy. jakie masz wykształcenie, żeby podważać badania profesorów historii? Żadne, więc to Ty pierdolisz, a nie ja. W żadnym z postów nie potrafisz oddzielić Jezusa - Boga, w którego część ludzi wierzy i nie ma to nic wspólnego z wiedzą historyczną, od Jezusa - założyciela chrześcijaństwa - postaci historycznej. Jak w próbie dowodzenia naukowo czegoś, co chwilę wrzucasz teksty o szatanie, paleniu i chodzeniu po wodzie, to o czym my mamy dyskutować? 

 

 

 

 

No to podaj tych historyków a nie pierdolisz przestrzał 200 lat.

To moze nie wazne dla Ciebie czy żyjemy w 2017 czy w 1817, ale dla niektórych moze jednak tak :smile:

 

 

Podałem dwie różne informacje i podałem dla nich dwa różne przedziały czasowe. Nie umiesz nawet czytać.

 

 

I nie jest tak że nie było komu pisać bo pism z tamtych czasów są setki. Ale przeoczyli Zbawcę Świata. Hmm. ciekawe. 

 

 

Pal licho setki, podaj chociaż sto źródeł, które opowiadają o czasach i miejscu, w których działał "według legendy" Jezus Chrystus. Podaj 50. Nie podasz, bo ich nie ma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za wyrocznię, a za eksperta w dziedzinie historii starożytności. 

 

Widzę, że odróżnienie faktu od opinii również przekracza Twoje możliwości intelektualne.

Czyli również zgadzasz sie że Ewangelie to mity rozumiem.

Nie myli sie to z twoimi pogladami?

 

 

 

Szkoda, ale to co piszesz o źródłach niechrześcijańskich z pierwszej ręki i to, że założyciel nic nie pisał to jedno, a to że nie ma to najmniejszego wpływu na zmianę stosunku historyków do historyczności Jezusa, to drugie.

Błąd

 

Ma wpływ na zmianę jesli cokolwiek  by było. Brak pism Jezusa nie potwierdza jego historycznosci.

 

 

 

Nie ja pierdolę, że to jest historia, tylko historycy. jakie masz wykształcenie, żeby podważać badania profesorów historii? Żadne, więc to Ty pierdolisz, a nie ja. W żadnym z postów nie potrafisz oddzielić Jezusa - Boga, w którego część ludzi wierzy i nie ma to nic wspólnego z wiedzą historyczną, od Jezusa - założyciela chrześcijaństwa - postaci historycznej. Jak w próbie dowodzenia naukowo czegoś, co chwilę wrzucasz teksty o szatanie, paleniu i chodzeniu po wodzie, to o czym my mamy dyskutować?

No sory, ale to Ty uważasz że chodził jezus po wodzie i szatan lata z demonami. Wiec sam sobie zarzucaj a nie mnie.

 

W jaki sposób nie mogę oddzielić jezusa historycznego od mitycnego ? :D Masz taki burdel w głowie ze hej. Dla mnie i tak nie ma wiekszego znaczenia czy chodził sobie jezus czy nie. Tylko zabawne bardziej dla mnie jest to, iż jest brak wystarczajacych dowodów. A opisy Jezusa są mitologiczne i to wszystko. 

Nie ja podważam historyków swoimi badaniami tylko opieram sie na innych historykach którzy badali temat. Wipszycka go nie badała jak widzę. A z tego co czytałem /niewiele/ to pisze to co Świadkowie Jehowy maja w gazetkach swoich. 

 

Więc wrzaski BO HISTORYK TAK MÓWI nie biore na poważnie. Historym musi przedstawic dowody i na czym sie opiera w swojej opini.

 

 

 

Podałem dwie różne informacje i podałem dla nich dwa różne przedziały czasowe. Nie umiesz nawet czytać.

Czytać potrafię nawet bardzo dobrze i czekam na historyków od 1800 lat. Nie sądzę aby Oni byli przy 'nauczaniach Jezusa' , ale może aż tyle żyli skoro sie na nich powołujesz.

 

 

Pal licho setki, podaj chociaż sto źródeł, które opowiadają o czasach i miejscu, w których działał "według legendy" Jezus Chrystus. Podaj 50. Nie podasz, bo ich nie ma.

jak chcesz zerknij tutaj

 

http://www.oxfordreference.com/view/10.1093/acref/9780198606413.001.0001/acref-9780198606413

Ale paru

1. Nicolaus of Damascus

2.Philo of Alexandria

3. Marcus Velleius Paterculus

4. King Juba of Mauretania

5. Marcus Servilius Nonianus

6.Pamphilia of EEpiradaus

7.Aufidius Bassus

8. Pliny the elder

9.Cluvius Rufus

10.Julia Agrippina

...

resztę sam szukaj jak chcesz. To nie moja brożka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.