Skocz do zawartości

Warriors 2016 vs Bulls 91-93 & 96-98


Rodman91

Rekomendowane odpowiedzi

No to akurat może być argument za warriors (z tego sezonu). Wiele meczy wyciągali z bardzo trudnych sytuacji, do tego w dogrywkach to oni maja chyba bilans 6-0 jak dobrze liczę, więc w tym elemencie "radzenie sobie z przeciwnościami" to biją byki. Inna sprawa że byki rzadziej musiały walczyć w zaciętych spotkaniach bo miały większą przewagę nad ligą niż dziś wojownicy (moim zdaniem). I nic w tym dziwnego, gdyby do wojowników dołączył Durant i kilka innych gwiazd to dopiero wtedy mogliby zdobyć taką przewagę nad ligą jak zdobywały ją byki transferami rodmana czy harpera.

Na dziś dzień to wojownicy jadą albo na ogromnym farcie (te wygrane w końcówkach) albo to właśnie oni są bezsprzecznie mistrzami "mentalności" i "radzenia sobie z przeciwnościami". Byki pod względem tego "radzenia sobie" były zupełnie przeciętne, po prostu mieli ogromną przewagę w sile gry i niezwykłe było to że ktoś za nimi nadążał a nie to że w końcu chicago przechylało mecz na swoją korzyść

Zgadzam się z Darkonza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz koleżko bo Ty patrzysz zupełnie inaczej na ten aspekt niżeli ja i myslę że tutaj, przynajmniej nie odnalazłem takiej wypowiedzi, nie ma nikogo ze spojrzeniem podobnym do mojego.

Mało zaskakujące - wiem.

 

Jednakże hjesli ja mówię o równycgh warunkach to Ty myslisz o tamtych Bulls i o tych Warriors. Widzisz jednych grę i drugich i próbujesz dopasować jednych do czasów tych drugich i na odwrót. I to jest błąd.

 

Tamta ekipa Chicago została zbudowana na zupełnie innym zaploeczu. Nie dość że technologia jest inna o której wspomniałeś to i rywale zupełnie inni. Gra się zmieniła i zupełnie inne wartości koszykarskie się liczą. Dodatkowo masz zupełnie inne przepisy.

 

I c*** tu porównasz bo ja mogę napisać to co napisałem a Ty możesz mnie wyśmiać , że co? byłeś młody wtedy? /piękny nie jestem , ale w miarę przystojny i myślę przystojnieszy niż za czasów Byków, więc pewne rzeczy mogą się zmienić na plus a inne na minus/.

A ja mogę Ciebie równie dobrze wyśmiać za post długosci papieru toaletowego w którym żadnej treści nie ma poza bo tak się grało wtedy a tak teraz. To jakiś argument? Żaden!

 

Curry i Green robili by sieczkę? a dlaczego? - żaden argument.

 

 

Wielkość powinno się porównywać poprzez dominację swoich czasów to raz. Ale bezsprzecznie najważniejszą rzeczą jest mentalność i radzenie sobie z przeciwnościami. No i wtedy możemy mieć dopiero jakąś bazę porównując Celtics Russella czy Bulls Jordana - obie ikonowe postacie które przechylały szalę zwycięstw poprzez swój charakter a nie cyfry i statystyki.

To nie jest kwestia cyfr tylko kwestia, kto jest w stanie przełamać kogo, a nie robienie matchupów na podstawie widzimisię czy też cyfr.

Poza tym to są opinie i tyloko opinie. I nawet jak ktoś chce cyframi się zbliżyć do porównać i ładnie wszytsko przedstawić w porządku jak na roboty przystało to okay, ale nadal to tylko opinia poparta tylko zbiorem logicznego dobrania parametrów.

 

Chce ktoś rozpocząć karierę Jordana od 2010 roku? I zobaczyć jak przy najnowszej technologii i na naszych zasadach jego talent bedzie wyglądał? jakie skille rozwinie i pod jakim trenerem? jakich będzie miał partnerów i przeciwników i jaki styl dobiorą? jeśli macie takie możliwości to proszę bardzo tylko samo genetyczne sklonowanie też na niewiele się zda.

 

To pokazuje jak daleko jest do owych porównań. A Ty mitutaj się ciśniesz z Greenami i Kurami :)

Przem, tylko to sa 2 odrebne zagadnienia. kwestia talentu i co by bylo gdyby Jordan i reszta korzystali z technologii w jaki sposób kierowaliby swoim rozwojem i to ktora druzyna byla wieksza jak na swoje czasy.

 

2 kwestia to wyciagamy 2 teamy bez gadania pieprzenia itp wpuszczamy je na boisko i niech graja.

A jesli jedni mowia o tym drudzy o tym to szansa ze ktos kogos przekona sa zerowe.

 

I wiesz.. Pośrednio krytykujesz ludzi co argumentuja swoje preferencje cyframi, a z 2 strony wyjezdzasz z przelamaniem.

To w PO, w tym finalach gada sie ze all about matchups. Ale jak juz gsw vs bulls to sa one gowno warte a wszystko rozgrywa sie w glowach. Dla mnie słabe

Edytowane przez lepos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przem, tylko to sa 2 odrebne zagadnienia. kwestia talentu i co by bylo gdyby Jordan i reszta korzystali z technologii w jaki sposób kierowaliby swoim rozwojem i to ktora druzyna byla wieksza jak na swoje czasy.

 

2 kwestia to wyciagamy 2 teamy bez gadania pieprzenia itp wpuszczamy je na boisko i niech graja.

A jesli jedni mowia o tym drudzy o tym to szansa ze ktos kogos przekona sa zerowe.

 

I wiesz.. Pośrednio krytykujesz ludzi co argumentuja swoje preferencje cyframi, a z 2 strony wyjezdzasz z przelamaniem.

To w PO, w tym finalach gada sie ze all about matchups. Ale jak juz gsw vs bulls to sa one gowno warte a wszystko rozgrywa sie w glowach. Dla mnie słabe

Michael-Jordan-laughing.gif

 

 

1. Kwestia talentu i co by było gdyby się ze sobą łączą w tym przypadku jesli już ktoś chce porównywać

2. Yhm obie ekipy grały w innych 'koszykówkach' , a Ty chcesz wyrywać ich ze swoich czasów i dac grać :) . Jeszcze ustal zasady i mamy NBA live 2016

3. Jasne, ale ja krytykuję ludzi nie za posługiwanie się cyframi tylko za ich naduzywanie. 2 w 96 nie równa się 2 w 2016 ... Dlatego nie jest to moje kryterium. Ale dyskusji nie krytykuję bo od tego forum. Walić to - po prostu nie lubię jak wysadza się ludzi bez powodu.

 

Matchupy są istotne tu i teraz, ale można urządzić zabawę matchupując Bulls i Warriors. Tylko niech ktoś to zrobi zatem. Ustali zasady i wyciągnie wnioski. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamerzystę kopnął w 96/97. Zrobili wtedy bez Rodmana 9-2, a mieli  m.in. 6-meczową wyjazdową serię w ciągu 9 dni.

Albo jesteśmy na ignorze autora albo nazbyt złożone zdania tworzymy i nie ogarnia. Zauważyłeś, że nam nie odpowiada?

Also we wspomnianym sezonie 96-97 Bulls bez Rodmana bronili skuteczniej o przeszło 2 punkty. Przypadek?

 

Btw 2 rzeczy mnie bawią - 500 obejrzanych spotkań NBA z czasów, gdzie koszykówka na rynku polskim funkcjonowała praktycznie jako Wojtek Zieliński na Wot51 oraz hasło "ja wiem lepiej, bo widziałem". Połowa tego forum widziała finały z Sonics i 2xJazz - taki rocznik. Dodatkowo to, że ktoś widział nie znaczy, że ktoś to dobrze pamięta. Człowiek ma problem by skojarzyć mecze z początku tego sezonu (a obejrzał ich łącznie z 50-60) a ty mi tu wywalasz argumenty nt pamięci spotkań odbytych 3 dekady temu etc. Na ziemię zejść a nie głupoty gadać. Mało konkretów, dużo gdybologii i widzimisię. 

 

Przem, zmatchupowałem Ci większość składów w pierwszym poście w tym temacie jo

 

a49ca77630be40b216d3beca601138eb.jpg

 

Kadr gdzie zaraz potem Gotenx i Trunx zostaną odholowani przez Daimao?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo jesteśmy na ignorze autora albo nazbyt złożone zdania tworzymy i nie ogarnia. Zauważyłeś, że nam nie odpowiada?

Also we wspomnianym sezonie 96-97 Bulls bez Rodmana bronili skuteczniej o przeszło 2 punkty. Przypadek?

 

Myślę, że autor to sobie konsekwentnie racjonalizuje, mając zbyt mocno wpojone przekonanie o swojej racji, aby dopuszczać do wiadomości dowody przeczące jego tezie. To trochę jak ludzie, którzy zgłaszają się na jakieś forum pozornie z dylematem, ale w rzeczywistości wiedzą co chcą zrobić, tylko szukają dodatkowego potwierdzenia słuszności decyzji (a więc ignorują wszystkie odpowiedzi, które sugerują rozwiązanie przeciwne).

 

 

Btw 2 rzeczy mnie bawią - 500 obejrzanych spotkań NBA z czasów, gdzie koszykówka na rynku polskim funkcjonowała praktycznie jako Wojtek Zieliński na Wot51 oraz hasło "ja wiem lepiej, bo widziałem". Połowa tego forum widziała finały z Sonics i 2xJazz - taki rocznik. Dodatkowo to, że ktoś widział nie znaczy, że ktoś to dobrze pamięta. Człowiek ma problem by skojarzyć mecze z początku tego sezonu (a obejrzał ich łącznie z 50-60) a ty mi tu wywalasz argumenty nt pamięci spotkań odbytych 3 dekady temu etc. Na ziemię zejść a nie głupoty gadać. Mało konkretów, dużo gdybologii i widzimisię. 

 

 

Dokładnie. I to jest pułapka, to poczucie wyższości, że oglądałeś na żywo stare mecze, które inni forumowicze znają tylko z torrentów, wychowywałeś się w tamtych czasach, więc lepiej znasz realia. Ale w rzeczywistości pamięć bywa zawodna, wspomnienia ulegają zniekształceniu, a przy dostępie do informacji z lat 90-tych, my o tychże realiach wiedzieliśmy w sumie tyle ile mówił nam Włodek. 

 

btw. tak z ciekawości, sprawdziłem na szybko kwestię ilości minimalnych wygranych. Za kryterium przyjąłem różnicę maksymalnie 5 punktów. Bulls '96 mieli 13 takich meczów, Warriors '16, póki co, 10.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przem, zmatchupowałem Ci większość składów w pierwszym poście w tym temacie jo

 

 

 

Wrzuciłeś bajkę, ale okay dla Ciebie ma sens :)

 

 

 

Odnośnie

 

250px-Back_to_the_Future_(time_travel_te

 

 

to chiałbym tylkoe jeszcze powiedzieć, że w czasach tworzenia Władców Ligi i oceny zawodników po pewnym czasie Lorak powiedział ' no dobra, ale kareem czy malone przez długie lata byli efektywni czy to w latach 70 czy 80 czy w latach 80 i 90 ... No oczywiście, a dlaczego? Bo się adaptowali do warunków panujących w koszykówce, ale przecież talent koszykarski mieli tak czy inaczej i nadal nad nim pracowali. I pamiętam jak wspominałem , że Mikan teraz też by się odnalazł a ciężko było to /jak dobrze pamiętam/ zrozumieć lorakowi. 

Wiec nawet bardziej obrazowo można sobie zmatchupować i dać Celtów z lat 60 do obecnych Warriors - jak tu wtedy porównasz? Bo nie na zasadzie tego jak gra wyglądała i jakie mieli skile

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajką bym nazwał Twe życie seksualne bro ;)

Co do adaptacji - znowu byśmy miecze krzyżowali. Dużych kloców pod kosz nie brakowało niemal nigdy w kontekście zapotrzebowania na klasycznego 4/5. Teraz klasycznym robi się strech 4. KAJ z hakiem by nie miał problemów (większych) adaptacyjnych, ale Malone? Sam? Bez rzutu powyżej 4 metra by był szargany i zabiegany. Wyrwa czasowa, jaka obecnie powstała przy uwolnieniu knypów, przy kosmicznej ilości prób za 3 i wybieganych szczurów lądowych drastycznie odbiega nawet od tego, co działo się na początku ubiegłej dekady.

 

 

Mikan by się odnalazł, tylko w jakim stopniu? Po jakim czasie by zrozumiał, że pump fake pomaga, jak szybko by się screenów nauczył? Człowiek umie się adaptować ale nie aż do tego stopnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bajką bym nazwał Twe życie seksualne bro ;)

A skąd wiesz że taki dobry jestem?

 

Co do adaptacji - znowu byśmy miecze krzyżowali. Dużych kloców pod kosz nie brakowało niemal nigdy w kontekście zapotrzebowania na klasycznego 4/5. Teraz klasycznym robi się strech 4. KAJ z hakiem by nie miał problemów (większych) adaptacyjnych, ale Malone? Sam? Bez rzutu powyżej 4 metra by był szargany i zabiegany. Wyrwa czasowa, jaka obecnie powstała przy uwolnieniu knypów, przy kosmicznej ilości prób za 3 i wybieganych szczurów lądowych drastycznie odbiega nawet od tego, co działo się na początku ubiegłej dekady.

 

 

Mikan by się odnalazł, tylko w jakim stopniu? Po jakim czasie by zrozumiał, że pump fake pomaga, jak szybko by się screenów nauczył? Człowiek umie się adaptować ale nie aż do tego stopnia.

Chyba Ciebie pogięło :smile:

Coś mi się zdaje że też dorosłego Mikana przerzucasz w czasie do naszych czasów i każesz się adoptować.

Nosz kurna przykład zawodników którzy sobie dobrze radzili przez prawie dwie dekady widocznie nie przemawia.

Co powiesz na Sergey Bubka i Javier Sotomayor?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aeś dojebał. to miast dorosłego przenieśmy wszystkich nastoletnich graczy do jednego okresu, szkolenie i warunki akomodacyjne niech mają te same i wtedy gadajmy. Do rzopy ta dyskusja.

 

To, że dobry jesteś to wiem, bo mi mówili koledzy co z tobą w celi siedzieli.

Na innych można by tak sobie wrzucać bez końca

 

Anyway ta dyskusja to takie "tłumaczył niemowa głuchemu, że szczerbaty wygryzł włosy łysemu"

 

Cieszmy się, już jutro:

https://www.youtube.com/watch?v=yyCpa2H7mpQ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. I to jest pułapka, to poczucie wyższości, że oglądałeś na żywo stare mecze, które inni forumowicze znają tylko z torrentów, wychowywałeś się w tamtych czasach, więc lepiej znasz realia. Ale w rzeczywistości pamięć bywa zawodna, wspomnienia ulegają zniekształceniu, a przy dostępie do informacji z lat 90-tych, my o tychże realiach wiedzieliśmy w sumie tyle ile mówił nam Włodek.

 

Pretty much. Ja widziałem, byłem tam, więc tamta liga jest mojsza, a jak mojsza to lepsza. Wasi zawodnicy nie są lepsi niż moi zawodnicy. To mógłby być nawet główny powód, gdyby nie typowe dla rodzaju ludzkiego gloryfikowanie dawnych czasów.

 

Dochodzi jeszcze taka kwestia, że jako dziecko można było jarać się i darzyć uwielbieniem graczy, potem ludzie z czasem zobaczyli, że zawodnicy to czasem przysłowiowe "tępe murzyny", a jak taki murzyn jest jeszcze z 8 lat młodszy od ciebie, to jakoś tak głupio się nim nadmiernie podniecać. Zostaje więc zestawienie starego obrazu wziętego z relacji fani-idole, z nowym i wychodzi wtedy mentalność "kiedyś to były prawdziwe pomidory".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie teza o zmianie w przepisach i ułatwieniu gry atakującym. Jak wygląda porównanie liczby zdobywanych punktów pomiędzy latami 1991 i 2016? 

Ależ to proste bo przecież już tu padło określenie że Curry poniekąd podobny do Nasha

Steve do zmiany przepisów przez 8 lat robił efG52,9% i 41,6% za 3 a po zmianie przepisów przez kolejne 6 lat robił efG58,2% i 44,5 % za 3

 

I możemy sobie mówić że nagle gracz po trzydziestce ma pewniejszą rękę a możemy sobie określić mniej wiecej o ile spadłaby efektywność Curry w starym systemie. Więc w dobie Byków Curry miałby o 10% mniejszą efektywność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ to proste bo przecież już tu padło określenie że Curry poniekąd podobny do Nasha

Steve do zmiany przepisów przez 8 lat robił efG52,9% i 41,6% za 3 a po zmianie przepisów przez kolejne 6 lat robił efG58,2% i 44,5 % za 3

 

I możemy sobie mówić że nagle gracz po trzydziestce ma pewniejszą rękę a możemy sobie określić mniej wiecej o ile spadłaby efektywność Curry w starym systemie. Więc w dobie Byków Curry miałby o 10% mniejszą efektywność

No ale Mcgrady po zmianie przepisów rzucał na słabszej skuteczności o 10% czyli wniosek jest taki że Curry miałby o 10% większa efektywność :smile:

Tak naprawdę i Nash i Mcgrady zmieniali akurat wtedy zespoły i prawdopodobnie te zmiany spowodowały zmiany w ich skuteczności, a nie zmiany przepisów.

 

Niestety nie każda korelacja jest prawdziwa

http://www.statystyczny.pl/wspolczynnik-korelacji-pearsona-o-piratach-globalnym-ociepleniu-i-potworze-spaghetti/

 

Konieczne byłoby porównanie wszystkich zawodników grających na obwodzie w ostatnim sezonie ze starymi przepisami i w pierwszym z nowymi, a i to nieczego nie gwarantuje bo trenerzy mogli pod wpływem przepisów zmieniać taktyki

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była taka różnica, że Curry by dostał parę razy porządnie z łokcia i by odechciało się mu zgrywać kozaka. Widać, że mało widzieliście. Radzę odświeżyć sobie mecze w playoff i obrona Pistons 1988-1990, Knicks 1992-1993, Bulls 1992-1993

 

Nie raz już dostawał łokcie, szczególnie w playoffs i jakoś mu się nie odechciało. Natomiast nie wiem gdzie by miał je dostawać i jak miałoby go to zatrzymać jak samymi trójkami z 8 metrów by zasypywał te zespoły. A meczy z tamtych czasów widziałem od groma, nic nie muszę sobie odświeżać, nawet np. tamci Pistons statystycznie przy najlepszych defensywach XXI to żart. Widzę, że kolega to kolejny znawca, który myśli że wartość defensywy zależy od ilości łokci i chamstwa w meczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ to proste bo przecież już tu padło określenie że Curry poniekąd podobny do Nasha

Steve do zmiany przepisów przez 8 lat robił efG52,9% i 41,6% za 3 a po zmianie przepisów przez kolejne 6 lat robił efG58,2% i 44,5 % za 3

 

I możemy sobie mówić że nagle gracz po trzydziestce ma pewniejszą rękę a możemy sobie określić mniej wiecej o ile spadłaby efektywność Curry w starym systemie. Więc w dobie Byków Curry miałby o 10% mniejszą efektywność

Bierzesz tu też pod uwagę pierwsze trzy sezony w Mavs (181 z 549 meczów w Dallas), kiedy Nash zdecydowanie nie był Nashem w wersji MVP i nawet na linii miał "zwyczajne" 84%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aeś dojebał. to miast dorosłego przenieśmy wszystkich nastoletnich graczy do jednego okresu, szkolenie i warunki akomodacyjne niech mają te same i wtedy gadajmy. Do rzopy ta dyskusja.

Nom

 

 

To, że dobry jesteś to wiem, bo mi mówili koledzy co z tobą w celi siedzieli.

Ja w żadnej celi nie siedziałem więc Twoi koledzy robią Ciebie w bambuko.

 

 

 

---

 

btw. To nikt nie ogląda teraz starych meczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ to proste bo przecież już tu padło określenie że Curry poniekąd podobny do Nasha

Steve do zmiany przepisów przez 8 lat robił efG52,9% i 41,6% za 3 a po zmianie przepisów przez kolejne 6 lat robił efG58,2% i 44,5 % za 3

 

I możemy sobie mówić że nagle gracz po trzydziestce ma pewniejszą rękę a możemy sobie określić mniej wiecej o ile spadłaby efektywność Curry w starym systemie. Więc w dobie Byków Curry miałby o 10% mniejszą efektywność

Świetnie, zatem przepisy ułatwiły grę atakującym, a w 2016 roku drużyny rzucają mniej punktów niż w 1991,mimo ładowanie 1/3 rzutów zza łuku, a zatem jeden z dwóch wniosków jest prawidłowy:

Albo mamy do czynienia z pokoleniem wyjątkowych impotentów strzeleckich,albo poziom obrony znacząco się poprawił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie, zatem przepisy ułatwiły grę atakującym, a w 2016 roku drużyny rzucają mniej punktów niż w 1991,mimo ładowanie 1/3 rzutów zza łuku, a zatem jeden z dwóch wniosków jest prawidłowy:

Albo mamy do czynienia z pokoleniem wyjątkowych impotentów strzeleckich,albo poziom obrony znacząco się poprawił.

 

 

Powodem zmiany przepisów była mułowata gra. Koszykarze robili się coraz bardziej fizyczni, a obrona brała górę. Chciano uwolnić atak stąd eksperyment ze zbliżeniem lini za trzy gdzie był to durny pomysł bo jesli chciano otworzyć grę trzeba by było poszerzyć pole gry a nie zawężać. Dlatego Golden w tej chwili mają przewagę nad resztą. mają większe pole gry za sprawą Kury, ale dodatkowo mają innych egzekutorów oraz najwszechstronniejszy skład ze wszytskich ekip. taki Speights jebnie za trzy i zbierze. To samo Draymond który dodatkowo jest dobry na pickach, a w obronie mogą w zasadzie wszytsko switchować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ to proste bo przecież już tu padło określenie że Curry poniekąd podobny do Nasha

Steve do zmiany przepisów przez 8 lat robił efG52,9% i 41,6% za 3 a po zmianie przepisów przez kolejne 6 lat robił efG58,2% i 44,5 % za 3

 

I możemy sobie mówić że nagle gracz po trzydziestce ma pewniejszą rękę a możemy sobie określić mniej wiecej o ile spadłaby efektywność Curry w starym systemie. Więc w dobie Byków Curry miałby o 10% mniejszą efektywność

 

Ten post dał mi raka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.