Skocz do zawartości

Warriors 2016 vs Bulls 91-93 & 96-98


Rodman91

Rekomendowane odpowiedzi

Poza tym regular jest mało istotny. Niech w playoff Curry i Warriors pokażą dominację.  Nie ma to jak jarać się zasadniczym sezonem, który nie ma w ogóle przełożenia na playoff, gdzie liczą się matchupy, a nie nabijanie statystyk na słabeuszach i rozkładanie sił na cały sezon.

 

To co w ogóle robisz na forum, skoro do playoffów jeszcze półtora miesiąca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sportach zespołowych jest tak samo, lepsze odżywianie, lepsze metody treningowe, diagnostyka, monitoring organizmu. To się poprawiło tak samo w sportach zespołowych i w sportach indywidualnych. I tak jak Usain Bolt jest szybszy niż Carl Lewis tak i dzisiejsi koszykarze są szybsi od tych z lat 90-tych.

Masz wrażenie że dawni zawodnicy sa dla Ciebie większymi gwiazdami bo byłeś wtedy bardzo młody a człowiek jako nastolatek czy niewiele starszy chłonie najbardziej wzorce które zostają nimi do końca życia. Dochodzi inny efekt, jesli Jordan został ikoną koszykówki to nią jest i tak sie o nim cały czas mówi. Jeśłi dziś stefek będzie grał lepiej to on jeszcze tą ikoną nie jest bo to dopiero trwa, dopiero teraz się dzieje. Co innego jak zdobędzie kilka tytułów, kilka MVP i skończy karierę. Stanie się ikoną i to o nim będzie się mówić jak dziś o MJ-u.

Za 20 lat być moze pojawią się lepsi od Currego ale dzisiejsze nastolatki będą gadać ze za ich czasów to Stefek bym tym nowym na dzień dobry 10 trójek sprzedał i w ogóle pozamiatał nimi

Ale ja to pisalem z nuta sarkazmu:P jak dla mnie to kazdy sport idzie do przodu a po prostu w koszykowce czy pilce noznej nie da sie tego wykazac. Stad takie kwiatki.

 

A jeszcze jedno mi przyszlo do głowy. Jesli chodzi o kierunki w jakim podaza koszykowka era wysokich small ball te sprawy. To dla mnie oczywistym jest ze kazdy nastepny kierunek rozwoju jest skuteczniejszy od swojego bezposredniego poprzednika poniewaz dany coach wpada na jakis pomysl najpierw, ten team zaczyna wygrywac i zaczyna powstawac trend, ewidentnie druzyny grajace w ten sposób maja lepsze wyniki az cala liga gra w ten sposob. I ten proces sie powtarza caly czas. B powstaje jako odpowiedz na A pozniej C na B itd itd. I wszystko jest pozornie coraz bardziej skuteczne jednak w pewnym momencie mimo ze takie"N" jest skuteczniejsze od K,L,M to z takim B juz przegrywa bo N bylo bezposrednia odpowiedzia na M ale przestalo zwracac uwage ma aspekty dominujace u B poniewaz w drodze rozwoju przestaly byc takie eksponowane. Tym sposobem koszykowka lat 70 moglaby wygrac z terazniejsza. Mimo ze kazda następna era jest bezposrednio skuteczniejsza od poprzednika.

Ktos cos zrozumiał? Pisze z telefonu bez jakiejkolwiek redakcji tego shitu:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal gadacie jak dziady. Starsi zawodnicy gdyby dzisiaj grali też by mieli dostęp do wszystkiego. Dominowali kiedyś dzięki talentowi dominowaliby i dziś podobnie. Poza tym regular jest mało istotny. Niech w playoff Curry i Warriors pokażą dominację.  Nie ma to jak jarać się zasadniczym sezonem, który nie ma w ogóle przełożenia na playoff, gdzie liczą się matchupy, a nie nabijanie statystyk na słabeuszach i rozkładanie sił na cały sezon.

Musisz sprecyzować, co porównujemy, bo nie do końca to rozumiem. Równie dobrze mogę stwierdzić, że Rodman nie przeszedłby całej serii z Warriors, bo po najdalej 3 meczu dostałby zawieszenie za jakieś nielegalne środki.

 

Nie wiem, czy to jakiś sensowny argument za znaczącym postępem poziomu graczy, niezależnym od poziomu medycyny i taktyki, ale wśród 30 najlepszych strzelców ligi, w tym momencie jest tylko jeden, który ma więcej niż 31 lat i jest na 30 miejscu właśnie. Nie licząc LeBrona, Anthony'ego, Paula i Bosha, to jest 25 graczy, którzy dopiero wchodzą w swój prime, bądź jeszcze sporo czasu na niego poczekają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz sprecyzować, co porównujemy, bo nie do końca to rozumiem. Równie dobrze mogę stwierdzić, że Rodman nie przeszedłby całej serii z Warriors, bo po najdalej 3 meczu dostałby zawieszenie za jakieś nielegalne środki.

 

Nie wiem, czy to jakiś sensowny argument za znaczącym postępem poziomu graczy, niezależnym od poziomu medycyny i taktyki, ale wśród 30 najlepszych strzelców ligi, w tym momencie jest tylko jeden, który ma więcej niż 31 lat i jest na 30 miejscu właśnie. Nie licząc LeBrona, Anthony'ego, Paula i Bosha, to jest 25 graczy, którzy dopiero wchodzą w swój prime, bądź jeszcze sporo czasu na niego poczekają.

Więc czekam na rekord, następnie na playoff i ich taniec po mistrza. A Curry MVP finałów. Każde inne rozstrzygnięcie będzie jednym wielkim rozczarowaniem. Żeby nie było, że Spurs stłamszą Currego jak Nasha w playoff 2006/2007. Mam nadzieje, że Curry jest jednak twardszym graczem i takie rzeczy go motywują podobnie jak MJ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal gadacie jak dziady. Starsi zawodnicy gdyby dzisiaj grali też by mieli dostęp do wszystkiego. Dominowali kiedyś dzięki talentowi dominowaliby i dziś podobnie. Poza tym regular jest mało istotny. Niech w playoff Curry i Warriors pokażą dominację.  Nie ma to jak jarać się zasadniczym sezonem, który nie ma w ogóle przełożenia na playoff, gdzie liczą się matchupy, a nie nabijanie statystyk na słabeuszach i rozkładanie sił na cały sezon.

Łopatologicznie tłumacząc - Wojtek Fortuna mógł być 100 lat temu czempionem, ale skacząc dzisiaj w tych swoich rajtuzach po tacie stylem znaku równości w goglach z T34 by nawet za przedskoczka nie mógł robić. Talent to jedno, umiejętności nabyte(więcej daje mi rzut za trzy + gra zespołowa = trenuję trójki by mieć z tego wymierne korzyści) + dopasowanie + warunki fizyczne (no nawet mi nie mów, że nie zauważyłeś, że ludzie teraz rosną jakby kompresor co noc w dupę sobie wsadzali, miałem 162 cm wzrostu w 7 klasie podstawówki - czyli tyle, ile teraz ma jeden z drugim podczas komunii) i masz efekt. k****, teraz 6-cio latek potrafi napisać "Hello World" w C++. Postęp. Z archiwalnych graczy tylko KAJ by mógł kozakować z racji ponadczasowego haka. Magic, Larry i reszta oldschoolowych piżmaków by byli zabiegani. Yebany Green by mi Barkleya zabiegał i zafaflunił na półdystansie. A kto to jest Green, gdzie mu do bycia gwiazdą. Kirlenko z trójką w wersji hebanowej

 

 

edit

nawiązując do myśli z tematu - Horace w Bulls był dojebany. top4 wschodu pf easy. W sumie nie było się do czego doczepić , silny z miękką łapą, skuteczny, fizycznie dobry, zbiórki dobre, kick, pick, u name it. Tylko nie był sprinterem ale to nie F1

Edytowane przez Elwood
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc czekam na rekord, następnie na playoff i ich taniec po mistrza. A Curry MVP finałów. Każde inne rozstrzygnięcie będzie jednym wielkim rozczarowaniem. Żeby nie było, że Spurs stłamszą Currego jak Nasha w playoff 2006/2007. Mam nadzieje, że Curry jest jednak twardszym graczem i takie rzeczy go motywują podobnie jak MJ.

Nie widzę związku ani z tematem, ani z moją wypowiedzią. Bulls z lat 90-tych ze swoim stylem gry nie wygraliby nie tylko z Warriors, ale i z pozostałymi drużynami ze ścisłego topu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę związku ani z tematem, ani z moją wypowiedzią. Bulls z lat 90-tych ze swoim stylem gry nie wygraliby nie tylko z Warriors, ale i z pozostałymi drużynami ze ścisłego topu. 

Ale to tylko zdanie laika. Ludzie co znają się najlepiej na świecie na koszykówce póki co nie stawiają Warriors nad Bulls.

A tym bardziej jakiś sezonowych średniaków. Po co zmieniali przepisy ? Zapomnieliście już. By było łatwo, lajtowo i efektownie.

Liga papierkowych pozerów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to tylko zdanie laika. Ludzie co znają się najlepiej na świecie na koszykówce póki co nie stawiają Warriors nad Bulls.

A tym bardziej jakiś sezonowych średniaków. Po co zmieniali przepisy ? Zapomnieliście już. By było łatwo, lajtowo i efektownie.

Liga papierkowych pozerów.

 

Ja wiem, że niektórym ludziom lepiej oglądałoby się maratony bez możliwości korzystania z wody i walki bokserskie na śmierć i życie, ale, na szczęście, większość wyrosła z tej mentalności.

 

Jeżeli chciałeś podyskutować z Charlesem Barkleyem, to uprzedzam, że to nie to forum.

 

Rozumiem, że powinni zmienić przepisy w kierunku formuły full-contact?

 

Zdanie o pozerach autorstwa kogoś o nicku Rodman91 pozostawię bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Elwood

 

w kazdej ksiazce nt bulls '90 przeczytasz, jak coaching staff Bullsow zachwycal sie Horacem jak to on swietnie rotuje w obronie, biega,rzuca z poldychy i przeprowadza staruszki przez jezdnie

 

pamietam tez jak kiedys pojechali na ASG i jak zobaczyli z bliska  niektorych tych all-starow to twierdzili , ze taki Horas tu powinien byc zamiast paru z nich

 

aaa, jeszcze pamietam jak Jordana kiedys [ale nie pamietam czy w 98 czy w 2005 - nevermind] spytali ktorzy bulls byli lepsi, ci z pierwszego czy drugiego treepeatu, i Jordan twierdzil ze ci z pierwszego, jako jedna z glownych przewag podajac Grant over Rodman

 

 

taki Bosh tamtych czasow [z epoki Miami], i mysle ze to w sumie bardzo trafne porownanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to tylko zdanie laika. Ludzie co znają się najlepiej na świecie na koszykówce póki co nie stawiają Warriors nad Bulls.

A tym bardziej jakiś sezonowych średniaków. Po co zmieniali przepisy ? Zapomnieliście już. By było łatwo, lajtowo i efektownie.

Liga papierkowych pozerów.

 

Wszak warunkowo postawiłem. wtf?

 

also

po co zmieniali przepisy z linią trójek? po co ją dodawali? po co wywalali hand check? po co nie było kontroli dopingowej w 92? 

a, liga papierowych pozerów. right. Prawdziwa liga to wtedy, jak na hali jarało się kiepy a lokalny mógł zejść z trybun i natrzaskać przyjezdnym graczom.

 

Zluzuj majty, dobrze zacząłeś ale trochę tak mi wygląda jak Ricky Davis i 10 zbiórka - coś na siłę chcesz udowodnić, zaistnieć, ale się nie udaje bez argumentów merytorycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty popatrz sobie moze jak Jordan wygladal w obronie rozmaitych PG w czasach drugiego 3-peatu [podpowiem Ci - kiepsko], a nie pisz jakby to on kogo gdzie nie powtrzymal. Pewnie byłby ukrywany na Barnesie, a Harper i Pippen by bronili Kure i Klaya.

 

Rodman to w ogole przejebane by mial we wspolczesnej koszykowce gdzie mozna bronic strefa. Strzele ze przy jego attitude z czasow Bulls nie bylby w stanie byc waznym graczem w zadnej duzynie ze scislego topu ligi w czasach, gdy strefa jest dozwolona.

Inna kwestia ze gdyby strefa byla dozwolona to jego attitude byloby inne i nie stalby sie pewnie taka łajzą w ataku jak ostatecznie się stał.

 

z GSW w obronie [Rodman] też by się dziwnie czuł bo jakby kampował pod koszem to ten cały Green to nie jest drugi Reggie Miller, ale wide open trafia te trójki czasem nienajgorzej.

truth to be told, Green to hujowy matchup dla prawie-każdego.

 

ale w ogóle to nie topic na takie rozważania, wydzielić do nowego tematu

akurat sobie tak myślałem o tej pogoni GSW za panteonem wiecznej chwały, i można dużo gadać ale jedno jest pewne w latach '90 to kura by dostał z miejsca z łokcia i by było po sprawie :P:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że niektórym ludziom lepiej oglądałoby się maratony bez możliwości korzystania z wody i walki bokserskie na śmierć i życie, ale, na szczęście, większość wyrosła z tej mentalności.

 

Jeżeli chciałeś podyskutować z Charlesem Barkleyem, to uprzedzam, że to nie to forum.

 

Rozumiem, że powinni zmienić przepisy w kierunku formuły full-contact?

 

Zdanie o pozerach autorstwa kogoś o nicku Rodman91 pozostawię bez komentarza.

Większość ludzi jakie znam i lubili bardzo kosza przestała oglądać nba właśnie z tego powodu, że mieli dość panienek.

Wg ciebie stare gorsze, nowe lepsze. Jasne. Tak samo pewnie z filmami. Kiedyś robione z wizją z oryginalnymi scenariuszami.

A dziś producenci dyktujący warunki reżyserom hamujący zapędy. Nudne i cukierkowe lub nasączone CGI. Brawo.

Muzyka z lat 70, 80 i pierwszej połowy lat 90 z Queenem, Led Zeppelin, Pink Floyd na czele też pewnie dle ciebie gorsza od dzisiejszej mimo, że najwięksi znawcy twierdzą inaczej :)   

 

Jeśli o mnie chodzi gram w kosza od 1997 roku. Mam kuzyna i kolegę z którym gramy w parze niezmiennie od wielu lat.

Mecze rozgrywamy 3 na 3 do 4 zwycięstw i gramy do 20pkt. Mamy dobry system, bo tak jak nie przegrywaliśmy 20 lat temu z nikim tak nie przegrywamy dziś. A było tych przeciwników od liku i także gracze z 2 ligi koszykarskiej. I mnóstwo meczy granych na kasę. Jak to wyjaśnisz jak nie tym, że obrona jest dużo ważniejsza niż atak. Zgranie i system obronny gwarantuje zwycięstwa.

Według ciebie byłoby tak nie wolno bronić agresywnie. My tak gramy i mamy gdzieś innych zdanie. Oglądałem mnóstwo meczy Bad boys 1988-1991, Knicks 1992-1994, Bulls 1988-1998 (ponad 500 meczy) i na nich się wzorowałem. Twierdzę, że po roku 2000 jedyne drużyny które dobrze broniły to Detroit 2004-2005, Spurs 2005-2007, Celtics 2008 i 2010. Reszta nie broni twardo. Nie tak jak jestem do tego przyzwyczajony. Liga się zmieniała i dziś taki gracz jak Reggie Miller, który był allstarem 2 kategorii robiłby jesień średniowiecza.

Wszystko przez to ułatwienie graczom atakującym. Bryant wie co mówi, on zna dobrze zasady i dobrze porównał różne dekady w jakich przyszło mu grać. Ale ty wiesz lepiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.