Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2015/2016 - back to back ?


Tasma

Rekomendowane odpowiedzi

Rappar prędzej napisałby Lebron+Mo Williams niż oddał Kobiemu jakikolwiek respect :P.

 

Panowie wyżej zapominacie o jednej kluczowej rzeczy.W PO it's all about matchups.Tylko i wyłącznie.Żadne Robersony, Waitersy i inne Tristany Thompsony w ogóle się nie liczą.Tak przynajmniej było kiedyś, kiedy rap był rapem, a nie gejem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sami Waiters i Roberson szału nie robią, ale jako drużynę to właściwie spokojnie Thunder można nazwać Tristanem Thompsonem zbiórek. Teraz się o tym dowiadujesz?

 

 

 

Kto mówi, że nie? Oczywiście, że tak, ale Thunder mają dwóch takich graczy i prawdopodobnie to reszta będzie decydować o przebiegu serii - właśnie te Robersony, Waitersy, Kantery, Barnesy, Igoudale i Adamse.

 

 

 

Podstawowa zasada ciekawej wymiany zdań: czytaj ze zrozumieniem, a najlepiej cytuj wypowiedzi, do których się odnosisz. Ktoś tutaj napisał, że Waiters zrobi serię życia na Currym?

Dobra Gsw rozjada trojkami ich i taki bedzie final wg mnie. A Kanter Waiter czy Robertson to nie beda game changerzy. Przeciez ty napisales ze Robertson czy Waiters beda robic rozpierdol na deskach dzieki temu ze bedzie kryl ich Curry? Serio? Nie kupuje tego ani troche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow, serio? Zechcesz to rozwinąć, bo nie bardzo rozumiem.

Raczej nie, bo i tak nic nie trafi do Ciebie , a nie będe się z koniem kopał.Próba przekonania fana Thunder że ich zespół w ogóle w tym sezonie się nie liczy nie ma sensu, wielu już próbowało, Ty jednak zbyt mocno bierzesz do siebie jakikolwiek komentarz krytykujący Thunder, szkoda czasu.

 

Takie jednak prawo kibica, że patrzy przez różowe okulary.Także pozdrawiam ciepło mimo to :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie, bo i tak nic nie trafi do Ciebie , a nie będe się z koniem kopał.Próba przekonania fana Thunder że ich zespół w ogóle w tym sezonie się nie liczy nie ma sensu, wielu już próbowało, Ty jednak zbyt mocno bierzesz do siebie jakikolwiek komentarz krytykujący Thunder, szkoda czasu.

 

Jeśli chcesz mnie przekonać, że Thunder się "w ogóle w tym sezonie nie liczą", to faktycznie tego nie rób.

 

Ja jednak prosiłem o wyjaśnienie stwierdzenia, że gracze typu TT, Roberson, czy Waiters W OGÓLE się nie liczą w PO.

 

 

Takie jednak prawo kibica, że patrzy przez różowe okulary.Także pozdrawiam ciepło mimo to :smile:.

 

Wcale nie, od dłuższego czasu raczej patrzę na grę Thunder bardzo obiektywnie i jeśli już szukam pozytywów, to podkreślam je ostrożnie i zaznaczam, że to są póki co małe rzeczy. Podobnie jest w tym przypadku i gdybyś czytał ze zrozumieniem, to byś doczytał, że nie widzę OKC na półce Spurs i Warriors. Nie zmienia to faktu, iż gadanie, że wcale się nie liczą jest niesamowicie głupie z Twojej strony. Przypomnij sobie ile serii w PO przegrali zdrowi Thunder i z kim je przegrali.

 

 

Dobra Gsw rozjada trojkami ich i taki bedzie final wg mnie. 

 

Ok, BARDZO odważna teza.

 

 

Przeciez ty napisales ze Robertson czy Waiters beda robic rozpierdol na deskach dzieki temu ze bedzie kryl ich Curry? Serio? Nie kupuje tego ani troche.

 

Po pierwsze nie napisałem, że tak będzie, po prostu w tych elementach upatruję szans Thunder na nawiązanie walki. Po drugie polecam obejrzenie np. mecz GSW z Pistons i tego co z Currym robili na tablicach przeróżni gracze Detroit, gdy Steph był w pomalowanym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, bardzo odważna teza z tym best duo since Scottie and Mike. Zwłaszcza, że w sumie nic jeszcze nie wygrali. Kobe i Shaq mają 3peat, Wade i Bronek w Miami byli HOT. A z przymrużeniem oka na te listę można wrzucić jeszcze... Duncana i Popa :D A przypominam, że rok temu pierścionki założyli Splash Brothers, to też duo :P

 

Ja osobiście, na ten moment, nie widzę szans dla OKC na zatrzymanie Stefanów. Bo co? Bo Durant, bo Westbrook? Już kilka lat w tej lidze są i tak naprawdę wciąż są "elektryzującym duetem", mogą być widowiskowi, mogą narobić szumu. Właściwie tak, jak Clippers. Na ten moment widzę dwóch contenderów na Zachodzie. Z tym, że we wtorek przed śniadaniem może się ostać jeden. Bo to GSW gra na kosmicznym levelu i to oni będą narzucać reszcie swój styl. OKC mogą sobie teoretyzować i matchupować Durantem i Westbrookiem i jak to nie ma kto ich kryć. Ale kogo to interesuje w Oracle? Nikogo, bo to oni rozdają karty. Podobnie ja ze Spurs. Co z tego, że mają tyle kilogramów i wszechstronnego skillesetu pod koszem? To oni będą musieli przede wszystkim przyjąć warunki gry GSW. Przecież Kerr nie wejdzie do szatni i nie powie "cholera, Ostrogi wychodzą Duncan-LMA, dobra, Andrew dziś grasz obok Ezeliego, a Ty Draymond lecisz na SF". Heloł, wejdą w ten swój fc*** szybki small-ball, będa wyciągać Duncana i LaMarcusa spod kosza. Wtedy cała gra Spurs może się posypać, zwłaszcza ten drugi ma duże problemy z ogarnianiem nawet stretch 4, co będzie, jak mu będzie śmigał w te i spowrotem jakiś Igy pod nosem?

 

I na koniec przypominam 3>2. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.