Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2015/2016 - back to back ?


Tasma

Rekomendowane odpowiedzi

na wczorajsza porazke zlozylo sie wiele czynnikow. bardziej od samej porazki interesuje mnie jak zespol zareaguje na nia i odpowie...

 

powracajac do bucks i calej serii,

pocieszajace dla warriors jest to, ze zadna malpa im nie spadla z plecow. do tej pory, takie serie laczone byly z olbrzymia presja. mam wrazenie, ze ta seria dla warriors byla czyms normalnym. nie bylo zadnego cisnienia.

do tego zaczynaja w ten sposob sezon, w ktorym bronia misia. to musi byc bolesne dla calej ligi...

 

a wczorajsza prazka:

1.kontuzje

2. b2b, po meczy z 2ot dzien wczesniej w bostonie

3. zmeczenie tripem, ekipa na 2 krancu usa

4. trudny rywal, ktory jest niewygodnym matchupem praktycznie dla wszystkich w lidze

5. gorszy dzien

 

nie robilbym z tego wielkiego halo. takie porazki sa wlaklulowane w sezon i kazda ekipa nba zalicza kilka takich spotkan w sezonie, gdzie po prostu nic nie idzie i nie ma opcji by to wygrac...

 

co do bulls 95/96 i przegrywania. w ciagu sezonu. wcale mnie nie dziwi to, ze bulls przegrywali z roznymi ekipami, zarowno slabymi jak i mocnymi. ten mecz z bucks wlasnie to pokazuje, ze w trakcie 82meczowego sezonu na wygrana/porazke wplyw ma wiele czynnikow. wspomniane zmeczenie, matchupy, braki w skladzie, "brak dnia" etc. czasami nie pomoze idealne rotowanie i plan taktyczny.

 

teraz najwazniejsze jak zareaguja i odpowiedza.j jesli utrzymaja koncentracje i glod, mozemy byc swiadkami najbardziej dominujacego sezonu ever. poki co takie byly te pierwsze 24 mecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małpa z pleców ... hehe

 

 

 

Anyway przypomniało mi się Detroit Pistons jak cisnęli w 2006. Moze nie aż tak , ale 37-5 to niezły wynik. Poxniej lekko spuchli. Ciekawi mnie jak to tu będzie wyglądało bo sporo ekip z niższego wyadaje sie pułapu zaczynają sezon nisli to wcześniej bywało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chytry, mozesz rozwinac?

o ile dobrze kojarze, bardzo czesto kmentatorzy przy okazji rosnacej presji wspominali o malpie na plecach

wlasnie przy okazji takich streakow, kiedy mowilo sie, ze wreszcie zespol bedzie mogl sie skupic na dalszej grze a nie streaku.

 

edit: chytry, juz chyba wiem ocb. zadna malpa im nie spadla, bo jej zwyczajnie bylo. takie odnioslem przynajmniej wrazenie. moze teraz zostane dobrze zrozumiany.

 

przem, tyle w temacie

tumblr_lyxt38UNhP1qin7uco1_500.jpg

Edytowane przez badboys2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

generalnie dwa ostatnie mecze pokazały ze są do pokonania,choc nie do ogrania.Sa jednak ludzmi,i mozna sadzic ze po porazce rywale sie bedą na nich spinac,kiedy poczują krew.W koncu tez musi dosc w nogach trud sezonu,choc wynik na dzisiaj 73-9 jest jak najbardziej realny wobec kryzysu wielu zespołów na zachodzie z którymi rozegrają zdecydowaną wiekszosc spotkan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Przem

W oryginale jest chyba "press pedal to the metal" więc powinno być przyciśnij pedała do metala ;)

 

Teraz o meczu. Ulżyło mi. Więcej już w tym sezonie z Bucks nie gramy. To był jeden z dwóch najtrudniejszych meczów u siebie w tym roku dla Dubs (obok Nets). A MCW wyrasta na koszmar Stefka. Jak ktoś chce pokonać GSW w PO powinien go próbować wyciągnąć z Bucks. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą wszystko zaczęło się od Kawhiego a w jego przypadku to może iść w dwie strony. Przyznasz chyba, że na podstawie tego co widzisz i mierzalnych statów on nie jest na półce superstarów tj Lebrona, Currego czy George'a. Z drugiej strony czy jakby miał swobodę to nie byłby na ich poziomie?

Czy obecnie przyznasz, ze KL to jednak jest poziom PGeorgea po obu stronach parkietu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z cleveland pewnie tez bogut nie zagra (nie beda sie napinac nawet na tak prestizowy mecz) - najwiecej bedzie zalezalo od tego czy delavedovie uda sie stepha ograniczyc do jakis 40 % przy duzej ilosci rzutow, czy trojki beda wpadac i jak zagra lebron kryty przez iggiego

 

fajnie ,ze mecz bedzie w 1 dzien swiat,w nc+ i o dobrej (godz 23) porze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Injury update:

Barnes zagra najwcześniej po świętach. Dziwnie wygląda ta jego kontuzja. Niby takie nic, a trwa to już trzy tygodnie.

Bogut jest day to day na mecz z Jazz, ale z racji braku Goberta pewnie jego też uziemią. 

Ale już bierze podobno udział w contact drills więc myślę, że to było po prostu poważniejsze skręcenie i dmuchają na zimne. Nie ma co się napinać, bo najważniejszy i tak będzie kwiecień, maj i czerwiec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z cleveland pewnie tez bogut nie zagra (nie beda sie napinac nawet na tak prestizowy mecz) - najwiecej bedzie zalezalo od tego czy delavedovie uda sie stepha ograniczyc do jakis 40 % przy duzej ilosci rzutow, czy trojki beda wpadac i jak zagra lebron kryty przez iggiego

 

fajnie ,ze mecz bedzie w 1 dzien swiat,w nc+ i o dobrej (godz 23) porze

przeciez caly myk z Dellavedova na Kurze polegal na tym, ze przedwszystkim Stefan rzucal mniej, i na troche nizszej skutecznosci, a nie na duzej ilosci rzutow na 40% (LOL). Trzeba zmusic Kure zeby zaczal tanczyc przy obreczy to sie zmeczy (rym!).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Barnes (ankle) is aiming for a return Monday against the Kings, although Friday against the Cavaliers is still a possibility, Marc J. Spears of Yahoo! Sports reports."

 

No to wszystko wygląda już dobrze. Brakowało czasami w rotacji Barnesa, także dobrze, że już wkrótce wraca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed tym meczem było pieprzenie z obu stron, że to jeden z 82 meczy w sezonie. Że zero spiny i w ogóle, a wyszli jakby to było G7 finału NBA.

Niestety dla ewentualnego finału wryje się on w głowę bardziej graczom Cavs. Bo to oni tym razem byli w komplecie (wiem, że Kyrie nie jest jeszcze w pełni sił), z drugiej strony brak Barnesa i Barbosy oraz niespodziewana, aczkolwiek krótka kontuzja łydki Stefka. 

Warriors pokazali wreszcie, że jak trzeba potrafią bronić. We wcześniejszych meczach nie musieli, z Cavs pokazali, że ich obrona to absolutny top ligi. 

I jeszcze jedno. Każdy, kto powiedział przed sezonem, że D.Green został przepłacony niech teraz uderzy się w piersi i publicznie przeprosi. IMO to na razie bezapelacyjny MIP sezonu. Z poziomu dobrego rolsa wyrósł na allstara. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed tym meczem było pieprzenie z obu stron, że to jeden z 82 meczy w sezonie. Że zero spiny i w ogóle, a wyszli jakby to było G7 finału NBA.

Niestety dla ewentualnego finału wryje się on w głowę bardziej graczom Cavs. Bo to oni tym razem byli w komplecie (wiem, że Kyrie nie jest jeszcze w pełni sił), z drugiej strony brak Barnesa i Barbosy oraz niespodziewana, aczkolwiek krótka kontuzja łydki Stefka. 

Warriors pokazali wreszcie, że jak trzeba potrafią bronić. We wcześniejszych meczach nie musieli, z Cavs pokazali, że ich obrona to absolutny top ligi. 

I jeszcze jedno. Każdy, kto powiedział przed sezonem, że D.Green został przepłacony niech teraz uderzy się w piersi i publicznie przeprosi. IMO to na razie bezapelacyjny MIP sezonu. Z poziomu dobrego rolsa wyrósł na allstara. 

nie przesadzajmy z jakims Barbosa. Barnes jasne, ale biorac pod uwage w jakim stanie po pol roku leczenia kontuzji jest KI to chyba liczenie Cavs jako pelnych mija sie z prawda. "Schowanie" Jeffersona to zapisuje chyba na konto jakiejs mega zagrywki ze strony trenera - na chwile obecna kluczowy gracz z lawki, zmiennik LBJ.

LBJ z linii wolnych w kluczowych momentach to chyba poszedl na 1/4 (ogolnie 4/9). 

Nie wiem dlaczego mialoby to sie wryc w glowe graczom Cavs, przyjedzie GSW za miesiac do C-land i dostana rewa, tak jak rok temu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@memento1984

Stwierdziłem, że zawodnicy Cavs zapamiętają ten mecz bo bardzo chcieli wygrać. 39 minut LBJa, zawężona rotacja jak w PO i olbrzymie zaangażowanie. To nie był zwykły mecz.

Co do Jefferona. Rzadko oglądam Cavs, ale nie ma siły że obaj trenerzy szykują coś na finał. Walton też nie wpuścił ani na minutę J.Thompsona. Coś wisi w powietrzu.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecze tego typu nie oszukujmy sie maja bardziej podloze psychiczne niz fizyczne, GSW wyszli do tego meczu z bilansem ktory Cavs moga co najwyzej w 2k pyknac a na dodatek musieli pokazac ze sa lepsza druzyna czego nie pokazali. Hack-a-LeBron dalo rade ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed tym meczem było pieprzenie z obu stron, że to jeden z 82 meczy w sezonie. Że zero spiny i w ogóle, a wyszli jakby to było G7 finału NBA.

Niestety dla ewentualnego finału wryje się on w głowę bardziej graczom Cavs. Bo to oni tym razem byli w komplecie (wiem, że Kyrie nie jest jeszcze w pełni sił), z drugiej strony brak Barnesa i Barbosy oraz niespodziewana, aczkolwiek krótka kontuzja łydki Stefka. 

Warriors pokazali wreszcie, że jak trzeba potrafią bronić. We wcześniejszych meczach nie musieli, z Cavs pokazali, że ich obrona to absolutny top ligi. 

I jeszcze jedno. Każdy, kto powiedział przed sezonem, że D.Green został przepłacony niech teraz uderzy się w piersi i publicznie przeprosi. IMO to na razie bezapelacyjny MIP sezonu. Z poziomu dobrego rolsa wyrósł na allstara. 

 

 

nie do konca sie zgodze

 

po pierwsze, Cavs w 1st half mieli sporo open lookow, i gdyby tlko grali na jakims sensownym procencie [Love wtf, przestrzelił nie-pamiętam-ile open 3s], to prowadziliby sporo. W koncowce niby spoko lajcik GSW i faktycznie niektóre steale / bloki na LBJ to extraklasa, ale nie sadze zeby obrona GSW miała szczególny wpływ na spudłowane wolne LBJa, a gdyby je trafił to mogłoby być różnie. I ogólnie w 2nd half ofensywa Cavs była statyczna jak choinka bożonarodzeniowa.

 

Co do przepłacenia Greena, to on nie jest wart tych pieniędzy nigdzie indziej niż w Golden State, tzn w Pistons za te 80/5 byłby mocno przepłacony, ale w GSW już nie jest, bo jest tam ultra fitem. Serge Ibaka case - poproście go, by stał się drugą opcją w ataku, a zapłaczecie łzami rzewnymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.