Skocz do zawartości

NBA Europe Live 2007


Monty

Rekomendowane odpowiedzi

Hotel jest już potwierdzony, zaliczka wpłacona. A więc są bilety na mecz, na samolot, jest hotel więc pozamiatane...

 

Teraz jeszcze została jedna sprawa, a mianowicie:

 

PLAN WYCIECZKI ;)

 

...czyli co chcecie robić w Rzymie? Ja jestem nastawiony na wstanie rano i zwiedzanie, chce zobaczyć najciekawsze rzeczy i strzelić przy nim fotki, słyszałem o balonie co nad miastem lata, muszę poszukać szczegółów. Z tego co słyszałem, Qba też chętnie pozwiedza. Ogólnie mamy 3 dni więc sporo okazji, zeby coś fajnego zobaczyć. Tak orientacyjnie moglibyście napisać kto ma na co ochotę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w Rzymie byłem ale pozwiedzac zawsze warto

 

kupiłem bilety lotnicze z Gdańska na sobote i powrót wtorek wiec czasu niemalo, tylko z tanich linii pewnie lotnisko daleko :cry:

 

patrzac na ten rok to wydaje mi się ze najlepszym i najłatwiejszym upolowaniem gwiazd bylyby eliminacje usa na olimpiade, a w europie oczywiscie mistrzostwa satrego kontynentu

 

da ktos rade????? razem razniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...

Myślę, że tegoroczne NBA Europe Tour było bardzo pozytywnym wydarzeniem. Bardzo dobrze zaprezentowały się europejskie drużyny : Real Madryt i Unica Malaga. Ale pomyłką było zestawienie Estudiandes Madryt. Drużyna w Hiszpanii nie może sobie za bardzo poradzić z rywalami, a od Memphis dostali niezłe baty. No, a spotkanie Real - Toronto było warto oglądnąć , zresztą tak samo jak mecz rozegrany w Londynie między Minnesotą a Bostonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://mundialowo.blox.pl/html

 

Fotoreportaż z NBA Europe Live Tour i na drugim zdjęciu.... Monty. :D

To ty Monty, byłeś tym wysłannikiem mundialowo.pl czy może Fartman albo Qba :?:

To ja byłem wysłannikiem :) Poza tym blog prowadzi Quentin, dobry znajomy :P

Aha, to możesz przekazać, że blog na dobrym poziomie, chętnie odwiedzam praktycznie codziennie. :D

 

A tak w ogóle, to Monty, może byś opisał szerzej wrażenia z tegorocznego pobytu na Europe Live Tour :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle, to Monty, może byś opisał szerzej wrażenia z tegorocznego pobytu na Europe Live Tour

dokładnie to samo miałem na myśli wczoraj jak wpadłem na Twój blog Monty - niby na niego zapraszasz ale potraktowaleś tam relację z Europe Live trochę po macoszemu :P kurczę, widziałeś na żywo trochę naprawdę fajnych zawodników, powiedz co tam sądzisz o ich grze na żywo, zachowaniu poza boiskiem, na rozgrzewce?....jakie jeszcze wrażenia z tego czego normalnie nie widać w tv? czy dużo było ludzi z innych krajow? też tacy fanatyczni jak my? :D inni co też byli też mogliby się włączyć i się podzielić wrażeniami :P

 

społeczeństwo czeka :!: :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Graboś i Greg, jakoś nie widzieliśmy zainteresowania na forum tym tematem, stwierdziliśmy też z chłopakami że jakoś po zlocie każdy, no prawie każdy napisał jakieś wrażenia ale już nie czuć było takiej atmosfery wymiany poglądów jak kiedyś i w sumie wszyscy uznaliśmy, ze nie warto jakoś sie tu pocić nad postem bo chyba nie spotka się z zainteresowaniem i dużo osób nie przeczyta. Ale widzę, ze sie myliliśmy co mnie bardzo cieszy.

 

A na blogu napisałem tak jak o Koln rok temu, bo to nie blog o NBA przecież, a rok temu obszerna relacja była na stronie Sixers. Teraz oni nie grali, relacji nie było. Dlatego wszystkiego nie chłonąłem i nie jarałem się, bardziej oglądałem mecz jako kibic NBA niż fanatyk Sixers który musi coś tam notować, by później napisać o tym na stronie. Bo to też trochę męczące jest.

 

No dobra, co mogę powiedzieć o rzeczach, jakie w telewizji raczej się nie zobaczy. Rozgrzewka jest bardzo fajna, pod kibiców. Wszyscy starają się wbiegając pod kosz jakieś wsady czy fajne zagrania zrobić wzbudzając "ochy" i "achy", a że rozgrzewka jest po dwóch stronach parkietu więc nie wiadomo, w którą stronę patrzeć ;) Podobnie było rok temu, tam grali może zawodnicy efektowniej pakujący piłki, ale tutaj kilku świetnych wsadów i popisów tych najmłodszych czy najmniej grających zawodników też nie zabrakło.

 

To nie USA wiec nie było jakiegoś fajnego intro, gaszenia świateł itp ale fajnie się patrzyło jak gracze wbiegali na parkiet i przybijali sobie piątki.

 

Z rzeczy które budziły największy entuzjazm kibiców podczas meczów były (nie licząc samych zawodników) maskotki i cheerleaderki. Maskotki obu zespołów przez cały czas robiły jakieś zabawne rzeczy, nie tylko w przerwach w grze. Jak już mecz trwał to chodziły na trybunach, pozowały z dzieciakami, zaczepiały fanów, drażniły się z ochroniarzami albo stawały za kimś by ten nie widział i go naśladowały - parodiowały. No a w przerwach też na parkiecie całkiem fajne rzeczy robiły. Naprawdę dobry pomysł i fajna zabawa je obserwować. A dziewczyny jak stwierdził Qba naprawdę bardzo profesjonalne, zawsze uśmiechnięte, otwarte na kibiców, aż chce się cieszyć z nimi. Najlepszy był moment jak rzucały jakieś gadżety w stronę publiczności, czasem tam gdzie były większe oklaski, każdy oczywiście chce złapać i sie ludzie dosłownie zabijają o to co leci w trybuny, niestety złapać maja szanse raczej tylko ci siedzący bliżej parkietu (ale też nie najbliżej o czym w Koln sie przekonaliśmy). Podsumowując, wiele osób nie przepada za tymi wszystkimi wygłupami maskotek i dziewczyn, ta całą otoczką, ale jakby był na meczu to raczej zmieni zdanie.

 

Co do samych meczów, no to jak już pisałem pierwszy był fajny i naprawdę wciągał. Czas na takim czymś mija strasznie szybko, nawet sie nie obejrzysz i jest czwarta kwarta. Najlepsza jest końcówka gdy wszyscy wstają i nagradzają zawodników oklaskami, to samo było w Koln gdzie mieliśmy zaciętą końcówkę i już w ogóle było to uczucie niemożliwe do opisania. Drugi mecz był za to nudny przez te faule i typowo europejską (beznadziejną) grę gospodarzy. Więc były gwizdy w stronę sędziów, przeciwko ich decyzjom i ogólnie mniej ciekawa atmosfera. Ale tak czy inaczej jak 10 tysięcy kibiców razem klaszcze, gwiżdże czy robi cokolwiek innego razem to fajnie w tym uczestniczyć. Zresztą to chyba oczywiste, tylko ja w Polsce na nic nie chodzę bo raczej tylko NBA/WNBA kibicuje więc to uczucie jest mi raczej obce.

 

Zespoły? Raptors wyraźnie grali pod Barginiego ku uciesze miejscowych kibiców, ale szybko on faule złapał i już musiał sie ograniczać. Ale oklaski dostał największe on i Bosh kiedy przedstawiano graczy. A z Celtics oczywiście trójca swięta ;) Raptors grali bardzo fajnie i widać, ze są utalentowani, ale też było widać ze na taką ragę meczu oszczędzają sie, zwłaszcza oszczędzali Bosha. W ogóle w obu meczach w ostatniej kwarcie nikt z pierwszej piątki już nie grał. Taktykę też mieli raczej prostą, najfajniej sie oglądało jakieś akcje z dokładnie ustalonymi zagrywkami. Z kolei Celtics wypadli też dobrze, mnie osobiście Perkins najbardziej zaskoczył. A Garnett robil co chciał pod tablicami i wszyscy czuli przed nim respekt, podobnie jak gracze Romy przed Boshem. Ale jednak ignazz stwierdził, ze nie wróży im sukcesu w tym sezonie, a przynajmniej w PO dopóki nie będą mieli dobrego rozgrywającego i szerszą ławkę. Wielu tak twierdzi bez oglądania meczu, ale na żywo to sie naprawdę uwidaczniało i ja sie z tym całkowicie zgadzam.

 

Jeśli chodzi o halę to szczerze, była taka sobie. Spora i w porównaniu z polskim standardem wypada bardzo dobrze, ale jednak w porównaniu z Kolnareną strasznie blado, ze względu na wielkość (tylko 11 tysięcy kibiców), dziwną budowę (brak miejsc przy parkiecie) no i brak telebimu, co nas bardzo rozczarowało bo się tego nie spodziewaliśmy. Ale podobnie jak w Koln jest porządek, strasznie szybko sie taka hala zapełnia i strasznie szybko pustoszeje, bo jest dużo wejść i prosto podzielone sektory. No i nie ma mowy żeby usiąść gdzieś na schodach, stać przy barierce podczas meczu itp bo zaraz ochroniarze cię dopadają. Hehe zresztą zaczepiłem te hostessy żeby zapytać czy zgadzają sie na wspólną fotkę to zaraz nie wiadomo skąd dwóch guardow wyrosło i Qba coś z nimi dyskutował.

 

Sama organizacja tego wydarzenia mogłaby być wiele lepsza. Nie było jakiś imprez towarzyszących, możliwości zagrania w kosza przed halą, sklepy mały asortyment (a jedzenia bardzo mało) no i nie było sytuacji, ze można było łatwo zagadać do kogoś znanego, autograf zdobyć i tym podobnie bo po prostu drużyny wjechały na halę, wyjechały z hali i nigdzie indziej ich nie było, jak w Koln.

 

Mimo wszystko, mimo tych kilku minusów jestem bardzo zadowolony z całego wyjazdu i nie żałuje żadnego wydanego centa, pewnie gdybym nie był w Koln gdzie całość była lepiej zrobiona, byłbym tak samo zachwycony, no ale już jakieś porównanie miałem stad tamten wyjazd tyle razy tu wspominam.

 

Hmm to wszystko co mi do głowy przychodzi, jakieś pytania macie jeszcze to pytajcie bo już nie wiem o czym pisać, i tak sie strasznie rozpisałem. Aha no i mam nadzieję, ze w przyszłym roku też wypali wyjazd na taką imprezę, ktokolwiek będzie grał. Bo warto. Poza tym jak Fartman zauważył, te nasze forum to fajowa sprawa bo jakby nie patrzeć to ci bardziej aktywni forumowicze już zwiedzili kawał Polski, Wawę, Kraków, Lublin już nie wspominając tych dwóch wyjazdów na mecze w Niemczech i we Wloszech. Wiec bardzo sie ciesze, że w tym wszystkim też uczestniczę bo sam bym na taki mecz nie jechał (na Sixers oczywiście, ze tak, ale tu już nie) bo jechać samemu albo w takim forumowym towarzystwie to zupełnie co innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim Wielkie Dzięki ode mnie MONTY! za organizację wyjazdu do Rzymu a Fartmana i Qbę pozdrawiam i dziękuję za niesamowite towarzystwo :wink:

 

Z moich spotrzeżeń to oprócz tylko wybitnie koszykarskich zagadnień wpada mi jeden temat; LUZ

żyja sobie Włosi moze i głośno ( choć w pewnej uroczej knajpie bylismy znacznie głosniejsi - no ale jak wino lało się litrami a obok pieknych Pań bez liku) :lol: - ale Ci Włosi mają znacznie bardziej wyluzowany stosunek do życia. Łatwiej im bo i pogoda nie ta ( mieli tam podczas NBA Tour 26 stopni C i moje ciepłe swetry i płaszcz o kant d..y) ale i mentalność inna, bez zawiści zgryzoty i robienia z g...wna problemu;

 

patrząc na Toronto i Boston myslałem o Robercie Horrym!!!!

po pierwsze facet jest najbardziej, obecnie, utytułowanym faciem w NBA i obu ekipom mimo posiadania liderów takiego faceta brakuje...

 

druga sprawa jest prostsza! Celtowie tym składem nie zdobedą tytułu bo jak na razie gra ich polega na minigrach 1:1 swoimi gwiazdami ale brak PG z prawdziwego zdarzenia ( cobysmy o Rondo nie powiedzieli) sprawia że może byc krucho... Byki Mavs i Ostrogi maja mocny skład a i materiał na krycie wielkiej trójki Celtów ze co do tytułu to trudna sprawa...

a i popisy ( poza Housem) rezerwowych łącznie z lubianym przeze mnie Tonym Allenem mizerne...

 

Toronto idzie dobrym torem ale sprawa u nich wyglada całkowicie odwrotnie... nadmiar talentu a brak stabilizacji S5!!!

walka o S5 zarówno na pozycji PG ( Calderon i TJ) jak i PF ( Bosh, Andrea, Garbahosa) oraz wprowadzenie Kapono ( kolejnego gracza z pogranicza S5 i 6th man) sprawia że cięzka rola trenera...

w Toronto musi ustabilizować się pierwsza piątka tak jak w mistrzowskich ekipach Lakers, SAS, Pistons...

IMO w Toronto poza Boshem jest ok. 8 bardzo zbliżonych klasą dobrych graczy i potrzebny jest ten krok do przodu niektórych z nich ( cos a'la wykreowanie Manu G lub TP w SAS)

 

wyjazd wypadł niesamowicie fajnie, koszty do zaakceptowania, i wypada mi się zgodzić z Montym w innych sprawach...

mizerny sklepik, brak boiska, słaby zasięg rzytów Cheerleaderek :wink:

 

pozdrawiam, i namiawiam na podróżowanie z NBA bo warto

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcześniej nie zaglądałem do tego tematu na forum bo jakoś mi było nie po drodze ;) Jednak między innymi za sprawą pewnego usera tego forum(pozdro Qba ;) ) pojawiam się i też coś skrobnę o swoim wyjeździe na NBA Europe Live Tour do Rzymu w tym roku.

 

Kwestie sportową raczej ominę bo tą w sumie każdy mógł zobaczyć i sam ocenić. Ja tylko od siebie wtrącę że mnie wkurzyło granie 4 kwarty pierwszego meczu głębokimi rezerwami. Wiadomo mecz tylko towarzyski ale nie po to jedzie się taki kawał drogi żeby później rezerwy oglądać ale olać to. Z innych spraw meczowych to dla mnie jako aktywnego kibica porażką byli ludzie na hali. Zero reakcji na to co się dzieje na parkiecie. często ludziom brawo nawet nie chciało się bić nie mówiąc już o jakimkolwiek dopingu. Jeden wielki piknik na trybunach. Wiadomo że nie było co spodziewać się niewiadomo jakiego dopingu ale są jakieś normy przyzwoitości :) Tylko raz ludzie sami się zerwali gdy głośno dopraszali się aby Mitchell wpuścił Bargnaniego. Bezskutecznie. Pozostały czas meczu wypełniał DJ który puszczał muzykę choć jak na mój gust trochę momentami bez ładu i składu a tylko po to aby nie było grobowej ciszy na hali. Aha zapomniałbym frekwencja też pozostawiła wiele do życzenia no na pierwszym meczu nie było kompletu ludzi a na drugim było tylko trochę więcej niż połowa hali. Obok mojego był sektor gdzie siedziały dosłownie 3 osoby :!: Policzyłem. Cheerlederki fajne i to bardzo ale wiadomo dziewczyny z USA i Kanady były więc znały się na tym co robią :) W hali laski które stały przy wejściach na każdy sektor i kierowały każdego na swoje miejsce też niczego sobie ;) Z kilkoma mam nawet fotki :) Wspomniane wcześniej maskotki dawały ostre show a szczególnie Raptor który był na hali nie mniejszą gwiazdą niż koszykarze :) Oto przykład zachowań Raptora ->

Polewkę z tych ochroniarzy robił sobie konkretną :) szkoda tylko że nie udało się wychaczyć z nim żadnej fotki bo tak wysoko jak ja siedziałem to nie wskakiwał.

 

Pod względem pozasportowym wyjazd po prostu kapitalny :!:

Ja w Rzymie byłem pierwszy raz więc tym bardziej zrobił on na mnie ostre wrażenie. My naszą grupą w Rzymie byliśmy już w środę poprzedzającą weekend tak więc było bardzo dużo czasu na zapoznanie się z urokami miasta a tam jest co oglądać. Jak ktoś jest ciekawy szerszych moich spostrzeżeń na ten temat to zapraszam na swojego bloga(http://www.torontos.blox.pl lub dokładny adres notki http://torontos.blox.pl/2007/10/Rzym-20 ... itego.html) gdzie jest co nieco opisane. Mając tak duży nadmiar czasu zwiedziliśmy w sumie większą część Rzymu łącznie z miejscami tam gdzie pierwotnie nawet nie planowaliśmy dotrzeć :) Takim miejscem była hala treningowa Lottomatici gdzie wbiliśmy się akurat na trening tego zespołu i obejrzeliśmy sobie w spokoju. Swoją drogą chyba większość zespołów w Polsce chciałoby mieć takie "hale treningowe" :)

 

Dołączona grafika Dołączona grafika

 

A tu link do filmika ze środka:

 

Niedaleko od hali był Stadio Olimpico tak więc okolica sportowo konkretna :)

 

Odniosę się może do kilku rzeczy o jakich pisał Monty a ja z nimi się nie do końca zgadzam lub widziałem je inaczej ;)

 

Pierwsza rzecz to ochroniarze na meczu i poza nim. Jakoś nie specjalnie rzuciło mi się w oczy żeby byli zbytnio nadgorliwi. Powiem więcej mój znajomy na pierwszym meczu nawet wypatrzył jeden moment nieuwagi jednego z nich i pierwszy mecz obejrzał z sektora tuż za VIPami na którym były wolne miejsca. Zresztą można też było się wbić na treningi o 9 rano zarówno Bostonu jak i Toronto w głównej hali gdzie rozgrywane były mecze Sklepy z gadżetami śmiesznie zaopatrzone w towar dziwnej/słabej jakości. Promocja całej imprezy dramatycznie słaba żeby nie powiedzieć że znikoma. Jeden turniej streetballa tydzień wcześniej, kilka osób rozdających ulotki w centrum miasta lub nadmuchane gigantyczne koszulki postawione przed hotelem gdzie mieszkały obie ekipy NBA to raczej za mało moim zdaniem. Nie zgodzę się też że zespołów NBA nie było można nigdzie spotkać. 3 moich znajomych spotkała Pierca, Garnetta i CB4 w jednym ze sklepów co mają uwiecznione na fotce razem z CB4 bo cipy z bostonu nie chciały robić zdjęć. Ja natomiast poszedłem że tak powiem nie w jakość a ilość i mam foty w sumie z większością graczy Raps u nch pod hotelem a dokładniej z Rasho, Parkerem, Kapono, Martinem, Calderonem, Garbajosa, Moonem, Grahamem, Mitchellem, Colangelo i komisarzem Sternem który stając do fotki kazał każdemu mówić "I Love This Game" zamiast "przysłowiowego" cheese :D Żeby kumpel nie zaczął bawić się aparatem i nie zrypał coś w opcjach to byłaby jeszcze fota z Bargnanim i Fordem ale i tak nie jest źle :) Bosh pod hotelem był nie do uchwycenia bo gdy tylko wychodził doskakiwało do niego 2 ochroniarzy którzy odganiali wszystkich. Tak więc jak widać o fotki czy podpisy nie było aż tak trudno.

 

Aha Monty zauważyłem że chyba spodobała Ci się moja flaga Białegostoku skoro uwieczniłeś ją na jednej ze swoich fotek ;) Żaden z tych kolesi co stoją akurat przy niej to nie jestem ja - Żeby nie było :) Zresztą nie wiem czy mi się tylko wydaje czy przypadkiem nie mijaliśmy sie gdzieś w hali lub jej okolicach :)

 

Podsumowując krótko to wyjazd pomimo kilku minusów i tak wyszedł na zajebiście duży plus. W sumie wydane niecałe 2 tysiące za tydzień w Rzymie z takimi atrakcjami nie wydaje się sumą zbyt dużą. Ja przynajmniej nie żałuje ani jednej złotówki i ani jednego eurocenta zostawionego tam na miejscu. Zresztą u mnie zaczął kiełkować znacznie poważniejszy plan wyjazdu a mianowicie na mecze USA na olimpiadzie w Pekinie... Może znajdą się tu na forum jacyś amatorzy wyjazdów lub poszukiwacze przygód :twisted: Bo co jak co ale to na pewno byłaby niezapomniana przygoda...

 

Jakby ktoś miał jeszcze jakieś pytania to walić śmiało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na mecze USA na olimpiadzie w Pekinie... Może znajdą się tu na forum jacyś amatorzy wyjazdów lub poszukiwacze przygód :twisted: Bo co jak co ale to na pewno byłaby niezapomniana przygoda...

 

No to jest nas dwóch bo też spróbuję choc bilety na razie to utopia!

BTW! Monty Qbq i Fartman na początku grudnia jestem w Orlando i Miami więc jakis mecz zaliczę a na pewno będę w NBA Store więc zadzwonię do Was w tej sprawie.

 

Dodatkowo ze strony sportowej dodam że podcza meczu Celts i Raps liczyłem i liczyłem liczbę fauli fauli fauli i szczególnie Pani big gwizzzzzdeck sedzina przeginała.....

 

5 szybkich fauli Barnianiego gdzie dwa były z kapelusza lub conajmniej niezgodne z duchem gry.....

 

i tu pytanie do Forumowiczów....

 

jeżeli nastepuje lekki kontakt obrońcy który ma za zadanie zabrać piłkę a atakujacy gracz po cross-over przecisnie sie przez gracza a o mocnym kontakcie nie ma mowy to powinien byc gwizdek

IMO nie bo ruch obrońcy mial spowodować stratę/przechwyt, kontakt zauważalny ale niewielki i gracz ataku kontynuuje akcję...

 

nie piszę o przywileju korzysci bo tego tu nie ma ale o nieppotrzebnym gwizdaniu dupereli, BABA gwizdała wszystko plus parę razy z kapelusza........

 

i to Barnianiemu gościowi na ktorego połowa hali przyszła popatrzeć w największym stopniu bo to Włoch..... lipa i wstyd

 

a fauli to z 50 było

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O prosze jak temat ozyl.

 

Torontos, jakbys na nastepny tour organizowal jakis grubszy wyjazd to ja jestem chetny jakby cos, zaloze sie ze Qba i Monty rowniez, zawsze lepiej jest w wiecej osob sie zoorganizowac ;-)

 

Jesli chodzi o sam wyjazd do Rzymu to na poczatku az sam sie zdziwilem ze tak entuzjastycznie do tego podszedlem szczegolnie ze rozmawiajac i kupujac bilety wiedzielismy ze Boston jest jednym z najgorszych zespolow w Nba. Jednak caly ten wyjazd przeszedl moje oczekiwania pod kazdym wzgledem.

 

Moj pierwszy lot samolotem okazal sie mega krotki bo zasnolem i jak otworzylem oczy to pan kapitan mowil ze zaraz bedziemy ladowac w Rzymie, dziwnie mega moze jakis Twightlight zone czy cos ? :|

 

Sam Rzym BRUDNY jak ja pi****le, myslalem ze to Polska jest brudna ale oni mnie tam z bledu wyprowadzili w pelni. Zyja w smieciach, jedza w smieciach, chowaja dzieci w smieciach poprostu jest bajzel niesamowity. Do tego Milion smartow zaparkowanych tak ze jakby mozna bylo go odwrocic i zmiescic sie to ludzie na dachac by je stawiali. W jednym miejscu znalezlismy nawet rozwalony skuter ktory lezal kolo watykanu chyba ze 3 lata LOL.

 

Zabytki super, w porownaniu do starowki w Gdansku ktora mozna przejsc w 2 godziny i to juz naciagniete do granic mozliwosci patrzac na pirata po 20 razy to w Rzymie no poprostu tam chyba w rok by sie dokladnie nie zwiedzilo tego wszystkiego. Niesamowite widoki, zupelnie inni ludzie niz u nas, mentalnoscia i podejsciem do ludzi bija nas na glowe. Niesamowite dla mnie bylo to ze tam nikt sie na nikogo krzywo nie patrzy, nie widzialem tez zeby komus torebka zostala wyrwana czy portfel lub plecak, ludzie w jakiejs takiej innej symbiozie zyja ze soba u nas to raczej kazdy krzywo patrzy gdzie tylko sie nie przejdzie, no ale coz Polsha piekna tez jest :P

 

Jesli chodzi o same mecze to ja jestem zadowolony, w meczu Lottomaticy chcialem zobaczyc Allana Raya i w sumie zagral nawet niezle bo w porownaniu do calego zespolu to on jeden mial 3 wejscia na kosz a reszta rzucala tylko 3 co chwile co wogole bylo niesamowite. Wkurwial mnie strasznie dzieciak z rzedu przedemna ktory caly czas glaskal swojego ojca :| Nie wiem moze ta akcja "zly dotyk" jakos za bardzo do mnie przemowila i teraz prawdziwe zachowania mlodego chlopca w stosunku do ojca i na odwrot odbieram jako patologiczne? Nie wiem, mozliwe ze Polska nas poprostu wygina lol.

 

Mecz Boston Toronto jak dla mnie dobry, bez jakis tam niesamowitych fajerwerkow, podobalo mi sie jak KG porusza sie po parkiecie w Tv to rowniez widac ale nie tak dokladnie bo tutaj jednak na zywo mozna kazdego zawodnika zobaczyc osobno jak np Kapono ktory moglby buty przykleic w rogu boiska i tam stac nawet jak zespol wraca do obrony.

 

Raptors sa moim drugim ulubionym zespolem toz za Hornets i w sumie jestem bardzo zadowolony ze moglem ich zobaczyc na zywo. Podoba mi sie tez Support Raptorsow jak np Chris Fowler ktory podszedl do naszej trojki i zrobil z nami dosc dlugi wywiad i nie mogl uwierzyc w to ze jestesmy z Polski. Do takich waznych plusow na strone raptors dochodzi rowniez maskotka Raptor z ktora nawet zamienilismy kilka "spojrzen" jak Qba zawolal go po drugim meczu i pokazal nam kciuka :P hehe

 

Sam wyjazd na duzy plus, fajnie ze Monty i Qba mieli glowe do organizacji bo ja totalnie nieogarniety bylem tym razem. Podobalo mi sie nawet zakwaterowanie nad dyskoteka i pierwszy raz spalem przy scianie ktora sie trzesla przez pare godzin nocnych. No i wspaniala Steffi z makabrycznymi wlosami na rekach ktora robila nam przepyszne tosty na sniadanie i niesamowita kawke... A wino w restauracjach, no wlasnie Monty JAK tam po winie :> ? Hahaha

 

Ignazz zapomniales wspomniec jak wspaniale wlosi bawia sie na swoich dyskotekach lol.

 

Wyjazd ogolnie na wielki plus, jak beda fundusze i okazja to napewno polece na nastepny!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniosę się może do kilku rzeczy o jakich pisał Monty a ja z nimi się nie do końca zgadzam lub widziałem je inaczej ;)

 

Pierwsza rzecz to ochroniarze na meczu i poza nim. Jakoś nie specjalnie rzuciło mi się w oczy żeby byli zbytnio nadgorliwi. Powiem więcej mój znajomy na pierwszym meczu nawet wypatrzył jeden moment nieuwagi jednego z nich i pierwszy mecz obejrzał z sektora tuż za VIPami na którym były wolne miejsca.

Nie mówię, że byli nadgorliwi. Byli spokojni i mało widoczni,w Koln byli nadgorliwi, są na 3/4 moich zdjęć, zwłaszcza taki jeden palant ;) Ale jakbyś mecz oglądał siedząc czy stojąc na schodach a nie w foteliku to od razu by sie pojawili, widziałem kilka razy taką sytuację. I w sumie to dobrze.

Aha Monty zauważyłem że chyba spodobała Ci się moja flaga Białegostoku skoro uwieczniłeś ją na jednej ze swoich fotek ;) Żaden z tych kolesi co stoją akurat przy niej to nie jestem ja - Żeby nie było :) Zresztą nie wiem czy mi się tylko wydaje czy przypadkiem nie mijaliśmy sie gdzieś w hali lub jej okolicach :)

Ogólnie robiłem fotki co ciekawskim kibicom, fladze zrobiłem, bo się jej nie spodziewałem w tym miejscu. Aczkolwiek rzeczywiście była bardzo ładna :)

 

Zresztą u mnie zaczął kiełkować znacznie poważniejszy plan wyjazdu a mianowicie na mecze USA na olimpiadzie w Pekinie... Może znajdą się tu na forum jacyś amatorzy wyjazdów lub poszukiwacze przygód :twisted: Bo co jak co ale to na pewno byłaby niezapomniana przygoda...

Wyjazd w te rejony (Chiny, Japonia) to jedno z moich marzeń ale na olimpiade nie jadę, bo po pierwsze nie gra AI, po drugie jakoś tego typu turnieje mnie nie jarają, poza tym szkoda by mi było czasu na siedzenie w hali, skoro tyle można zobaczyć no a poza tym to będzie olimpiada, wiec ceny pewnie ze 100% pójda w górę i Japonia, która jest jednym z najdroższych krajów świata, pewnie by mnie kosztowała tyle samo.

 

Torontos, jakbys na nastepny tour organizowal jakis grubszy wyjazd to ja jestem chetny jakby cos, zaloze sie ze Qba i Monty rowniez, zawsze lepiej jest w wiecej osob sie zoorganizowac ;-)

Jeśli tylko będę miał urlop i środki na koncie, jestem chętny na cokolwiek z wami ;) Torontos trochę zamuliłeś, ze nic nie pisałeś, chociaż byśmy sie spotkali w przerwie i poznali albo gdzieś na wino wyskoczyli ;)

 

Jednak caly ten wyjazd przeszedl moje oczekiwania pod kazdym wzgledem.

Nie tylko Twoje.

 

zupelnie inni ludzie niz u nas, mentalnoscia i podejsciem do ludzi bija nas na glowe. Niesamowite dla mnie bylo to ze tam nikt sie na nikogo krzywo nie patrzy, nie widzialem tez zeby komus torebka zostala wyrwana czy portfel lub plecak, ludzie w jakiejs takiej innej symbiozie zyja ze soba u nas to raczej kazdy krzywo patrzy gdzie tylko sie nie przejdzie, no ale coz Polsha piekna tez jest :P

No właśnie, to nie Włochy są takie dobre pod tym względem, tylko normalne, a nam do tego jeszcze sporo niestety brakuje.

 

A wino w restauracjach, no wlasnie Monty JAK tam po winie :> ? Hahaha

Ja tam nic nie wiem :P Zresztą to nie ja tańczyłem po ulicach w nocy :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Odniosę się może do kilku rzeczy o jakich pisał Monty a ja z nimi się nie do końca zgadzam lub widziałem je inaczej ;)

 

Pierwsza rzecz to ochroniarze na meczu i poza nim. Jakoś nie specjalnie rzuciło mi się w oczy żeby byli zbytnio nadgorliwi. Powiem więcej mój znajomy na pierwszym meczu nawet wypatrzył jeden moment nieuwagi jednego z nich i pierwszy mecz obejrzał z sektora tuż za VIPami na którym były wolne miejsca.

Nie mówię, że byli nadgorliwi. Byli spokojni i mało widoczni,w Koln byli nadgorliwi, są na 3/4 moich zdjęć, zwłaszcza taki jeden palant ;) Ale jakbyś mecz oglądał siedząc czy stojąc na schodach a nie w foteliku to od razu by sie pojawili, widziałem kilka razy taką sytuację. I w sumie to dobrze.

Tak z tymi krzesełkami masz rację. Koło mnie te laski w uniformach ciągle latały i przeganiały ludzi ze schodów co czasem wręcz komiczne było.

 

Aha Monty zauważyłem że chyba spodobała Ci się moja flaga Białegostoku skoro uwieczniłeś ją na jednej ze swoich fotek ;) Żaden z tych kolesi co stoją akurat przy niej to nie jestem ja - Żeby nie było :) Zresztą nie wiem czy mi się tylko wydaje czy przypadkiem nie mijaliśmy sie gdzieś w hali lub jej okolicach :)

Ogólnie robiłem fotki co ciekawskim kibicom, fladze zrobiłem, bo się jej nie spodziewałem w tym miejscu. Aczkolwiek rzeczywiście była bardzo ładna :)

Ładna bo moja :lol: Tak wiem skromny jestem :P

 

Zresztą u mnie zaczął kiełkować znacznie poważniejszy plan wyjazdu a mianowicie na mecze USA na olimpiadzie w Pekinie... Może znajdą się tu na forum jacyś amatorzy wyjazdów lub poszukiwacze przygód :twisted: Bo co jak co ale to na pewno byłaby niezapomniana przygoda...

Wyjazd w te rejony (Chiny, Japonia) to jedno z moich marzeń ale na olimpiade nie jadę, bo po pierwsze nie gra AI, po drugie jakoś tego typu turnieje mnie nie jarają, poza tym szkoda by mi było czasu na siedzenie w hali, skoro tyle można zobaczyć no a poza tym to będzie olimpiada, wiec ceny pewnie ze 100% pójda w górę i Japonia, która jest jednym z najdroższych krajów świata, pewnie by mnie kosztowała tyle samo.

Życie w Chinach jest na tym poziomie co w Polsce a często i tańsze. Info sprawdzone bo od ludzi którzy tam byli. Gorzej jest z transportem. Zarówno z ceną takowego jak i formą. Samolot w obie strony to wydatek kilku tysięcy złotych. Jest opcja też pociągu ale to droga kilkudniowa w jedną stronę tak więc tu jest porażka... Poza tym a ten wyjazd bym właśnie traktował chyba trochę bardziej turystycznie żeby zobaczyć bądź co bądź kawałek zajebistego zupełnie innego kraju niż wszystkie inne. Pewnie bym chciał się przejść też na jakieś inne dyscypliny jeśli byłaby możliwość kupienia biletów np na siatkówkę - oby z naszymi reprezentacjami ;)

 

 

Torontos, jakbys na nastepny tour organizowal jakis grubszy wyjazd to ja jestem chetny jakby cos, zaloze sie ze Qba i Monty rowniez, zawsze lepiej jest w wiecej osob sie zoorganizowac ;-)

Jeśli tylko będę miał urlop i środki na koncie, jestem chętny na cokolwiek z wami ;) Torontos trochę zamuliłeś, ze nic nie pisałeś, chociaż byśmy sie spotkali w przerwie i poznali albo gdzieś na wino wyskoczyli ;)

Niestety ja na to forum zaglądam raczej od święta :) Jestem oddanym użytkownikiem i moderatorem konkurencyjnego forum więc nie mogę spouchwalać się zbytnio z konkurencją :D No i niestety musiałbym was zawieść bo jestem niepijący tak więc z winka byłyby nici ;) Ale w razie następnego wyjazdu na pewno tu zajżę :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.