Skocz do zawartości

Elwood

Rekomendowane odpowiedzi

Bilans

brak charakteru i umiejętności pierdolnięcia pięścią w stół

zawodnicy go sobie ustawiali, fochowali się kiedy chcieli a Horny nie potrafił tego poustawiać

kombinacje z roosterem w tym roku, gdzie albo walczymy o nic albo tankujemy - a nie robimy roto i na czwórce zaczynamy 4 różnymi zawodnikami

w zeszłym roku ławkowanie Archiego gdy zaczynało mu iść oraz rotacje Warrena

trzymanie na parkiecie Tuckera nic nie wnoszącego ani w defensywie ani w ofensywie - zarówno cyfry jak i obraz gry, jaki prezentował w obejrzanych meczach niestety mówią za siebie

Kawał dobrej roboty to budowa tożsamości zespołu, kreowanie młodych, zyskanie rzeszy fanów dzięki wynikom/waleczności, stworzenie trzonu zespołu walczącego o wyższe cele. 

 

Mityczne podniesienie zespołu w 13/14 to też takie trochę farbowanie kabana. Suns mieli bilans na zero w ostatnim roku Nasha. Następnie Nash wypadł, przyszedł nowy set starterów i nowy kreator i była obstrukcja w kolejnym sezonie. Przyszedł Horny, dostał 8 chłopa w rotacji zaznajomionych ze sobą, dodał Greena który grał wtedy w kratę i z Saharifem chcieliśmy go jak najszybciej wykopać i Eric, który zwyczajnie się "dodał" do zestawu i był bilans właściwy dla tego teamu. Nie trzeba było być Pitagorasem. Potem mieliśmy głupi ruchu zarządu w postaci Isaiaha, który rozjebał naturalny progres zespołu, rozwalił tyły oraz naruszył szatnię, co w przyszłości rozwaliło duet bliźniaków i pociągnęło za sobą kilka dodatkowych mikroruchów. No a potem rycerz, Chandler na ratunek, kontuzje, mina ofiary Trynkiewicza, granie 3 sg na rozegraniu i tyle.

 

Horny albo miał związane kompletnie ręce i był Bieglerem(wg ostatnich doniesień) koszykówki albo zabrakło mu charakteru, by tematem zarządzać. Szkoda czy nie szkoda - szczerze to mam to w dupie, skoro trenerzy się rotują na stołkach kilka/kilkanaście razy w ciągu swej kariery. Ważne dla mnie jest to, że Suns są w rozsypce, nie ma assetów na wymiany, nie ma opcji na win now, nie ma podstaw do budowy zespołu w obecnym schemacie. Na siłę są wartościowi Booker, Archie, Warrena, Morris gdyby był pro, Len z ławki i Tyson gdyby go nie popsuć pod względem mentalnym. Do tego legit starter w postaci Erica. Ale tym trzeba rotować, to trzeba spajać i dokładać do tego cegiełki. I pozbyć się hamulcowych, jakimi jest pan layupp, gruby, duet Mirza/Lojer również oraz segment z Weemsem i Price`m. To są chwilami fajnie zawodnicy ale w zespole, który wali na 30-52, pod koniec roku ma w roosterze 25 nazwisk i walczy o honor. 

 

I jeszcze Earl Watson. Tyronn Lue zachodu. Poważnie kibice mają szukać konkretnego trenera, bo właściciel nie ma obok siebie kogokolwiek znającego się na koszykówce i nowy narybek Suns losuje w Bingo?

 

W tak ciemnej dupie nawet w 1997 roku nie byliśmy.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najśmieszniejsze jest to, iż obwołany głównym  winowajcą  rozsypki Suns mr Bentley,

którego  przyjscie i system 3G pogrążył plan na ekipę, będzie za tydzien w ALLStar Game,

a Ci wszyscy "lepsi" kupuja pustostany w Detroit, rzucają ręcznikami, opajają  sie  w słoncu Miami,

albo ciagle zastanawiaja sie czemu nie chcieli  mnie Bucks?!

teraz jeszcze Horny out i sorry ale jestescie  w dupie  chyba bardziej niz obrzucane błotem76ers

i ekipa  szalonego Byrona w L.A

Edytowane przez allen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nash nie przyjdzie , nie ma głupich. Watson poza tym, że wziął Hilla dla , którego grał w SuperSonics wydawał się podczas wywiadów bardzo ogarniętym gościem. Aż tu K**** wczoraj podpisał kontrakt z ulubieńcem Sarvera czyli Rich Paulem :) Jeszcze jakiś zamach na dniach zostanie w Arizonie przeprowadzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteście w ciemnej dupie na własne życzenie. Trudno oprzeć się wrażeniu, że za  każdym razem gdy Hornemu udało się coś zbudować, dla zasady mu to rozwalano. Nieszczęścia zaczęły się od oddania bez walki Fryea, potem głupia wymiana z Thomasem, rozpieprzenie wszystkiego trejdem po Rycerza, złamanie umowy z Morrisami, wywalenie asystentów też nie dodało mu autorytetu w oczach zawodników. Za dużo atrakcji dla jednego trenera.

 

Earla lubię ze względu na Sonics, ale jedyne co może zrobić, to założyć na głowę papierową torbę by nie najeść się wstydu. Zatankujcie do końca, weźcie kogoś w drafcie, a na razie zakaz trejdowania po point guardów i napinania się na topowych FA.

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim będzie gadanie, gdybanie etc - let`s break it down

Horny mówi, że dużo zagrywek i młodzi się zgubią - ok, akceptuję

 

Potem mowa o tym, że Frye to był factor i wyciągał środkowych i robił miejsce

owe miejsce zrobione teoretycznie zwiększyło szansę na:

ofensywne zbiórki Pho (lipa, mieli 14 miejsce w lidze pod tym względem w kontekście 12 miejsca sezon wcześniej, gdy owa zagrywka nie funkcjonowała)

 

teoretycznie zwiększyła szansę na trafienie z bliskiej odległości(środkowy przeciwnika wyszedł, mamy więcej miejsca na łatwe rzuty)

wskaźniki rzutu za 2 z podziałem na odległości w kontekście sezonu lepszego (13/14) i gorszego (12/13)

do metra od kosza - 65% i 11 miejsce w lidze vs 65% i 12 miejsce

do 3 metrów od kosza - 37% i 20 miejsce w lidze vs 35% i 26 miejsce

do 5 metrów od kosza - 43% i 4 miejsce vs 38% i 21 miejsce

powyżej 5 metrów - 40% i 13 miejsce vs 40% i 13 miejsce

 

Miejsca się różnią, procenty niespecjalnie. Frye wyszedł dalej od obręczy, różnice procentowe pojawiły się w przedziale od metra do 5 metrów od kosza gdzie Pho rzucało tyle samo razy w obu sezonach. O 1% więcej Suns rzucało przy obręczy. Więc to nie aspekt pt. Frye wyciągnął wysokiego i było łatwiej, tylko aspekt pt. rzucamy jako zespół więcej za 3. Sezon bez Hornego to 1/5 rzutów z gry to próba za 3, z Hornym to 3/10. O 10 % częściej grano na łuk z racji nowego sortu zawodników i powrotu Channinga do gry. 13/14 to sezon, w którym Suns oddawali 7 rzutów za trzy więcej, niż rok wcześniej. Sam Frye miał ponad 5 prób na mecz. Organiczny wzrost, a nie specjalna taktyka. 

 

Potem chwila o Dragicu i o współpracy na screenach z MM. Oraz rzutach za 3. Po screenach miał wjazdy, dzięki którym rzucał równie często blisko kosza co w tym roku w Miami, kilka lat wcześniej w Houston etc. Tu picki nie zwiększyły ilości penetracji i punktów z tego zaczerpniętych. I  druga kwestia, czyli współpraca z EB, Ishem i rozciąganie Frye`a, dzięki którym Dragic miał bombastyczne 41% zza łuku. Spoko, tylko że próbował najrzadziej zza łuku trafiać od 5 lat swej kariery. Więc to też nie takie och ach tylko szczyt skuteczności/efektywność Goranowi przypadł na 27 rok życia.

 

 Z MM i EB się zgadzam. O Lebronie w Suns w życiu nie słyszałem, ktoś się naćpał chyba.

Zestaw z 3 guardami, grubym i MM osobiście mi japę rozerwał. Me not so Horny...

 

Materiał ogólnie dobry, wskazanie braku wyobraźni właściciela i lipnych rotacji w składzie + brak umiejętności wyrobienia sobie autorytetu w zespole. Jeff poradzi sobie w tej lidze, o ile dostanie zespół budowany od tyłu z pokładem kilku weteranów go wspierających. Jak dostajesz zespół, gdzie Twój senior rodu ma 29 lat, 30 kilo nadwagi i żadnego poważnego sezonu w lidze, do tego sam masz miękkie jaja i problem z brakiem twardego charakteru, to potem dostajesz kopy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Ch**!

Phoenix Suns forward T.J. Warren will miss the rest of the season with a broken foot, league sources tell @TheVertical.

 

E tam, to niewiele zmienia. Niech się leczy w spokoju, a wy tankujta po Simmonsa. Po sezonie dobry trener (albo nawet Watson, jeśli będzie rokował), któremu dla odmiany nikt nie będzie się wpierdalał w robotę i włala - nowy, świeży start. Z każdego szamba da się wyjść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Ch**!

Phoenix Suns forward T.J. Warren will miss the rest of the season with a broken foot, league sources tell @TheVertical.

Czekam na aktywację poniższego na Olx.

 

W związku z zaistniałą sytuacją kadrową poszukiwany pilnie rozgrywający do zespołu z Arizony. 

 

Praca sezonowa (do końca sezonu regularnego).

 

Wymagania:

umiejętność kozłowania, podawania, rzucania

gotowość do częstych wyjazdów

wewnętrzna zgoda na oddawanie wygranych meczy i tracenie piłek w kluczowym momencie (walczymy o 1 pick)

znajomość angielskiego na poziomie komunikatywnym

 

Zainteresowanych prosimy o przesyłanie CV, listu motywacyjnego oraz uzasadnienia, dlaczego to właśnie Ciebie powinniśmy wybrać na adres:

 

Phoenix Suns

201 E. Jefferson Street

Phoenix, Arizona, 85004

 

bądź wypełnienie formularza dostępnego na stronie:

http://www.nba.com/suns/contact/contact_us.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.