Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers 2015/16


memento1984

Rekomendowane odpowiedzi

Love byl troche drewniany, ale byl w tym regularny.

Druga sprawa to ze jednak minny pod adelmanem z rubio na pg grali motion offence. Nie grali post-up na love'a i wszyscy na bok. 3ki love'a tez byly raczej po akcjach z ruchem bez galki na zaslonach, a nie glownie drive and kick jak w cleveland.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszla mnie taka refleksja...po meczu z wizards cavs powinni zwolnic trenera...ja rozumiem brak lebrona ale oni nie wyglądają jak drużyna koszykówki...smiem wątpić czy w serii play offs w takim składzie poradzili by sobie z philadephia☺ Wysłane z mojego Nexus 7 przy użyciu Tapatalka

 

Dokładnie to samo mnie naszło i chciałem napisać, ale mnie wyprzedziłeś.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na ile prawdą jest to co pisze Sam A. Smith, ale podobno Irving nie jest szczęsliwy w Cleweland i chetnie zagrałby gdzieeś indziej

 

W sumie co sie dziwić, miał chłopaczyna brać socjal i nic nie robić, jak imigrant u Merkelowej, a tu nie dość że mu każą przepracować solidnie cały etat, to jeszcze musi tyrać nadgodziny od kwietnia do czerwca ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron zaczyna jakiez smuty, ze nie maja teraz enforcera, takiego jak mieli rok temu w postaci perkinsa, no wezcie mnie trzymajcie bo jebne...

 

"I've won championships with one, I've lost championships without one,"

A co oznacza termin 'enforcer'. Bo nie do końca rozumiem, o co mu chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co oznacza termin 'enforcer'. Bo nie do końca rozumiem, o co mu chodzi?

W hokeju enfo to ryjobij, ten co bez kijka wpycha krążek w dupę przeciwnika. W koszu to chyba tough guy, taki co to wejdzie, postawi twardą zasłonę/da łokcia, zrobi straszne miny i zgarnie minimum dla vetów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kogo mial na mysli w miami? udonisa haslema?

ansersena?

chyba nie chrisa bosha?:)

swoja droga od poczatku nie pasuje mi love w tej ekipie. i to nie ze wzgledu na jego hujowe nazwisko i to, z jest bialy. bogut pokazuje, ze mozna miec glupie nazwisko, byc bialym i robic robote.

 

tu naprawde brakuje kogos pod koszem, kto by ogarnial i strzegl tej strefy. juz nawe nie chodzi o bloki.

kogos w typie charlesa oakleya. tylko wez tu takiego znalezc, jak wszyscy w jego typie stracili robote w nba, bo wszyscy szukaja stretch4 i undersized c, ktorzy najlepiej beda w stanie bronic PG rywali po switchach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zachcialo mi sie dzisiaj na zywo ogladac RS koszykowke w wykonaniu Cavs, to ja dostalem : )

25 TO, KI nazbieral 6 TO....

przyznac trzeba, ze kibice dopisali i byla calkiem spora wrzawa i fajne uczucie, az do samego konca.

 

jedyna szansa, zeby KL zostal w Cle to jest jego dobra gra w PO, na tle druzyn ktore graja o "cos". Dzisiaj facet wygladal jak osme kolo u wozu, razem z Mozgovem. Mozgov mimo smiechowych pieniedzy jakie zarabia, chyba bedzie mial problem z przedluzeniem tutaj umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarło do mnie ostatnio, że James wracając do Clevland po upragnione mistrzowstow z home-town zamknął sobie drogę do jakiekolwiek mistrza.

Rok temu to jescze az tak źle nie wyglądało ale teraz widać że Spurs no i oczywiscie Warriors będą dominować w walce o mistrza przez jakieś 3-5 lat. Może z czasem ktoś do nich dołączy (Minny? ekipa Duranta?) ale głównie to Zachód. James może zagrać w finałach jeszcze z 3 razy ale nie widzę dużych szansa na wygranie. Bardzo bym chciała bo powrot do Cavs to fajna historia.

 

Teraz już po wywaleniu wszystkich którzy mu przeszkadzali (został jeszcze Love) i powrocie do Cleavland w sumie mógłby uciec bo ma konkrakt 1+1 ale gdyby to zrobił to na zawsze byłby tym hejtowanym zawodnikiem. Tak jak po ucieczce do Miami. Wiaodmo że tego nie chce 

 

Smieszne jest to, jak szybko stracił pozycje nr 1 w NBA. 

Niby to wszystko takie oczywiste a dopiero do mnie trafiło że on już nie wróci na szczyt. Ani indywidualnie, ani drużynowo. 

 

Szkoda, ale taka jest koszykówka James. Nie wykorzystujesz swoich szans a potem za dużo mieszasz i zostajesz z przysłowiową "Miłością" w dupie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarło do mnie ostatnio, że James wracając do Clevland po upragnione mistrzowstow z home-town zamknął sobie drogę do jakiekolwiek mistrza.

Rok temu to jescze az tak źle nie wyglądało ale teraz widać że Spurs no i oczywiscie Warriors będą dominować w walce o mistrza przez jakieś 3-5 lat. Może z czasem ktoś do nich dołączy (Minny? ekipa Duranta?) ale głównie to Zachód. James może zagrać w finałach jeszcze z 3 razy ale nie widzę dużych szansa na wygranie. Bardzo bym chciała bo powrot do Cavs to fajna historia.

 

Teraz już po wywaleniu wszystkich którzy mu przeszkadzali (został jeszcze Love) i powrocie do Cleavland w sumie mógłby uciec bo ma konkrakt 1+1 ale gdyby to zrobił to na zawsze byłby tym hejtowanym zawodnikiem. Tak jak po ucieczce do Miami. Wiaodmo że tego nie chce

 

Smieszne jest to, jak szybko stracił pozycje nr 1 w NBA.

Niby to wszystko takie oczywiste a dopiero do mnie trafiło że on już nie wróci na szczyt. Ani indywidualnie, ani drużynowo.

 

Szkoda, ale taka jest koszykówka James. Nie wykorzystujesz swoich szans a potem za dużo mieszasz i zostajesz z przysłowiową "Miłością" w dupie....

Jak dla mnie to James wcale nie tak krotko utrzymywal sie indywidyalnie na topie, a na pewno ten proces nie byl takborotki zeby to zabawne bylo;) a co do zamykania sobie drogi do mistrzostwa to kto w 2010 2011 roku obstawial ze spurs bez rewolucji rozjada lige e ciagu kilku naastepnych lat?

Naprawdę bardzo roznie to wszystko moze sie potoczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to James wcale nie tak krotko utrzymywal sie indywidyalnie na topie, a na pewno ten proces nie byl takborotki zeby to zabawne bylo;) a co do zamykania sobie drogi do mistrzostwa to kto w 2010 2011 roku obstawial ze spurs bez rewolucji rozjada lige e ciagu kilku naastepnych lat?

Naprawdę bardzo roznie to wszystko moze sie potoczyć

 

Widzę że nie rozumiesz........

Nic takiego nie pisalem.

Chodziło mi że jeszcze sezon temu był najlepszy a po połowie sezonu już wszyscy palmę pierwszeństwa oddali Curry'emu. Bardzo szybko się to zmieniło, "wystarczyło" pare miesiecy świetnego grania Stepha

 

mozę się róznie potoczyć ale oprócz kontuzji Curry, Green czy Kawhi to nie widzę opcji by GSW i Spurs przez parę lat nie walczyli w finale Zachodu, a tak naprawdee to w finale NBA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotarło do mnie ostatnio, że James wracając do Clevland po upragnione mistrzowstow z home-town zamknął sobie drogę do jakiekolwiek mistrza.

Rok temu to jescze az tak źle nie wyglądało ale teraz widać że Spurs no i oczywiscie Warriors będą dominować w walce o mistrza przez jakieś 3-5 lat. Może z czasem ktoś do nich dołączy (Minny? ekipa Duranta?) ale głównie to Zachód. James może zagrać w finałach jeszcze z 3 razy ale nie widzę dużych szansa na wygranie. Bardzo bym chciała bo powrot do Cavs to fajna historia.

 

Teraz już po wywaleniu wszystkich którzy mu przeszkadzali (został jeszcze Love) i powrocie do Cleavland w sumie mógłby uciec bo ma konkrakt 1+1 ale gdyby to zrobił to na zawsze byłby tym hejtowanym zawodnikiem. Tak jak po ucieczce do Miami. Wiaodmo że tego nie chce 

 

Smieszne jest to, jak szybko stracił pozycje nr 1 w NBA. 

Niby to wszystko takie oczywiste a dopiero do mnie trafiło że on już nie wróci na szczyt. Ani indywidualnie, ani drużynowo. 

 

Szkoda, ale taka jest koszykówka James. Nie wykorzystujesz swoich szans a potem za dużo mieszasz i zostajesz z przysłowiową "Miłością" w dupie....

Szczyt jego możliwości indywidualnych i drużynowych przypadł 2011-2014.

Wcześniej w 2009 i 2010 był niby Mvp sezonu, ale w playpff tego ie potwierdzał i tam najlepszy był Bryant.

James popsuł finały 2011, ale w 2012 i 2013 stanął na wysokości zadania, to były jego najlepsze dwa lata w playoff.

2012 i 2013 zgarniał zarówno mvp sezonu i mvp finałów.

2014 wiadomo nie miał szans w finale ze Spurs, które ich gromiło.

Natomiast od sezonu 2015 narodziła się nowa siła Warriors. Chyba masz rację, że Jamesowi będzie trudno o tytuł.

Ale do finałów na słabym wschodzie będzie miał szansę jeszcze się dostać.

Na zachodzie drużyna Cleveland byłaby pewnie seedem 4-5 w 2015 i 2016 z marnymi szansami na finał i mistrzostwo.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tylko jak będzie w tych finałach ciągle przegrywał to wszyscy będą mu wypominali nie ile wygrał a ile przegrał finałów

Bilans w finałach ma 2-4. Ale należy zwrócić uwagę, że:

W 2007 oni dostali się do finału jako czarny koń i

niedoświadczony Lebron odbił się wtedy od systemu Spurs jak od ściany.

W 2011 rzeczywiście frajersko przegrał finały. Mogli prowadzić 3-0, a w 2 meczu finałowym prowadząc 20 punktami dali sobie wyrwać zwycięstwo. Lebron w tych finałach był zbyt bierny w ataku.

2012 i 2013 inicjatywa Jamesa i przejęcie roli lidera zespołu zaowocowały świetnymi playoff i wygranymi mistrzostwami.

Owszem 2013 trochę szczęśliwie - rzut Allena w 6 meczu na dogrywkę, ale liczy się mistrz.

2014 - tu podobnie jak w 2007 James nie miał szans, bo poza nim wszyscy grali słabo.

San Antonio wygrało te finały z rekordową przewagą. 

2015 - kontuzje Irvinga i Love.

Fakt, faktem powinien mieć bilans 3-3, w 2011 brakło mu jaj.

 

Inni wielcy też przegrywali finały np:

Jerry West 1-8, Chamberlain 2-4, Jabbar 6-4, Magic 5-4, Bryant 5-2, Shaq 4-2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.