Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers 2015/16


memento1984

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi się, że na podstawie jednego spotkania z RS nie można generować opinii jak by było w przeszłości czy w przyszłości w PO (z jednej strony zaawansowana gdybologia z drugiej wróżenie z fusów).

GSW podchodziło do tego spotkania po "laniu" które dostali w Detroit + w ostatnich 3 spotkaniach mieli bilans 1-2, a Cavs wracali z Texas road trip.

 

Te dwie ostatnie porażki GSW sprawiły, że pace na 73 się popsuł. Ale zdecydowanie rozdrażnił GSW, bo w tym sezonie solidną obronę grają tylko gdy muszą i to raczej w wybranych kwartach. Solidna obrona + kosmiczna skuteczność w ataku (a Cavs w 1Q wcale tak źle nie bronili). Cavs z kolei zagrali bardzo słabo w ataku szczególne wyróżnienie należy się Love i Irvingowi 2 i 3 opcja grająca na ~20% skuteczności - tak nie da się wygrać spotkać z przeciwnikiem, który był w świetniej formie rzutowej.

 

Cavs zagrali chyba z jedną akcje, która zgubiła obronę GSW (bodajże w 3Q jak Iman zaliczył layupa po kilku zasłonach i sporej ilości ruchu) a tak to straszna padaka przez 3 Q.

 

Generalnie ta seria GSW-Cavs była dziwna w GSW Cavs narzuciło swój styl, ale GSW byli w stanie ich przepchnąć, w Cleveland Wojownicy rozstrzelali Kawalerzystów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest niesamowite, jakim non-factorem stał się Love. Tak zagubionego gracza w obronie, który uważany jest za gwiazdę ligi naprawdę ze świecą szukać. Pewnie duże znaczenie ma pozycja, na której Love gra, bo nie jest tajemnicą, że taki Harden, Curry, czy Westbrook też lubią często spuścić gardę, ale oni przynajmniej potrafią przejąć totalną kontrolę w ataku, a Love w Cavs nie jest w stanie tego robić. 

 

Spurs wykorzystywali jego braki w obronie i chciałem pisać że Love będzie problemem dla Cavs w playoff, ale w sumie na wschodzie nie za bardzo jest rywal dla kawalerzystów nawet ze słabym Love.

 

Tak czy siak LeBron już trochę jest wyeksploatowany w swojej karierze i nie jest już czołgiem jakim był co dodatkowo przy jego ego sprawia mu frustracje jak nie kończy pod dziurą. Ofensywa przy Warrioprs była bardzo toporna i nieuzyteczna. Jestem ciekaw meczu ze spurs 30 stycznia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chcialem nic pisac po wygranej z Houston. tzn nawet chcialem :)

 

tak jak podobalo mi sie spotkanie z Dallas to spotkanie z Houston, Cavs wygladali jak poor-man's GSW. Ciagle palowanie trojek jak GSW, ale zupelnie brak ruchu pod koszem, cos co jest fantastyczne w wykonaniu GSW. zupelnie wygladalo to tak, jakby Cavs wyszli z napompowanym ego po tym udanym roadtripie i mysleli ze pykna GSW na mietko. chcieli grac to co z Hou, ale skutecznosci brak a GSW trafiali prawie wszystko. Zostali zasypani w pierwszej kwarcie i z niej juz nie wyszli. ciekawe jak to podziala na ambicje zespolu, najgorszy mecz w historii franchise w domu, dodatkowy smaczek, ze mecz z udzialem LBJa. jak tak dalej pojdzie, to najsensowniejsze bedzie przesuniecie Love'a do roli  w rotacji, mimo ze chlop poprawil mocno zbiorke, szczegolnie z przodu - jesli ta porazka ma na kogos wplynac to napewno na Love'a, w jedna albo druga strone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavsi jak na razie odstają od jadących na fali Warriors i Spurs. W finale ich widzę w sensie obecności, ale podobnie jak rok temu, teraz muszą się pozbierać do kupy i jakoś skonsolidować. W zeszłym roku gorzej to szło, ale mimo wszystko dalej te klocki nie dają efektu synergii takiego jak wymienione ekipy zachodnie. Może jak Irving się wdroży należycie... Co do meczu, to na niekorzyść Cavs zadziałało to, że Warriors byli po porażce, dniu przerwy i chcieli się odkuć. Jakby na nich trafili np. back-to-back i bez motywacji świeżą porażką, to może by to lepiej wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co zmienia fakt że warriors byli po porażce i po dniu przerwy?

Albo potrafisz nawiązać z przeciwnikiem równorzędna walkę, albo spadaj na bambus

Śmieszy mnie komentarz że warriors chcieli sie odkuc, bo wygrywać powinien chcieć każdy

 

Czyli co mialy ekipy grające przeciw GSW w pierszych prawie trzydziestu meczach?

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smieszne jest to jechanie po KL, przeciez curry do czasu przyjscia kerra to byl dokladnie taki sam przypadek.

Zajebisty ofensywnie gracz, z ktorego gry nie wynikalo dla teamu nic poza cyferkami, ktore dorzucil do scoreboarda.

A ze zwiedzil troche playoffy w przeciwienstwie do love'a(jedna wygrana seria do przyjscia kerra)? Nie byli tak polamani jak minny i jednak mark jackson co by o nim nie mowic to nie kurt rambis.

Curry to rocznik duranta westbrooka czy tam nawet rose'a, w porownaniu z nimi przez pierwsze 5 lat kariery nie osiagnal praktycznie nic, czyli nawet mniej niz Klove.

Zmiana systemu i pach, curry rozpierdala lige.

 

To nie jest tylko problem love'a, to jest problem cavs, ze max gracz wyglada w ich systemie jak roles.

 

 

A ludzie mi się dziwili kiedy pisałem rok temu że nie wyobrażam sobie Love'a w Chicago

Przecież to od zawsze był Jamison no.2
Niby fajne mam cyferki z warriors, robię po 20ppg ale i tak kazdy wie że gówno że mnie a nie all-star caliber

 

 

Akurat Gasol to jest lustrzane odbicie love'a, roznica jest taka ze jest 1/2 opcja na parkiecie, a nie 3 czy 4 (za jr smithem) dlatego kreci cyferki w wieku lat 35/36

I fakt ze bosh byl w mistrzowskich mia zajebisty, ale ile razy bylo po nim jezdzone po jego 10 pts 2 reb meczach, szczegolnie jesli heat przegrali, ze to nie jest big3 tylko big2.

 

Love nie bedzie boshem, ma z krotkie lapy i za wolno sie przemieszcza (czy to w trumnie czy na obwodzie), ma za to inne atuty, ktore nie sa w cavs wykorzystywane. Ogladalem wczorajszy mecz love w kolko stawial zaslony dla irvinga a ten go odganial i mieszal sobie 1/1 jak na podworku. Dla porownania chyba ze 2/3 pkt currego to byly akcje po zaslonach (czy to jako ballhandler czy off the ball).

Boshem w cavs powinien byc lebron, jako jedyny ma do tego warunki i wcale nie jest do tego za stary (patrz KG @ bos).

Edytowane przez ness
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzyj mecz Bulls popatrz jak wykorzystywany jest Gasol, jak jest inteligentny i jaki ma wplyw na grę a potem przeczytaj swojego posta i sam wrzuć się do lapu capu

Na bosha w Cavs lebron jest za,młody za dobry i w Cavs lebron może być tylko lebronem, bo bez niego ta zbieranina walczy o ósmy seed

Pozdrawiam

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodzę się z nessem odnośnie tego, że nie potrafią Love'a wykorzystać. Za dużo grają 1 vs 1 a za mało jest zagrań pick&roll i różnych odmian tego zagrania. Blat musi ustawić kilka skutecznych zagrywek na big3 ale też na pozostałych graczy. Musi też być więcej zagrywek na obwód, żeby było więcej możliwości oddania rzutu za 3 z czystej pozycji. Ponadto trzeba poprawić obronę i zbyt pochopnie nie podwajać bo GSW jest mistrzem wykorzystywania podwojenia, tym bardziej, że tam prawie każdy potrafi rzucić za trzy. Jak powstrzymać Kurę? Nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi tylko o Lova. Pierwsza piatka jest moim zdaniem zle zestawiona. Wyobrazcie sobie piatke w meczu z WarriorsDelly-Irving-Schumpert-James-Love. W takiej piatce jest komu bronic szczegolnie Currego, jest komu zdobywac punkty kazdy broni trojki. Nie widzialem do tej pory razem na parkiecie Dellego i Irvinga. Kyrie bedac w duecie obroncow z JR robili ser szwajcarski z obrony a i czasem pilki dla obydwoch brakowalo. Australijczyk rozwiazalny oba problemy, to jego dluga obecnosc na parkiecie w finalach tak dlugo utrzymywala Cavs w grze. Takie rozwiazanie uwolniloby tez minuty dla przyspawanego ostatnio do lawki Mo Williamsa. Przeciwko druzynom bez dominujacego centra, czyli np GSW Love sprawdzilby sie jako pelnoprawny srodkowy. Z kazdym zawalczy o zbiorke, centra w typie Boguta wyciagnie z pomalowanego, nad centrem typu D. Greena bedzie mial przewage wzrostu. Mozgov bedzie z kolei bezcenny na takich Spurs wiec nie popieram pomyslu handlowania nim.

Podsumowujac moj wywod to co najlepsze w wykonaniu GSW juz widzielismy za to w Cavs jeszcze tkwia rezerwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmiana systemu i pach, curry rozpierdala lige.

No tak, zmiana systemu spowodowała, że jeszcze poprawił swoją skuteczność zza łuku, zmiana systemu spowodowała, że poprawił znacząco ball-handling, zmiana systemu spowodowała, że poprawił obronę 1-on-1. Dodatkowo zmiana systemu spowodowała, że jego etyka pracy jest brana jako wzór w całej lidze.

 

Proponuję transfer Marcelo Huertas do GSW albo SAS - z miejsca zostanie all-starem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sie zgodze z ness'em, porostu Cavs maja dwie za duze strzelby, zeby Kevin krecil jakies boskie cyfry ofensywnie. jego problem polega na tym, ze nie moze pokazac swojego potencjalu jak gra razem z KI. Od powrotu KI normalnie drastyczny regres a on poprostu nie jest stworzony do elitarnej D. Jak Cavs graja czasem zagrywki porysowane przez Blatta to Love wyglada dobrze. Od powrotu KI widac regres druzynowy, jest coraz mniej ruchu bez pilki, wiecej ISO i mniej Blatta.

 

ktos tam mowil, ze nie widzial KI i Dellavedovy, ale taki lineup byl juz calkiem niedawno w ktoryms ze spotkan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron zawsze mial problem z wysokimi ktorzy potrzebuja pilki, powtarzalem to juz od 2008, potem w 2009 2010 byly dyskusje na temat supportow Lakers i Cavs, tylko w tych dyskusjach zapominalo sie ze Kobe jest graczem bardziej kompletnym a Lebron nie potrafilby sie dopasowac do Gasola i Bynuma, karmic ich pilka na low post

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron zawsze mial problem z wysokimi ktorzy potrzebuja pilki, powtarzalem to juz od 2008, potem w 2009 2010 byly dyskusje na temat supportow Lakers i Cavs, tylko w tych dyskusjach zapominalo sie ze Kobe jest graczem bardziej kompletnym a Lebron nie potrafilby sie dopasowac do Gasola i Bynuma, karmic ich pilka na low post

dokladnie tak, karmic go pilka na low post, ale tu nie tylko jest LBJ ale jeszcze Kyrie : ))))))))))))))))))

jak tak dalej pojdzie (trend), to kevin bedzie ogladal pilke na poscie jak swinia gwiazdy.

pytanie, czy brak dominacji LBJ na obreczach w 2015/16 RS season to przykrywka i oszczedzanie, czy juz trend - tym bardziej sie dziwie, ze nie chca karmic Kevina. Tak jak pisalem, jak jeszcze KI byl kontuzjowany, to pilka szla do Love'a i wygladalo zacnie, progres. Teraz granie kL jako 3and-noD z dupy, szczegolnie, ze te 3ki nie wchodza na jakis wysoki poziom.

Lineup przez dluzszy czas JR-KI-KL to jakas porazka w D (mimo, ze JR poprawil swoja gre w D), dorzuc Mozgova to tego trio vs druzyna jak GSW i jak to moglo sie zakonczyc inaczej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co zmienia fakt że warriors byli po porażce i po dniu przerwy?

Albo potrafisz nawiązać z przeciwnikiem równorzędna walkę, albo spadaj na bambus

Śmieszy mnie komentarz że warriors chcieli sie odkuc, bo wygrywać powinien chcieć każdy

 

Czyli co mialy ekipy grające przeciw GSW w pierszych prawie trzydziestu meczach?

Nie doszukuj się w tym głębszej psychologii. Przecież nie tłumaczę Cavs za to co odstawili. To, że wygrywać powinien chcieć zawsze każdy i że zawsze każdy daje 100% itp. to domniemany truizm. Ale nie uznajesz czegoś takiego jak dodatkowa motywacja, podrażnione ego itp. w sporcie, bo każdy gra jak robot zawsze z tym samym nastawieniem? Srać ten mecz, rozmiar wtopy był taki, że jednym siedziało kompletnie, a drudzy walili głową w mur i chyba żadne okoliczności by tego nie odmieniły. Ale moim zdaniem dla drużyny takiej jak Warriors, którzy przez sezon jadą jak po zielonej trawce, zaliczenie porażki (które jak dotąd liczą na palcach jednej ręki) i chwila przerwy na przemyślenie i koncentrację, to tym gorzej dla ich rywala w następnym meczu, bo nie ma co liczyć, że lider wyjdzie na boisko na autopilocie.

 

A sytuacja Cavs układa się chyba w schemat wszystkich drużyn, w których dotąd grał LeBron. Jak mają wygrywać, to tylko "LeBron way" i nie inaczej. Albo z nim w roli hegemona albo wylot. I pod tym względem zdaje się, że są zbyt przewidywalni i przychodzi taki moment, że zespołowości i systemu brakuje i albo LeBron przepchnie sprawę i udrożni grę, albo jest porażka. W Miami ten moment zaklikał i dwa mistrzostwa wpadły. W Cleveland na razie obserwujemy. On jest za dobry i za wielki, żeby nie mógł być alfą i omegą. Wyobrażacie sobie, żeby Cavs wygrali wielką serię (domyślnie finałową albo jakąś morderczą ECF), w której dominującą postacią nie byłby LBJ? Typu Spurs, w których finał 2014 domknął Kawhi czy ich wcześniejsze mistrzostwo z wyróżniającym się Parkerem? Rok temu ani Curry ani Klay się zdobyli MVP finałów. Tak jak w polityce są partie wodzowskie i te bardziej demokratyczne, tak LBJ jest sportowym przedstawicielem tych pierwszych. Co nie jest zarzutem, bo ostatecznie liczy się przecież skuteczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavs zaryzykowali wypierdalajac Wigginsa, za Love'a, wydaje mi sie ze teraz patrzac na to z perspektywy stracili w c***

 

Irving Wiggins Lebron Thompson/Varejao Mozgov

 

small ball tez by byl piekny

 

Irving Smith/Shumpert Wiggins Lebron Thompson

 

Lebron na tym poziomie swojej kariery wolalby sie jak Pierce juz pewnie masowac z Draymondami niz biegac za Currym ktory obecnie mija go na 1 kroku, minely czasy jak Lebron mogl kryc Rosea i innych elite pg

 

A sytuacja Cavs układa się chyba w schemat wszystkich drużyn, w których dotąd grał LeBron. Jak mają wygrywać, to tylko "LeBron way" i nie inaczej. Albo z nim w roli hegemona albo wylot. I pod tym względem zdaje się, że są zbyt przewidywalni i przychodzi taki moment, że zespołowości i systemu brakuje i albo LeBron przepchnie sprawę i udrożni grę, albo jest porażka. W Miami ten moment zaklikał i dwa mistrzostwa wpadły. W Cleveland na razie obserwujemy. On jest za dobry i za wielki, żeby nie mógł być alfą i omegą. Wyobrażacie sobie, żeby Cavs wygrali wielką serię (domyślnie finałową albo jakąś morderczą ECF), w której dominującą postacią nie byłby LBJ? Typu Spurs, w których finał 2014 domknął Kawhi czy ich wcześniejsze mistrzostwo z wyróżniającym się Parkerem? Rok temu ani Curry ani Klay się zdobyli MVP finałów. Tak jak w polityce są partie wodzowskie i te bardziej demokratyczne, tak LBJ jest sportowym przedstawicielem tych pierwszych. Co nie jest zarzutem, bo ostatecznie liczy się przecież skuteczność.

prawda 100 procent, Lebron swoim stylem zawsze ograniczal partnerow, nie bylo to problemem tylko wtedy kiedy mial elitarne wsparcie w postaci Wadea i Bosha i elitarnych 3&D graczy jako support takich jak Battier, Chalmers(niedoceniany 4eva), Miller, Allen(niedoceniany obronca patrz finaly 08, 10)

 

może innym razem.

wywoluje cie do odpowiedzi lorak

 

zeby nie bylo ja uwazam ze cavs sie pozbieraja, bo tylko love jest problemem a jest w c*** plusow, shumper i jr to bardzo dobre wsparcie, ale glownym czynnikiem bedzie irving ktory jest dla mnie obecnie top5 pg gdy zdrowy

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.