Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2015/2016


matek

Rekomendowane odpowiedzi

1. Czyli ogólnie proponujesz zamknięcie forum do momentu offseason (bo do tego momentu nie mamy faktów, a jedynie doniesienia)? Jakoś to Ty przewidujesz, że DeRozan w Lakers uwypukli swoje zalety, które hamuje jakoby Casey i ofensywa Raps, gdy jest to wysoce nieprawdopodbne, bo będzie miał zestaw graczy przy sobie do których mniej pasuje (choćby brak stretch4).

 

2. Lista agentów, która została wielokrotnie wymieniona przez źródła z LA to : (Durant), Ezeli, Hassan, DeRozan, Barnes, Parsons i Batum. Dokładnie taka jest, więc owszem można zakładać że uderzą po któregoś z tych SF

 

3. Ogólnie taki Baze dostanie umowę pewnie w granicach 55/4. Ezeli 50/3. Wcale dla mnie nie jest nieprawdopodobne, że będą woleli dostać znacznie więcej pieniędzy za krótsze umowy.

 

4. DeRozan to żaden franchise, nie wiem jak podczas tych PO można go bronić, jest kure*sko overrated. Już bardziej Russell ma zadatki na franchise. I widzę, że apropos wróżenia Ty już pewny jesteś Phila i triangle.

 

5. Oglądasz PO? Hot są inni Raptorsi (Val, Carroll, Powell, Joseph whatever), a DeRozan pałuje nachalnie contestowane rzuty na 40 TS%

 

1. A co ma piernik do wiatraka? Ja mówię o snuciu fantazji z dupy, nie o opieraniu się na doniesieniach. Twierdzenie, że Lakers po hipotetycznym pozyskaniu DeRozana i Ezeliego zapchają sobie całkowicie salary kolejnym zawodnikiem, jest absolutnie niczym nie poparte i ma na celu jedynie pomóc w uzasadnieniu słuszności swojej tezy.

 

"Jakoś to Ty przewidujesz, że DeRozan w Lakers uwypukli swoje zalety, które hamuje jakoby Casey i ofensywa Raps, gdy jest to wysoce nieprawdopodbne, bo będzie miał zestaw graczy przy sobie do których mniej pasuje (choćby brak stretch4)."

 

Ale ja swoje przewidywania uzasadniam - tak trudno zrozumieć różnicę? Może zamiast koncentrować całą swoją energię na próbach odgryzienia się, powiedziałbyś, dlaczego się mylę? Chętnie podyskutuję rzeczowo na temat potencjalnego wpływu ataku wzorowanego na Warriors na dyspozycję DeRozana i jeszcze chętniej dam się przekonać, że wcale mu to nie pomoże.

 

A że Casey ogranicza swoje gwiazdy, to jest oczywista sprawa gdzieś tak od ubiegłorocznych play-off i tutaj za bardzo nie ma o czym gadać. Co z tego, że DeRozan ma fajny personel, skoro jego zalety nie są wykorzystywane? Co z tego, że maja stretch four, skoro w pla-off są jedną z najgorszych drużyn pod względem skuteczności trójek?

 

2. patrz: punkt 1.

 

3. Skąd wziąłeś 55/4 dla Bazemore'a? Ja uważam, że dostanie co najmniej tyle co Carroll, bo to chyba najbliższy punkt odniesienia. Tak czy inaczej, przy obecnej ekonomii ci zawodnicy dostaną kupę siana na dłuższych kontraktach (uprzedzając zarzut o wróżeniu - opieram się na ubiegłorocznych kontraktach, wzroście salary i przewadze popytu nad podażą). No i pytanie, czemu Ezeliego na 40/2 Warriors nie mieliby zatrzymać?

 

4. Media trąbią o Philu od dawna, gdzie tu masz wróżenie?

 

5. Nie ma to jak porównywać pierwszą opcję do rolesów, którzy mogą być hot właśnie dlatego, że oddają dobre rzuty dzięki uwadze obrony skupionej na gwieździe. Corey Joseph jest hot, kiedy trzyma się swojej roli. Gdy z niej wychodzi i stara się być kimś więcej, wkozłowuje sobe piłkę w nogę albo podaje do rywali.

 

Nazywanie DeRozana samolubnym zawodnikiem to totalny absurd, bo on akurat chętnie podaje. Tylko komu ma podawać, kiedy dostaje piłkę, a cała reszta stoi i patrzy?

 

Nie wierzę, że Mitch skończy budowę obwodu podczas tego offseason na składzie DAR-JC-DDR +  reszta za okolice minimum, bo znaczyłoby to z marszu - brak posiadania znaczącego nominalnego SF. Oczywiście byłoby to jedno przepłacenie mniej, ale marna to pociecha skoro przybędzie DeRozan.

 

Bez urazy, ale twoja wiara nie ma tu nic do rzeczy. Jest DeRozan, z którym na sf Raps grali generalnie lepiej, są opcje pozyskania tańszego uzupełnienia na tej pozycji, albo jakiejś zapchajdziury, weterana, whatever. Nie ma konieczności wywalania kolejnego maxa. Mało tego, Kupchak wyraźnie powiedział, że nie interesuje utknięcie w przeciętności na lata (nie, DeRozan ich tam nie udupi, jeśli zadbają o elastyczność).

 

 

DDR to żadna czołówka FAsów. Czytam, czytam i nie mogę pojąć dlaczego tak bardzo chcecie się ładować w przeciętność, aż tak bardzo dały Wam po dupie te ostatnie chude lata? Tak bardzo chcecie polepszyć bilans nawet kosztem tego, że możecie nie dobić do WCF przez następne 5 lat z takim liderem, top5 playoffowych chokereów ever? To Wasza sprawa, każdy może sobie mieć jakąś swoją własną wizję, ale tego wybitnie nie kumam i nie zanosi się na to żebym jednak zaczął. DeRozan to idealny typek dla takich Raps, dla których 2 runda jest absolutnym spełnieniem marzeń, zarówno dla ich kibiców jak i samego szefostwa. Lakers powinni starać się wrócić na tron, a nie kombinować co tu zrobić żeby tylko było lepiej. No chyba, że coś się zmieniło to mnie możecie oświecić z łaski swojej.

 

A kto powiedział, że DeRozan ma być liderem przez 5 lat?

 

Fajna rada aby nie podpisywać różana bo grozi wtedy druga runda po.

 

Poproszę pomysł który tego pomoże uniknąć.

Oczywiście z opcją na lepszą przyszłość.

 

Fajnie tak negowac ale jest już pomysł inny?

 

Tak. Courtney Lee.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze intryguje mnie te określenie zły fit.

 

LAL byli 29 ofensywie ustępując jedynie Philly i 30 w defensywie.

Rok wcześniej 24 off 29 def

Dwa lata wcześniej 21 off 28 def.

 

Nowy trener, nowy system ofensywny i defensywny. Czysta tablica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurna mać, january, ale jaki sens ze strony kogokolwiek (zawodnika i klubu) miałaby umowa 45/2 z drugim rokiem TO? 

 

Pchasz to bez przerwy. Zawodnik wie, że raczej drugiego roku nie dostanie. Z kolei zespół wie, że biorąc TO zawala salary. A branie go na rok czy dwa nie ma żadnego sensu w przypadku drużyny takiej, jak Lakers. Nikogo dodatkowo nie przyciągnie, nikogo nie przekona do niczego. 

 

Grube przepłacanie rolsów na dziwnych zasadach do niczego nie doprowadzi. Assetem żadnym nie będą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie zauważyłeś, że w tej chwili spadające kontrakty nie mają takiej wartości, jak kiedyś? Nie mówiąc już o umowach w stylu 20 mln dla wcale nie wybitnego rolsa. KTO NA TO POLECI? Ile będzie trzeba do tego dopłacić? 

 

Poza tym nie widzę w Bazemore lub Lee pomocy w rozwoju młodych. Już lepiej podpisać weterana za grosze, jeśli pod takim kontem kogoś szukasz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, chodzi Ci o to CBA do 2011 roku? Rozwiń pod jakim względem.

Cenisz spadające kontrakty, miejsce w salary itd. Ciężko to wyrazić słowami, ale jak dla mnie masz myślenie jeszcze z tamtych czasów. Obecnie jednak miejsce w salary mniej znaczy, spadające kontrakty mają ujemną wartość i trzeba raczej patrzeć na tu i teraz i mieć coś w rosterze. Wiadomo nie zawalić się jak Cavs, ale to już nie czasy Rileya i Miami 2010. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może za trzecim razem nic mi nie skasuje gotowego tekstu.

 

January - już Ci to piszą wszyscy, a Ty i tak dalej tego nie załapujesz - póki co era wartościowych spadających umów się skończyła. Zwłaszcza w najbliższych 2 latach. Skończył się czas podpisywania bolków na krótkie, suto przepłacone kontrakty. Bo to nie ma sensu dla tychże bolków. Takich jak Hill, czy Johnson było raptem paru w ciągu kilku lat, a Ty na tej podstawie snujesz teorie jak to Lakers zbudują team na piasku. Raptem wszyscy zechcą tu grać, bo LAL da im roczne gwarantowane 15mln. 15mln w dobie salary skaczącego o 30% w górę!!. Goście, którzy nie są 14 opcja w rotacji, tylko gęsto często grają w S5 swoich zespołów. Tak, Lee poleci na roczną umowę mając ponad 30 lat na karku. Bo jemu raz, że napewno nikt nie da 10 rocznie i napewno nikt nie da 3-letniej umowy.

Pick nie gwiazdka, samo jego posiadanie nie jest gwarancją niczego. Mając nawet nr 1 możesz niczego w zamian nie dostać. Durant tu nie przyjdzie, bo nie ma po co. Inni? George? Butler? Ich pozyskanie to nie kwestia oddania wyboru, ale i dorzucenia kogoś. Clarksona nie mogą, oddasz Randle`a masz dziurę na PF, oddasz Russella, to masz dziurę na PG. I tak dalej łatasz ekipę.

DDR szałem nie jest, ale potencjalna gwiazda, której tak wyczekujesz widzi, że w tej ekipie jest ktoś jeszcze poza bandą dzieciaków, kto coś sobą prezentuje. Lubie Randle`a, czy Russella, ale mam świadomość, że ci goście na dziś nie pociągnął sami za daleko Lakers. A Ty proponujesz szorowanie dalej dna biorą z rynku uzupełnienia i to w dodatku na krótkich umowach. Lee z Bazem mają za rok kogoś przyciagnąc, gdy właśnie będą sie w drzwiach wyjściowych mijać z nowym gwiazdorem? Zastanów się. Od lat nie było przypadku poza LBJ, żeby gwiazda przyszła do gówna bo miała kaprys. Zawsze byl już jakiś zalążek. Coś, co dawało szanse powalczenia choćby o p-o.

Załóżmy, że Lakers mają wybór w drafcie, ale nikt się jakoś nie skusił nań i co dalej? Łapiesz Baze`a, może Lee i szorujesz dupą dno ligi czekając, że może już teraz odpali Russell albo nowy rookie okaże się gwiazdą? Bo może odpali i będzie raptem All-Star, a LAL będą bić sie o p-o. Ale może nie odpali i dalej będziemy dobrym kandydatem do tanku. Kłopot w tym, że już nie dla siebie. Wow, fantastyczna wizja. Rozwój? Kolejne magiczne słowo notorycznie przez Ciebie używane. 76ers rozwijają swoje talenty dłużej niż Lakers i póki co kupa jest z tego, bo notorycznie zamiast zacząć budowac zespół zbierają asety i czekają na zbawienie. Może w tym roku się to zmieni, ale może. Konkurencja spora.

Krótkie umowy super, ale do czego super? Że salary nie zapchane? Ale i pusty roster. Na dziś, ani Russell, ani Randle nie są gośćmi ściagającymi inne gwiazdy do siebie i nie ma żadnej gwarancji, że to sie zmieni. Za rok Lakers mogą być dokładnie w tym samym miejscu - paru młodziaków na umowach, kasa i koniec. Nikt powazny tu nie przyjdzie, budowa zacznie się tak samo od zera. Czy będzie wiekszy wybór FA? Tego też nie wiadomo. Wszak będzie jeszcze rok na przedłużenie tego, czy owego. Nie wszyscy potencjalni FA doczekają na rynku. Miejsce w SC jest ważne, ale niewykorzystane jest bezwartościowe dla zespołu. Nie ma z niego pożytku. Pusty zapis księgowy nie przynoszący żadnych korzyści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko (hipotetycznie) pamiętać należy, że Baze czy Lee to gracze mogący spokojnie grać w rotacji PO, a nie jedynie spadający kontrakt. Tak jak pisałem - lepiej się nimi handluje niż przepłaconymi umowami.

Taaak. I kto ich weźmie do rotacji w PO oddając cokolwiek co ma wartość?

To co proponujesz to jest właśnie mniej więcej to co robią od lat Kingsi czy Magic. Tzn ja jestem jak najbardziej za, im dłużej będziecie w dupie tym lepiej, ale przecież masz logo Lolkersów na avatarze, więc dziwne, że im życzysz tego samego co ja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to rozpisałem się na tematu fitu O i D  już odpowiadając Jendrasowi. Dodatkowo - last season to banda rookies i farewall KB pod fatalnie ustawiającym wszystko Scottem.

 

Ja powiem szczerze nie wiem czym się Walton w GSW zajmuje (Kerr mówił tylko, o wyszukiwaniu mismatchów), pytałem w temacie GSW, nikt nie odpowiedział. Rok temu za atak w GSW był odpowiedzialny Alvin Gentry. Przeszedł do NOP i z drużyny, która jakoś wyglądała powstała kupa. Kontuzje kontuzjami, ale NOP wyglądał dramatycznie gorzej, a Gentry próbował z nich zrobić GSW 2.0  przy braku odpowiednich ludzi do tego. No, ale to nie temat o NOP.

 

Co zrobi Walton w LAL? Szczerze nie wiem, jeśli będzie próbował zrobić GSW 2.0 to powodzenia. Curry+Klay do tego Green i Iguadola itd w Lakers nie widzę. A przecież nie od razu GSW Kerra powstał, to był zespół Jacksona, który był na pewnym poziomie. Kerr + robota, którą wykonał GM pozwoliły na skok do przodu. 

 

Przed Waltonem czeka bardzo trudne zadanie, ale na chwile obecną nie można powiedzieć, że ktoś pasuje lub nie pasuje do koncepcji bo koncepcje zna (?) Walton, Mitch i Buss. A Mitch rzucił coś takiego

 

"In terms of getting better, there's no player that's off limits - Kupchak - re: Trades, says you have to listen, that's the job"

"We do like our core of young players," Kupchak on his team

 

Te drugie zdanie to dla mnie podbijanie wartości własnych zawodników.

 

Rozumiem, że lubisz Barnesa, ale jak patrze na jego staty to mam wrażenie jakbym patrzył na sześcian. Niezależnie z której strony patrze wychodzi to samo. 4 lata w lidze, a on jest taki sam jak w pierwszym roku. Czas gry miał, dobry zespół i zawodników, a jest taki sam, odrzucił gruby hajs i jest w CY i nie polepszył gry. Do bólu średniak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@calagan 

 

Forum co chwilę zapisuje to, co napisałeś. Bardzo łatwo to przywrócić. 

 

1) Wciąż jest to większa wartość niż później próba spuszczenia przepłaconego gracza.

 

 

5) A ile to prawdziwych gwiazd zmieniało klub podczas FA i w jaki sposób? LJ poszedł do Cavs, Howard do Hardena w Rox, LMA do SAS, big3 w Heat. Ja tu nie widzę jak DeRozan ma gwiazdy przyciągać bardziej niż propozycja jednoczesnego ściągnięcia 2 AS z FA.

 

Moje wrażenie jest takie, że nie wiem - załamaliście się bo w fatalnej sytuacji (KB,Scott,sami rookies) odmawiali nam rok temu FA i teraz jak widzicie DDR, który jest strasznie overrated to Wam się gwiazdki w oczach ze szczęścia świecą. Dodatkowo warunkujecie powodzenie "mojego" planu od rozwoju rookies, gdy prawda jest taka, że jak się nie rozwiną to "Wasz" plan też pod żadnym pozorem nie wypali.

 

Magic to przed chwilą oddawali Harklessa za free, a podpisywali dłuższe umowy z Frye czy Harrisem - tego właśnie chcę uniknąć.

1. Jaką wartość ma bezwartościowy gracz na prawie maksymalnej, jednorocznej umowie? 

 

Poza tym nie rozumiesz kilku spraw, o których tutaj piszemy. Żeby kusić kogoś z topu, trzeba mieć bazę. Taką bazą byłby DeRozan i młodzież. Nikt nie chce robić z DeRozana lidera lub czegoś takiego pokroju. Jego kontrakt w nowym salary nie będzie tak bolał. Ty z kolei podchodzisz do najbliższego lata bardzo prosto - co podpiszemy, to na handel. I pod tym kątem bez przerwy oceniasz, co będzie miało jakąś wymyśloną większą wartość. 

 

5. Spoko, perspektywa kuszenia dwóch all-starów w jednym offseason jest fajna, ale na to chyba będzie okazja dopiero za dwa lata. Do tego czasu granie o nic i ciągłe mieszanie składem z wykorzystaniem rolsów na ogromnych umowach. Ciekawa perspektywa, również dla potrzebujących jakiejś stabilizacji młodych. 

 

Ja tam się niczym nie załamałem, a już na bank sytuacja w zespole, któremu kibicuję, jest ostatnim powodem do załamki. Tak samo, jak żadnym powodem do picia nie jest np. zwolnienie trenera w moim zespole. Kibicujemy, obserwujemy, oceniamy. Ale żeby odbierać to jako coś mające wpływ na moje życie? Dzięki. 

 

A takich Harklessów jest cała masa, tylko trzeba im dać minuty. Nawet mamy materiał na takiego, Brown się nazywa. I to jest ktoś, w kogo warto inwestować czas, a nie pakować pieniądze w przepłacanie typów pokroju Bazemore'a lub Lee (którego swoją drogą bardzo lubię od rookie season) na rok. Taka polityka nic nie da zespołowi. 

 

Spadającego Kwame daje się korzystnie spuścić raz na sto lat. I to było na starym CBA. 

 

Niestety, zapchałeś sobie głowę jakimiś teoriami o dużej wartości grubo przepłaconych rolsów na jednorocznych umowach i teraz na siłę próbujesz do tego przekonać innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Lakers zaoferują maxa Derozanu, macie 2 wyjścia. Albo przestać kibicować LAL albo się zabić.

Barnes to milion razy lepsza opcja, bo wie na czym polega gra zespołowa, jest ograny na wysokim poziomie, to już w zasadzie weteran i nie miał okazji rozwinąć skrzydeł ofensywnie - jest jakiś tam potencjał na rozwój. DeRozan to przy Randlu, Clarksonie i Russellu najgłupszy pomysł, na jaki ktokolwiek mógł wpaść. Miejsce dla DeRozanów jest wszędzie tam, gdzie nikt nie chce grać czyli Toronto albo Milwaukee. Jeszcze sobie k**** Rondo sprowadźcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Lakers zaoferują maxa Derozanu, macie 2 wyjścia. Albo przestać kibicować LAL albo się zabić.

 

Barnes to milion razy lepsza opcja, bo wie na czym polega gra zespołowa, jest ograny na wysokim poziomie, to już w zasadzie weteran i nie miał okazji rozwinąć skrzydeł ofensywnie - jest jakiś tam potencjał na rozwój. DeRozan to przy Randlu, Clarksonie i Russellu najgłupszy pomysł, na jaki ktokolwiek mógł wpaść. Miejsce dla DeRozanów jest wszędzie tam, gdzie nikt nie chce grać czyli Toronto albo Milwaukee. Jeszcze sobie k**** Rondo sprowadźcie.

Widzisz Findek, ja też wolałbym Barnesa, bo w dodatku go w c*** lubię od sezonu w NC. Potencjał ma, moim zdaniem lekko uspany, i być może jest to ostatni dzwonek żeby nie skończył jako wieczny roles. Ale tutaj pojawia się inny problem - którego z pary Ezeli/Barnes odpuszczą w Warriors? Obu raczej nie wyrównają, któregoś poświęcą. I wydaje mi się, że tym kimś będzie Ezeli. Chętnego C na ławkę za małe pieniądze zawsze znajdą na rynku lub spróbują coś wychować z draftu, gorzej z pasującym do piątki i zgranym z nimi SF. Nie mówię o tym, że akurat Lakers posypią Festusowi, ale ktoś taki się znajdzie na bank. To samo z Barnesem. 

 

Pamiętaj o tym, że Barnes jest RFA z prawdopodobnym priorytetem do wyrównania w Warriors. Dlatego jest trochę z boku rozważań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bradley nie drewniany?

5/13 graczy nie byli drewnianymi 

do tego m.in Bradley

Panie, ze zrozumieniem. Znam bardziej drewnianych, a do tego uznawać za najgorszy pod słońcem pomysł na podpisanie gracza na coś koło 8/7/3 to ja nie ogarniam. Same łajtsajdy mają grać w tej lidze na środku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.