Skocz do zawartości
matek

Los Angeles Lakers 2015/2016

Rekomendowane odpowiedzi

Czekajcie czy ja dobrze słyszałem? Swaggy P to uru buru?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ku*wa w HD wygląda to jednak jeszcze gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczy mi krwawią. Ciężko się dziś ogląda. 

 

Nie wiem też, czy to OKC się tak spięli, czy nasi grają taką totalną padakę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie da się na to patrzeć... zero obrony, zero pomysłu na atak, masakra jakaś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To drugie. Jak tu w ogóle można mieć wątpliwości, kiedy Adams robi showtime.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A pamiętacie, jak z Wesem Johnsonem, Shawnem Williamsem, Jodie Meeksem i Stevem Blakiem w pierwszej piątce wygrywaliśmy połowę meczów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To drugie. Jak tu w ogóle można mieć wątpliwości, kiedy Adams robi showtime.

 

Btw. podobno zatrzymuje centrów, którzy grają przeciwko niemu na 28% :) Trzeba to jutro sprawdzić.

 

Ale jego gra ogólnie bardzo się poprawia i zaczyna wyglądać jak ponadprzeciętny starter w tej lidze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Durant walczy o kontrakt w Lakers. Widać chłopakowi zależy. Może zgodzi się na jakiś paycut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Włączyłem Lakers z ciekawości, bo grali o przyzwoitej porze. No i jak mówi internetowy klasyk: "to jest ku*wa jakieś nieporozumienie". Przecież tam obrona znana jest tylko ze słyszenia, o jakichś zagrywkach nie ma mowy, intensywność gry na poziomie grupy starszaków w przedszkolu... Ludzie, żal to oglądać, pamiętając niedawne sukcesy. Tym większy wstyd dla ekip, które z z LAL przegrały, szczególnie Pistons.

 

Serio dalej uważacie Hibberta za dobrego obrońcę? Może to mała próbka, ale koleś imponuje już wyłącznie wzrostem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hibbert robi co może. Niestety sam może niewiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądając parę ostatnich meczów Lakersów przychodzi mi na myśl tylko "kończ waść wstydu oszczędź". Nie będę się wypowiadał o taktyce czy poszczególnych zadań, bo u Scotta nic takiego nie istnieje, ale najgorzej wygląda, że u tych młodych zawodników brak agresji, woli walki etc. Więcej energi ma stary dziadek na wózku z parkinsonem. Roy w ogóle nie przypomina zawodnika z Pacers, wiadomo że w Lakers nikt nie broni to na tym tle on wygląda gorzej. Przede wszystkim ja bym próbował wytransferować Juliusa Randla, po prostu ja już nie mogę patrzeć na jego grę.Ma słaby rzut i ciągle na siłe wjeżdża pod kosz i często nieskutecznie. Oprócz siły ten grajek nie ma nic do zaoferowania. Clarkson ciągle gra to samo, ma dwa rozwiązania akcji, po zasłonie i wjazd pod kosz, nic więcej - nie jest ma wizji rozgrywania, więc może jakby spakować Clarksona Randla i może kogoś z dwójki Bass/Young by udało się dostać coś ciekawego.

Ogólnie widać, że nie ma chemii w tej drużynie, jest wewnętrznie skłócona, co gorsze zarząd LAL nie ma żadnych pomysłów na przyszłość.. Polecę klasykiem "Bussowie muszą odejść". WIem, że to będzie trudne bo Lakersi to jedna z najbardziej dochodowych drużyn, ale ta marka będzie spadać w dół..

 

Nie widzę żadnego pozytywu !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Boze myslalem, ze tylko mnie nie jara Randle. Tego jednak nie da sie na trzezwo ogladac. Oni graja taka kupe, ze szkoda slow. Tylko pech w loterii zabierze nam przez najblizsze dwa lata picki z top3. Nikt sie nie skusi na gre pod skrzydlami Scotta. Czekam na 2018 i licze, ze powstaniemy wtedy jak feniks z popiolow. Bedzie fajna klasa FA zl na z graczy z srednich klubow, mlodziez na przyjaznych konttaktach do handlowania. Czy my trz mamy swoj proces.

 

PS. Durant podpisze na rok z OKC i poczeka na wieksza wyplate albo da noge z Westbrickiem i Ibaka z OKC

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądając parę ostatnich meczów Lakersów przychodzi mi na myśl tylko "kończ waść wstydu oszczędź". Nie będę się wypowiadał o taktyce czy poszczególnych zadań, bo u Scotta nic takiego nie istnieje, ale najgorzej wygląda, że u tych młodych zawodników brak agresji, woli walki etc. Więcej energi ma stary dziadek na wózku z parkinsonem. Roy w ogóle nie przypomina zawodnika z Pacers, wiadomo że w Lakers nikt nie broni to na tym tle on wygląda gorzej. Przede wszystkim ja bym próbował wytransferować Juliusa Randla, po prostu ja już nie mogę patrzeć na jego grę.Ma słaby rzut i ciągle na siłe wjeżdża pod kosz i często nieskutecznie. Oprócz siły ten grajek nie ma nic do zaoferowania. Clarkson ciągle gra to samo, ma dwa rozwiązania akcji, po zasłonie i wjazd pod kosz, nic więcej - nie jest ma wizji rozgrywania, więc może jakby spakować Clarksona Randla i może kogoś z dwójki Bass/Young by udało się dostać coś ciekawego.

serio najpierw skrytykowałeś brak agresji, woli walki u młodych po czym pojechałeś po Randle pisząc, że oprócz siły nie ma nic do zaoferowania ? a nie zauważyłeś przypadkiem, że poza paroma meczami w prawie każdym spotkaniu to czym głównie można by opisać jego grę to agresja i wola walki ? rzut ma słaby, ale to jest akurat element najłatwiejszy do poprawy, poprawi rzut to i z wjazdami sytuacja mu się ułatwi. Problemem jest kompletny brak koncepcji na to co Lakers mają grać, nie widać absolutnie dopasowywania taktyki pod przeciwnika, czy stawiania zawodników Lakers w najbardziej komfortowych sytuacjach. Randle ma bardzo dobrą grę tyłem do kosza i dlaczego nie mamy żadnych akcji zaplanowanych, które mogłyby to wykorzystywać ? są rywale przeciwko którym lepiej by atakowal z dalszej odległości, ale są też tacy, których lepiej wziąć na plecy.

 

Ja tam nie mam absolutnie problemu z jego grą, popełnia błędy widać, że są sytuacje kiedy przyspiesza kiedy powinien zwolnić, ale to co najbardziej mi się podoba to jak właśnie agresywnie gra, nawet jak mu nie wychodzi walczy na zbiórce w ataku, agresywnie broni gracza z piłką.

 

Co do Clarksona to aż nie chce mi się odpisywać bo w ataku gość ma już prawie wszystko czego można by chcieć rzut po koźle, z miejsca, trójka, wjazdy, floatery, ma naprawdę fajny przegląd pola, polecam popatrzeć chociażby na zeszłoroczne mecze kiedy dostał piłkę do ręki i miał kreować mając za partnera dobrze rolującego gościa jakim jest Black. Do jego gry w obronie można mieć spore zastrzeżenia, ale co do ataku ??? 

 

Zacząłeś dobrze tego posta pisząc o trenerze i na tym właśnie polega problem Lakers, a nie na poszczególnych zawodnikach. Przecież gdyby dla dobra duskusji zgodzić się z tym co napisałeś dalej o braku agresji, woli walki to czy tego też nie da się bezpośrednio połączyć z osobą trenera ? grasz w zespole, który przegrywa prawie wszystko, nigdy nie wiesz ile zagrasz, możesz grać dobrze i nagle bez słowa wyjaśnienia tracisz miejsce w podstawowym składzie, po kolejnych przegranych trener nigdy jako winnego nie wskazuje siebie, złego przygotowania drużyny do rywala, ale zawsze wali tymi samymi frazesami o tym jak nie grałeś wystarczająco twardo.

 

Tak jak napisałem na początku nie zgadzam się z tym co napisałeś, ale jeśli już to trudno byłoby mi tu winić o to grających 1 czy 2 sezon graczy, którzy muszą mieć nadawany jakiś kierunek, muszą mieć o co walczyć - dlatego byłem i jestem tak bardzo przeciwny tankowaniu bo chcę żeby młodzi od początku uczyli się, że przegrywanie nie jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CWphpIGXAAA-jUL.jpg

 

Ciężko się nie zgodzić. Sprzed tv też to tak wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CWphpIGXAAA-jUL.jpg

 

Ciężko się nie zgodzić. Sprzed tv też to tak wygląda.

tylko wiesz, że Davis odnosi się do zeszłego sezonu ? gdzie w rotacji byli właśnie głównie goście na rocznych kontraktach jak on, Hill, Boozer, Wellington, Price, Lin, Johnson. Później po kontuzjach wskoczył do rotacji Clarkson i goście z D-League, trudno się więc dziwić temu co mówi Ed. Nawet gdyby żałował decyzji o odejściu (nie twierdzę, że tak jest) to czy mówiłby coś innego ? szkoda ja najbardziej żałuję z tego offseason właśnie jego odejścia.

 

Na szczęście tego lata Lakers mają tyle kasy, że mogą sobie marzyć o Durancie nie czekając z podpisaniem w międzyczasie kogoś innego :)

Edytowane przez Van

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie różnica między Lakers, a takimi Blazers. W Portland budują i budują, rozwijają i pielęnują to co mają i jest wieczny ligowy średniak, który nigdy nie zajdzie wyżej niż 1. runda. Lakers co roku mierza najwyżej jak mogą i takie mega ambitne (czasem naiwne) podejście sprawia, ze nie będą czekać jak niektórzy w nieskończoność na sukcesy. W końcu te 16 tytułów z niczego się nie wzięło.

 

A pro pos porównania "smieszności" Sixers i Lakers, o której było kilka stron temu, to jest sprawa b. prosta. To nie do Lakers nie chce iść praktycznie żaden debiutant, to nie z rookasami w Lakers krążą po sieci filmiki z reakcjami po tym jak ich wybrano (fejk czy nie, wymiar symboliczny), nie krążą memy "byle nie do Sixers". Wreszcie to z Sixers nie z Lakers nabijają się dziennikarze tekstami typu "Dion Waiters - jedyny gracz na świecie, który rozważa grę dla Sixers" itd itp. Lakers, czy tego chcecie czy nie, to była, jest i będzie topowa marka tej ligi i nigdy, niezależnie od wyników, nie będzie takim pośmiewiskiem jak Philadelphia. Deal with it.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lakers, czy tego chcecie czy nie, to była, jest i będzie topowa marka tej ligi i nigdy, niezależnie od wyników, nie będzie takim pośmiewiskiem jak Philadelphia. Deal with it.

 

Lakers są właśnie takim pośmiewiskiem pomimo swojej marki :) To dopiero coś. Widziałeś wczorajszy mecz? Sixers "tankując" zagrali z większym zaangażowaniem i pomysłem przeciwko nam.

 

Możesz sobie tłumaczyć sytuację obu klubów na milion sposobów, przywoływać pierścienie, mówić o marzeniach rookiech (swoją drogą wypowiedzi Russella nie potwierdzają Twoich domniemań), ale Lakers obecnie są po pasa w bagnie. Deal with it.

 

Nawet tutaj niektórzy już sprzedają "borderline AllStarów" Randle'a i Clarksona. Mentalność mistrzów? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lakers, czy tego chcecie czy nie, to była, jest i będzie topowa marka tej ligi i nigdy, niezależnie od wyników, nie będzie takim pośmiewiskiem jak Philadelphia. Deal with it.

 

Dla masy dzieciaków czy niedzielnych kibiców z koszulkami 'I <3 Kobe' oczywiście, że nie. Bo to Holiłud, bo Lejkers itp. Ale dla ludzi trochę się interesujących, regularnie oglądających czy znających się na tym odpowiedź oczywista nie jest. Tym bardziej tutaj to widać, bo nie mieszkamy w USA - nie zobowiązuje nas geografia, cały amerykański blichtr. Żyjemy z dala od tego i na ogół nas to nie grzeje, a tylko oglądamy mecze. I tutaj na forum tak kategorycznych opinii jak Twoja jest niewiele. Niektórzy nawet mają zdecydowanie przeciwne zdanie.

 

P.S. Dyskutuj z ludźmi, a nie wpadasz na forum i wygłaszasz swoje poglądy jak aksjomaty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko wiesz, że Davis odnosi się do zeszłego sezonu ? gdzie w rotacji byli właśnie głównie goście na rocznych kontraktach jak on, Hill, Boozer, Wellington, Price, Lin, Johnson. Później po kontuzjach wskoczył do rotacji Clarkson i goście z D-League, trudno się więc dziwić temu co mówi Ed. Nawet gdyby żałował decyzji o odejściu (nie twierdzę, że tak jest) to czy mówiłby coś innego ? szkoda ja najbardziej żałuję z tego offseason właśnie jego odejścia.

 

Na szczęście tego lata Lakers mają tyle kasy, że mogą sobie marzyć o Durancie nie czekając z podpisaniem w międzyczasie kogoś innego :smile:

 

Odnosi się do poprzedniego sezonu, ale przecież teraz sytuacja nie jest wcale tak bardzo inna. Który gracz Lakers ma pewność, że w niego wierzą i zostanie z nimi na dłużej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozmowa o posmiewisku jest bez znaczenia, tu wazniejsze jest to że tacy lakers moga nie zdobyc tytulu z 15-20 lat, jak boston po odejsciu larryego, jak bulls po jordanie, jak rockets po olajuwonie. moga nie zaliczac PO latami.

mam nadzieje że starzy fani jak van czy makaron sa tego w pelni swiadomi.

dlatego polecam bardziej kibicowac lidze, samej koszykówce, innym ekipa, poswiecanie im wiecej czasu, bez napinki tylko na Lakersow, bo to bez sensu, tak sie mozna wykonczyc

no bo np. van nie potrafie zrozumiec jak mozesz wstac w nocy miec do wyboru 2 mecze o 3 jeden to lakers kings a drugi gsw miami i ogladac ten pierwszy ;]

 

liga sie zmienila, LA juz nie jest jedynym atrakcyjnym miejscem w lidze, dzisiaj zreszta juz malo kto na to patrzy juz nie ma takiego czegos jak te 20 lat temu gdy przychodzil shaq, palmy, slonce i piekne kobiety, california babe, tutaj na pewno zdobedziesz tytuly. Nie ma dzis takiej gwarancji w los angeles i najprawdopodobniej juz nigdy nie bedzie.

Edytowane przez marzec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.