Skocz do zawartości

Brooklyn Nets 2015/2016


andy13

Rekomendowane odpowiedzi

Uwaga bronię Nets więc jak ktoś ma na mnie kartotekę na tym forum to ma teraz klejnot koronny :D 

 

Z jednej strony to King oraz chyba Rusek (musiał to zatwierdzić chyba) postawili wszystko na jedną kartę z tym oddaniem picków za sprowadzenie starej gwardii do Nets. Gdyby się udało wejść do finału, lub nawet go wygrać, to sądzę, że wolni agenci by walili drzwiami oknami na ten Bruklin ;) Więc skoro by to się udało, te picki miałby małą wartość i Ainge wyszedłby na frajera.

 

Ale! 

 

Nie wyszło przez co Nets są w dupie. Precz z uchodźcami w NY! 

 

:drunk: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO jest dokładnie jak Przemek napisał. Przypomnijcie sobie jeszcze zakład właściciela, że jak w ciągu 5 lat nie będzie majstra to się oświadczy. Jak się okazało ani majstra, ani oświadczyn. A laska pewnie miała nadzieję :P

 

Po Kingu jechać łatwo, ale on sam mówi w wywiadach, że to była wspólna decyzja, każdy tam chciał silny team "na już". A to - piszę jako sympatyk Nets - w sporcie całe szczęście nie zawsze działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Po Kingu jechać łatwo, ale on sam mówi w wywiadach, że to była wspólna decyzja, każdy tam chciał silny team "na już". A to - piszę jako sympatyk Nets - w sporcie całe szczęście nie zawsze działa.

 

Akcja ze sprowadzeniem weteranów to jedno, ale jak w poprzednim sezonie miał okazję by się pozbyć Joe, Derona oraz Lopeza za spadające kontrakty + picki w drafcie to c***a zrobił. 

 

Oby się Wam wiodło, a "oby Wasze pierwsze dziecko było płci męskiej" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO jest dokładnie jak Przemek napisał. Przypomnijcie sobie jeszcze zakład właściciela, że jak w ciągu 5 lat nie będzie majstra to się oświadczy. Jak się okazało ani majstra, ani oświadczyn. A laska pewnie miała nadzieję :P

 

Po Kingu jechać łatwo, ale on sam mówi w wywiadach, że to była wspólna decyzja, każdy tam chciał silny team "na już". A to - piszę jako sympatyk Nets - w sporcie całe szczęście nie zawsze działa.

Nie głupi pomysł ładnej dziewczynie obiecać coś takiego. Anonimowo to i złapać parę można na to. A wyobraźcie sobie 5 lat zabawy i starań Pan że to właśnie będę nią.

 

Mamona. Najlepsze esperanto świata.

 

Zaryzykowal. All in. Ja tam lubię takie bajki.

Pozbyć się to jak przyznać do błędu. Nie da rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

All in to jedno, a na ile cała operacja miała sens to co innego. Też lubię takie akcje, zawsze to zabawniejsze niż oglądanie jak ktoś tankuje. Ale w tym przypadku oddano zbyt dużo za tercet, który w momencie przeprowadzki miał ponad 100 lat. Cmon, tyle to można oddać za gościa typu Dwight ad 2016, a nie kolesi mających w baku 1-2 sezony.

 

Nawet jeśli Rusek się napalił na taki scenariusz, rolą dobrego GMa powinno być ostudzenie mu główki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kim jest dh 2016?

 

IMO wciąż ligowy superstar, ale z kilkoma czerwonymi flagami (zdrowie, nie młodnieje, wątpliwości co do charakteru).

 

Dwighta użyłem całkowicie od czapy ale mam nadzieję, że wiadomo o co mi chodziło.

 

Podstawowa zasada - nigdy nie oddawał zbyt dużo za vetów 35+, tym bardziej jeśli w poprzednim klubie siedzieli kilka lat.

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tych plotek, które czytam, to Prokhorov oczekiwałby od gościa z CSKA Moskwa budowania składu przez dobre wzmocnienia z Europy. Z jednej strony aż chce się powiedzieć, że w obecnej sytuacji jest to jakieś wyjście, w końcu Nets są w dupie. Z drugiej strony, czy zawodnicy z Europy, którzy póki co nie grają z jakiegoś powodu w Ameryce, nie startują w drafcie, mogą zmienić oblicze drużyny NBA?

 

Jeszcze się doczekamy Waczyńskiego i Ponitki na Brooklynie :D (może to wcale nie jest takie nierealne, Adam twierdzi, że "nigdy nie był bliżej NBA").

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO wciąż ligowy superstar, ale z kilkoma czerwonymi flagami (zdrowie, nie młodnieje, wątpliwości co do charakteru).

 

Dwighta użyłem całkowicie od czapy ale mam nadzieję, że wiadomo o co mi chodziło.

 

Podstawowa zasada - nigdy nie oddawał zbyt dużo za vetów 35+, tym bardziej jeśli w poprzednim klubie siedzieli kilka lat.

 

Superstar? Jemu to bliżej do role playera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z  tym superstarem faktycznie przesadziłem, no ale róbmy z niego jakiegoś scruba. Zdrowy Dwight to na swojej pozycji wciąż powiedzmy all-nba caliber.

 

Oddanie swoich pierwszorundowych wyborów w drafcie do 2018 roku (za taki liczę też swap z Bostonem w 2017) za vetów mogących dać max. 2 lata przyzwoitej gry było słabe. Kumam, że nie miał być wynik tu i teraz, a LeBrony tego świata były poza zasięgiem, ale w tym samym czasie np. taki Millsap leciał właśnie w promocyjnej cenie do Atlanty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo ze nie jest tym kim był, ale ilu centrów jest w stanie zrobić 30/15? choć raz? DH dalej ma przebłyski, ze raz na 20 meczy to inna sprawa. IMO jest on w Houston tragicznie wykorzystywany, jak w połowie meczy oddaje po 5 rzutów z gry to coś nie halo

 

Z drugiej strony to jak dawać mu więcej piłek? Sfaulują go i poślą na linię i wyjdzie 3-4/10 rzutów. A jak zagra post up to jeszcze gorzej. On ma jeden wielki problem w ataku w porównaniu z choćby takim Cousinsem - nie umie nic, a DMC wiele. Straszy rzutem za 3, a Howard nie. Półdystans też ma Cousins, a Howard nie. Post up to ciekawa sprawa. Cousins potrafi fadeawaya rzucić, zrobić spin czy ma masę możliwości. To nie Hakeem, ale sporo potrafi. Za to Howard potrafi tylko wpychać dupskiem rywala i potem rzucić hakiem. I nawet ten hak w wykonaniu porządnego centra - Gasol, Duncan, Cousins itd. wygląda miękko, a w przypadku Howarda to wypchnięcie bez umiaru i braku 'delikatności' w tym ruchu. To samo z wolnymi. Rzut z miejsca z linii to potrafi nawet nastolatek. A Howard pcha tę piłkę jakby sił nie miał w rękach. To ma być płynny ruch z delikatnie ułożonym nadgarstkiem, a nie pchanie piłki jak przy wyrzucie z autu w nodze.

 

Z tym post upem to kiedyś mimo fatalnej techniki miał niezłe rezultaty i dlatego potrafił dominować. Ale coraz częściej jego haki są żałosne, nie grozi rzutem z odległości większej niż 2 metry, nie umie rzucać wolnych. To bardzo wielkie przeszkody w jego grze. Nie dziwię się, że ograniczają jego grę do alley oopów i putbacków, bo w tym jest przydatny. W innym razie szkodzi to drużynie. Więc nikt nie da mu nawet 15 posiadań, które w większości zmarnuje. A jak nie siedzi mu w ataku to często chodzi sfrustrowany i wpływa to na jego obronę. Jest kopią Jordana z Clippers, tylko ten nie płacze, że nie dostaje piłki w ataku. Kończy wsady, zbiera piłkę i postawi zasłonę. Taka jego przydatność w ataku. Howarda już też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony to jak dawać mu więcej piłek? Sfaulują go i poślą na linię i wyjdzie 3-4/10 rzutów. A jak zagra post up to jeszcze gorzej. On ma jeden wielki problem w ataku w porównaniu z choćby takim Cousinsem - nie umie nic, a DMC wiele. Straszy rzutem za 3, a Howard nie. Półdystans też ma Cousins, a Howard nie. Post up to ciekawa sprawa. Cousins potrafi fadeawaya rzucić, zrobić spin czy ma masę możliwości. To nie Hakeem, ale sporo potrafi. Za to Howard potrafi tylko wpychać dupskiem rywala i potem rzucić hakiem. I nawet ten hak w wykonaniu porządnego centra - Gasol, Duncan, Cousins itd. wygląda miękko, a w przypadku Howarda to wypchnięcie bez umiaru i braku 'delikatności' w tym ruchu. To samo z wolnymi. Rzut z miejsca z linii to potrafi nawet nastolatek. A Howard pcha tę piłkę jakby sił nie miał w rękach. To ma być płynny ruch z delikatnie ułożonym nadgarstkiem, a nie pchanie piłki jak przy wyrzucie z autu w nodze.

 

Z tym post upem to kiedyś mimo fatalnej techniki miał niezłe rezultaty i dlatego potrafił dominować. Ale coraz częściej jego haki są żałosne, nie grozi rzutem z odległości większej niż 2 metry, nie umie rzucać wolnych. To bardzo wielkie przeszkody w jego grze. Nie dziwię się, że ograniczają jego grę do alley oopów i putbacków, bo w tym jest przydatny. W innym razie szkodzi to drużynie. Więc nikt nie da mu nawet 15 posiadań, które w większości zmarnuje. A jak nie siedzi mu w ataku to często chodzi sfrustrowany i wpływa to na jego obronę. Jest kopią Jordana z Clippers, tylko ten nie płacze, że nie dostaje piłki w ataku. Kończy wsady, zbiera piłkę i postawi zasłonę. Taka jego przydatność w ataku. Howarda już też.

 

A pamiętasz jak Dwighta wykorzystywał SvG w Orlando? W Houston to wszystko jest statyczne, polegają na podawaniu sobie gały po obwodzie i waleniu za trzy albo Harden heroics, a Howard często dostaje piłkę w najgorszej dla siebie sytuacji - gdy stoi na prostych nogach tyłem do kosza (chyba że dostaje ją po lewej stronie i idzie do linii przez prawe ramię - a przynajmniej kiedyś tak było). Haki itd. wyglądają tak sobie również dlatego, że przez problemy z plecami zrobił się sztywny.

 

Wiem, że on sam nie chciał grać pick and rolla i płakał o więcej podań na post, aby się popisywać, ale rolą trenera jest wbicie mu do tego pustego łba, że jest zabójczy gdy po zasłonie idzie na kosz jako roll man. Zbyt szybki dla wysokich i za silny dla obrońcy z pomocy.

Edytowane przez Jinks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego co mówicie to racja. Sam zryw może i był ciekawy, ale też nie rozumiem dlaczego za cel obrano kolesi nie mających wielu lat na najwyższym poziomie przed sobą. Rozumiałbym taki ruch gdyby celem był ktoś mimo wszystko parę lat młodszy. To było jednak takie va banque, które może się wydawać romantycznym zrywem, ale one mają zazwyczaj do siebie to, że kończą się źle :P Za to bez wątpienia można winić pana Kinga.

 

Warto jednak pamiętać, że wszystko mogłoby inaczej wyglądać, gdyby D-Will nie okazał się takim niewypałem w NY. Nawet to co teraz pokazuje w Dallas jest fajne. Cały czas gościa cenię, a właśnie taki kolo na Brooklynie to byłaby od razu sporo lepsza gra całego zespołu. No ale wiemy jak mu służył klimat NY.

 

Dzisiaj to takie kalectwo było, że nie dałem rady całej powtórki ogarnąć :mushroom: JJ niby taki niepotrzebny a bez niego to już nic się nie klei. Głębia składu - żadna, tu po prostu nie ma kto grać. Jedyne co mnie dziwi to tak mało minut dla Markela Browna. Na dobrą sprawę to już zaczynam sądzić, że mr Wroten nie byłby takim złym pomysłem. I tak lepszego PG nie dostaną po sezonie, a tak może uda się dostać jeszcze kogoś ciekawego i z Youngiem i Lopezem chociaż S5 będzie jakoś wyglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.