Skocz do zawartości

I'ts TIME! czyli UFC i ogólnie mma


Baptizia

Rekomendowane odpowiedzi

Ronda walczyła z różnymi typami zawodniczek w swojej dotychczasowej karierze i jakoś nie miała problemów by je zdominować(tylko jedna walka z Mieshą trwała do 3 rundy - wszystkie inne kończyły się w 1).

Dlatego aż tak bardzo nie zwalałbym tego wszystkiego na game plan. Po prostu HH prezentuje fantastyczne umiejętności stójkowe, jest świetna technicznie i do tego wyjątkowo metodyczna.

No potrzeba egzekutora do wykonywania egzekucji. Ale gameplan był fenomenalny i wykonany perfekcyjnie. A jak wiadomo Wink and Greg zawsze świetnie odwzoruwują sytuacje w przygotowaniach przed samą walką i sami podkreślali że Holly niemal wszytstko zrobiła perfecto. Dodatkowo Holly cały czas miała styczność z najlepszymi w tym sporcie jak np. Jon Jones z którym mogła sobie poćwiczyć klincze i jak z nich wychodzić. Dodatkowo jest silna i była w stanie wyrwać się z trechnicznych bioder Rondy

 

 

Jednak kluczowym czynnikiem w tej walce wg mnie było jeszcze coś innego.

Nie wiem czemu ale Ronda sama sobie wmówiła(albo ktoś inny jej to wpoił), że Holm jest jej wielkim wrogiem. Mimo, że Holly cały czas zachowywała klasę(nawet po zdobyciu pasa powiedziała, że rewanż należy się Rondzie jak psu kiełbasa) to i tak siedziała w głowie Rowdy bardzo głęboko, nie do końca wiem czemu.

No jak to dlaczego? Ronda musi mieć animozje aby lepiej walczyć. Już nie było dla Niej wygodne że Holly jest cicha i poukładana i daje się lubić...

 

Gdy było oficjalne ważenie na dzień przed walką to podczas staredown'u doszło między nimi do spięcia.

Chwilę później RR wytłumaczyła Roganowi, że Holm 'dotknęła' pięścią jej twarzy i to ją tak zirytowało. Myślałem w pewnym momencie nawet, że się rozpłacze. Nigdy wcześniej nie widziałem Rondy aż tak mocno rozemocjonowanej, naprawdę.

A ja widziałem na którymś ze scrumów. Holly przełozyła tylko rękę podczas ważenia na zewnątrz więc Ronda się wkurwiła i sama chciała przełożyć tworząc interakcję, a później dobrała historię że HH jest fałszywa i ją przejrzała na wylot itd itd. Ronda zawsze miała w sobie ten żar emocjonalny, ze musi walczyć przeciwko całemu Światu.

 

 

Różne słowa przecież padały od jej poprzednich rywalek i myślę, że nie mniej za skórę zaszły jej m.in. Bethe Correia, Miesha Tate czy Cat Zingano.

Jednak to HH jakimś dziwnym trafem wywołała w Rowdy największe emocje.

Nie tylko to - jak wspomniałem Ronda musi mieć wroga czy dać upus emocjom, a one się nagromadziły po aferze z matką i Drakulą i też sprawą z przemocą domową którą ronda została obarczona a z której w sumie jest zadowolona / np. pobiła swego chłopaka za to, że nie chciał jej niby z pokoju wypuścić - torował drogę. Prasie mówi że prawnie to jak porwanie .. wiec to pobicie było uzasadnione/.

Ponadto wydaje mi się że cięcie wagi było trudniejsze niż zwykle, a też samo to, iż zaczyna się spotykać z Travisem i też to wyszło na jaw a nie chciała, aby było to w mediach /Brown sam też jest zamieszany w oskarżenia o przemoc domową/. Dodaj wszytsko do kupy plus to, że MUSI być najlepsza i, że jest suką i podświadomie moze ją to gryźć że Holly nie jest itd itd.

 

Tymczasem Holly Holm ciągle była wyluzowana i opanowana.

 

To samo wyszło podczas samej walki. Rousey była agresywna(niby jak zawsze) a pretendentka spokojnie dążyła do swojego celu.

 

Jeśli Ronda zdecyduje się na rewanż to przede wszystkim musi opanować swoje emocje i walczyć bardziej z głową. W innym wypadku wynik walki będzie identyczny jak nad ranem w Australii.

Ale ronda jeszcze nigdy z głową nie walczyła i tu cały szkopuł. Na ile potrafi zmienić mentalne przygotowanie do walki podczas gdy tylko i wyłącznie miała w głowie walec i armbary.

Sam Drakula jest trenerem boxu a nie mma, jeszcze ją rozpierdolił pomiedzy rundami i nic nie miał do zaproponowania gdzie Wink&Greg zawsze mają trafione w sedno rady bez względy na to co się dzieje z ich zawodnikami w walce

 

Poza tym trudno mi uwierzyć w inne metody walki Rondy czy też to, że Holly nagle zrobi się słabsza. Rewanż może wyglądać różnie, ale bardziej przychylałbym się ku trendowi jaki w rewanżu miał Weidman z Silvą. Po prostu trafiony sillset 'nie do przejścia'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja widziałem na którymś ze scrumów. Holly przełozyła tylko rękę podczas ważenia na zewnątrz więc Ronda się wkurwiła i sama chciała przełożyć tworząc interakcję, a później dobrała historię że HH jest fałszywa i ją przejrzała na wylot itd itd. Ronda zawsze miała w sobie ten żar emocjonalny, ze musi walczyć przeciwko całemu Światu.

Chodziło mi o to, że nie widziałem aż takich emocji u niej na żadnej z poprzednich walk. Żadna inna nie weszła jaj tak do głowy ja Holly, nawet Correia, która ją przecież straszyła Bóg wie czym.

 

Co do porównania tego pojedynku do Weidman vs Silva to nie pomyślałem o tym, ale faktycznie być może będzie to analogiczna sytuacja.

 

Mimo, że walka wyglądała jak wyglądała i na Rondę spadł deszcz gówna(na forum sherdoga zgodnie uważa się, że to najlepszy dzień od kilku lat w historii) to jednak nie ferujmy wyników przed ewentualnym rewanżem.

 

Do wczoraj Rowdy była najbardziej dominującą kobietą w historii sportu(nie moje słowa) i mało kto uważał, że może przegrać.

 

Ale jaram się ostro bo to niewątpliwie jest ogromny przewrót w UFC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czara goryczy się przelała bo Holly niczym jej nie uraziła, a nawet się pochlebnie wypowiadała we wszytskich wywiadach. 

 

Ma kruchą psychę którą tuszuje 'twardością' i każdy był uchachany tym bo patrzcie jaka twarda laska, a ja tego nie widziałem w ten sposób. No i w końcu pekła i w dodatku przegrała w klatce w najbardziej dewastujacy ze sposobów. Bo nie tylko została obita, ale ośmieszona. No i lejace się gówno na Nią jest w pewnien sposób usprawiedliwione :)

Dominujjąca wiekszość hardcorowych fanów mma ma giga satysfakcję z tego, że suka poległa. Zebrała wielkie zainteresowanie, ale spora ilość to ludzie nieza bardzo interesuący się mma czy też sportem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Rondy jako najbardziej dominującej w świecie sportu. Nie wiem kto przy zdrowych zmysłach może tak uważać. Nie licząc oczywiście oficjeli UFC którzy musieli tak mówić ze względów marketingowych. Ronda jest bardzo dobrą fighterką. Ale kobiece mma dopiero raczkuje i mało nadal jest dziewczyn w światowym topie które mają odbyte choćby 15 walk. Ciężko więc mówić na tym etapie o Rondzie jako o najlepszej zawodniczce mma na ten moment a co dopiero sportsmence. Po prostu wiele dobrych/bardzo dobrych dziewczyn trenuje gdzieś w małych klubach w Europie, USA czy Rosji tylko rynek dla nich jest stosunkowo jeszcze mały i ciężko jest im się sprawdzić, wypromować. Dosyć prawdopodobne, że są tam gdzieś lepsze od Rousey, tylko ciężko skautom ufc je znaleźć. Wiem co mówię, bo mma sam trenuje, bywam czasem na sparingach w różnych klubach w Polsce, także tych najlepszych, a średnio raz na dwa/trzy tygodnie jestem na jakieś gali bo walczy ktoś znajomy. Sporty walki(mma/kickboxing dla przykładu) trenuje więcej dziewczyn niż możnaby się spodziewać. W każdym większym klubie co najmniej jedna, czasem dwie. Potrzrba tylko czasu i zapału z ich strony aby się zająć tym profesjonalnie a potem takich Rond wypłynie więcej. A porównywanie Rondy z Mayweatherem który wygrał 49 walk bez porażki walcząc z większością czołówki w swojej kategorii to śmiech.

Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Rondy jako najbardziej dominującej w świecie sportu. Nie wiem kto przy zdrowych zmysłach może tak uważać. Nie licząc oczywiście oficjeli UFC którzy musieli tak mówić ze względów marketingowych. Ronda jest bardzo dobrą fighterką. Ale kobiece mma dopiero raczkuje i mało nadal jest dziewczyn w światowym topie które mają odbyte choćby 15 walk. Ciężko więc mówić na tym etapie o Rondzie jako o najlepszej zawodniczce mma na ten moment a co dopiero sportsmence. Po prostu wiele dobrych/bardzo dobrych dziewczyn trenuje gdzieś w małych klubach w Europie, USA czy Rosji tylko rynek dla nich jest stosunkowo jeszcze mały i ciężko jest im się sprawdzić, wypromować. Dosyć prawdopodobne, że są tam gdzieś lepsze od Rousey, tylko ciężko skautom ufc je znaleźć. Wiem co mówię, bo mma sam trenuje, bywam czasem na sparingach w różnych klubach w Polsce, także tych najlepszych, a średnio raz na dwa/trzy tygodnie jestem na jakieś gali bo walczy ktoś znajomy. Sporty walki(mma/kickboxing dla przykładu) trenuje więcej dziewczyn niż możnaby się spodziewać. W każdym większym klubie co najmniej jedna, czasem dwie. Potrzrba tylko czasu i zapału z ich strony aby się zająć tym profesjonalnie a potem takich Rond wypłynie więcej. A porównywanie Rondy z Mayweatherem który wygrał 49 walk bez porażki walcząc z większością czołówki w swojej kategorii to śmiech.

 

O jakich zdrowych zmysłach mówisz przy sporcie ? :D

 

Ronda była najbardziej dominująca w sporcie. Żadna laska nie była w stanie się do Niej nawet zbliżyć. 14 seuknd, 16 sekund 34 sekundy mówią same za siebie i narastała lawina celebrycyzmu. I to się sprzedawało. Koniec kropka. Dołączyły się dyskusje z Mayweatherem i Ameryka oszalała - kobieta jest twarda!

Popularność męskich kobiet jest coraz większa i ja tego nie lubię. Wolę twarde kobiece kobiety. To tak przy okazji.

 

A to, że UFC nie odnajduje najlepszych? Wiesz no może te kobiety muszą coś na krajowych galach wygrać czy pokazać aby je dostrzezono. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi zdrowymi zmysłamii może serio przesadziłem. :-)

Wiem, że muszą wygrać na swoich krajowych galach. Tylko bardzo mało szans na to mają. Większość facetów, którzy mma oglądają okazjonalnie a też dużo innych zawodników mma nie lubi kobiet walczących na galach.

Mają mało szans, mało dziewczyn próbuje.

Poza tym jeśli już znajdą się odważne to ciężko jest im dobrać rywalki które dałyby jako taki poziom. Dla tego mało jest walk kobiet. Podczas ich walk na gali w Polsce przeważnie idzie się do kibla albo na zapiekanke. :-) To zniechęca organizatorów do robienia im walk przez to mało szans promocji.

 

Co do Rousey to mam takie zdanie, że jej sytuacja jest podobna do sytuacji Mameda. Jest świetna w swojej federacji ,ale są inne federacje ( dla Mameda UFC a dla Rondy np. Invicta) i tam inni zawodnicy/zawodniczki. Czy tam byliby tak dominujący? Dobrzy na pewno ale moim zdaniem nie dominujący. I dla tego też nie nazwę Rousey najlepszą zawodniczką mma na świecie. Ale to moje zdanie i nie każdy musi się zgadzać.

Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się nie zgadza. Mówisz, że na galach w Polsce, jak walczą kobiety to jest mniejsze zainteresowanie, ludzie idą do kibla i takie tam.

 

To może po prostu jednak ich poziom nie jest taki jak mówisz i Twoja ocena umiejętności Pań opiera się bardziej na osobistych relacjach/sympatiach?

 

No bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że taka Ronda w UFC robiła najlepsze wyniki oglądalności? A za chwilę podobną popularność może zdobyć również nasza Aśka, którą się po prostu kapitalnie ogląda.

 

Albo jest tak albo po prostu ludzie w Polsce o mma nie mają pojęcia, skoro nie potrafią docenić umiejętności polskich zawodniczek, o czym próbujesz nas przekonać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi zdrowymi zmysłamii może serio przesadziłem. :-)

Wiem, że muszą wygrać na swoich krajowych galach. Tylko bardzo mało szans na to mają. Większość facetów, którzy mma oglądają okazjonalnie a też dużo innych zawodników mma nie lubi kobiet walczących na galach.

Mają mało szans, mało dziewczyn próbuje.

Poza tym jeśli już znajdą się odważne to ciężko jest im dobrać rywalki które dałyby jako taki poziom. Dla tego mało jest walk kobiet. Podczas ich walk na gali w Polsce przeważnie idzie się do kibla albo na zapiekanke. :-) To zniechęca organizatorów do robienia im walk przez to mało szans promocji.

 

Co do Rousey to mam takie zdanie, że jej sytuacja jest podobna do sytuacji Mameda. Jest świetna w swojej federacji ,ale są inne federacje ( dla Mameda UFC a dla Rondy np. Invicta) i tam inni zawodnicy/zawodniczki. Czy tam byliby tak dominujący? Dobrzy na pewno ale moim zdaniem nie dominujący. I dla tego też nie nazwę Rousey najlepszą zawodniczką mma na świecie. Ale to moje zdanie i nie każdy musi się zgadzać.

 

Okay rozumiem, ale tu teraz pierdyknąłeś jak Bryant cegli porównując Rondę do mameda. Invicta przeciez pooddawała najlepsze swoje zawodniczki UFC i nie było żadnej innej która mogłaby się mierzyć z Rousey. Dlatego przecież wielką burzę wywoływały komentarze na temat Cyborgowej, która walczy kategorię wyżej i jeszcze bardziej zdominowała 145 właśnie.

A Mamed walczy na własnym podwórku gdzie jest królem, a mało kto wie że nie załapałby się teraz do 10 w swojej kategorii ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra panowie sobota się zbliża. A tam ksw i walka Cipek - Mamed. Moim zdaniem faworytem jest Chalidow ALE trzymam za Materlą. Cipek nie będzie miał lepszej szansy co by Koksiarza dojechać. Kolo jest po kontuzji, nie walczył prawie rok.

WAR MICHAŁ! A na kogo Wy stawiacie?

Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem za Materlą i pewnie walka pójdzie na pełny dystans. W ogóle zwycięstwo Cipka baaardzo by mu pomogło BYĆ MOŻE w podpisaniu kontraktu z juefsi.

 

Walka mnie elektryzuje mocno(a rzadko mnie tak jara KSW) ale i tak nie obejrzę bo Polsatu nie mam.

Edytowane przez Baptizia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tutaj wychodzi właśnie sportowa ambicja. Bo z całym szacunkiem dla KSW ale Materla nie dostanie tutaj nigdy takich przeciwników jak choćby w UFC.

 

Z jednej strony to rozumiem - bo kasa raczej w KSW będzie mu się zgadzać, ponadto rywala powyżej pewnego poziomu nigdy nie dostanie. Więc zarabia na emeryturę + buduje swoje legacy.

 

Z kolei w UFC na początku dostaje dosłownie gówno a nie pieniądze + często bardzo wymagających rywali.

 

Ja jednak zawsze patrzę na to, czy ktoś chce się rozwijać i sprawdzić się na topowym poziomie.

Dlatego Chalidowa nie szanuję. Mam nadzieję, że Cipek ma większe ambicje.

Edytowane przez Baptizia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Materla sam pare razy mówił, że chce iść do UFC. Jeśli pokona Mameda to będzie to jego szczyt jeśli chodzi o przeciwników w KEJESDABLIU. To będzie odpowiedni moment. Ale jeśli go nie pokona to będzie zagwostka. Bo tak długo jak będzie Khalidov tak długo Michał będzie drugim w chierarchii. Także ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo źle się wczoraj stało dla polskiego mma. Wierzyłem, że Materla jest w stanie pokonać Mameda a tu taki wpierdol..

Szkoda bo nie ma zmiany warty, powoli już leciwy Chalidov nie ma konkurencji i rozdaje karty.

 

Teraz tylko mnie rozpierdalają te teksty Materli z kim to nie trenował - Cormier, Rockhold srokhold..

 

Wie ktoś gdzie i o której można retransmisję Kliczko vs Fury zobaczyć?

 

Edit: ale zrymowałem to pogrubione :)

Edytowane przez Baptizia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.