Skocz do zawartości

Czy wierzysz w Boga?


Przem

Rekomendowane odpowiedzi

Niby tak, ale mozna przyjąć komunie, wyjsć z kościoła i krzywdzić ludzi. Samo przyjęcie komuni nic nie daje obawiam sie.

 

Można. Ale ile warta jest wtedy jego wiara? Myślę, że jeśli ktoś prawdziwie wierzy to jednak daje. Ale to są już nasze przypuszczenia drogi X :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post pod artykułem z linku flubera:

 

"Jezu, to przecież jakiś koszmar. Biedna psychicznie chora istota, dręczona swoją obłąkaną psychiką. A niby co to za miłosierny bóg / bożek co to przyjmuje takie dary od biednych, udręczonych, chorych istot i pozwala by czyjeś istnienie było tylko polem walki z szatanem. To obrzydliwa perwersja, która jest dowodem na to jak pokrętne jest nauczanie kościoła na temat boga. Żywienie się czyimś cierpienie i nędzą, budowanie na tym swojej boskiej chwały nie przystoi żadnemu bogu. Takie pokrętne wyjaśnienia mogą wymyślić jedynie ludzie, i to nie ci najlepsi."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszasz fluber. twoja wypowiedz (do której się odnosiłem) nie mówiła o nauce, lecz "Jesteś ateistą, wierzysz w nieistnienie Boga i sił nadprzyrodzonych. Jest to taka sama wiara, jak i moja.". ateizm to nie jest wiara w coś lecz brak wiary. ty próbujesz go do tego poziomu sprowadzić, bo swojej irracjonalnej wiary nie jesteś w stanie obronić, więc chociaż pogląd drugiej strony chcesz zdewaluować.

Nie, Agnostycyzm to brak wiary. Ateizm to wiara w brak boga. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Post pod artykułem z linku flubera:

 

"Jezu, to przecież jakiś koszmar. Biedna psychicznie chora istota, dręczona swoją obłąkaną psychiką. A niby co to za miłosierny bóg / bożek co to przyjmuje takie dary od biednych, udręczonych, chorych istot i pozwala by czyjeś istnienie było tylko polem walki z szatanem. To obrzydliwa perwersja, która jest dowodem na to jak pokrętne jest nauczanie kościoła na temat boga. Żywienie się czyimś cierpienie i nędzą, budowanie na tym swojej boskiej chwały nie przystoi żadnemu bogu. Takie pokrętne wyjaśnienia mogą wymyślić jedynie ludzie, i to nie ci najlepsi."

Dobrze, że ta biedna psychicznie chora istota dręczona swoją obłąkaną psychiką była szczęśliwa i zadowolona :nevreness:  A tego, jak przeżyła 52 lata w taki sposób naukowcy nie potrafią wyjaśnić :nevreness: W samym Lourdes odnotowano ponad 7000 uzdrowień, których nauka nie była w stanie wyjaśnić. 

W ogole w tym temacie powinno sie sprecyzować pewne pojęcia. Watpię zeby katolicy chcieli byc wrzucani do jednego worka z wyznawcami gai czy zeusa.

Natomiast nie znam przypadków uzdrowień spowodowanych przez Gaję, czy Zeusa :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro to czytać, ale braki podstawowej logiki są tu rażące.

Zauważcie rożnice pomiędzy następującymi zdaniami

a)Twierdzę, że Bóg/X istnieje

 

b)Nie wierzę w twierdzenie, że Bóg istnieje.

c)Twierdzę, że Bóg/X nie istnieje.

B) /= c)

Domyślna pozycja to niewiara w dane twierdzenie, dopóki nie zostanie ono odpowiednio uargumentowane/udowodnione.

Teiści powinni poprzeć swoją tezę, że Bóg istnieje.
Z kolei ateista nie ma nic do udowodnienia (chyba, że chce poprzeć tezę o nieistnieniu Boga, jeżeli ma ku temu przeslanki)
Niemniej jednak czysto z punktu widzenia logiki bardzo trudno jest udowodnić, że coś nie istnieje, z tzw. absolutną pewnością, co jest notabene stwierdzeniem wydmuszką, bardzo często wykorzystywanym przez teistów, iż ateiści nie są w stanie udowodnić nie istnienia Boga z 100% pewnością.

Ja osobiście nie zostałem przekonany przez dotychczasowe informacje, jakoby bóg istniał.

Edytowane przez P_M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to jest ciekawe :

Agnostyk czy ateista : http://racjonalista.tv/agnostyk-czy-ateista/

Nie wiem, czy jest ciekawe, ale podejrzewam, że 90% ateistów to agnostycy. Agnostyków jestem w stanie zrozumieć, ateistów zupełnie nie. 

 

Domyślna pozycja to niewiara w dane twierdzenie, dopóki nie zostanie ono odpowiednio uargumentowane/udowodnione.

 

 

Czy wiara w to, że wszystko ma naukowe wyjaśnienie (ateizm) jest domyślne, czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy jest ciekawe, ale podejrzewam, że 90% ateistów to agnostycy. Agnostyków jestem w stanie zrozumieć, ateistów zupełnie nie. 

Czy wiara w to, że wszystko ma naukowe wyjaśnienie (ateizm) jest domyślne, czy nie?

Kompletnie nie rozumiesz co to ateizm :)

 

Ateizm to tylko pozycja w stosunku do jednego twierdzenia odnośnie do istnienia Boga. End of Story.

 

Ateista nie wierzy w istnienie Boga, teista wierzy.

 

Cała reszta nie ma nic wspólnego z ateizmem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie nie rozumiesz co to ateizm :smile:

 

 

A zatem po raz trzeci w tym temacie podam definicję ateizmu:

 

jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych, oraz negujący potrzebę religii (wikipedia, cytat za encyklopedią PWN)

 

A teizm jest wiarą w istnienie boga i bóstw, ingerujących w losy świata (czyli działających za pomocą sił nadprzyrodzonych)

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zatem po raz trzeci w tym temacie podam definicję ateizmu:

 

jest to brak wiary w istnienie boga, bóstw i sił nadprzyrodzonych, jako sprzecznych z rozumem i nienaukowych, oraz negujący potrzebę religii (wikipedia, cytat za encyklopedią PWN)

 

A teizm jest wiarą w istnienie boga i bóstw, ingerujących w losy świata (czyli działających za pomocą sił nadprzyrodzonych)

Błędna definicja

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Atheism

 

Atheism is, in the broadest sense, the absence of belief in the existence of deities.[1][2][3][4] Less broadly, atheism is the rejection of belief that any deities exist.[5][6] In an even narrower sense, atheism is specifically the position that there are no deities.[1][2][7] Atheism is contrasted with theism,[8][9] which, in its most general form, is the belief that at least one deity exists

 

 

https://www.atheists.org/activism/resources/what-is-atheism tu poprawne wytlumaczenie definicji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błędna definicja

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Atheism

 

Atheism is, in the broadest sense, the absence of belief in the existence of deities.[1][2][3][4] Less broadly, atheism is the rejection of belief that any deities exist.[5][6] In an even narrower sense, atheism is specifically the position that there are no deities.[1][2][7] Atheism is contrasted with theism,[8][9] which, in its most general form, is the belief that at least one deity exists

 

 

https://www.atheists.org/activism/resources/what-is-atheism tu poprawne wytlumaczenie definicji

 

Może moja logika jest jakaś upośledzona, choć jak dotąd mnie nie zawodziła, ale...

 

Gdzie jest błąd w mojej definicji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agnostycyzm to pogląd, że nie można stwierdzić istnienia lub niesitnienia boga. ateizm to brak wiary w boga. to co napisałeś to poziom łapu capu.

No nie - to agnostycyzm to brak wiary w Boga, bo nie można potwierdzić jego istnienia.

Ateizm to wiara w brak w boga, bo jego nieistnienia nie można stwierdzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesteś w stanie zaakceptować, że ktoś może nie wierzyć w boga z innych powodów niż to, że wiara jest ,,nienaukowa"?

 

Moja logika nie jest w stanie zaakceptować, że ktoś może twierdzić, że istnieją zjawiska, których naukowo się nie da wytłumaczyć, ale nie istnieją siły nadprzyrodzone. Przecież to jedno i to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja logika nie jest w stanie zaakceptować, że ktoś może twierdzić, że istnieją zjawiska, których naukowo się nie da wytłumaczyć, ale nie istnieją siły nadprzyrodzone. Przecież to jedno i to samo.

rozumiem, że tysiąc lat temu grawitacja była zajwiskiem nadprzyrodzonym?

 

rappar, za daleki odlot, czy jest jakiś słownik, encyklopedia, filozof, książka, notka na fejsbuku albo chociaż graffiti, które powteirdza twoje definicje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja logika nie jest w stanie zaakceptować, że ktoś może twierdzić, że istnieją zjawiska, których naukowo się nie da wytłumaczyć, ale nie istnieją siły nadprzyrodzone. Przecież to jedno i to samo.

Hmmm, cała historia nauki tak wygląda, kiedyś przypisywano wyładowaniom atmosferycznym, że pochodzą od bogów, i nie znaliśmy dla nich naukowego wytłumaczenia, a teraz znamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.