Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Zanim to rozwiązanie stało się standardem trochę czasu minęło, więc kto kupował te samochody wcześniej?

Nigdy w historii nie spotkałem się ze wzrostem zamożności społeczeństwa poprzez zmiany przepisów socjalnych, ale bez wzrostu wydajności produkcji, za to spotkałem się z wieloma przypadki wzrostu zamożności społeczeństwa bez zmian socjalnych, ale ze wzrostem wydajności produkcji. 

 

Cztery lata.

 

Główną motywacją Forda był właśnie wzrost wydajności produkcji, a dopiero potem wzrost popytu, bo do tego wzrostu popytu potrzebne było wprowadzenie 8 godzin jako standardu, za czym bardzo silnie lobbował.

 

Natomiast wciąż nie wiem, gdzie widzisz problem w związku z tym, co ja napisałem?

 

Dopóki kryterium optymalizacyjnym życia ludzi będzie dla ciebie zamożność liczona jako zasobność średniego portfela w kraju, to się nie dogadamy, ponieważ stosujesz inne kryterium optymalizacyjne niż ja, czy darkonza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim to rozwiązanie stało się standardem trochę czasu minęło, więc kto kupował te samochody wcześniej?

Nigdy w historii nie spotkałem się ze wzrostem zamożności społeczeństwa poprzez zmiany przepisów socjalnych, ale bez wzrostu wydajności produkcji, za to spotkałem się z wieloma przypadki wzrostu zamożności społeczeństwa bez zmian socjalnych, ale ze wzrostem wydajności produkcji. 

 

chyba właśnie na tym ta zabawa polega , że zmusza się aby dyskutować nad tym co już ma być wolne albo czy ma to sens ekonomiczny. tutaj jest gdzie indziej ukryty sens. prawo powinno się mieć DO czegoś a nie OD czegoś. a Panowie rządzący dają nam prawo niedzieli wolnych OD handlu a nie do DO handlu ;] mała różnica ale najważniejsza a zaczynajmy od tłumaczenie terminów.

 

ogólnie jesteśmy już na maksa zbydlęceni przez rządzących ale to nie trudne jak takie już między nami takie owce ;]

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba właśnie na tym ta zabawa polega , że zmusza się aby dyskutować nad tym co już ma być wolne albo czy ma to sens ekonomiczny. tutaj jest gdzie indziej ukryty sens. prawo powinno się mieć DO czegoś a nie OD czegoś. a Panowie rządzący dają nam prawo niedzieli wolnych OD handlu a nie do DO handlu ;] mała różnica ale najważniejsza a zaczynajmy od tłumaczenie terminów.

 

ogólnie jesteśmy już na maksa zbydlęceni przez rządzących ale to nie trudne jak takie już między nami takie owce ;]

 

Prawo do pracy w niedzielę podstawowym prawem człowieka:) Kapitaliści, dajcie spokój ze swoimi zabawami słownymi:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawo do pracy w niedzielę podstawowym prawem człowieka:) Kapitaliści, dajcie spokój ze swoimi zabawami słownymi:)

 

prawo do pracy

prawo do handlu

 

masz prawo do posiadania dzieci a nie prawo od nie posiadania dzieci

masz prawo do oglądania meczów NBA a nie prawo od nie oglądania meczów NBA

 

masz prawo do myślenia a nie prawo od nie myślenia

 

pomyśl. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawo do pracy

prawo do handlu

 

masz prawo do posiadania dzieci a nie prawo od nie posiadania dzieci

masz prawo do oglądania meczów NBA a nie prawo od nie oglądania meczów NBA

 

masz prawo do myślenia a nie prawo od nie myślenia

 

pomyśl. ;]

 

 

Masz prawo do bycia bitym po mordzie.

Masz prawo do bycia torturowanym.

Masz prawo do bycia ośmieszanym na forum.

 

I możemy się bawić tak dalej, jeśli jedyną rzeczą, która twoim zdaniem określa, czy coś jest prawem, czy nie jest konstrukcja gramatyczna:)

 

 

Prawo, które zostało uchwalone nie jest prawem dla Polaków do niedziel wolnych od handlu i chyba to wiesz, prawda?

 

Ustawa ma na celu danie części Polaków dwóch wolnych niedziel w miesiącu i w żaden sposób nie jest to zabieranie prawa do pracy w niedziele, nawet gdyby się uprzeć, że można to nazwać prawem, bo to nie pracownicy ustalają kiedy i w które niedzielę przychodzą do pracy, tylko pracodawca, więc zabrano im co najwyżej prawo do obowiązkowego przychodzenia do pracy w niedzielę wtedy, kiedy szef każe.

 

Pisanie o prawie do pracy w niedzielę jest żartem, kiedy według ankiet wśród kasjerów sklepów wielkopowierzchniowych, 2% z nich (zatrudnionych na etacie) chciałaby przychodzić do pracy w niedzielę, gdyby mieli taki wybór, zamiast innego dnia tygodnia. Uważasz, że możesz nazwać prawem coś, czego 98% ludzi robić nie chce, ale musi?:) Typowy kapitalistyczny bełkot:)

 

Nie mówiąc o tym, że ustawa jedynie ogranicza obywatelom liczbę miejsc, w których może robić zakupy, a nie zabrania ich robienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz prawo do bycia bitym po mordzie.

Masz prawo do bycia torturowanym.

Masz prawo do bycia ośmieszanym na forum.

 

 

fulber,

 

nie masz prawa do bicia w mordę

nie masz prawa do torturowania

 

masz prawo do handlu

 

zmień rozumowanie z niewolnika na wolnego człowieka,

masz prawo do handlu w niedziele ale nie musisz z niego korzystać

 

nie próbuj dalej bo nie mam ochoty zdejmować Ci kaganiec jak lubisz go nosić ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to o czym dyskutujemy? 

 

No właśnie ty dyskutujesz, o czymś czego ta ustawa nie zabrania. Ustawa przyznaje dwie wolne niedziele w miesiącu pewnej grupie pracowników, którzy do tej pory musieli w te niedzielę przychodzić do pracy jeżeli tak zażyczył sobie ich pracodawca.

 

W związku z tym twoje pisanie o jakichś "prawach od" mija się zupełnie z celem. 

 

Jedynym "prawem" jakie zostało zabrane, to prawo właścicieli niektórych firm do wymagania od pracowników na niektórych stanowiskach przychodzenia do pracy w drugą i trzecią niedzielę miesiąca.

 

Pisanie o zabraniu prawa do handlu tą ustawą jest tak samo sensowne, jak pisanie, że fakt iż szkoły są w niedzielę zamknięte jest zabraniem prawa do edukacji...

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ty dyskutujesz, o czymś czego ta ustawa nie zabrania. Ustawa przyznaje dwie wolne niedziele w miesiącu pewnej grupie pracowników, którzy do tej pory musieli w te niedzielę przychodzić do pracy jeżeli tak zażyczył sobie ich pracodawca.

 

W związku z tym twoje pisanie o jakichś "prawach od" mija się zupełnie z celem. 

 

Jedynym "prawem" jakie zostało zabrane, to prawo właścicieli niektórych firm do wymagania od pracowników na niektórych stanowiskach przychodzenia do pracy w drugą i trzecią niedzielę miesiąca.

 

Pisanie o zabraniu prawa do handlu tą ustawą jest tak samo sensowne, jak pisanie, że fakt iż szkoły są w niedzielę zamknięte jest zabraniem prawa do edukacji...

 

pracownicy nie posiadają prawa DO pracy

 

a to że w niedziele ,a to że jakaś grupa a to że w takie a nie inne niedziele to właśnie zabawa abyś miał co pisać i aby politycy pokazywali , że są potrzebni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pracownicy nie posiadają prawa DO pracy

 

a to że w niedziele ,a to że jakaś grupa a to że w takie a nie inne niedziele to właśnie zabawa abyś miał co pisać i aby politycy pokazywali , że są potrzebni

 

O jakim prawie do pracy mówisz, skoro ograniczenia dotyczą tylko konkretnej pracy na konkretnym stanowisku, a decyzja o przyjściu w niedzielę do pracy nie należy do pracownika, tylko do pracodawcy, a odsetek chętnych do pracy w niedzielę w grupie zawodowej, której dotyczy ustawa wynosi 2%? 

 

Konieczność przychodzenia do pracy w niedzielę na życzenie pracodawcy nie jest żadnym prawem, tylko przykrym obowiązkiem. 

 

I całe szczęście, że są jakieś regulacje, bo widzę, że łosie od prawa do pracy dzieci po 16 godzin dziennie wciąż są...

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jakim prawie do pracy mówisz, skoro ograniczenia dotyczą tylko konkretnej pracy na konkretnym stanowisku, a decyzja o przyjściu w niedzielę do pracy nie należy do pracownika, tylko do pracodawcy, a odsetek chętnych do pracy w niedzielę w grupie zawodowej, której dotyczy ustawa wynosi 2%? 

 

Konieczność przychodzenia do pracy w niedzielę na życzenie pracodawcy nie jest żadnym prawem, tylko przykrym obowiązkiem. 

 

I całe szczęście, że są jakieś regulacje, bo widzę, że łosie od prawa do pracy dzieci po 16 godzin dziennie wciąż są...

 

negujesz prawo do pracy

nikt nie każe im pracować w firmie , która zatrudnia w niedzielę

mają prawo do pracy a nie nakaz do pracy

 

misiek , zrób taki sondaż o dodatkowe wolne soboty i pewnie będziesz też miał podobno proporcje ;]

ja słyszałem nawet opinie w robocie , ze etat 40 h tygodniowo lepiej byłoby robić od wtorku do czwartku aby mieć poniedziałki i piątki wolne ;] kto za ? :smile:

 

i zostaw te łosie i dzieci , niech mają prawo do czego chcą :smile:

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

negujesz prawo do pracy

nikt nie każe im pracować w firmie , która zatrudnia w niedzielę

mają prawo do pracy a nie nakaz do pracy

Oczywiście, gdyż na rynku pracy można przebierać w ofertach, które zawierają wolne niedziele. To nie ja neguję prawo do pracy w niedzielę, tylko pracownicy.

 

Może wskaż mi jedną grupę zawodową, gdziekolwiek na świecie, która nie musi pracować w niedzielę i postanowiła zawalczyć/poprosić/protestować o możliwość pracy w niedzielę, gdyż ich zdaniem brak takiej możliwości jest ograniczaniem ich praw?:) 

 

Oczywiście, że nie ma nakazu pracy, można nie pracować i po prostu umrzeć z głodu:) Tak, z pewnością wszyscy mamy wybór, czy pracować, czy nie:) Co za kapitalistyczne pi****lenie:) Rzygam:)

 

 

 

misiek , zrób taki sondaż o dodatkowe wolne soboty i pewnie będziesz też miał podobno proporcje ;]

 

 

To nie było pytanie o dodatkowe wolne soboty, czy niedziele, tylko pytanie o pracę w niedzielę zamiast innego dnia tygodnia, zatem soboty z kretesem przegrały ten sondaż.

 

 

 

 

ja słyszałem nawet opinie w robocie , ze etat 40 h tygodniowo lepiej byłoby robić od wtorku do czwartku aby mieć poniedziałki i piątki wolne ;] kto za ? :smile:

 

To wiele mówi o tym, ile twoja robota ma wspólnego z robieniem na sklepie:) I w ogóle co to za robota. Chyba bym umarł, gdybym musiał wykonać wszystkie swoje obowiązki zawodowe w ciągu trzech dni...

negujesz prawo do pracy

 

To ty negujesz jakiekolwiek regulacje dotyczące jej czasu. Takie regulacje nie są odbieraniem prawa do pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty negujesz jakiekolwiek regulacje dotyczące jej czasu. Takie regulacje nie są odbieraniem prawa do pracy.

 

to czym jest regulacja ? :D

 

 

Może wskaż mi jedną grupę zawodową, gdziekolwiek na świecie, która nie musi pracować w niedzielę i postanowiła zawalczyć/poprosić/protestować o możliwość pracy w niedzielę, gdyż ich zdaniem brak takiej możliwości jest ograniczaniem ich praw? :smile:

 

Oczywiście, że nie ma nakazu pracy, można nie pracować i po prostu umrzeć z głodu:) Tak, z pewnością wszyscy mamy wybór, czy pracować, czy nie:) Co za kapitalistyczne pi****lenie:) Rzygam:)

 

można zmienić pracę albo protestować ;] przykro mi , że jakby ktoś nie chciał pracować w niedzelę to znalazłby się ktoś inny np. z Ukrainy co przyjąłby tą pracę :) rozumiem, że jako socjalista tego nie zrozumiesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to czym jest regulacja ? :grin:

 

 

można zmienić pracę albo protestować ;] przykro mi , że jakby ktoś nie chciał pracować w niedzelę to znalazłby się ktoś inny np. z Ukrainy co przyjąłby tą pracę :smile: rozumiem, że jako socjalista tego nie zrozumiesz

Nawet Szumlewicz jest przeciw. On mówi nie jako socjalista, a jako katolik. Najpierw zakazać galerii, potem pod karabinem do CH. 

Dopóki kryterium optymalizacyjnym życia ludzi będzie dla ciebie zamożność liczona jako zasobność średniego portfela w kraju, to się nie dogadamy, ponieważ stosujesz inne kryterium optymalizacyjne niż ja, czy darkonza.

Wolność i pieniądze, dla mnie dwie najważniejsze rzeczy, dzięki którym można robić inne rzeczy. Nawet dawać na tacę w niedzielę. 

Cztery lata.

 

Główną motywacją Forda był właśnie wzrost wydajności produkcji, a dopiero potem wzrost popytu, bo do tego wzrostu popytu potrzebne było wprowadzenie 8 godzin jako standardu, za czym bardzo silnie lobbował.

Bez wzrostu podaży wzrost popytu to problem. Jak to powiedział Gwiazdowski: za PRL stałem po rower 3 dni, popyt był, ino w sklepie zabrakło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to czym jest regulacja ? :grin:

 

Ujęciem w normy prawne. Nie rozumiesz, że jako obywatel jakiegoś państwa, żyjący w jakimś państwie i dostający coś od tego państwa podlegasz regulacjom. Piszesz o zabraniu prawa, tak jakby czymś przyrodzonym był zestaw praw, który sobie wymyśliłeś, a wolność była jakąś nadrzędną wartością. Nie jest tak.

 

Zgodnie z Twoją logiką najmniejsze prawa mają urzędnicy, bo pracują od poniedziałku do piątku od 7:30 do 15:30, a największe ci, którzy mogą pracować do 23 w niedzielę. Przecież to jest kompletnie pomieszanie pojęć.

 

 

 

można zmienić pracę albo protestować ;] 

 

No i gdzie są te protestujące kasjerki, których prawa zostały tak brutalnie ograniczone?:) Paradoksalnie o zabieraniu praw krzyczą nie ci, którym te prawa zabrano ( bo oni są przeszczęśliwi z tego powodu), ale zatroskany Koelner, który martwi się, że kasjerki nie będą mogły realizować swoich marzeń o zapierdzielaniu w niedzielę od rana do wieczora:)

 

 

 przykro mi , że jakby ktoś nie chciał pracować w niedzelę to znalazłby się ktoś inny np. z Ukrainy co przyjąłby tą pracę :smile: rozumiem, że jako socjalista tego nie zrozumiesz

 

Znaleźliby się tacy, którzy żeby nie stracić pracy robiliby w pampersy i pracowali 120 godzin w tygodniu. Nie widzę natomiast logicznego powodu, by państwo miało pozwalać na wyzysk lub nie dbać o prawa pracownika poprawiające stan jego zdrowia fizycznego i psychicznego. 

 

Nie, jako socjalista nie zrozumiem dlaczego państwo miałoby nie dbać o warunki pracy pracowników. Nadrzędnym celem państwa nie jest tworzenie komfortowych warunków dla wyścigu szczurów tylko dbanie o interes obywateli. 98% kasjerów woli pracować w 5 dni z zakresu poniedziałek sobota niż w pięć dni z zakresu poniedziałek - niedziela, a państwo postanowiło im pomóc. Tylko tyle i aż tyle:)

Nawet Szumlewicz jest przeciw. On mówi nie jako socjalista, a jako katolik. Najpierw zakazać galerii, potem pod karabinem do CH. 

Wolność i pieniądze, dla mnie dwie najważniejsze rzeczy, dzięki którym można robić inne rzeczy. Nawet dawać na tacę w niedzielę. 

Bez wzrostu podaży wzrost popytu to problem. Jak to powiedział Gwiazdowski: za PRL stałem po rower 3 dni, popyt był, ino w sklepie zabrakło. 

 

Nie wiem, gdzie odfruwasz, ale polecam zawrócić:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, jako socjalista nie zrozumiem dlaczego państwo miałoby nie dbać o warunki pracy pracowników. Nadrzędnym celem państwa nie jest tworzenie komfortowych warunków dla wyścigu szczurów tylko dbanie o interes obywateli. 98% kasjerów woli pracować w 5 dni z zakresu poniedziałek sobota niż w pięć dni z zakresu poniedziałek - niedziela, a państwo postanowiło im pomóc. Tylko tyle i aż tyle:)

Dokładnie. Interes obywateli, a nie kasjerów. Więc ile procent obywateli woli by supermarkety były otwarte w niedzielę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Interes obywateli, a nie kasjerów. Więc ile procent obywateli woli by supermarkety były otwarte w niedzielę?

Pewnie tyle ile chce by urzędy były otwarte w niedzielę:)

 

Podejrzewam, że interes obywateli zależy od sformułowania pytania. Czy chciałbyś żeby supermarkety były otwarte w niedzielę? Większość powie, że tak ( na Węgrzech ta proporcja wynosiła mniej więcej 2 do 1) Czy chcesz pracować w niedzielę? Większość odpowie, że nie.

 

A paradoksalnie to jest to samo pytanie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie tyle ile chce by urzędy były otwarte w niedzielę :smile:

 

Podejrzewam, że interes obywateli zależy od sformułowania pytania. Czy chciałbyś żeby supermarkety były otwarte w niedzielę? Większość powie, że tak ( na Węgrzech ta proporcja wynosiła mniej więcej 2 do 1) Czy chcesz pracować w niedzielę? Większość odpowie, że nie.

 

A paradoksalnie to jest to samo pytanie:)

Dołóż trzecie pytanie: czy chcesz by lekarze pracowali w niedzielę i zobacz odpowiedzi.

 

A paradoksalnie to dalej to samo pytanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.