Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja dziś - pierwszy raz od dawna - pojechałem do Maca (swoją drogą był tam jakiś milion osóB).

 

Teza - Jarek kręci z Ronaldem McDonaldem. Zapraszam do dyskusji.

zamiast dorabiać zachodnioeuropejskie symbole ucisku zjadłeś posiłek u naszego sojusznika. słuszne i chwalebne, ale to oczywiście po mszy w kościele?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się cieszę.

Fajnie czyta się gownoburze ludzi na FB

Biorę kawkę, ciastko i mam rozrywkę.

 

Co ciekawe na ok 100 komentarzy przeciw wolnym niedzielom znalazłem chyba dwie osoby z branży, która narzekała.

Reszta to "zatroskani pracownikami" galeriowi spacerowicze

 

Nie wiem i nie sądzę że więcej ludzi zacznie chodzić do Kościoła.

Wiem natomiast że ludzie prędzej czy później nauczą się gospodarować czasem tak,żeby nie głodować.

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest też kolejny plus.

Teraz przed jednodniowymi świętami, 11go listopada itp ludziom odpierdala i okupują sklepy jakby świat miał się skończyc

 

Dzięki wolnym niedzielom może trochę się to uspokoi.

 

Uważam, że wszystkie wolne niedziele to może być za dużo,ale te dwie mogą zostać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie ludziom odpierdala w soboty.

Cała otoczkę skonsumowały sieci handlowe.

 

Zaraz ludzie uwierzą ze lepiej w sobotę później zrobić sieciowe zakupy bo w niedziele zamknięte sklepy i to dobije mały biznes rodzinny.

 

A tymczasem oba sklepy pod blokiem otwarte były w tym żabka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Niemcy płaczą też kosmiczny socjal dla uchodźców za nic nie robienie. Polska jeszcze niedawno miała 1/7 swoich rodaków żyjącą poniżej granicy ubóstwa. Jesteśmy w troszkę innym miejscu.

Jesteśmy w innym miejscu bo Niemcy 60 lat temu byli biedniejsi niż my dziś, wiec skoro oni mogli sobie wtedy pozwolić na wolne niedziele i im nie zaszkodziło to i my możemy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia, ale skoro są bardziej bogaci niz biedni to wieksze szanse ze im pomogło niż ze im zaszkodziło :)

 

A lekko rozwijajac temat. Skoro w świecie zachodnim i u nas już też powoli mamy problem nadprodukcji, nadpodaży, każdy chce sprzedac i walczy o to ostro na rynku, to możliwe że mamy niedomiar popytu, a popyt w bogatych społeczeństwach wynika nie tylko z kasy która sie zarabia, ale tez z czasu który obywatel takiego społeczeństwa moze przeznaczyć na konsumpcję. Dajmy mu więcej czasu a zamiast akcji i obligacji kupi więcej nart, spadochronów, motorówek, kupi więcej pobytów w SPA.

Moze sie wydawac dziwne ale to pozwoli łatwiej sprzedawac te nagromadzone dobra i usługi a przez to dalej nakręci koniunkturę.

Nakręcanie koniunktury dzieki mniejszej ilosci godzin spędzanych w pracy, brzmi dziwnie, ale jest mozliwe.

Oczywiscie tylko w takich społeczeństwach w których zarobki sa wyższe od bieżących potrzeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia, ale skoro są bardziej bogaci niz biedni to wieksze szanse ze im pomogło niż ze im zaszkodziło :)

 

A lekko rozwijajac temat. Skoro w świecie zachodnim i u nas już też powoli mamy problem nadprodukcji, nadpodaży, każdy chce sprzedac i walczy o to ostro na rynku, to możliwe że mamy niedomiar popytu, a popyt w bogatych społeczeństwach wynika nie tylko z kasy która sie zarabia, ale tez z czasu który obywatel takiego społeczeństwa moze przeznaczyć na konsumpcję. Dajmy mu więcej czasu a zamiast akcji i obligacji kupi więcej nart, spadochronów, motorówek, kupi więcej pobytów w SPA.

Moze sie wydawac dziwne ale to pozwoli łatwiej sprzedawac te nagromadzone dobra i usługi a przez to dalej nakręci koniunkturę.

Nakręcanie koniunktury dzieki mniejszej ilosci godzin spędzanych w pracy, brzmi dziwnie, ale jest mozliwe.

Oczywiscie tylko w takich społeczeństwach w których zarobki sa wyższe od bieżących potrzeb.

Dokładnie w ten sposób skracając czas pracy do 8 godzin dziennie henry ford wykombinowal popyt na swoje samochody.

 

Gastronomia, kina, teatry, imprezy sportowe, koncerty, turystyka- wszedzie powinien byc wzrost spowodowany wolnymi niedzielami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia, ale skoro są bardziej bogaci niz biedni to wieksze szanse ze im pomogło niż ze im zaszkodziło :)

 

A lekko rozwijajac temat. Skoro w świecie zachodnim i u nas już też powoli mamy problem nadprodukcji, nadpodaży, każdy chce sprzedac i walczy o to ostro na rynku, to możliwe że mamy niedomiar popytu, a popyt w bogatych społeczeństwach wynika nie tylko z kasy która sie zarabia, ale tez z czasu który obywatel takiego społeczeństwa moze przeznaczyć na konsumpcję. Dajmy mu więcej czasu a zamiast akcji i obligacji kupi więcej nart, spadochronów, motorówek, kupi więcej pobytów w SPA.

Moze sie wydawac dziwne ale to pozwoli łatwiej sprzedawac te nagromadzone dobra i usługi a przez to dalej nakręci koniunkturę.

Nakręcanie koniunktury dzieki mniejszej ilosci godzin spędzanych w pracy, brzmi dziwnie, ale jest mozliwe.

Oczywiscie tylko w takich społeczeństwach w których zarobki sa wyższe od bieżących potrzeb.

to jakie są jeszcze pomysły dla ludzi żeby żyło im się lepiej? może sól zakazać spożywania w dni parzyste a glutenu w dni nieparzyste?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jakie są jeszcze pomysły dla ludzi żeby żyło im się lepiej? może sól zakazać spożywania w dni parzyste a glutenu w dni nieparzyste?

To jest gra o sumie zerowej. Sklepy będą w niedzielę otwarte, więcej ludzi będzie w nie pracować, sklepy będą w niedzielę zamknięte, mniej ludzi będzie w nich pracować. Coś za coś, wolna niedziela za pewne niedogodności. Sprawą do dyskusji jest to, co w niedzielę powinno być otwarte, a co nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest gra o sumie zerowej. Sklepy będą w niedzielę otwarte, więcej ludzi będzie w nie pracować, sklepy będą w niedzielę zamknięte, mniej ludzi będzie w nich pracować. Coś za coś, wolna niedziela za pewne niedogodności. Sprawą do dyskusji jest to, co w niedzielę powinno być otwarte, a co nie.

A dlaczego niedziela, a nie sobota? Może zróbmy soboty niepracujące, a niedziele normalnie pracujące.

Nie mam pojęcia, ale skoro są bardziej bogaci niz biedni to wieksze szanse ze im pomogło niż ze im zaszkodziło :smile:

To jest głupie nawet jak na Ciebie. 

Dokładnie w ten sposób skracając czas pracy do 8 godzin dziennie henry ford wykombinowal popyt na swoje samochody.

Nie wiedziałem, że wierzysz w Perpetum Mobile. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie tu widzisz Perpetuum Mobile?

Ford ma x pieniędzy ze sprzedaży samochodów. Z tych x pieniędzy opłaca y pracowników, którzy kupują samochody za x i jeszcze mają za jedzenie za z pieniędzy.

Ford zwiększył efektywność i wziął najlepszych pracowników z rynku poprzez danie najlepszych stawek dla najlepiej pracujących. Zysk ze sprzedaży napędzali jednak nie oni, a reszta USA.

 

Dlatego, że w niedzielę najwięcej ludzi ma wolne.

Jak zmienisz przepisy na sobotę, to więcej ludzi będzie miało w soboty wolne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ford ma x pieniędzy ze sprzedaży samochodów. Z tych x pieniędzy opłaca y pracowników, którzy kupują samochody za x i jeszcze mają za jedzenie za z pieniędzy.

Ford zwiększył efektywność i wziął najlepszych pracowników z rynku poprzez danie najlepszych stawek dla najlepiej pracujących. Zysk ze sprzedaży napędzali jednak nie oni, a reszta USA.

 

 

To nie jest perpetuum mobil i oczywiście, że popytu nie napędzali mu tylko jego pracownicy, rozwiązanie Forda stało się standardem i dlatego wzrósł popyt na samochody, więc nie za bardzo wiem, czego się czepiasz.

 

 

 

 

Jak zmienisz przepisy na sobotę, to więcej ludzi będzie miało w soboty wolne. 

Które przepisy? Zanim weszły w życie przepisy o dwóch niedzielach wolnych od handlu, to i tak najwięcej ludzi miało wolne w niedziele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest perpetuum mobil i oczywiście, że popytu nie napędzali mu tylko jego pracownicy, rozwiązanie Forda stało się standardem i dlatego wzrósł popyt na samochody, więc nie za bardzo wiem, czego się czepiasz.

Zanim to rozwiązanie stało się standardem trochę czasu minęło, więc kto kupował te samochody wcześniej?

Nigdy w historii nie spotkałem się ze wzrostem zamożności społeczeństwa poprzez zmiany przepisów socjalnych, ale bez wzrostu wydajności produkcji, za to spotkałem się z wieloma przypadki wzrostu zamożności społeczeństwa bez zmian socjalnych, ale ze wzrostem wydajności produkcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.