Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Sebastian napisał:

Przecież pisałem że tak to działa w każdej partii. W KAZDEJ znaczy w PiSie też Fluber. To jest po prostu omijanie głupiego przepisu bo ta kasa idzie później na kampanię w formie darowizny od tej fundacji. 

No coś Ty, Korwin na pewno chciał do ruskich wysłać te pieniądze. Albo kupić ciężarówkę fajek, ruskich oczywiście. Ewentualnie nowe onuce, bo te na stopach już śmierdzą.

 

Tylko PiS

Krystalicznie czysty PiS

I jego jedyny umiłowany przywódca

Wielki Jarosław

On na pewno takich rzeczy nie robi

Wszyscy robią

Tylko nie on

Nie Jarosław

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fluber napisał:

Jak pojdziesz na wybory to daj znac czy na liscie jest zjednoczona prawica czy prawo i sprawiedliwosc, ok?

Czyli co? Jarek z satelitami pozostali przy nazwie PiS. W jakim celu skoro NA PEWNO nie po to, żeby wykorzystać subwencje na kampanię?

Pojebany przepis, że trzeba tak żonglować kasą, żeby móc sobie za nią kupić plakaty, spoty reklamowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Koelner napisał:

Kuchciński i Misiewicz kłóciliby się z Tobą :)

Gdyby byla taka potrzeba kuchcinski by pomogl kazdemu obywatelowi:)

5 minut temu, Cardi napisał:

Czyli co? Jarek z satelitami pozostali przy nazwie PiS. W jakim celu skoro NA PEWNO nie po to, żeby wykorzystać subwencje na kampanię?

No pis startuje pod nazwa pis. Skandal:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, fluber napisał:

No pis startuje pod nazwa pis. Skandal:)

Pierwszy artykuł wpisując "zjednoczona prawica" w google:

 

Gdyby wybory odbyły się w miniony czwartek (3 października), z dużą przewagą wygrałaby je Zjednoczona Prawica i z 253 mandatami mogłoby liczyć na samodzielną większość w parlamencie – wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla Onetu.

 

Na której liście znajdę Zjednoczoną Prawicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, fluber napisał:

Gdyby byla taka potrzeba kuchcinski by pomogl kazdemu obywatelowi:)

w Twoim wypadku mnie to już nawet nie śmieszy., to już zakrywa o jakąś chorobę.

 

18 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

 

Marcin kiedyś wspominał , że chciałby udzielać się w polityce, z Bosakiem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Cardi napisał:

Pierwszy artykuł wpisując "zjednoczona prawica" w google:

 

Gdyby wybory odbyły się w miniony czwartek (3 października), z dużą przewagą wygrałaby je Zjednoczona Prawica i z 253 mandatami mogłoby liczyć na samodzielną większość w parlamencie – wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla Onetu.

 

Na której liście znajdę Zjednoczoną Prawicę?

Na zadnej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Lucas napisał:

Dziś w TVN:

1. Kosiniak, 2. Zandberg, 3. Bosak, 4. Leszczyna, 5. Horała

Nie wiem jakie kryteria oceny przyjmowałeś, ale kompletnie się z tym rankingiem nie zgadzam. Moim zdaniem oceniając występ danego uczestnika należy wziąć pod uwagę jego pozycję wyjściową oraz to co może w debacie zyskać bądź stracić, a nie samą prezencję :)

1. Wydaje mi się, że największym wygranym debaty jest Kosiniak-Kamysz, który rozegrał ją bardzo dobrze taktycznie i pokazał, że zamiast naiwnie wierzyć w mityczne konserwatywne skrzydło PO, lepiej oddać swój głos na PSL, który je faktycznie reprezentuje. Niby nie powiedział niczego odkrywczego, ale ładnie zripostował marudzącego Horałę i skupił się na przekazie pozytywnym. Kamyczkiem do ogródka mogła być na pewno wspominana tu na forum wypowiedź dotycząca służby zdrowia i dość agresywna mimika twarzy, ale są pewnie tacy, którym takie bardziej emocjonalne wypowiedzi pasują. Dodatkowo udało mu się zgrabnie odciąć od bycia koalicjantem PO przez całe 8 lat :)

2. Bosak miał zadanie dość łatwe, bo nikt nie był zainteresowany atakowaniem Konfederacji, więc mógł skupić się na zaprezentowaniu programu swojego ugrupowania i z tego zadania wywiązał się wzorowo. Mówił spokojnie, bez większych emocji, a jedyne bardziej kontrowersyjne pytanie (o finansowaniu in vitro) szybko zbył i skupił się na rzeczy istotniejszej z punktu widzenia wyborcy. Dodatkowo pięknie przeczołgał Zandberga wyciągając jego wypowiedź o SLD i skutecznie punktował Horałę wspominając o TVP + powołując się na konkretne dane. Gdyby istniał cień szansy na to, że w przypadku Konfederacji udział w debacie przełoży się na faktyczne poparcie w niedzielę, to byłoby miejsce pierwsze, a tak umieszczam go za prezesem PSLu.

3. Tutaj pewnie zaskoczę, ale moim zdaniem trzecie miejsce przypaść powinno przedstawicielowi partii rządzącej, gdyż Horała przez całą debatę znajdował się w położeniu beznadziejnym i śmiem twierdzić, że Sasin zostałby tu brutalnie przekopany. Horała wygłupił się tekstem o TVNie, przeszkadzał swoim przeciwnikom podczas ich wypowiedzi, ale naprawdę ciężko jest się bronić w sytuacji, kiedy praktycznie każda riposta kierowana była w jego stronę, a on właśnie przed takim wyzwaniem wczoraj stanął. Merytorycznie podczas swoich 60 sekund wypadał całkiem dobrze, gdyż powoływał się na twarde dane, jednak mocno gubił się przy ripostach, które moim zdaniem powinien był kierować nie w stronę Leszczyny, tylko Kosiniaka-Kamysza (podkreślając, że PSL przez 8 lat tym krajem rządził), Bosaka (Konfederacja to dla nich spory problem) i Zandberga przy pytaniu o gospodarkę (PiS przelicytował Lewicę w postulatach socjalnych, a on w ogóle tego nie wypomniał). Ogólnie występ na 3+, choć gdyby pod koniec nie załączył mu się syndrom oblężonej twierdzy, to mógłby ugrać więcej.

4. Czwarte miejsce dla Leszczyny, bo jej występ był po prostu bezbarwny. Każdą ripostę kierowała w stronę Horały, a przecież PiSowi wyborców w ten sposób nie odbierze. Tak naprawdę celem na tę debatę powinno być dla PO pokazanie, że idą oni z bogatą ofertą programową i dla osób niezdecydowanych są najbardziej oczywistym wyborem. Oprócz tego aż prosiło się o kąsanie Zandberga, bo obecnie największe przepływ elektoratu odbywa się właśnie pomiędzy Platformą, a Lewicą. Zamiast tego dostaliśmy informację, że jak PO wróci do władzy, to przywróci dawny porządek prawny (tu powinny paść propozycje uzdrowienia systemu), że tak naprawdę to wszyscy idą osobno, ale po wyborach utworzą koalicyjny rząd i wszystko będzie pięknie. Dla mnie występ bezbarwny i debata zaliczona na ocenę dostateczną.

5. Na sam koniec zostawiłem sobie Zandberga, który moim zdaniem zaprzepaścił wielką szansę na to, żeby zaatakować Platformę i zmniejszyć dystans dzielący Lewicę od bycia drugą siłą polityczną w kraju. Zandberg kompletnie nie wykorzystał swojego największego atutu, którym była umiejętność pokazywania różnic dzielących stare, zabetonowane działaczami partie od jego ugrupowania. Tak jak w 2015 poradził sobie w debacie znakomicie, tak teraz nie zrobił nic, żeby zwiększyć stan posiadania koalicji lewicowej. Kilkukrotnie aż prosiło się, żeby zaskoczyć Leszczynę i zepchnąć ją do defensywy, ale Zandberg z uporem maniaka postanowił skupić się na partii rządzącej, co było decyzją idiotyczną, bo jeśli chodzi o gospodarkę, to na tym polu dali się PiSowi przelicytować, a światopoglądowo to zupełnie inna grupa docelowa. Jakby tego było mało, dwukrotnie dał się ośmieszyć (Horała + Bosak), samemu nie wyprowadzając w zasadzie żadnego nokautującego ciosu. Może taki właśnie był plan i Lewica dobrze czuje się w obecnym położeniu, ale ja wychodzę z założenia, że jeśli nadarza się okazja, to trzeba z niej skorzystać i grać na siebie, a nie liczyć na to, że na ostatniej prostej zadzieje się coś, co jakimś cudem pozwoli koalicji na utworzenie rządu.

Ogólnie debata stała na zaskakująco wysokim poziomie i gdyby nie incydenty związane z zachowaniem Horały (atak na TVN + przerywanie), to byłaby to chyba najciekawsza debata jaką miałem okazję oglądać w telewizji. Bardzo fajne rozwiązanie z ripostami, wystarczająca ilość czasu na wyczerpującą odpowiedź i kompletny brak ingerencji prowadzących w przebieg debaty poprzez krzyczenie czy też wyłączanie mikrofonu. W porównaniu z tym co miało miejsce w ubiegłych latach - na pewno udało się zrobić duży progres :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Horała moim zdaniem panikował i przede wszystkim chamsko się wcinał innym, a gdy Zanberg zaczął mu wymieniać szpitale to ten nadal przerywał i rzucał tekstem "Pan nie umie wymienić".

Jeśli chodzi o Zandberga to przecież wszystkie partie ewidentnie skupiały się na PiS i taki był cel opozycji, brak podziałów wewnątrz, a atak największego szkodnika i dlatego braku ataków na KO nie oceniałbym tu negatywnie. Generalnie jednak bardzo spoko się czytało co napisałeś, ale oczekujesz ataków KO - Lewica, a na to nie było tu szans, bo koncentrowały się na PiS w swoich założeniach. Większym problemem KO na samej debacie było wystawienie Leszczyny, która zmagała się jeszcze z przeziębieniem i brakowało jej energii, zresztą sama wspominała na debacie, że jest chora. W RMF wypadła duzo lepiej o samych finansach, chyba po Mentzenie najlepiej.

Trochę debat w ostatnim czasie obejrzałem i z tych wszystkich osób reprezentujących PiS to moim zdaniem najlepiej wypadł w RMF minister zdrowia, chyba nawet wskazałbym go tam jako zwycięzcę.

 

Wow, jeden z lepszych spotów w tej kampanii, szkoda ze z takiego ugrupowania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Lucas napisał:

Jeśli chodzi o Zandberga to przecież wszystkie partie ewidentnie skupiały się na PiS i taki był cel opozycji, brak podziałów wewnątrz, a atak największego szkodnika i dlatego braku ataków na KO nie oceniałbym tu negatywnie. Generalnie jednak bardzo spoko się czytało co napisałeś, ale oczekujesz ataków KO - Lewica, a na to nie było tu szans, bo koncentrowały się na PiS w swoich założeniach.

Tylko, że to założenie jest błędne, bo uniemożliwia Lewicy budowanie twardego elektoratu, który pozostałby z nimi za kilka lat. Po kolegach i koleżankach z pracy (#korpokorpo) widzę, że oni głos na ZLEW traktują nie w kategoriach stałej zmiany preferencji wyborczych, tylko dania szansy nowemu podmiotowi, który swój efekt świeżości wkrótce wytraci (Palikot się kłania). W sytuacji, w której Platforma co i rusz wystawia się na strzał, Lewica powinna zadbać o swój interes i odciąć się od tonącego statku by zwiększyć przepływ elektoratu. Moim zdaniem spokojnie mogli atakować po 20%, a zamiast tego zadowolili się dryfowaniem na poziomie 12-15%, na którym zapewne skończą. Takie prezenty na ostatniej prostej, a oni okopali się na bezpiecznych pozycjach i czekają na niedzielę. No chyba, że chodzi tylko o stołki, bo po wyborach do europarlamentu SLD raczej nie miało powodów do narzekania po romansie ze Schetyną :)

E: Pomijam już to, że po Platformie spodziewałbym się wkrótce zdecydowanego skrętu w lewo, bo obecnie z centrum nie są już w stanie więcej wycisnąć.

Edytowane przez Hoolifan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.