Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, lorak napisał:

też tak słyszałem. o jakiej więc propagandzie kolega wyżej mówi?

Formalnie nauczyciele maja tyle urlopu co inni pracownicy a w te pozostale dni wolne pozostaja " do dyspozycji dyrektora" ktory moze ich wezwac do pracy. Moja mama ( juz na emeryturze), poza radami nie zostala wezwana do szkoly nigdy w wakacje. Ale formalnie to nie urlop:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, josephnba napisał:

Czyli urzędnicy mogą, budowlańcy mogą ale nauczyciele nie bo niedawno strajkowali?

Ja uważam że to dobrze, bo wreszcie nauczyciele pomyśleli też o uczniach. Zapominamy chyba jak to było w tych salach

Nie orientuje się ale raczej przy modernizacji starych budynków szkół nie montowali klimy

Ciekawe czy w nowych montują?

Którzy budowlańcy ? Pokaż mi takich. Jedyne co to zwiększenie ilości wody pitnej. Tyle.

A urzędnicy to ta sama klasa co nauczyciele. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, fluber napisał:

Formalnie nauczyciele maja tyle urlopu co inni pracownicy a w te pozostale dni wolne pozostaja " do dyspozycji dyrektora" ktory moze ich wezwac do pracy. Moja mama ( juz na emeryturze), poza radami nie zostala wezwana do szkoly nigdy w wakacje. Ale formalnie to nie urlop:)

No i tu masz problem, bo mierzysz sytuację w oświacie tylko i wyłącznie przez pryzmat tego, co miała Twoja Mama - zresztą już jakiś czas temu. A ja mam przykład u siebie w rodzinie (teraz, nie kiedyś), że nauczyciele są wzywani do szkoły w każde wakacje 4-5 dni (roboczych) po zakończeniu roku szkolnego i 4-5 dni przed rozpoczęciem następnego. Idąc Twoim tokiem rozumowania mogę powiedzieć że wszędzie nauczyciele są w pracy 8-10 dni w wakacje. Takie samo byłoby generalizowanie.

15 godzin temu, Sebastian napisał:

Czy u Was też nieroby postanowiły skrócić lekcje do 30 minut z powodu upałów ? :) 

 

Napisalbym cos o tym co masz w glowie ale nie zaryzykuje bana :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, fluber napisał:

Czytasz mi w myslach:)

Ja rozumiem ze dzieciak moze byc na tyle durny zeby kogos podtapiac ale zeby dorosly tesknil za podtapianiem ludzi to sie nie spodziewalem.

nie masz pojęcia o czym piszesz :)

9 minut temu, Sebastian napisał:

A urzędnicy to ta sama klasa co nauczyciele. 

dlatego trzeba było się uczyć :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Camelus napisał:

No i tu masz problem, bo mierzysz sytuację w oświacie tylko i wyłącznie przez pryzmat tego, co miała Twoja Mama - zresztą już jakiś czas temu. A ja mam przykład u siebie w rodzinie (teraz, nie kiedyś), że nauczyciele są wzywani do szkoły w każde wakacje 4-5 dni (roboczych) po zakończeniu roku szkolnego i 4-5 dni przed rozpoczęciem następnego. Idąc Twoim tokiem rozumowania mogę powiedzieć że wszędzie nauczyciele są w pracy 8-10 dni w wakacje. Takie samo byłoby generalizowanie.

Napisalbym cos o tym co masz w glowie ale nie zaryzykuje bana :P

 

Ale ja nie mam wylacznie przykladu mamy, mam tez swoj i moich kolegow i kolezanek z znp i moge na zewnatrz opowiadac ile to pracy ma nauczyciel ale prawda jest taka ze tej pracy jest niewiele a wolnego mnostwo.

Sa moze ze 2 rady w wakacje, 2 dni zajmuje rekrutacja. Poza tym nauczyciele przychodza wtedy do pracy na 3 godziny a nie 8 jak normalni ludzie  a poza wakacjami maja ferie zimowe i swiateczne grudniowe i wielkanocne. Dni wolnych zbierze sie duzo wiecej niz propagandowe 2.5 miesiaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał:

Sa moze ze 2 rady w wakacje, 2 dni zajmuje rekrutacja.

Tylko u Twoich znajomych.

2 minuty temu, fluber napisał:

Poza tym nauczyciele przychodza wtedy do pracy na 3 godziny a nie 8 jak normalni ludzie

Ponownie - tylko u Twoich znajomych.

Znowu generalizujesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Camelus napisał:

Tylko u Twoich znajomych.

u moich też.

 

3 minuty temu, Camelus napisał:

Znowu generalizujesz. 

a ty nie odpowiadasz na pytania, więc trudno cię brać na poważnie skoro twój opis rzeczywistości tak się różni od doświadczeń większości osób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Camelus napisał:

Tylko u Twoich znajomych.

Ponownie - tylko u Twoich znajomych.

Znowu generalizujesz. 

Jakie jest prawdopodobienstwo ze wsrod wszystkich moich znajomych nauczycieli wystepuje wylacznie taka rzadko spotykana anomalia?:)

25 minut temu, lorak napisał:

ile godzin w sumie spędzają i co tam robią?

Jeszcze jest jeden dzien na egzamin poprawkowy o ile dany nauczyciel kogos uwalil. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lorak napisał:

a ty nie odpowiadasz na pytania, więc trudno cię brać na poważnie skoro twój opis rzeczywistości tak się różni od doświadczeń większości osób.

Mógłbym zebrać iluś userów tutaj i przytoczyć dane przeciwne - wyszłoby wtedy że jednak "większość" ma inne doświadczenia. Ale rozumiem, jeśli kogoś akurat jest więcej to ma rację absolutną i inne sytuacje nie istnieją/nie bierzemy ich na poważnie, bo nie pasują do z góry narzuconej tezy.

W sumie nie kumam tego najazdu na nauczycieli. Niby mają tak dobrze a nikt się nie pcha stadami żeby uczyć. Ja tam bym nie chciał za żadne skarby, nawet kosztem masy przywilejów i dodatków (bo pewnie wszyscy znajomi nauczyciele biorą na raz wszystkie możliwe dodatki).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Camelus napisał:

 

W sumie nie kumam tego najazdu na nauczycieli. Niby mają tak dobrze a nikt się nie pcha stadami żeby uczyć. Ja tam bym nie chciał za żadne skarby, nawet kosztem masy przywilejów i dodatków (bo pewnie wszyscy znajomi nauczyciele biorą na raz wszystkie możliwe dodatki).

Nie da sie brac wszystkich jednoczesnie ale jeszcze nie zdarzylo mi sie zeby moj roczny przychod netto podzielony przez 12 byl mniejszy niz to co mam brutto na umowie.

Nikt sie nie pcha w warszawie, wrocku, czy poznaniu bo w duzych miastach sa duzo wyzsze pensje. W malych miastach i na wsiach trzeba miec plecy i znajomosci zeby dostac prace w szkole. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, fluber napisał:

Bo trudno mi jest wejsc w tego rodzaju umysl.

rozumiem, niestety nie da się cofnąć do czasów szkolnych ;] mógłbyś nadrobić

 

26 minut temu, fluber napisał:

Ale ja nie mam wylacznie przykladu mamy, mam tez swoj i moich kolegow i kolezanek z znp i moge na zewnatrz opowiadac ile to pracy ma nauczyciel ale prawda jest taka ze tej pracy jest niewiele a wolnego mnostwo.

patrząc na Twoją częstotliwość wypowiedzi to albo nie pracujesz albo masz lżejszą pracę niż nauczyciele :P

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Camelus napisał:

Mógłbym zebrać iluś userów tutaj i przytoczyć dane przeciwne - wyszłoby wtedy że jednak "większość" ma inne doświadczenia. Ale rozumiem, jeśli kogoś akurat jest więcej to ma rację absolutną i inne sytuacje nie istnieją/nie bierzemy ich na poważnie, bo nie pasują do z góry narzuconej tezy.

Moglbym. Ja sam w rl life opiwiafam znajomym jaka mam ciezka prace ale prawda jest taka ze jak nie zalezy ci na kokosach to nie ma lepszego stanowiska niz nauczyciel.

Poza tym my sie klocimy czy z 10.5 tygodnia wakacji nauczyciele musza przyjsc do pracy 4 razy czy 8:) i to na 2-3 godziny:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Koelner napisał:

 

patrząc na Twoją częstotliwość wypowiedzi to albo nie pracujesz albo masz lżejszą pracę niż nauczyciele :P

 

Widze ze czytanie ze zrozumieniem Cie przerasta. Pracuje jako nauczyciel i nawet to napisalem we fragmencie ktory zacytowales. Zatem, jak widzisz, nie przepracowuje sie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, fluber napisał:

Widze ze czytanie ze zrozumieniem Cie przerasta. Pracuje jako nauczyciel i nawet to napisalem we fragmencie ktory zacytowales. Zatem, jak widzisz, nie przepracowuje sie:)

piszesz najwyżej jak nauczyciel wuefu , używanie 4 razy "i" w zdaniu gdzie niby mam wejść w Twój stan umysłu i następnie rozwiązać zagadkę to nie lada wyczyn. :)

 

nie odbieraj mi przyjemności z przypominania sobie młodzieńczych lat , gdzie zabawy w wodzie były czymś normalnym , ba nawet podglądanie dziewczyn pod spódniczkę. 

jako nauczyciel rusz dupę, zabierz dzieciaków nad wodę ponieważ przez Ciebie siedzą przy kompach, na tabletach i wychowujecie pokolenia gości ,którzy kończą graniem w gry typu LOL.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.