Skocz do zawartości

Update Regulaminu - znikajacy GMowie


wiLQ

Rekomendowane odpowiedzi

Ode mnie brak poparcia dla możliwości ingerowania przez Komisza w pozostawione przez olewusów składy - szczególnie chodzi mi o pobrania zawodników z FA. wyniki i tak byłyby sfałszowane (w mniejszym stopniu ale to nieistotne), więc po co je sztucznie poprawiać? brak kogoś na drafcie to pierwszy alarm dla Komisza, brak przez kolejny tydzień wręcz potwierdzenie, że ktoś odpuścił - wg mnie wtedy lock team i sayonara dla pacjenta - a nuż po locku żadne jego dokonania nie są wliczane do statystyk ligi? gorzej, że traci na tym porównywalność wyników miedzy ligami - ale to się dzieje przy każdym olewusie i sztucznie się bata z gówna nie ukręci

Edytowane przez goozman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w jaki sposób? Bo olewus jeśli olewa cały sezon to ma x pts w FG i FT, 15 w TO i po 1 w reszcie.

Ano nie ma. Proponowalem takie rozwiazanie, zeby posadzic caly sklad takich delikwentow i wlasnie zaakceptowac po 1 punktcie w statsach sumarycznych, 15 pts w TO i nawet sztuczne zbicie FG% i FT% do jak najnizszego stanu.

To podniosly sie protesty, ze byli managos ktorzy cala strategie draftu oparli o probe wygranej w TO. Nie bylo zgody na takie rozwiazanie, to zrobilem to co zrobilem.

 

 

A jak ktoś mając 200 meczów do przodu przegrywa z olewusem w jakiejś kategorii to no sorry jego sprawa. U mnie to nie budzi żadnych kontrowersji, bo niemal identyczny wynik jest (między pozostałymi GMami), gdyby takiego olewusa całkowicie wykasować. A na co wtedy się skarżyć niby?

A u mnie budzi bo kategoria kategorii nierówna. Są statsy ktorych gromadzisz tysiące a są takie które idą w setki. I tu niestety wplyw olewusow bedzie nierowny. I ktos moze czuc sie pokrztwdzony z dokladnie tego samego powodu jak przy ingerencji w składy. Z ta roznicą że do takiej sytuacji bedzie dochodzilo znacznie częściej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano nie ma. Proponowalem takie rozwiazanie, zeby posadzic caly sklad takich delikwentow i wlasnie zaakceptowac po 1 punktcie w statsach sumarycznych, 15 pts w TO i nawet sztuczne zbicie FG% i FT% do jak najnizszego stanu.

To podniosly sie protesty, ze byli managos ktorzy cala strategie draftu oparli o probe wygranej w TO. Nie bylo zgody na takie rozwiazanie, to zrobilem to co zrobilem.

 

 

 

A u mnie budzi bo kategoria kategorii nierówna. Są statsy ktorych gromadzisz tysiące a są takie które idą w setki. I tu niestety wplyw olewusow bedzie nierowny. I ktos moze czuc sie pokrztwdzony z dokladnie tego samego powodu jak przy ingerencji w składy. Z ta roznicą że do takiej sytuacji bedzie dochodzilo znacznie częściej.

Jak ktoś może czuć się pokrzywdzony, jeżeli nikt nie będzie ingerował w grę? Kto go skrzywdzi? Nieaktywny menedżer?

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że najwięcej kontrowersji budzi temat ingerowania komiszy w składy olewusów. Jak tak jak wcześniej pisałem przychylam sie do opcji "zero ingerencji" (tak jak january, fluber czy goozman)  bo taka opcja to jest właśnie mniejsze zło, a nie częściowe ingerowanie i podawanie na forum ligi argumentów za tym bo zawsze znajdzie się ktoś komu swoim wyborem (komisarz) zaszkodzi. Nawet jeżeli o tym nie napisze na forum bo nie każdy ma ochotę na walkę na posty co do swojej racji. Dla mnie jest to oczywiste. W zeszłym sezonie była jazda na ankiety i wydaje mi się, że tu innego wyjścia nie będzie bo nie zanosi się na to, że dojdziecie do porozumienia:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero ingerencji właśnie stymuluje problemy przy porównywaniu lig ze sobą. Bo w lidze, w której olewusów będzie 4 można bardzo łatwo nabić punkty roto, w przeciwieństwie do ligi, w której olewusa nie ma żadnego. I to jest akurat teza nie do podważenia.

 

Dlatego skłaniam się do opcji "ingerencja, ale ograniczona", czyli bez bezsensownego wzmacniania składu olewusa, bo to niczemu nie służy.

 

Natomiast wstawianie grających ludzi na aktywne sloty tak naprawdę nie pociąga za sobą żadnej kontrowersji. Ot, taki ma skład olewus, to niech punktuje mu to, czym dysponuje.

Edytowane przez bulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero ingerencji właśnie stymuluje problemy przy porównywaniu lig ze sobą. Bo w lidze, w której olewusów będzie 4 można bardzo łatwo nabić punkty roto, w przeciwieństwie do ligi, w której olewusa nie ma żadnego. I to jest akurat teza nie do podważenia.

 

Dlatego skłaniam się do opcji "ingerencja, ale ograniczona", czyli bez bezsensownego wzmacniania składu olewusa, bo to niczemu nie służy.

 

Natomiast wstawianie grających ludzi na aktywne sloty tak naprawdę nie pociąga za sobą żadnej kontrowersji. Ot, taki ma skład olewus, to niech punktuje mu to, czym dysponuje.

I w ten sposob to sie wlasnie odbywało w mojej lidze. Wystawianie składu tak zeby rozegrać mozliwie najwiecej meczów (a i tak żaden olewus nie rozegrał wszystkich!), a ewentualne zmiany w rosterze tylko jesli są wymuszone przez kontuzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda wypowiedzialo sie ledwo z 10 osob, ale polowa w rozgrywkach juz potwierdzila swoj udzial, wiec miala okazje sie wypowiedziec. W takim razie probujac wstepnie podsumowac watek, podzial jest wlasciwie tylko wokol 3) i wydaje mi sie, ze mozna juz wykluczyc pelna ingerencje komisza, a pozostaje podzial czy opuszczonej druzyny nie dotykamy wcale czy wystawiamy jej sklad z lawki. Chcialbym dopytac o pare szczegolow...

 

Natomiast wstawianie grających ludzi na aktywne sloty tak naprawdę nie pociąga za sobą żadnej kontrowersji.

Kontrowersje moga byc wtedy jak bedziemy oczekiwac od komisza, ze cos zrobi, a tego nie zrobi.

Przykladowo, jak komisz zapomni wystawic olewusowi jakiegos bolka z lawki w kwietniu i okaze sie on byc istotnym dla czyjejs pozycji w tabeli to czy bedzie fair zarzut wobec komisza, ze zaniedbal swoje obowiazki czy manipulowal? Jakie bylyby tego konsekwencje? To samo pytanie gdyby ten ruch bezposrednio dotyczyl pkt roto druzyny komisza?

 

Wystawianie składu tak zeby rozegrać mozliwie najwiecej meczów (a i tak żaden olewus nie rozegrał wszystkich!), a ewentualne zmiany w rosterze tylko jesli są wymuszone przez kontuzje.

Wg mnie nie ma mowy bysmy dopuscili taki ogolnik. Jakby to mialo wygladac konkretnie?

Wywalamy tylko kontuzje out for season? Kim? Graczem z tej samej pozycji o podobnym profilu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrowersje moga byc wtedy jak bedziemy oczekiwac od komisza, ze cos zrobi, a tego nie zrobi.

Przykladowo, jak komisz zapomni wystawic olewusowi jakiegos bolka z lawki w kwietniu i okaze sie on byc istotnym dla czyjejs pozycji w tabeli to czy bedzie fair zarzut wobec komisza, ze zaniedbal swoje obowiazki czy manipulowal? Jakie bylyby tego konsekwencje? To samo pytanie gdyby ten ruch bezposrednio dotyczyl pkt roto druzyny komisza?

Jeśli komish zapomni raz wystawić skład olewusowi, to się nic nie powinno stać, w końcu każdy z nas kiedyś nie wystawił składu na dany dzień, bo zorientował się zbyt późno.

Problem zaczyna się, jeśli to będzie notoryczne, ale i temu można zapobiec - jak się taka sytuacja zdarzy, uczestnicy ligi mogą zażądać co-comisha.

 

Wg mnie nie ma mowy bysmy dopuscili taki ogolnik. Jakby to mialo wygladac konkretnie?

Wywalamy tylko kontuzje out for season? Kim? Graczem z tej samej pozycji o podobnym profilu?

Jestem za wywalaniem "out of season" i tylko out of season. I wtedy zastępujemy grajkiem o tej samej pozycji. Najlepiej kimś mało istotnym, choć wiem, że słowo "mało istotny" ma znaczenie subiektywne. Ale można to uściślić - kimś, kto nie grał jako starter więcej niż 3 mecze i nie skorzysta na kontuzji połamanego zawodnika. Czyli jak hibbert ma out of season nie bierzemy jemu mahinmiego itd...

Edytowane przez bulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrowersje moga byc wtedy jak bedziemy oczekiwac od komisza, ze cos zrobi, a tego nie zrobi.

Przykladowo, jak komisz zapomni wystawic olewusowi jakiegos bolka z lawki w kwietniu i okaze sie on byc istotnym dla czyjejs pozycji w tabeli to czy bedzie fair zarzut wobec komisza, ze zaniedbal swoje obowiazki czy manipulowal? Jakie bylyby tego konsekwencje? To samo pytanie gdyby ten ruch bezposrednio dotyczyl pkt roto druzyny komisza?

Powodzenia zycze osobie ktora bedzie probowala udowodnic ze brak wystawienia jakiegos bolka byl dzialaniem celowym i nieetycznym komisza. Bo skoro moglo byc takim dzialniem w kwietniu, to rownie dobrze moglo byc w styczniu czy listopadzie. Komisz (IMVHO) ma za zadanie dociągnąć gry rozegrane jak najblizej 820.

Zarzuty, czy kary to kwestia ciekawa, ale zostawię ją policjantom ktorzy są przeciwnikami ingerencji komisza - oni na pewno mają jakieś pomysły. ;-)

 

Wg mnie nie ma mowy bysmy dopuscili taki ogolnik. Jakby to mialo wygladac konkretnie?

Wywalamy tylko kontuzje out for season? Kim? Graczem z tej samej pozycji o podobnym profilu?

Nie wiem jak to ująć w zasadach, bo podejmowałem decyzje case-by-case. Jesli zawodnik wypadał np na przynajmniej 2 miesiące (jak Nash), a druzyna miała sporo meczow w plecy, to go wywalałem i zastepowałem tym ktory najlepiej odpowiadał pozycją i potencjałem. Nie patrzyłem na rozkład statsów w lidze na to komu i co zabiorę tym ruchem. Bez strategii i działań ukierunkowanych na budowanie konkretnych statystyk. Jestem pewien, ze inny komisz podjejmowałby inne decyzje i mozliwe ze w innych momentach sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak ktoś oleje po udanym drafcie, to przy ogarniętym komiszu ma spore szanse na wygranie ligi?

Raczej nie, ale przy sprzyjajacym szczesciu ze zdrowiem miejsce w srodku stawki moglby zajac.

 

Jeśli komish zapomni raz wystawić skład olewusowi, to się nic nie powinno stać, w końcu każdy z nas kiedyś nie wystawił składu na dany dzień, bo zorientował się zbyt późno. [...] 

Jestem za wywalaniem "out of season" i tylko out of season. I wtedy zastępujemy grajkiem o tej samej pozycji. Najlepiej kimś mało istotnym, choć wiem, że słowo "mało istotny" ma znaczenie subiektywne.

 

Powodzenia zycze osobie ktora bedzie probowala udowodnic ze brak wystawienia jakiegos bolka byl dzialaniem celowym i nieetycznym komisza. Bo skoro moglo byc takim dzialniem w kwietniu, to rownie dobrze moglo byc w styczniu czy listopadzie. Komisz (IMVHO) ma za zadanie dociągnąć gry rozegrane jak najblizej 820. [...]

Nie wiem jak to ująć w zasadach, bo podejmowałem decyzje case-by-case.

OK, czyli obaj macie do tego podejscie, ze komisz moze cos zrobic, ale nie musi i nie jest takie wazne jak dokladnie to zrobi, wiec mozecie mi wyjasnic jaki jest sens takiej czesciowej interwencji? Tak czy inaczej opuszczona druzyna niedogra dziesiatki jak nie setki gier, wiec po co wprowadzac taki mechanizm, ktorego potencjalne korzysci sa nijakie, a wymaga dodatkowej pracy od komisza?

 

Z jednej strony teoretycznie rozumiem potrzebe takiej interwencji, ale z drugiej mam powazne watpliwosci czy w praktyce to bedzie wystarczajaco podobne miedzy ligami i do tego z jakims istotnym pozytywnym wplywem.

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, czyli obaj macie do tego podejscie, ze komisz moze cos zrobic, ale nie musi i nie jest takie wazne jak dokladnie to zrobi, wiec mozecie mi wyjasnic jaki jest sens takiej czesciowej interwencji?

Nie wkladaj mi słów w usta. Sprecyzowałem przecież że komisz wystawia wydraftowany skład po to zeby osiagnac 820 meczow. Jesli przez wzglad na kontuzje jest to niemozliwe, to dokonuje zmiany w rosterze tak aby miec jak najwieksza szanse na wykorzystanie limitu gier.

Nigdzie nie pisałem ze komisz robi byle co byle jak, aby tylko robić.

 

Tak czy inaczej opuszczona druzyna niedogra dziesiatki jak nie setki gier, wiec po co wprowadzac taki mechanizm, ktorego potencjalne korzysci sa nijakie, a wymaga dodatkowej pracy od komisza?

 

Z jednej strony teoretycznie rozumiem potrzebe takiej interwencji, ale z drugiej mam powazne watpliwosci czy w praktyce to bedzie wystarczajaco podobne miedzy ligami i do tego z jakims istotnym pozytywnym wplywem.

Jedna z druzyn zarządzanych ręcznie nie dograła w mojej lidze raptem kilka spotkan. Manager zrezygnował dość późno (bodaj w styczniu), ale jednak zrezygnował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wkladaj mi słów w usta. Sprecyzowałem przecież że komisz wystawia wydraftowany skład po to zeby osiagnac 820 meczow. Jesli przez wzglad na kontuzje jest to niemozliwe, to dokonuje zmiany w rosterze tak aby miec jak najwieksza szanse na wykorzystanie limitu gier.

Nigdzie nie pisałem ze komisz robi byle co byle jak, aby tylko robić.

 

 

Jedna z druzyn zarządzanych ręcznie nie dograła w mojej lidze raptem kilka spotkan. Manager zrezygnował dość późno (bodaj w styczniu), ale jednak zrezygnował.

Nie wiem czemu wszyscy się uparli na porównywanie lig ze sobą, skoro nie mamy i nie jesteśmy w stanie wymyślić mechanizmu, który uczciwie iceniłby, która liga jest najmocniejsza. Możliwość porównania lig to zresztą jedyna "zaleta' grzebania komisarzy w składach.

Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ze jeżeli dopuścimy możliwość ingerowania w składy, to musimy określić, w jaki sposób taka ingerencja może następować tzn. według jakich kryteriów komisarz uzupełnia skład. To musi być jasno określone punkt po punkcie, bo w innym wypadku może dojść do sytuacji kuriozalnych.

Rozumiem, ze Leszczur jest doświadczonym komisarzem z nienaganną opinią, ale nie jestem sobie w stanie wyobrazić wystawiania składu fair w spornych sytuacjach i nie chodzi mi nawet o złe intencje, tylko świadomość pewnych zachowań. Komisarz wystawia w jakimś składzie gracza A, więc żeby nie stracić tej statystyki wystawia w swoim składzie gracza B. Jeżeli sytuacja dotyczy dwóch menedżerów to oni reagują na wzajemne zmiany w rosterze ( choć częściej praktykuje się to w h2h). W przypadku prowadzenia dwóch drużyn przez jednego komisarza to wygląda, jak gra samemu ze sobą. 

Znam przypadek, w którym menedżer po świetnym drafcie zapomniał hasła do konta na yahoo, ale jego skład był na tyle świetny, a kontuzje tak rzadko się zdarzały, że w ostateczności wygrał, nie wchodząc na konto ANI RAZU podczas trwania gry. Co zrobimy jeżeli taki olewus awansuje? A może komisarz będzie tak uzupełniał skłąd, żeby taka sytuacja nie nastąpiła?

Nie mówiąc już o tym, że nie wszyscy komisarze muszą być tak kryształowo czyści jak Leszczur.

Minusów jest zbyt wiele w stosunku do plusów. Komisarz nie powinien ingerować w składy drużyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu wszyscy się uparli na porównywanie lig ze sobą, skoro nie mamy i nie jesteśmy w stanie wymyślić mechanizmu, który uczciwie iceniłby, która liga jest najmocniejsza. Możliwość porównania lig to zresztą jedyna "zaleta' grzebania komisarzy w składach.

Oczywiscie ze jestesmy w stanie stworzyc platformę do takich porównań. Ot byłaby to analiza wieloczynnikowa, a skoro tutaj problematycznym jest uzgodnić czy a=b czy nie, to mam srednie przekonanie, ze warto w ogole sie wdawac w głębszą dyskusję.

 

Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ze jeżeli dopuścimy możliwość ingerowania w składy, to musimy określić, w jaki sposób taka ingerencja może następować tzn. według jakich kryteriów komisarz uzupełnia skład. To musi być jasno określone punkt po punkcie, bo w innym wypadku może dojść do sytuacji kuriozalnych.

Wybacz, ale to kolejna bzdura. Ludźmi nie trzeba kierować niczym bezmózgimi baranami na tatrzanskich halach.

Przesadne regulowanie wszystkiego aktami prawnymi prowadzi nie do zwiększenia porządku, a do powiększenia bałaganu.

 

Komisarz wystawia w jakimś składzie gracza A, więc żeby nie stracić tej statystyki wystawia w swoim składzie gracza B. Jeżeli sytuacja dotyczy dwóch menedżerów to oni reagują na wzajemne zmiany w rosterze ( choć częściej praktykuje się to w h2h). W przypadku prowadzenia dwóch drużyn przez jednego komisarza to wygląda, jak gra samemu ze sobą.

To o czym piszesz miałoby realne konsekwencje w systemie H2H. W roto grasz przeciwko kilkunastu innym managerom. A poza tym prosta zasada, ze w cudzym składzie wystawia się zawodnika z najwyzszym miejscem w rankingu Yahoo (bo to najłatwiej sprawdzić) załatwi wszelkie dylematy moralne.

 

Znam przypadek, w którym menedżer po świetnym drafcie zapomniał hasła do konta na yahoo, ale jego skład był na tyle świetny, a kontuzje tak rzadko się zdarzały, że w ostateczności wygrał, nie wchodząc na konto ANI RAZU podczas trwania gry. Co zrobimy jeżeli taki olewus awansuje? A może komisarz będzie tak uzupełniał skłąd, żeby taka sytuacja nie nastąpiła?

RTFM a bedziesz wiedział co sie stanie z takim managerem. Komisz nie musi się zniżać to sztucznego obniżania wyników drużyny olewusa, bo jej los jest jasny. Poza tym zagubione hasła można odzyskiwać, mozna dac znac na forum e-NBA że jest problem. Jesli ktoś naprawdę chce to znajdzie sposób. Problem w tym, że zwykle jest odwrotnie i potem szuka się dziecinnie naiwnych wymówek.

 

Minusów jest zbyt wiele w stosunku do plusów. Komisarz nie powinien ingerować w składy drużyn.

Plus jest jeden, ale za to wystarczająco duży - wyniki w lidze bardziej odpowiadają rzeczywistości. Dla mnie to wystarczająca zaleta zeby musieć się bujać ze składami 4 druzyn w jednej lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze jestesmy w stanie stworzyc platformę do takich porównań. Ot byłaby to analiza wieloczynnikowa, a skoro tutaj problematycznym jest uzgodnić czy a=b czy nie, to mam srednie przekonanie, ze warto w ogole sie wdawac w głębszą dyskusję.

 

 

Wybacz, ale to kolejna bzdura. Ludźmi nie trzeba kierować niczym bezmózgimi baranami na tatrzanskich halach.

Przesadne regulowanie wszystkiego aktami prawnymi prowadzi nie do zwiększenia porządku, a do powiększenia bałaganu.

 

 

To o czym piszesz miałoby realne konsekwencje w systemie H2H. W roto grasz przeciwko kilkunastu innym managerom. A poza tym prosta zasada, ze w cudzym składzie wystawia się zawodnika z najwyzszym miejscem w rankingu Yahoo (bo to najłatwiej sprawdzić) załatwi wszelkie dylematy moralne.

 

 

RTFM a bedziesz wiedział co sie stanie z takim managerem. Komisz nie musi się zniżać to sztucznego obniżania wyników drużyny olewusa, bo jej los jest jasny. Poza tym zagubione hasła można odzyskiwać, mozna dac znac na forum e-NBA że jest problem. Jesli ktoś naprawdę chce to znajdzie sposób. Problem w tym, że zwykle jest odwrotnie i potem szuka się dziecinnie naiwnych wymówek.

 

 

Plus jest jeden, ale za to wystarczająco duży - wyniki w lidze bardziej odpowiadają rzeczywistości. Dla mnie to wystarczająca zaleta zeby musieć się bujać ze składami 4 druzyn w jednej lidze.

1) Jeżeli masz na myśli analizę wielokryterialną i wiesz co to jest, to również powinieneś wiedzieć, że jest to narzędzie do subiektywnego oceniania możliwych rozwiązań. Jeżeli chcesz wdać się w głębszą dyskusję na ten temat to służę konsultacjami :nevreness:

2)Sam uważasz, że trzeba kierować, skoro w punkcie trzecim podajesz w jaki sposób powinno się prowadzić uzupełnianie składów

3)W roto sytuacja jest analogiczna jak w h2h tylko w mniejszym stopniu, bo w h2h punktów jest w sumie 9, w roto o wiele więcej

4)Los drużyny olewusa wcale nie jest jasny. A jeżeli ktoś, odpukać umrze, będąc liderem ligi i mając +10 meczów na każdej pozycji? Zaczniesz uzupełniać skład z powodu nieobecności i wygra i będziemy mieć dodatkowy problem kto ma awansowaćna jego miejsce i kolejną kłótnię.

5)Nie wiem na jakiej podstawie uważasz, ze prowadzenie 4 zespołów przez jednego menedżera bardziej odpowiada rzeczywistości. Możesz powiedzieć, że bardziej odpowiada grze z kompletem aktywnych menedżerów, ale na pewno nie rzeczywistości, w której czasem bywa tak, że menedżerowie odpuszczają grę. Ja wolę rzeczywistość niż zafałszowany obraz modelowej rozgrywki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Jeżeli masz na myśli analizę wielokryterialną i wiesz co to jest, to również powinieneś wiedzieć, że jest to narzędzie do subiektywnego oceniania możliwych rozwiązań. Jeżeli chcesz wdać się w głębszą dyskusję na ten temat to służę konsultacjami :nevreness:

Nie - miałem na mysli analize wieloczynnikową. Ale skoro nie przeraża Cię ANOVA i jestes ekspertem skłonnym udzielać korepetycji, to czemu twierdzisz, że nie możemy zrobić analizy? I czemu popełniasz rażące błędy w definicjach podstawowych? :tongue:

 

2)Sam uważasz, że trzeba kierować, skoro w punkcie trzecim podajesz w jaki sposób powinno się prowadzić uzupełnianie składów

Uważam, że to mniejszy błąd niż iść na żywioł.

 

3)W roto sytuacja jest analogiczna jak w h2h tylko w mniejszym stopniu, bo w h2h punktów jest w sumie 9, w roto o wiele więcej

Jednostką rozliczeniową w H2H jest tydzień gry. W roto - jest nią sezon. Jeśli nie widzisz różnicy między "kosztami" pojedynczych decyzji w tych formatach, to ja nie mam więcej pytań.

 

4)Los drużyny olewusa wcale nie jest jasny. A jeżeli ktoś, odpukać umrze, będąc liderem ligi i mając +10 meczów na każdej pozycji? Zaczniesz uzupełniać skład z powodu nieobecności i wygra i będziemy mieć dodatkowy problem kto ma awansowaćna jego miejsce i kolejną kłótnię.

Again - RTFM.

 

5)Nie wiem na jakiej podstawie uważasz, ze prowadzenie 4 zespołów przez jednego menedżera bardziej odpowiada rzeczywistości.

Zacytuj gdzie coś takiego napisałem. Jeśli jesteś w stanie.

 

Możesz powiedzieć, że bardziej odpowiada grze z kompletem aktywnych menedżerów, ale na pewno nie rzeczywistości, w której czasem bywa tak, że menedżerowie odpuszczają grę. Ja wolę rzeczywistość niż zafałszowany obraz modelowej rozgrywki.

Skoro wolisz rzeczywistość to czytaj to co rzeczywiście napisałem a nie wysilaj się żeby to interpretować, bo w tym niestety też nie jesteś szczególnie mocny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.