Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, RonnieArtestics napisał:

Jak postawisz na to wszystko u Buka i wejdzie to chyba fortunę zarobisz ! 😂

Francja X2 1.16

Belgia 2.18

Czarnogóra 1X 1.88

Holandia 1X 1.11

Bilans mamy +19 goli także Czechy bez znaczenia.

 

Jestem pojebany, że chciało mi się to sprawdzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, fluber napisał:

Posiadanie piłki 70%-30%

Strzały 11-5

Groźne ataki 96-33

Jak równy z równym

Serio @fluber?

Nie Twierdzę jak @Kubbas że gramy z najlepszymi jak równy z równym, ale na pewno potrafimy grać z lepszymi i nawet odrabiać bramki w trudnych meczach - ale przede wszystkim jest pomysł na grę. U Brzęczka nie było nic. Jak trenował Lechie też pomysłu nie było... Idąc Twoim tokiem rozumowania, to:

Hiszpania w całym EURO była średnio 67% przy piłce, oddała najwięcej strzałów, najcelniej podawali, najgroźniej atakowali... a w meczu z Włochami mieli 71% posiadania, podawali 908 razy (387 Włosi), strzały 16 do 7, Groźne ataki 75 do 25 i chcesz powiedzieć, że Włosi nie grali z nimi jak równy z równym? Kto jest mistrzem Europy? 

Nie sprowadzajcie tej dyskusji do tak absurdalnych argumentów, bo od razu widać kto jest laikiem w piłce nożnej i jak stara się ją przyrównywać do koszykówki i statystyk rodem z NBA, które tu tak nie działają...

Dodam tylko, że taki Brzęczek miał w defensywie młodszego i bardziej ogarniętego Glika, miał do dyspozycji kończącego karierę Błaszczykowskiego (który jako pomocnik był naprawę niezły defensywnie), miał Jędrzejczyka/Pazdana, a w ataku Piątek z Milikiem zagrali po 15 meczy każdy, a nie 10 łącznie Grosicki 20 a nie 3.... Przecież to nie wina Sousy, że gracze którzy w sparingach/treningach normalnie dośrodkowują, w meczach reprezentacji nie potrafią na 10 prób raz zagrać choć na poziomie Serie B... że Szczęsny to jest taktycznie (komunikacja z obrońcami) i na przedpolu (w tym gra nogami) totalna padaka jako bramkarz - gdzie Fabiańskiemu mógłby buty czyścić. Dlaczego Bednarek czy Glik inny poziom mają w swoich zespołach a inny w reprezentacji? Do tego te koszmary w defensywie drużynowej - szczególnie komunikacja skrzydeł, złe ustawienia po stałych fragmentach i braki w powrotach po stratach na środku boiska.

Ja jakimś wielkim fanem Sousy nie jestem, z ostatnich trenerów uważam najlepszy był Nawałka, ale jechanie go za frajerskie blędy Szczęsno-Puchaczów to przesada. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Kubbas napisał:

Zwłaszcza że nie wchodzi XD

Ogólnie przejebane wracamy do ery leśnych dziadków Kulesza który pcha się na front, już przed chwilą czytałem przeciek otoczenie Kuleszy chce usunięcia Sousy

Pozamiatane znowu 6 kroków wstecz

 

Nic dziwnego, że pojawiają się głosy o chęci zwolnienia Sousy. Przecież to on swoimi decyzjami z wczorajszego meczu mocno to wszystko sprowokował. Gdyby nie kombinował ze składem a jednak przegrał, to nie byłoby raczej takich głosów. Jednak potencjalna gra u siebie z Austrią czy Macedonią to nie to samo co ewentualny wyjazd do Włoch czy Portugalii. Zresztą gdzieś wyczytałem, że rozegranie barażu w warszawie to kilkanaście milionów przychodu, którego Sousa swoimi decyzjami praktycznie pozbawił.

Naważył piwa to niech je wypije i ja bym go nie zwalniał, bo szczerze mówiąc nawy trener nic już nie pomoże w kwestii awansu a po odpadnięciu kontrakt Sousy wygaśnie bez konieczności wypłaty odszkodowania.

Edytowane przez The Game 85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Kubbas napisał:

Konkretnie się Sousa zesrał z tym składem na Węgry, myślał że starczy ale się przeliczył 

Ja nie przejdzie baraży to lewy ma po primie a my jako kadra cofamy się x lat w rozwoju z wyborem przez Kulesze następnego trenera

zagadka tysiąclecia jest z tym że lewy grał z Andora a nie grał z Węgrami - mózg rozje***y i tylko on wie o co w tym chodzi , tym bardziej że Borek oznajmił że to była decyzja Sousy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, karl napisał:

Błąd Sousy, ale liczę, że na dobre im to wyjdzie. Tak czy siak, by awansować - trzeba będzie pokonać kogoś mocniejszego. A w finale gospodarz i tak jest losowany.

No to teraz żeby awansować trzeba pokonać kogoś mocniejszego pewnie 2 razy z czego minimum raz na wyjeździe. 

2 minuty temu, Koelner napisał:

zagadka tysiąclecia jest z tym że lewy grał z Andora a nie grał z Węgrami - mózg rozje***y i tylko on wie o co w tym chodzi , tym bardziej że Borek oznajmił że to była decyzja Sousy 

Mysmy wyszli nie tylko bez lewego ale i bez Zielińskiego i Glika czyli Sousa wyjebal lidera każdej formacji że składu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Koelner napisał:

Turcja ogarnęła więc taktyka Sousy upadła 

Akurat Turcją była bez znaczenia, bo Walia zremisowała i to ona będzie rozstawiona. To raczej jest 50 na 50, trzy super trudni rywale Włochy, Portugalia, Szwecja i 3 teoretycznie w zasięgu, Szkocja, Rosja, Walia( w sumie chyba lepiej niż Turcja)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, fluber napisał:

No to teraz żeby awansować trzeba pokonać kogoś mocniejszego pewnie 2 razy z czego minimum raz na wyjeździe. 

No to teraz żeby awansować trzeba pokonać kogoś mocniejszego pewnie 2 razy z czego maksimum raz na wyjeździe. 

A tak to wyglądałoby przy naszym rozstawieniu. Czy jest jakaś większa różnica?

Pamiętajmy - jesteśmy drużyną, która zajęła ostatnie miejsce w grupie na Euro w tym roku. Tak czy siak - nasi będą musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. No big deal, że nie mamy tego rozstawienia. Przynajmniej jakaś tam mała banieczka pękła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, dannygd napisał:

 Ale jechanie go za frajerskie blędy Szczęsno-Puchaczów to przesada. 

Tylko to on ich notorycznie wystawia do składu, więc chcąc nie chcąc jest to też i jego wina. Przecież Puchacz czy Szczęsny nie grają padaki od wczoraj tylko już dłuższy czas (szczególnie Wojtunio).

Sousa przekombinował i się zesrało, tracimy rozstawienie a tym samym być może i mundial na własne życzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, karl napisał:

No to teraz żeby awansować trzeba pokonać kogoś mocniejszego pewnie 2 razy z czego maksimum raz na wyjeździe. 

A tak to wyglądałoby przy naszym rozstawieniu. Czy jest jakaś większa różnica?

Mamy 50 procent szans że 1 mecz to będzie wyjazd do Sztokholmu, Rzymu lub Lizbony zamiast mieć 100 procent szans że na narodowy przyjedzie walia, Turcja, czechy, Ukraina, Austria lub Macedonia. Ty mi powiedz czy jest jakaś większą różnica... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał:

Mamy 50 procent szans że 1 mecz to będzie wyjazd do Sztokholmu, Rzymu lub Lizbony zamiast mieć 100 procent szans że na narodowy przyjedzie walia, Turcja, czechy, Ukraina, Austria lub Macedonia. Ty mi powiedz czy jest jakaś większą różnica... 

Jaka jest różnica czy odpadniemy w półfinale czy finale naszej czwórki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, karl napisał:

No to teraz żeby awansować trzeba pokonać kogoś mocniejszego pewnie 2 razy z czego maksimum raz na wyjeździe. 

A tak to wyglądałoby przy naszym rozstawieniu. Czy jest jakaś większa różnica?

Pamiętajmy - jesteśmy drużyną, która zajęła ostatnie miejsce w grupie na Euro w tym roku. Tak czy siak - nasi będą musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. No big deal, że nie mamy tego rozstawienia. Przynajmniej jakaś tam mała banieczka pękła. 

Ale przecież wystarczył remis z Węgrami i głównych faworytów do awansu mielibyśmy dopiero w ewentualnej drugiej fazie, a tak jest 50% szans, że już na starcie będziemy mieli arcytrudnego rywala, bo jednak jest różnica czy mecz w Warszawie z Turcją, Macedonią czy Czechami, a wyjazdem do Rzymu, Lizbony czy Sztokholmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, karl napisał:

Jaka jest różnica czy odpadniemy w półfinale czy finale naszej czwórki?

Sam mecz u siebie w barażach dawał związkowi paręnaście milionów które można by było wrzucić w jakieś sensowne szkolenie. 

Moglibysmy zatrudnić za to prawdziwego trenera. 

W dużym skrócie, remis z Węgrami dawal nam rolę faworyta w każdym meczu 1 rundzie oraz rywala na poziomie trudności z aktualnej 1 rundy z tym że zamiast 100 procent szans gry na wyjeździe byłoby tylko 50. Moim zdaniem różnica jest ogromna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.