Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

Doceniam żart, ale chodziło mi o kogoś innego. 

Skoro Lewandowski był lepszy od Schewczenki, to aż nie mogę się doczekać kto jest tym legendarnym rozgrywającym.

 

Przypominam tylko, że Belgia pomimo sporego potencjału przez kilka lat grała c***nię, ale gdy wyjebała swojego Brzęczka (Wilmotsa) zaczęła grać chociażby tak:

 

 

DhK48s4WsAA6CDT.jpg

i serio, za wzór wyciągnąłeś kontrę Belgów po rożnym rywali?

Edytowane przez enba1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd oglądam polską reprę widziałem tylko jednego rozgrywającego na poziomie europejskim. Zawodnik ten w reprezentacji grał krótko, ale kiedy już grał to zazwyczaj był jednym z najlepszych na boisku. Bardzo niedoceniany gracz i chyba już trochę zapomniany.

 

Krzysztof nowak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro Lewandowski był lepszy od Schewczenki, to aż nie mogę się doczekać kto jest tym legendarnym rozgrywającym.

 

Ale co w tym kontrowersyjnego? Szewczenko ani razu nie przekroczył 40 bramek w klubie w sezonie, w reprezentacji ma sporo gorszy dorobek bramkowy niż Lewandowski a ponadto w wieku obecnego Lewego był już piłkarskim wrakiem. Szewczenko wydawał się zajebisty, bo nie grał w czasach Messiego i Ronaldo. 

Krzysztof nowak?

 

Nie.

 

Wiedziałem, że typ jest zapomniany, ale że aż tak? xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kogo masz na mysli? Rogera? Obraniaka? Mile? :smile:

 

Pudło. :)

 

Ok, mała podpowiedź.

 

Gracz ten zagrał w jednym z najlepszych spotkań reprezentacji po 1989 roku. 

 

Zagrał również bardzo dobre dwa mecze z silnymi ekipami przegrane pechowo po kiksach bramkarzy. 

 

Jeden z graczy powiedział o nim, że stanowił 50% wartości drużyny (przesada, ale coś w tym było). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pudło. :)

 

Ok, mała podpowiedź.

 

Gracz ten zagrał w jednym z najlepszych spotkań reprezentacji po 1989 roku.

 

Zagrał również bardzo dobre dwa mecze z silnymi ekipami przegrane pechowo po kiksach bramkarzy.

 

Jeden z graczy powiedział o nim, że stanowił 50% wartości drużyny (przesada, ale coś w tym było).

Z takich topowych meczow to mi sie kojarzy win z portugalią, wygrana z norwegia i ukraina za engela czy wygrana z bulgaria za wojcika. Sylwester czereszewski?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ostatnia podpowiedź - gracz ten w swoim prime miał podobny status w lidze zagranicznej co obecny Zieliński w Serie A (podobno raz nawet został wybrany najlepszym pomocnikiem ligi rundy wiosennej albo jesiennej, ale niestety nie mogę tego nigdzie potwierdzić).

Piotr nowak chicago fire i kiks wozniaka w meczu z anglia?:) ale drugiego bledu nie kojarze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co w tym kontrowersyjnego? Szewczenko ani razu nie przekroczył 40 bramek w klubie w sezonie, w reprezentacji ma sporo gorszy dorobek bramkowy niż Lewandowski a ponadto w wieku obecnego Lewego był już piłkarskim wrakiem. Szewczenko wydawał się zajebisty, bo nie grał w czasach Messiego i Ronaldo. 

 

Nie.

 

Wiedziałem, że typ jest zapomniany, ale że aż tak? xD

 

Shevczenko też dużo wcześniej zaczął, więc nie dziwne, że i szybciej się wypalił. Zresztą wtedy wszyscy wielcy napastnicy kończyli się koło 30, jak nie wcześniej. Inna medycyna. Kiedy Sheva błyszczał w Champions League w barwach Dynama Kijów, to Lewy jeszcze kopał w pruszkowskim Zniczu.

 

A futbol nie był wtedy, aż tak spolaryzowany jak obecnie, więc topowe kluby, chociaż były mocne to przepaść nie była tak ogromna nad resztą stawki. Siłą rzeczy o bramki było trudniej i sportowe sukcesy.

 

Zdecydowanie biorę Shevę nad Lewandowskim.

Dobra, ostatnia podpowiedź - gracz ten w swoim prime miał podobny status w lidze zagranicznej co obecny Zieliński w Serie A (podobno raz nawet został wybrany najlepszym pomocnikiem ligi rundy wiosennej albo jesiennej, ale niestety nie mogę tego nigdzie potwierdzić).

 

To ten w Wolfsburgu co grał. Nowak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr nowak chicago fire i kiks wozniaka w meczu z anglia? :smile: ale drugiego bledu nie kojarze.

 

Owszem, Piotr Nowak.

 

Ale nie chodziło mi o Chicago Fire, tylko o TSV Monachium gdzie przez dwa sezony zbierał chyba najlepsze noty spośród polskich piłkarzy zagranicą w latach 90-tych i raz chyba załapał się do jedenastki sezonu w Bundeslidze. 

 

Gracz ten zagrał w jednym z najlepszych spotkań reprezentacji po 1989 roku.
 
Chodzi oczywiście o mecz z Francją. Niby najbardziej pamięta się występ Woźniaka, ale to bynajmniej nie była obrona Częstochowy i w ofensywie trochę postraszyliśmy Żabojadów. Gdyby nie ta czerwona kartka...
 
Zagrał również bardzo dobre dwa mecze z silnymi ekipami przegrane pechowo po kiksach bramkarzy.
 
Chodzi o mecze z Rumunią (samobój Wandzika) oraz Anglią (Woźnik wychodzący z bramki).
 
A cytat o 50% wartości drużyny jest z Tomasza Łapińskiego i w całości brzmi tak:
Wychodzimy na Brazylijczyków, ówczesnych mistrzów świata, w dodatku u nich. I co? I gramy z nimi w piłkę. Nowaczek był bardzo mobilny, zwinny, Canarinhos mieli z nim wielki problem. Nam przy rozegraniu dawał mnóstwo opcji. Nie musieliśmy grać na pałę na chorągiewę. Zawsze był w osobie Piotrka człowiek, który chciał piłkę. Zagrałeś, oddał, znowu się pokazywał. Przyjemnie się z nim grało. Bez niego ta reprezentacja traciła pięćdziesiąt procent wartości. Narzucał tempo gry. Dzięki niemu mogliśmy utrzymać grę krótszymi podaniami. Poza tym dodawał wiary w siebie. Strach jest zawsze wprost proporcjonalny do przestrzeni, którą zostawia przeciwnik. W lidze masz dużo wiary, bo dużo przestrzeni. Grasz w kadrze, przestrzeni mało, to i wiary mniej. A Piotrek przez swoje dawał nam dużo pewności, zarówno swoją osobą, jak i swoim stylem grania. Dzięki niemu wierzyliśmy, że nie musimy się kopać, tylko możemy grać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Owszem, Piotr Nowak.

 

Ale nie chodziło mi o Chicago Fire, tylko o TSV Monachium gdzie przez dwa sezony zbierał chyba najlepsze noty spośród polskich piłkarzy zagranicą w latach 90-tych i raz chyba załapał się do jedenastki sezonu w Bundeslidze.

 

Teraz rozumiem czemu tak Cie zdziwil " krzysztof nowak ". Myslales ze pomylilem imie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shevczenko też dużo wcześniej zaczął, więc nie dziwne, że i szybciej się wypalił. Zresztą wtedy wszyscy wielcy napastnicy kończyli się koło 30, jak nie wcześniej. Inna medycyna. Kiedy Sheva błyszczał w Champions League w barwach Dynama Kijów, to Lewy jeszcze kopał w pruszkowskim Zniczu.

 

A futbol nie był wtedy, aż tak spolaryzowany jak obecnie, więc topowe kluby, chociaż były mocne to przepaść nie była tak ogromna nad resztą stawki. Siłą rzeczy o bramki było trudniej i sportowe sukcesy.

 

Zdecydowanie biorę Shevę nad Lewandowskim.

 

 

To ten w Wolfsburgu co grał. Nowak.

Sheva w serie a w najlepszym sezonie strzelil 24 gole. Po odejsciu do chelsea byl juz nikim. Nie taka dluga kariera i bez rewelacyjnego prime.

 

Krzysztof nowak byl bardzo dobrym graczem i swietnym czlowiekiem. Niezwykle pracowity, wybitnie inteligentny ( nalezal do mensy), znal angielski, niemiecki, portugalski i grecki, byl fanem gombrowicza, byl bardzo oczytany. W czasach gdy repra rzadzili hajto i swierczewski, nie bylo dla niego miejsca w druzynie. A szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sheva w serie a w najlepszym sezonie strzelil 24 gole. Po odejsciu do chelsea byl juz nikim. Nie taka dluga kariera i bez rewelacyjnego prime.

 

Krzysztof nowak byl bardzo dobrym graczem i swietnym czlowiekiem. Niezwykle pracowity, wybitnie inteligentny ( nalezal do mensy), znal angielski, niemiecki, portugalski i grecki, byl fanem gombrowicza, byl bardzo oczytany. W czasach gdy repra rzadzili hajto i swierczewski, nie bylo dla niego miejsca w druzynie. A szkoda.

 

Odchodząc do Chelsea miał już wspomniane 30-lat. W światowym futbolu zaczął się liczyć mając już 20 lat czyli przez dekadę był topowy. Lewy powiedzmy od drugiego sezonu w Dortmundzie czyli na ten moment 7 lat.

 

Longevity i prime po stronie Ukraińca moim zdaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz rozumiem czemu tak Cie zdziwil " krzysztof nowak ". Myslales ze pomylilem imie:)

 

Po czym to wywnioskowałeś? :)

 

Ogólnie Nowak w reprezentacji miał sporo pecha - dwa ważne mecze przegrane po kiksach bramkarzy, strata bramki z Francją pod koniec meczu po czerwonej kartce dla naszego obrońcy, kontuzja samego Nowaka w rewanżu z Rumunami, zmarnowana setka Pawła Wojtali w meczu z Italią. A przede wszystkim trafił na pokolenie leniwych imprezowiczów. 

Shevczenko też dużo wcześniej zaczął, więc nie dziwne, że i szybciej się wypalił. Zresztą wtedy wszyscy wielcy napastnicy kończyli się koło 30, jak nie wcześniej. Inna medycyna. Kiedy Sheva błyszczał w Champions League w barwach Dynama Kijów, to Lewy jeszcze kopał w pruszkowskim Zniczu.

 

Ale pamiętaj, że rozwój medycyny działa w dwie strony. Czyli nie tylko napastnik korzysta, ale i defensorzy. 

 

A z tymi latami to trochę poleciałeś. Szewczenko zadebiutował w CL w wieku 21 lat, Lewandowski w tym samym wieku grał już drugi sezon w Lechu, a rok później był już graczem Borussi. 

Odchodząc do Chelsea miał już wspomniane 30-lat. W światowym futbolu zaczął się liczyć mając już 20 lat czyli przez dekadę był topowy. Lewy powiedzmy od drugiego sezonu w Dortmundzie czyli na ten moment 7 lat.

 

Longevity i prime po stronie Ukraińca moim zdaniem.

 

Ale Szewczenko grał c***nię w sezonie 2002/03, rok wcześniej również bez szału. Lewandowski nie miał tak słabych sezonów już po wejściu do topu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odchodząc do Chelsea miał już wspomniane 30-lat. W światowym futbolu zaczął się liczyć mając już 20 lat czyli przez dekadę był topowy. Lewy powiedzmy od drugiego sezonu w Dortmundzie czyli na ten moment 7 lat.

 

Longevity i prime po stronie Ukraińca moim zdaniem.

I w tej chwili lewandowski w karierze ma o ponad 100 goli wiecej niz szewczenko. O czym to swiadczy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szewczenko jak Szewczenko, ale Del Piero w różnych topach to dopiero LOL. Typ dwa razy przekroczył 20 goli w ligowym sezonie, w reprezentacji zagrał 2 turnieje w pierwszym składzie i 5 jako rezerwowy. A rywalizował o podstawową jedenastkę z Ravanellim, Zolą, Vierim, post-prime Baggio, Inzaghim i Lucą Tonim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arltan:

 

*jakby Nowak  był taki dobry to by grał w klubie lepszym niż jakieś TSV monachium

*mecz z Francjo to była obrona częstochowy


patrzę na wiki, gość w słabej w tamtych latach kadrze zagrał 19 spotkań (?)

 

wiem, że łapiński ma rację z tym co napisał, że na tle naszych topornych zawodników on się wyróżniał, ale żaden tam super europejski poziom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.