Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers 2014/15


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Rick C. nie jest top2 dlatego, że nie ma na kogo postawić, tylko dlatego, że nie ma konkurencji. Typ udowodnił, że z KAŻDYM rosterem potrafi być mega trudnym rywalem nie tylko dla Popa, ale dla każdego. Ely jak już piszesz o fartownym rzucie Cartera to jako user starający się być obiektywny, powinieneś zauważyć również, że gdyby nie gorąca głowa Monty to mogło się skończyć również 4-2 dla Mavs.

 

Dobry pomysł z tematem o top trenerach.

 

@quinnJames

 

Dobre posty, interesujące. Nie można tak od razu, tylko usuwać po złości gwiazdki w profilu?

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie piszę że Carlisle jest złym trenerem ale że jego Mavs to nic więcej niż pierwsza runda.

 

I nie rozumiem całego tego jechania po Blacie choć naprawdę ciężko się przypieprzyć bo jak na razie te ekipy są mega podobne. Tyle że Cavs pierwszą rundę przejdą a Dallas nie

 

I Blatt ma w tej chwili gorzej bo musi skleić puzzle a w obronie ma tylko dwóch graczy którzy chcą bronić i na pewno nie jest nim LE Bron ( proponuje naprawdę oglądać mecze a nie sugerować się tym co było rok temu czekolado bo od dwóch lat ferujesz sąd że Le Bron to super elitarny obrońca a w realu to jak na razie każdy sobie z nim robi co chce nawet wyśmiewani tutaj MElo czy Hayward)

 

Mavs ma porażki z czołowką

 

1 ze Spurs i druga z Miami ( wtedy Miami było w TOP 10 ale teraz można uznać że sa poza) a trzecia z Portland

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mavs ma porażki z czołowką

 

1 ze Spurs i druga z Miami ( wtedy Miami było w TOP 10 ale teraz można uznać że sa poza) a trzecia z Portland

 

czyli 2: jedna z Portland i jedna ze Spurs (1 pkt). Nie robiłbym z tego trendu na razie, bo próbka jest szalenie mała.

 

A co do blatta i samych cavs - pamiętam jak Deng objeżdżał treningi i ogólny poziom dezynwoltury rok temu. Trochę czasu jednak potrzeba żeby z dupnej organizacji zrobic porządną.  Jak na razie Lebron zrobił się bardziej Cleveland Cavalierowaty niż Cleveland Lebronowate i to musi się zmienić żeby rzeczywiście byli pewniakami do przejścia 1 rundy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie piszę że Carlisle jest złym trenerem ale że jego Mavs to nic więcej niż pierwsza runda.

 

No i tutaj się najbardziej różnimy, bo ja w ubiegłorocznej serii Mavs vs Clippers, Blazers, Rockets, Warriors gdybym musiał to postawiłbym kasę na duet Dirk+Carlisle. W tym roku może być nawet lepiej, bo nie wiadomo co z Thunder.

I Blatt ma w tej chwili gorzej bo musi skleić puzzle a w obronie ma tylko dwóch graczy którzy chcą bronić i na pewno nie jest nim LE Bron ( proponuje naprawdę oglądać mecze a nie sugerować się tym co było rok temu czekolado bo od dwóch lat ferujesz sąd że Le Bron to super elitarny obrońca a w realu to jak na razie każdy sobie z nim robi co chce nawet wyśmiewani tutaj MElo czy Hayward)

 

Myślałem, że się szanujemy i znamy.

 

 

A tak całkiem serio, Lebron jeszcze w 2012 bronił jak szatan. To wciąż zawodnik, którego potencjał w obronie jest tak ogromny, że aż się prosi to lepiej wykorzystać. Tym bardziej, że regres Lebrona po tej stronie zaczął się tak naprawdę od ubiegłego roku, kiedy spoczywała na nim zbyt duża rola w ataku (brak ławki, kontuzjowany Wade). Teraz warunki do odciążenia go po stronie ataku są spore (np. dwóch innych playmakerów w składzie - Irving, Dellavedova), a obronie przecież nadal ma takie momenty, że podjazd do niego ma może dwóch, trzech innych typów w całej lidze.

 

No, ale żeby stworzyc hybrydę systemu Blatta z tym co funkcjonowało w Miami to raczej trzeba grać small ballem z: albo Lebronem na PF albo innym fałszywym PF w stylu Battiera. 

 

 

No to teraz tak. Kto mógłby grać defensywnego wingmana, odciążyłby Lebrona, przeniósł go pozycję wyżej, uratowałby kilka sezonów jego atletycznego prime? Hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukladnie gry z Lebronem jest trudne jak widac i chyba trudniejsze niz ujarzmienie Kobego

Lebron wnosi swoj entourage do samolotu, swoich ludzi na roster (James Jones wtf ?), uklada gre i playing time

z jednej strony jest taki rozkoszny ze podaje i sie dzieli a z drugiej strony kazda posesja pilki musi przejsc przez niego- albo asysta albo punkty

David Blatt - w NBA - albo masz XnO albo jestes preacherem niczym Marc Jackson - jak narazie David Blatt jest przygnieciony supermegalomanem i antykoszykowka z duza doza atletyki w postaci i swojego zespolu i zespolow przeciwnych.

 

Ogolnie NBA sie mega zeszmacila pod katem i zespolowych umiejetnosci grania ze soba i indywidualnych umiejetnosci zawodnikow i osobowosciowego ego zawodnikow ktorzy jak dostaja 15 baniek to juznie moga sie odstosowac do niczego tylko swiat sie musi dostosowac do nich.        

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie zrozum mnie źle ale ciągle piszesz o Le Bronie jako elicie obrony a facet naprawdę gra źle - ja wiem że DRAPM czasem daje glupoty bo rok temu Love miał 3 razy lepszy od Le Brona a nie wiem jakim cudem on może dodatni wpływ na obronę niemniej nieważne czy popatrzysz w zaawansowane statystyki czy organoleptycznie to Le Bron w tej chwili gra paskudnie źle w obronie. Może być tak że facet już nie wyrabia nie wiem ale w tej chwili nawet wstawienie Mariona do s5 mu nie pomaga choć akurat Matrix wciąż jeszcze daje radę

 

Nie da się w miesiąc stworzyć obrony z ludzi którzy rok temu byli słabi albo przeciętni choć ja na razie widzę w Blacie więcej pozytywów niż negatywów odwrotnie niż w Le Bronie który na razie gra bardzo efektownie ale niekoniecznie efektywnie jakby te 2 tytuły już go nakarmiły - bardziej się bawi grą w kosza niż naprawdę wyciera sobą parkiet aby wygrać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavs to parodia basketu. Wcale się nie zdziwię jak nie zrobią nawet 50 winów. Poza iso i pojedynczymi pickami nie grają w zasadzie nic! Lebron odejdzie stamtąd po tym sezonie, chyba, że jest idiotą. Niby mieli się rozkręcać, ale tam nie ma jednej dobrze funkcjonującej rzeczy. Total colaps.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu 12 asyst całego zespołu , to taki wszechwidziący wizjoner parkietu Monta Ellis miał 10 asyst dziś w nocy . Love kompletnie zagubiony nie bardzo radzi sobie z rolą  bycia Wallym Szczerbiakiem u boku Lebrona . Ale i tak najlepszy jest Kyrie Irving , jego statystyki : 41 min , 22 pkt , 2 asysty , 168 fancy dribble moves .

Zmartwychstanie Brandona Haywooda ? Koleś niczym zjawa z koszykarskich zaświatów pojawił się na 3 min meczu , zrobił runa 7-0 dla Wizards i od tego momentu Wizards kontrolowali a Kevin Seraphin wyglądał na tle podkoszowych Cavs jak Francuski Karl Malone .

Ale czego wymagać jak obręczy broni Varejao którego nogi są w gorszym stanie niz te Oscara Pistoriusa , ale z drugiej strony jemu trzeby przyznać że żyły sobie wypruwa jako jeden z niewielu w tym zespole .

Edytowane przez queenJames
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavs to parodia basketu. Wcale się nie zdziwię jak nie zrobią nawet 50 winów. Poza iso i pojedynczymi pickami nie grają w zasadzie nic! Lebron odejdzie stamtąd po tym sezonie, chyba, że jest idiotą. Niby mieli się rozkręcać, ale tam nie ma jednej dobrze funkcjonującej rzeczy. Total colaps.

Jezeli da po tym wszystkim po tym sezonie noge to chyba wszyscy jego fanboy'e zaczna go krytykowac, bo ile mozna z siebie robic gracza top5 NBA a spierdalac po kazdej porazce. Ktos w ktoryms z tematow ladnie to ujal, ze zeszloroczna porazka LBJ z SAS to moze byc jego nieoficjlane przejscie na druga strone rzeki. Szybko bo w wieku juz 30 lat, ale sporo na to wskazuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavs to parodia basketu. Wcale się nie zdziwię jak nie zrobią nawet 50 winów. Poza iso i pojedynczymi pickami nie grają w zasadzie nic! Lebron odejdzie stamtąd po tym sezonie, chyba, że jest idiotą. Niby mieli się rozkręcać, ale tam nie ma jednej dobrze funkcjonującej rzeczy. Total colaps.

50 winów?Czy oni się do PO załapią z taką grą? :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 winów?Czy oni się do PO załapią z taką grą?

 

W drugiej konferencji by ich można by było podpiąć pod historię Lakers z Howardem na pokładzie ale w tej konferencji drużyna z 5 koszykarzami posiadającymi obie ręce wchodzi do PO .

 

Może Kyrie ten rok daje sobie na wygranie skills challenge na ASG a w następnym pomyśli o wygrywaniu . Swoją drogą sporo się mówiło : Derozan , Wall jak się nie zaczną rzucać solidnie to nic z nich nie będzie poważnego , teraz dodali rzut do swojego arsenału zagrań i poszli ostro do przodu a Kyrie stoii w miejscu strasznie .

Edytowane przez queenJames
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co za shitstorm zebrał się nad Cavs, jestem zaskoczony

 

ktoś z was uważał, że będzie wyglądało to lepiej po 11 meczach? przyjdzie Blatt i z tym rosterem zrobi średnią defensywę? big three będzie robiło od ręki najlepszą ofensywę w lidze?

 

wszyscy chyba zdają sobie sprawę, że Cavaliers niedługo zaczną wygrywać, bo mają zwyczajnie za dużo starpower na 20 drużyn w lidze i kumatego trenera na ławce, który dopracuje rotacje

 

ale chyba też wszyscy z nas (?) zdają sobie sprawę, że bez kogoś kto kiedykolwiek słyszał coś o obronie i do tego gra pod koszem Cavs nie są kandydatami do wygrania ligi. z ludźmi, których Blatt ma w zespole będzie niezmiernie ciężko zrobić jakąś defensywę.

 

wymiana po Love głupia, LeBron za bardzo zakochał się w deep runach, gdzie na wschodzie wejście do finału dla jego zespołu nie jest bardzo trudne. należało rok pograć tym co było, złapać doświadczenie (zarówno dla Blatta jak i dla młodych którzy PO oglądali tylko w TV), odpaść w 2 rundzie/ECF, szukać ew. wymian z Wigginsem/Kyrie/Waitersem po coś sensownego i dopiero bić się o misia. zamiast tego mają drużynę, która musi być w gronie faworytów rozgrywek bo ma LeBrona i dwóch all-starów, a nie jest w ogóle poukładana pod względem fitu i nie ma wypracowanego systemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę za bardzo krytykujecie LeBrona za defensywę. go po prostu dopadł syndrom starej gwiazdy, tzn. przez większość spotkania obija się w D, ale w tej czwartej kwarcie zwykle się spina - nawet w tym sezonie, czego najlepszym przykładem jest mecz z celtics, gdy zgasił Olejnika i wyłączył z gry Rondo. myślę że naiwne jest oczekiwanie, iż przez 48 minut będzie na 100 procent zasuwał po obu stronach parkietu, szczególnie że od lat gra za dużo minut (w ogóle to czy ktoś w historii rozegrał więcej minut - PO+RS - przed trzydziestką?). nawet Jordan na tym etapie kariery nie był w stanie tego robić. tak więc o ile Jamesowi nie należało się all D w poprzednim sezonie, czy też należy wytykać mu lenistwo w pewnych fragmentach spotkań, tak też ciągle grywa na wysokim poziomie w obronie i przede wszystkim problem cleveland po tej stronie parkietu nie leży w nim... ani nawet nie w Kevinie jako takim, bo on to się przynajmniej cały czas stara, lecz zwyczajnie nie ma warunków. po prostu cavs brakuje centymetrów w pomalowanym.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi, bo nie pamiętam - czy Heat wyglądali na początku tak bardzo żałośnie, jak Cavs? Ich koszykówka jest śmieszna, same izolacje.

 

Cavs to parodia basketu. Wcale się nie zdziwię jak nie zrobią nawet 50 winów. Poza iso i pojedynczymi pickami nie grają w zasadzie nic!

 

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzalem ostatnich pare stron watku i... nieustannie mnie zadziwia jak prawie wszystkie forumowe dyskusje w listopadzie rozbijaja sie o koncepcje malej probki. Tzn kwestionowanie talentow/trejdow czy krytykowanie calych organizacji do zamiataczy parkietow wlacznie to niby standard takich debat, ale to brzmi szczegolnie komicznie gdy dotyczy okresu, w ktorym Tony Parker trafil 68% trojek. Z jednej strony dla wszystkich jest oczywiste, ze Parker kontynuujac gre nie ustanowi rekordu all-time w skutecznosci za 3, ale z drugiej ta sama idea jakos nie przeklada sie na poziom druzynowy...

chociaz sa takie same outliery i Cavs sa jednym z nich.

 

I tak odnosnie calej krytyki ofensywy Cavs... na ocene czy jest zbyt drewniana, schematyczna, ma za duzo tego czy za malo tamtego przyjdzie czas blizej playoffow [niech chociaz skoncza sie eksperymenty z rotacja!!], ale fakty sa takie: na dzisiaj Cavs sa 6 atakiem w lidze gdy sa przedostatni w skutecznosci z mid-range ORAZ w trumnie poza polkolem. Czyli wg mnie moral jest taki, ze o ile gwiazdy beda zdrowe to beda miec atak w Top3 ligi chocby grali najbardziej szmaciane podworkowe zagrywki. Oczywiscie dla oka i skutecznosci miloby bylo gdyby byli lepsi niz to, ale tego sie nie wyrabia w miesiac z paroma treningami na krzyz... co przeciez juz przerobilismy w Heat, czyz nie?

 

Odnosnie calej krytyki defensywy Cavs to jest jedna fajna liczba - 46,1%. To skutecznosc z mid-range ich przeciwnikow. Czyli albo Cavs grali kazdy mecz przeciwko samym Dirkom, Currym i Durantom albo, uwaga odwazna koncepcja, nie zmasakruja rekordu w tym wzgledzie i sie to wyrowna mocno w dol "zaskakujaco" poprawiajac ich obrone.

 

To powiedziewaszy Cavs powinni codziennie dzwonic po lidze w poszukiwaniu wysokiego, ktory moze sensownie bronic obreczy tak zeby Love nie rozegral na centrze ani minuty wiecej [X]. Dopoki Cavs tego nie zrobia IMO beda jak Suns za czasow Nasha, tzn wymiatacze ofensywnie, ktorym zabraknie obrony/szczescia w playoffach by zdobyc misia...

 

[X] BTW, gdyby druzyna probowala budowac obrone z np Dirkiem na C byloby dla wszystkich oczywiste, ze to nie moze zadzialac, wiec dlaczego probuje sie z Kevinem???? Jest PFem, a nie centrem i kompletnie nie kapuje krytyki za probe zrobienia z niego kims kim nie jest.

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przejrzalem ostatnich pare stron watku i... nieustannie mnie zadziwia jak prawie wszystkie forumowe dyskusje w listopadzie rozbijaja sie o koncepcje malej probki. Tzn kwestionowanie talentow/trejdow czy krytykowanie calych organizacji do zamiataczy parkietow wlacznie to niby standard takich debat, ale to brzmi szczegolnie komicznie gdy dotyczy okresu, w ktorym Tony Parker trafil 68% trojek. Z jednej strony dla wszystkich jest oczywiste, ze Parker kontynuujac gre nie ustanowi rekordu all-time w skutecznosci za 3, ale z drugiej ta sama idea jakos nie przeklada sie na poziom druzynowy...

chociaz sa takie same outliery i Cavs sa jednym z nich.

 

I tak odnosnie calej krytyki ofensywy Cavs... na ocene czy jest zbyt drewniana, schematyczna, ma za duzo tego czy za malo tamtego przyjdzie czas blizej playoffow [niech chociaz skoncza sie eksperymenty z rotacja!!], ale fakty sa takie: na dzisiaj Cavs sa 6 atakiem w lidze gdy sa przedostatni w skutecznosci z mid-range ORAZ w trumnie poza polkolem. Czyli wg mnie moral jest taki, ze o ile gwiazdy beda zdrowe to beda miec atak w Top3 ligi chocby grali najbardziej szmaciane podworkowe zagrywki. Oczywiscie dla oka i skutecznosci miloby bylo gdyby byli lepsi niz to, ale tego sie nie wyrabia w miesiac z paroma treningami na krzyz... co przeciez juz przerobilismy w Heat, czyz nie?

 

Odnosnie calej krytyki defensywy Cavs to jest jedna fajna liczba - 46,1%. To skutecznosc z mid-range ich przeciwnikow. Czyli albo Cavs grali kazdy mecz przeciwko samym Dirkom, Currym i Durantom albo, uwaga odwazna koncepcja, nie zmasakruja rekordu w tym wzgledzie i sie to wyrowna mocno w dol "zaskakujaco" poprawiajac ich obrone.

 

To powiedziewaszy Cavs powinni codziennie dzwonic po lidze w poszukiwaniu wysokiego, ktory moze sensownie bronic obreczy tak zeby Love nie rozegral na centrze ani minuty wiecej [X]. Dopoki Cavs tego nie zrobia IMO beda jak Suns za czasow Nasha, tzn wymiatacze ofensywnie, ktorym zabraknie obrony/szczescia w playoffach by zdobyc misia...

 

[X] BTW, gdyby druzyna probowala budowac obrone z np Dirkiem na C byloby dla wszystkich oczywiste, ze to nie moze zadzialac, wiec dlaczego probuje sie z Kevinem???? Jest PFem, a nie centrem i kompletnie nie kapuje krytyki za probe zrobienia z niego kims kim nie jest.

 

Wilqu pełne poparcie. Jeżeli ktoś uważa, że Cavaliers zbudują w pełni rozumiejący się ofensywnie zespół w trakcie w ciągu 1/7 sezonu to albo nie ogląda NBA, albo jest zaślepionym loverem. Haterzy nie mogą być, aż tak głupi, żeby jechać LBJa na ten moment. Lebron nie daje przez cały mecz takiego effortu do jakiego przyzwyczaił 2-3 sezony temu. Z drugiej strony ma już trochę w baku. Jakby teraz zasuwał i zadowolił wszystkich od loverów przez sympatyków koszykówki, aż po hejterów (chociaż tu nie mam pewności), aż do końca RS, a potem wypalił się w 2nd round to każdy darłby łacha. Elbow James i te sprawy to nic przy tym. 

 

Lebron gospodaruje swoimi siłami, nie pęka, ale LBJ nie zrobi już takiej atletycznej różnicy na korzyść swojej drużyny przez 40min x 82 games w RS. LeBron to fenomen atletyczny 1 (na nie wiem ile, ale dużo) milionów. Każdy kto chce podziwiać jego na elitarnym poziomie przez więcej niż 2-3 lata musi pogodzić się ze złagodzeniem intensywności LBJa w RS.

 

Inna sprawa, to fakt, że Cavs nie potrafią bronić. No ale cholera kim mają bronić? Varejao chce, stara się i daje z siebie tyle ile może. Marion wciąż bywa rzucany na najlepszego rywala i miewa to sens. Thompson nie jest leszczem, a Lebron mimo odpuszczania wciąż jest dobry w D. Co z tego? Jeżeli większy defence impact daje Ci prime Tyson Chandler? 

 

Blatt ma nieźle pod górkę. Z jednej strony dostał grube nazwiska: LBJ (Największy w grze); Kevin Love(top PF); Kyrie Irving(top PGs prospect); Shawn Marion (ultimate defender); Dion Waiters (ultra energizer); do tego inni świetni rolesi Varejao; Thompson i Dellavedova. Dodając benchwarmerów Haywooda i Jonesa. Ten zespół powinien być contenderem przez co najmniej 4 lata na Wschodzie. 

 

To czy będzie to inna historia. Ale w przypadku Cavaliers tak samo jak przy ocenie rookies jest za wcześnie na generalną ocenę. Triumwirat też nie zachwycał przez pierwsze pół roku egzystencji. Trzeba dodać, że big3 Heat znało się lepiej niż nowe Cavs, więc powinni wcześniej zacząć "kllkać".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie z Jamesem nie ma problemu. Przy jego intensywności gry, stażu i atletyzmie ma prawo sobie lekko odpuszczać w RS. Taki Durant poprzez swoją i Westbrooka kontuzję oraz słaby start OKC 'zapewnił' sobie, że każdy mecz po jego powrocie to pogoń za PO. I on musi wejść natychmiast na 100% zaangażowanie, intensywność i swój wyborny poziom. Ale James nie musi. Po to wybrał Cavs, aby móc sobie nieraz poluzować. Istotniejsze jest coś innego. Są mecze, w których nie wypada mu odpuszczać. To nie Pop, który na dowolny mecz z dowolną drużyną jest w stanie wysłać każdego gracza po cywilnemu na ławkę. James zawsze sprężał się na te 'wyjątkowe' mecze. Celtowie, Lakers, OKC czy Spurs. No i jeżeli jakaś ekipa wchodziła na wysoki poziom w danym RS to też podchodził prestiżowo do tego. I tutaj wypada to dwojako. Z Celtami było bardzo dobrze. Z Chicago też. Za to ze Spurs wyraźnie coś nie poszło po jego myśli. A raczej nie 'coś', a 'ktoś' czyli Leonard i reszta Spursów znowu go pokonali w brutalny sposób. Także z Wizards tak różowo wszystko nie poszło. A teraz dochodzi kolejna porażka.. Jak tak dalej pójdzie to jednak zafunduje sobie powtórkę z Kobe'go i forsowanie się w końcówce RS. Może dojść do tego, że i Durant i LeBron w drugiej części RS będą już musieli odpalać 5.bieg. Durant żeby wejść do PO, a LBJ żeby zająć jak najlepsze miejsce, a nie 7-8 seed. Wątpię, by Cavs poza PO wypadli. Aż takiej tragedii tam nie ma. Ale niektórzy już odjeżdżają coraz szybciej im.

 

Coś co mnie zaciekawiło - LBJ w każdym meczu RS póki co trafia co najmniej raz za 3 punkty! Fanfary dla LeBrona. Ponadto w każdym meczu notuje co najmniej 3 straty! Teraz buczenie dla LeBrona.. James musi rozgrywać (a raczej chce sam tego), często ma najwięcej piłki w koźle i na nim się skupia obrona rywala. Ale nie da się nie zauważyć, że stał się trochę 'niechlujny' póki co. Jednocześnie coraz bardziej skupia się na rzucaniu. Pytanie, czy rzuca, bo chce się przygotować, że już wkrótce atletyzm zniknie, czy rzuca, bo już atletyzm znika? Wg mnie to pierwsze. Od kilku lat systematycznie zmniejsza się liczba dunków czy FT. W tym roku także chyba mniej jest wejść pod kosz. Nadchodzą czasy, że LBJ będzie coraz bardziej odchodził od kosza. Ale to tylko oznacza, że powstaje cholernie groźna hybryda. James wie, że lepiej poprawiać i poprawiać rzucanie i to robi. Dodatkowo atletyzm nie zniknął, a on się dodatkowo wycieniował. Zawsze groził i wejściem, i rzutem, ale mimo wszystko chce to wszystko poprawić. I to robi. Nie starzeje się jak Wade. Przez te lata kariery nauczył się sporo żeby na starość nie być kompletnie bezużytecznym wrakiem samego siebie sprzed lat.

 

I jeżeli to jest James obijający się w obronie, oddający pole innym, testujący nowe rozwiązania to boję sie pomyśleć, co będzie jak kiedyś wejdzie w 'beast mode'. W zasadzie raz to zrobił - z Celtami. I to jak mijał Greena i zdobywał decydujące punkty z dziecinną łatwością robiło olbrzymie wrażenie. Wystarczy, że po Nowym Roku, ewentualnie około ASG podkręci tempo i znowu będzie nie do zatrzymania. Aż do meczu przeciwko Leonardowi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda mi Blata. Przyszedł do ligi jako debeściak z europy i zapowiadało się, że dostanie młodych i ciągle jeszcze nie ogarniętych graczy, i powoli zacznie wprowadzać swoją wizję koszykówki.

 

Zamiast tego dostał powracającego w glorii i chwale syna marnotrawnego, któremu trzeba się kłaniać. Młodych zamienili mu na Lova, a na ławkę posadzili weteranów. 

 

I nagle z wizji "za 2-3 lata będziemy potęgą" dostał niespodziankę "teraz-zaraz"

 

Szkoda, bo przed przyjściem Królewny, Cavs fajnie się zapowiadali...  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.