Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers 2014/15


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Matek, Ty lepiej się odnieś do naszej wczorajszej wymiany zdań, w której twierdzisz, że Sanders to super fit dla tych Cavs. Czy jak mam traktować Twoje milczenie?

 

E:

W sumie tutaj można tę rozmowę przenieść.

 

Nie rozumiem, jak można stawiać tutaj Love nad Sandersa, jeśli chodzi o fit i potrzeby drużyny. Ludzie. Larry Sanders to idealny koleś dla LBJ. Waiters to dobra zachęta dla szukających kogoś na obwód Bucks, dodatkowo picki, jakiś Varehehe dla zrównania kontraktów i może by wypaliło. 

 

Na bank nie oddałbym Wigginsa za Love'a, nie. Ale niestety sporo na to wskazuje... Wiggins-James to może być sporymi fragmentami zajebioza difens na skrzydłach. Tak, chciałbym to zobaczyć, oby była na to szansa. 

 

A co takiego ten Sanders zrobił, że jest nagle idealnym gościem dla LBJa, wymarzonym fitem i w ogóle lepszą opcją dla Cavs, niż Love? Dodatkowo - Cavs podobno nie chcą się pozbywać Waitersa.

Mówicie o Wigginsie, jakby on już był pewnym future all-starem albo jakimś w ogóle totalnym dominatorem. Fakty są takie, że jest super assetem, którego warto poświęcić, by już teraz walczyć o najwyższe cele, mając Love'a do układanki.

Kyrie, Waiters, LBJ, Love, Varejao, Bennett, Thompson, Mike Miller + uzupełnienia. 

 

Wg mnie Cavs nie mają już ochoty na jakieś kolejne zgadywanki i ryzyko związane z pozyskiwaniem Sandersa i liczenie na to, że "może się odnajdzie" obok LBJa. Bez sensu.

Edytowane przez barcalover
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na serio to po chwili namysłu dochodzę do wniosku, że Lebron się w niezłe G wpakował. Co prawda w Miami też już był wypalony i stary skład, który o mistrzostwo miał niewielkie szanse powalczyć ALE przynajmniej ten tytuł na wschodzie był jako tako pewny (zakładając, że Chicago się nie wzmocni ponad miarę).

 

Z kolei w Cavs jest teraz niezły burdello:

 

Jest Irving, który zarabia tak ze 3 razy za dużo bo na dobrą sprawę to jest jak na razie ktoś dużo gorszy od Hardena w ataku (ma wpływ pozytywny jak mu siedzi, jak mu nie siedzi to krzywdzi drużynę bo ani nie potrafi prowadzić ataku ani oddać komuś inicjatywy), w obronie bardzo do Hardena podobny (czyli wiedz, że nie jest dobrze). Na jego korzyśc jest to, że jest jednym z lepszych gości w lidze jeśli chodzi o tworzenie sobie rzutu gdy obrona się zaciska. To się a pewno przyda. No i oczywiście typ ma mega skilla, który na razie na nic się nie przekłada. No ale może trzeba tam veterana w typie Lebrona i dobrego kołcza, jak ten Blatt?

 

Jest Varejao. Czyli człowiek, który chyba jako jedyny prócz Lebrona nadaje się do s5 mistrzowskiego zespołu. Problemy: za chwilę się pewnie połamie + prawdopodobnie będzie musiał grać na centrze i każdy pamięta co się dzieje gdy trafi mu się niewygodny matchup w stylu Howarda.

 

Jest Waiters - gość który jest po prostu niewypałem. Niby dużo kibiców Cavs woli jego niż Irvinga, ale to chyba bardziej spowodowane zawodem jaki im sprawia Kyrie niż jakimiś szczególnymi umiejętnościami Djona. Chucker ze słabym 3pt range, ballhog, znika gdy nie ma piłki. Nie w typie gracza, który się sprawdza w graniu z Lebronem.

 

Jest Tristan Thompson, ktory z całej tej bandy wydaje mi się niedoceniony. DD machine, niezły w obronie, niezły w ataku. Fajny roles, wg mnie idealny zmiennik na PF w dobrym zespole.

 

O Wigginsie na razie cięzko COKOLWIEK powiedzieć. Mimo wszystko to jest prospect i prędzej niż za 3 lata nie będzie z niego klasowego skrzydłowego aby walczyć o mistrzostwo z nim w s5.

 

Bennett i inni - raczej bez komentarza. Albo zmiennicy na 10 minut albo prospekty.

 

Nie można też zapomnieć, że w poprzednim sezonie bodaj po raz pierwszy dało się zauważyć lekki regres Lebrona.

 

Więc podsumowując - ja nie widzę żadnych przesłanek aby ta druzyna mogła walczyć o mistrzostwo. Nawet z Lovem, za którego jednak coś trzeba będzie oddać. Po prostu mają w rosterze straszny burdel, duzo młodości, ludzi bez określonej roli na boisku, którzy nie bronią za dobrze i nie pasują do Lebrona. Dobrze człowiekowi życzę, ale jak ta drużyna wygra 50 spotkań to będę mocno zaskoczony...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest Tristan Thompson, ktory z całej tej bandy wydaje mi się niedoceniony. DD machine, niezły w obronie, niezły w ataku. Fajny roles, wg mnie idealny zmiennik na PF w dobrym zespole.

A moim zdaniem to idealna czwórka do zespołu grającego o mistrza. Nie możesz mieć samych cholera wie jakich kolesi w składzie. TT po ciuchu robi swoje. Wystarczy sprowadzić mu bardziej usposobionego w ataku C i będzie dobrym elementem układanki. 

 

Nie powinien być też drogi. Ja bym już z nim pogadał o przedłużeniu za rozsądne pieniądze, jeśli nie uda się pozyskać Love. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuję odpowiedzieć za Matka. Spróbuję.

 

Jeśli Love jest możliwy bez Wigginsa, to jest to no brainer. Ale jeśli z Wigginsem - to już niekoniecznie. Zgadza się, Wiggins może być bustem, ale niechby był choćby AllStarem w perspektywie 3 sezonów (ok, w Cavs, jeśli projekt wyjdzie będzie to trudne) i już teraz robił drobne fajne rzeczy od czasu do czasu, to wtedy nie jestem pewien.

 

Ok, przeraża mnie myśl LBJ grającego w jednym układzie z Lovem w ataku, ale już pod drugiej stronie? No, kluczowy staje się Varejao i jego (nie)zdrowie. Jest jeszcze kwestia Irvinga, przy Love rzeczywiście może warto by go spróbować rozmienić na 2/3 mniej "gwiazdorskich" graczy? Ale na to Cavs nie pójdą.

 

Jeśli można zdobyć sensownego wysokiego bez ruszania Wigginsa, to ja bym o tym myślał przed jakimkolwiek ruchem z Love'm. Tyle, że nie wiem czy akurat Sanders to byłoby to. Nikt nie wie.

 

Ciekawe czy z Cavs dzwonili już do Gasola? Po tym ruchu LBJ i jeśli rzeczywiście jest za MLE to wszyscy contenderzy albo paracontenderzy powinni do Hiszpana wydzwaniać. Nawet jeśli ostatnie dwa lata dwa lata to rzeczywisty poziom Hiszpana, a nie skutek kolejnych dram w LA.

Edytowane przez Iwo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie obok haterzy twierdzili, że LeBron poszedł na łatwiznę, bo Cavs mają młody skład napakowany talentem :)

 

Kyrie jest sakramencko przepłacony i to on powinien być kandydatem nr 1-2 to odstrzału (drugi to Waiters - ballhog i headcase). Tristan jest spoko, wszystko robi ok, wypracował fajny teardrop i nawet pogra na C jeśli jest taka potrzeba. Vareflop, nawet zdrowy, nie wygląda jak kiedyś. Zostanie z wiadomych względów, ale trzeba szukać środkowego do s5, bo Brazylijczyk ma termin ważności do stycznia.

 

Nazwijcie to kobiecą intuicją, ale z Bennetta mogą być jeszcze ludzie, choć nie do końca wiem gdzie znaleźć mu miejsce z LeBronem na boisku. Podobno sporo zrzucił, fizycznie jest w życiowej formie i wciąż pracuje na rzutem. Zobaczymy, moim zdaniem zasługuje na prawdziwą szansę.

 

Cały czas myślę, czy opłaca się oddać Wigginsa za Love;a i w sumie to sam już nie wiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem ? Mi się bardzo Wiggins podoba może być dominatorem w defensywie, on i LBJ w obronie to byłaby niezła podstawa do świetnego teamu w defensywie. Może uda się też zrobić trade z Wolves - Bennet/Waiters + 2 picki w drafcie za Love'a i MOŻE Martina (którego Wolves chcą koniecznie wytradować). Jak nie to bym poświęcił Wigginsa i pick w drafcie (gdyż więcej Minnesocie nie wypada dawać). 

 

 Opcja bez oddawania Wigginsa byłaby idealna - wtedy nie wiem jak ktoś ma outreboundować Cavs - LBJ,Love i Varejao + Thompson, Wiggins ? Ale i tak jak można wyciągnąć Love to trzeba i Wigginsa poświęcić. 

 

Waiters też jest nr 1 do jakiegoś trade'u. Nie rzuca za 3, słabo bez piłki, ale typ ma akurat wielu zwolenników w NBA, gdyż ma serce do gry, bardzo ciężko pracuje a myślę że jego gorsza gra i Irvinga to też wina tego co się w Clevland stało. 

 

Jeżeli LBJ zrekrutuje Allena, Millera i Birdmana to nagle rozwiązuje się kilka problemów 

- są bardzo solidni shooterzy

- jest back up dla Varejao

- nie zjedzą zbyt wiele salary 

- wniosą masę doświadczenia jako koszykarze i jako mistrzowie NBA. 

 

Jak nie Love to Cavs ma assety żeby dodać kolejne klocki do ukladanki ( taki Kevin Martin byłby niezły) nawet bez Love z pomocą LBJ można tam zbudować zespół który już w następnym sezonie dojdzie do finałów. 

 

 Co do Irvinga, nie wiem czemu wszyscy narzekają na jego kontrakt, jest to zawodnik który spokojnie może być przedmiotem trade'u jak będzie trzeba. Ja chciałbym zobaczyć najpierw jak będzie grał z LBJ i z coachem który może i w Europie ale pokazał że potrafi ustawić ofensywę. Gość ma potencjał...ciekawe jak będzie grał bez piłki w rękach non stop i czy poprawi grę i zaangażowanie w defensywie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kyrie jest sakramencko przepłacony i to on powinien być kandydatem nr 1-2 to odstrzału

 

To prawda, ale coś* mówi mi, że na kompletowanie składu Cavs prędzej poświęciliby Wigginsa niż jego.

 

 

* zapewne wątpliwość, że z dnia na dzień przyjście LeBrona zamieni bandę przygłupów w kompetentną organizację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Love jest możliwy bez Wigginsa, to jest to no brainer. 

 

Tutaj chyba każdy się zgodzi. Natomiast dla mnie naturalnym jest, że z perspektywy Wilków nie ma takiej opcji, bo ani Waiters, ani Bennett nie zapewni im w żadnym stopniu jakiegoś konkretnego polepszenia sportowego.

 

 

 

Ale jeśli z Wigginsem - to już niekoniecznie. Zgadza się, Wiggins może być bustem, ale niechby był choćby AllStarem w perspektywie 3 sezonów (ok, w Cavs, jeśli projekt wyjdzie będzie to trudne) i już teraz robił drobne fajne rzeczy od czasu do czasu, to wtedy nie jestem pewien.

 

I tutaj pojawia się pytanie: Czy Cavs wolą gościa, który "może w perspektywie kilku sezonów być All-Starem" oraz "może będzie robił teraz drobne fajne rzeczy od czasu do czasu". Czy chcą mieć absolutnego pewniaka w ataku i ogromną pomoc na tablicach w postaci All-Stara Kevina Love'a.

 

 

Ok, przeraża mnie myśl LBJ grającego w jednym układzie z Lovem w ataku, ale już pod drugiej stronie? No, kluczowy staje się Varejao i jego (nie)zdrowie. Jest jeszcze kwestia Irvinga, przy Love rzeczywiście może warto by go spróbować rozmienić na 2/3 mniej "gwiazdorskich" graczy? Ale na to Cavs nie pójdą.

 

No i właśnie tutaj jest kluczowa sprawa. Robisz trade o podstawie Wiggins za Love'a. Przy założeniu, że Cavs chcą zatrzymać Irvinga - okazuje się, że mają 3 bardzo konkretne strzelby w ataku, jednego elitarnego obrońcę w postaci LBJa oraz dwie pozycje, na które należałoby załatwić graczy solidnych w defensywie. 

 

 

Jeśli można zdobyć sensownego wysokiego bez ruszania Wigginsa, to ja bym o tym myślał przed jakimkolwiek ruchem z Love'm. Tyle, że nie wiem czy akurat Sanders to byłoby to. Nikt nie wie.

 

Każdy wolałby nie poświęcać Wigginsa i zyskać jakiś smakowity kąsek. Ale inne ekipy nie są aż tak głupie i wiedzą, że to Cavsom będzie zależeć na wzmocnieniu się "od zaraz". I to Cavs muszą wybrać - albo zostawiamy Wigginsa, robimy drobne wzmocnienia i idziemy z tym co mamy na żywioł, albo poświęcamy młodego gościa, który może okazać się znakomitym grajkiem, kosztem zapewnienia sobie sił na już.

 

 

Spróbuję odpowiedzieć za Matka. Spróbuję.

 

Średnio Ci sie udało, bo ja głównie chciałem usłyszeć jakieś rozwinięcie myśli matka, która brzmiała tak i z którą naprawdę ciężko się zgodzić, pamiętając miniony sezon w wykonaniu Larrego:

 

Nie rozumiem, jak można stawiać tutaj Love nad Sandersa, jeśli chodzi o fit i potrzeby drużyny. Ludzie. Larry Sanders to idealny koleś dla LBJ. Waiters to dobra zachęta dla szukających kogoś na obwód Bucks, dodatkowo picki, jakiś Varehehe dla zrównania kontraktów i może by wypaliło. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako nieudany adwokat diabła, znaczy się Matka, zwracam uwagę, że napisał:

 

jeśli chodzi o fit i potrzeby drużyny.

 

Moim zdaniem zdecydowanie przegiął wymieniając akurat Sandersa po takim sezonie, ale na miejscu Cavs szukałbym gracza w tym typie, ale pewniejszego. Ok, to jest zadania z cyklu misja niemożliwa (dawać Cruise'a!).

 

Swoją drogą, którą opcją byłby Love? Kogo można za niewielkie pieniądze wyciągnąć, by go jednak "schować" w obronie? (no chyba, że ma tutaj spore rezerwy i to kwestia gry w lepszej organizacji/pogodzenia się z ofensywnym limitem i harówą po bronionej stronie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suns

Nawet jeśli jest ta hipotetyczna oferta Słońc, o której masz info od Hornacka, to jednak skąd wiesz, czy nie jest ona aktualna tlyko w przypadku zgody Kevina na przedłużenie? W tym momencie jak jest ogarnięty, będzie chciał przedłużyć tylko z jednym klubem.

 

Skład naprawdę spoko, ale według mnie w obronie nie wyglądałoby to za dobrze.

No po czasie można coś kombinować innego. Im dłużej myślę, tym najbardziej mi się marzy:

Irving+szrot cleveland przez te 4 lata za KLove+Dieng

s5:

Dellavedova-Wiggins-Lebron-KLove-Dieng. Dellavedova to świetny roles, coś jak wolna ale większa i silniejsza wersja Pattego Millsa, zna swoje miejsce, bardzo wysokie basketball iq.

Edytowane przez mac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem się z opinią, że każdy utalentowany zawodnik, gwiazda, all-star, czy jak tam nazwać..., w każdym razie ktoś z okolic szpicy, potrafi być dobry w obronie. Bo talent do kosza, to talent do kosza i ktoś z sercem i umiejętnościami, nawet jeśli tego nie pokazuje albo stara się tylko w ataku, MOŻE stać się również kompetentnym obrońcą. Tzn. nie ma powodu, żeby nie mógł. Kwestia otoczenia, charakteru wpojonego w drużynę, trenera itp. Jak ktoś jest dobry czy bardzo dobry, to znaczy, że ma w sobie na tyle potencjału, by to wydobyć w każdym aspekcie.

 

Ale to taka teoria. Ja bym brał Love'a za Wigginsa. Nie wiem, jaki ten ostatni jest bo się nie interesowałem, ale o ile teraz nie przejawia (tzn. nie widać) potencjału że miałby z miejsca zacząć produkować i w 2-3 lata być all-starem, to nie ma co czekać. Love to firma i gość już "gotowy", a nie robota w toku. Ta liga żywi się gwiazdami i najlepiej je mieć. O gwiazdy się zabiega, a rozmienić np. Kyrie na 2 średniaków to zawsze można, ale trzeba uważać, żeby LeBron się za chwilę nie obudził znów wokół "solidniaków" jak poprzednio gdy był w Cavs, jeśli okaże się że Wiggins zmieni się w Beasley'a, a Kyrie w Mo Willa. Uderzać po Love!

Edytowane przez Szak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBrona będzie czekało po raz pierwszy okiełznanie drużyny, która ma ogrom talentu, który niekoniecznie musi się pogodzić z mniejszą rolą. W Miami łącząc siły z bardzo inteligentnym - Wade'm oraz Boshem wszyscy byli świadomi, że muszą z czegoś zrezygnować.

 

Tutaj przychodzi do drużyny z wieloma młodymi koszykarzami, którzy jeszcze niczego nie wygrali, a mają duże ego - Irving, Waiters, Wiggins, Bennett czy Thompson. Przy LeBronie każdemu z nich cyferki pójdą w dół, a oni sami będą musieli się poświecić dla drużyny. Nie wierzę, że wszyscy to uczynią i na pewno, któryś z nich się wyłamie i nie będzie mu pasowała obecna sytuacja w Cavs.

 

Ja będąc włodarzem Cavaliers uderzyłbym do Memphis z wymianą Waiters - Tony Allen. Wówczas Cavs mieliby najlepszy plaster na pozycjach 1-3 w lidze, a sam Tony Allen nie chciałby posiadań, a jedynie dorzucałby punkty z kontr, zbiórek i tego co sobie wywalczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj przychodzi do drużyny z wieloma młodymi koszykarzami, którzy jeszcze niczego nie wygrali, a mają duże ego - Irving, Waiters, Wiggins, Bennett czy Thompson. Przy LeBronie każdemu z nich cyferki pójdą w dół, a oni sami będą musieli się poświecić dla drużyny. Nie wierzę, że wszyscy to uczynią i na pewno, któryś z nich się wyłamie i nie będzie mu pasowała obecna sytuacja w Cavs.

 

Nie sądzę, aby którykolwiek z nich miał cojones by otwarcie wystartować do LeBrona. Irving wygląda na gwiazdeczkę względnie łatwą do spacyfikowania, Waiters to czubek i jego faktycznie najlepiej się pozbyć, o problemach z Bennettem czy Tristanem nie słyszałem. Bądźmy szczerzy - jeśli ktoś podważy tam autorytet Jamesa i zacznie marudzić, to w tej samej chwili może całować swój czarny tyłek na do widzenia.

 

Ja będąc włodarzem Cavaliers uderzyłbym do Memphis z wymianą Waiters - Tony Allen. Wówczas Cavs mieliby najlepszy plaster na pozycjach 1-3 w lidze, a sam Tony Allen nie chciałby posiadań, a jedynie dorzucałby punkty z kontr, zbiórek i tego co sobie wywalczy.

 

Kimś takim ma chyba być Wiggins. Dobre D + kilkanaście punktów i spokojny rozwój. Tony Allen to dobry pomysł, ale są inne, bardziej pilne potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron James i Kyrie Irving zagrali wspólnie podczas all-star game 2013, jednak mało grali razem, bo jeden s5, a drugi z ławki. Staty:
Lebron 19-3-5 w 30 min
Kyrie 15-3-4 w 25 min

Rok później oboje już grali razem w s5 i efekt:
Lebron 22-7-7
Irving 31-5-14 w tym 14-17 z pola
efekt: wygrana "słabego" wschodu z super mocnym zachodem

Do tego KI i LJ bardzo lubią grać w czarnej masce:

 

022714-FSO-NBA-Cavs-mask-PI.vadapt.320.m

Irving 41-5-5
Król 61-7-4

Wielu zawodników liga pozwala grać w kalesonach czy innych rajtuzach, więc fajnie jakby im pozwalała w masce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem to idealna czwórka do zespołu grającego o mistrza. Nie możesz mieć samych cholera wie jakich kolesi w składzie. TT po ciuchu robi swoje. Wystarczy sprowadzić mu bardziej usposobionego w ataku C i będzie dobrym elementem układanki. 

 

Nie powinien być też drogi. Ja bym już z nim pogadał o przedłużeniu za rozsądne pieniądze, jeśli nie uda się pozyskać Love. 

 

Niestety wg mnie MUSISZ. Nawet tacy Spurs - nazwisk może nie mają w s5 poza parkerem i Duncanem, ale kazdy grałna mega ywsokim poziomie. Jak się popatrzy na składy mistrzów to po porstu nie ma opcji - na 8-osobową rotację musi być conajmniej 6 typa którzy robią różnicę. TT to solidny graj, będą z niego ludzie, ale to nie jest ten impact.

 

No i jeszcze włąsnie gdyby mieli dobrego centra, ktory coś potrafi w ataku. A nie zanosi się że będą go mieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu Cavs nie oddałbym Wigginsa za Lova. Jeżeli Love rzeczywiście chce grać u boku LeBrona to można na niego rok poczekać i mieć go za free, a w tym sezonie dać się ograć Benettowi. Chyba, że zmontują jakiś deal za szrot to ok.

A niby jakim cudem Cavs ma go za rok podpisać ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.