Skocz do zawartości

[NBA Finals] Heat - Spurs


leeewy

Heat - Spurs  

94 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto zostanie mistrzem NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

I kolejny przykład, jak statystyką idzie zupełnie "przestrzelić" temat.

Zobacz sobie teraz, ilu graczy San Antonio grało w Europie i ile lat. 

Oczywiście, możesz uznać że Europa się nie liczy, bo nie uczy biegać i skakać. Ale to tam uczą myśleć, czego Tiago Splitter jest najlepszym przykładem.

 

o Manu nie wspomnę

 

ciało już nie to ale gościu jest jednym z największych myslicieli swoich czasów

 

gdyby tylko pamietał jeszcze o tym że nie ma 25 lat i nie skacze jak kozica byłby jeszcze lepszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co to za dyskusje w ogóle kto jest bardziej doświadczony, będziecie liczyć te sezony w nieskończoność?!

 

obie drużyny są bardzo doświadczonymi zespołami, dla obu nie jest to pierwszy trip w PO, nawet Kawhi który gra 3 sezon jest drugi raz w finale, a raz zakończył w CF, więc tak naprawdę też posiada już jakieś doświadczenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron i Wade teź grają od dawna, tyle co Parker i Manu praktycznie, od dawna na najwyższym lvl competivness. Bosh zaś na plecach niósł cały zespół wcześniej. Allen bije nawet Duncana pod względem wieku i gry w lidze. Obie drużyny to drużyny veteranów, ale jak już, to bardziej doświadczone i stare jest Miami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

obie drużyny są bardzo doświadczonymi zespołami, dla obu nie jest to pierwszy trip w PO, nawet Kawhi który gra 3 sezon jest drugi raz w finale, a raz zakończył w CF, więc tak naprawdę też posiada już jakieś doświadczenie

 

dwa finały i finał konfy "jakieś" doswiadczenie?

 

spytajmy czy takowe posiadają tuzy terażniejszości CP3, Melo, Love, LMA, Blake,  i wielu wielu innych

 

nawet historyczni gracze pokroju Grant Hill, Price, Mullin, Ewing, Miller, Barkley mieli tych wycieczek na tym levelu odrobine mniej lub wcale a nasz chłopak się dopiero rozkręca ;-)

 

 

to są dwie ekipy OBECNIE najbardziej otrzaskane w boju i tu wyraźnie mi się podoba że w NBA mimo wszystko nie ma przypadku...

 

możesz mieć freaka fizola ale bez mózgu i psychy nie ujedziesz.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dwa finały i finał konfy "jakieś" doswiadczenie?

 

spytajmy czy takowe posiadają tuzy terażniejszości CP3, Melo, Love, LMA, Blake,  i wielu wielu innych

 

nawet historyczni gracze pokroju Grant Hill, Price, Mullin, Ewing, Miller, Barkley mieli tych wycieczek na tym levelu odrobine mniej lub wcale a nasz chłopak się dopiero rozkręca ;-)

 

 

 

no dobra, nie czepiaj się, chodziło o to, żeby go nie oceniać po tym, że gra 3. sezon w lidze, a po tym ile już rozegrał spotkań w PO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kolejny przykład, jak statystyką idzie zupełnie "przestrzelić" temat.

Zobacz sobie teraz, ilu graczy San Antonio grało w Europie i ile lat. 

Oczywiście, możesz uznać że Europa się nie liczy, bo nie uczy biegać i skakać. Ale to tam uczą myśleć, czego Tiago Splitter jest najlepszym przykładem.

 

no dobra

 

Duncan 4 misie 5(finalow)

Parker 3 misie (4 finaly)

Manu 3 misie (4 finaly)

 

10 do 13

 

Lebron 2 misie (4 finaly)

Wade 3 misie ( 4 finaly)

Bosh 2 misie ( 3 finaly)

Allen 2 misie (3 finaly)

Lewis 1 miś (2 finaly)

Battier 2 misie (3 finaly)

 

dalej mi się nie chce. Miami Heat grają 4 rok pod rząd w finale mając praktycznie ten sam skład. Spurs grali rok temu w finale ,poprzednio w 2007 roku. oprócz 3 graczy mają praktycznie zawodników max z jednym występem w finale. nie rozumiem Waszej matematyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz nam wmówić, że Lewis i Battier będą mieć w tej serii jakąkolwiek istotną rolę? Powtarzam - serii, nie meczu.

 

Przykro mi, ale sam Leonard "bez misia" jest dla tej serii 100x ważniejszy niż cały roster Miami poza Big3. Choćby mieli i 100 misiów na koncie.

 

Jedynym przeznaczeniem statystyki jest gwałcenie rzeczywistości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz nam wmówić, że Lewis i Battier będą mieć w tej serii jakąkolwiek istotną rolę? Powtarzam - serii, nie meczu.

 

Przykro mi, ale sam Leonard "bez misia" jest dla tej serii 100x ważniejszy niż cały roster Miami poza Big3. Choćby mieli i 100 misiów na koncie.

 

Jedynym przeznaczeniem statystyki jest gwałcenie rzeczywistości. 

Tak, Battier, Anderson, Allen i Chalmers będą dla tej serii sporo ważniejsi od Leonarda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz nam wmówić, że Lewis i Battier będą mieć w tej serii jakąkolwiek istotną rolę? Powtarzam - serii, nie meczu.

 

Przykro mi, ale sam Leonard "bez misia" jest dla tej serii 100x ważniejszy niż cały roster Miami poza Big3. Choćby mieli i 100 misiów na koncie.

 

Jedynym przeznaczeniem statystyki jest gwałcenie rzeczywistości. 

 

ale co ma "ważność" do doświadczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale co ma "ważność" do doświadczenia?

Ja bym odwrócił pytanie - co ma rzekome doświadczenie do ważności w serii?

 

Ograniczając się do "doświadczony" i cyfr, kompletnie gubi się kontekst. Mówiąc o kimś, że jest doświadczony, w domyśle stwierdza się, że nie popełni szkolnych błędów, że nie zje go trema, że będzie można na niego liczyć i nie zawiedzie. 

I tego Leonarda jestem pewien pod tym względem, mimo że w NBA gra 3. sezon. Tych "doświadczonych" Battiera czy Lewisa nie. 

 

 

Tak, Battier, Anderson, Allen i Chalmers będą dla tej serii sporo ważniejsi od Leonarda.

W jaki sposób? Chalmers będzie trzymać serię, Allen znowu rzuci trójkę na remis w g6, Battier ją rozstrzygnie, a Anderson pozamiata w g7?

Może tak być, nie przeczę. 

Ale raczej skłaniałbym się do wersji, że to Kawhi będzie w tej serii "ważyć" więcej niż oni razem wzięci.

Edytowane przez Alternative
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym odwrócił pytanie - co ma rzekome doświadczenie do ważności w serii?

 

A co to ma do tej dyskusji? Bo o ile się nie mylę, to rozmawiamy o tym, że Spurs są rzekomo bardziej ,,doświadczeni" w znaczeniu zezgredziali (w przeciwieństwie do Miami) i ta seria ich zabije.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym odwrócił pytanie - co ma rzekome doświadczenie do ważności w serii?

 

Ograniczając się do "doświadczony" i cyfr, kompletnie gubi się kontekst. Mówiąc o kimś, że jest doświadczony, w domyśle stwierdza się, że nie popełni szkolnych błędów, że nie zje go trema, że będzie można na niego liczyć i nie zawiedzie. 

I tego Leonarda jestem pewien pod tym względem, mimo że w NBA gra 3. sezon. Tych "doświadczonych" Battiera czy Lewisa nie. 

 

 

chyba się pogubiłeś. tutaj odbywała się rozmowa, który zespół jest bardziej doświadczony i wszystkie znaki na niebie czy statystyki pokazują, że jednak mimo wszystko Miami co dość dziwne wygląda dla mnie ale taki jest stan rzeczy. nawet jak przyjrzysz się ilością meczów rozegranych przez zawodników to Miami bije na łeb i głowę. więc chciałbym aby ktoś w końcu wymyślił jak mamy liczyć doświadczenie, bo jeśli sezony się nie liczą ,statuetki się nie liczą to jak mamy to zbadać? czy będzie pi*****ić w kółko jak baby na straganie "że ja k**** wiem bo tak"? 

zespół może być bardziej doświadczony a przegra, to jest tylko jedna z części składowych, dla mnie bardziej istotne jeśli chodzi o doświadczenie to jest to, że Miami już grają 4 finał pod rząd niemalże mając taką samą 4 zawodników w pierwszej piątce. to jest bardzo istotne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba się pogubiłeś. tutaj odbywała się rozmowa, który zespół jest bardziej doświadczony i wszystkie znaki na niebie czy statystyki pokazują, że jednak mimo wszystko Miami co dość dziwne wygląda dla mnie ale taki jest stan rzeczy. nawet jak przyjrzysz się ilością meczów rozegranych przez zawodników to Miami bije na łeb i głowę. więc chciałbym aby ktoś w końcu wymyślił jak mamy liczyć doświadczenie, bo jeśli sezony się nie liczą ,statuetki się nie liczą to jak mamy to zbadać? czy będzie pi*****ić w kółko jak baby na straganie "że ja k**** wiem bo tak"? 

zespół może być bardziej doświadczony a przegra, to jest tylko jedna z części składowych, dla mnie bardziej istotne jeśli chodzi o doświadczenie to jest to, że Miami już grają 4 finał pod rząd niemalże mając taką samą 4 zawodników w pierwszej piątce. to jest bardzo istotne. 

Ja się zgubiłem? Naprawdę tego nie widzisz?

Rozumiem porównywać doświadczenie, aby ustalić kto ma pod tym względem przewagę/będzie bardziej zmęczony itd.

Ale nie rozumiem uwzględniania przy tym porównaniu ludzi, którzy mają statystyczne doświadczenie, ale REALNIE będą praktycznie nieistotni dla serii.

Po prostu, jak ktoś chce się za to zabierać w ten sposób, że spojrzy w skład, policzy doświadczenie każdego i bez zastanowienia porówna, to wypacza realia. 

Trzeba spojrzeć na dotychczasową przydatność zawodnika w PO, na matchupy - czy będą go mogli faktycznie wykorzystać, czy wtedy rywal ich zabije, ile minut facet jest w stanie grać w serii na 100% co 2-3 dni. To jest klucz.

Dlatego liczenie doświadczenia Lewisa czy Battiera to pomyłka albo żart. Zestawia się "suche" liczby, a gubi wszystko co istotne.

 

I realnie bardziej doświadczeni są Spurs. W kluczowych momentach będą grać Tim, Tony, Manu + np. Mistrz Europy Diaw i Leonard, który odkąd jest w NBA, to nie schodzi poniżej WCF.

Kto będzie w Miami w takim momencie? Chalmers, Wade, James, Bosh i Allen? Nieźle, naprawdę nieźle, bo to cały bagaż doświadczeń na max poziomie, ale imo słabiej od rywala.

 

BTW: Trenera też by wypadało tu uwzględnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się zgubiłem? Naprawdę tego nie widzisz?

Rozumiem porównywać doświadczenie, aby ustalić kto ma pod tym względem przewagę/będzie bardziej zmęczony itd.

Ale nie rozumiem uwzględniania przy tym porównaniu ludzi, którzy mają statystyczne doświadczenie, ale REALNIE będą praktycznie nieistotni dla serii.

Po prostu, jak ktoś chce się za to zabierać w ten sposób, że spojrzy w skład, policzy doświadczenie każdego i bez zastanowienia porówna, to wypacza realia. 

Trzeba spojrzeć na dotychczasową przydatność zawodnika w PO, na matchupy - czy będą go mogli faktycznie wykorzystać, czy wtedy rywal ich zabije, ile minut facet jest w stanie grać w serii na 100% co 2-3 dni. To jest klucz.

Dlatego liczenie doświadczenia Lewisa czy Battiera to pomyłka albo żart. Zestawia się "suche" liczby, a gubi wszystko co istotne.

 

 

 

Battier rok temu poprawił statsy w finale względem PO i RS, niewiele ale jednak. Ray Allen to samo.  nawet Mike Miller.

rok temu Manu i Parker w finale dali dupy, całe szczęście Green eksplodował.

 

ale znowu odchodzimy od tematu dlatego uważam, że się pogubiłeś. oblicz albo daj mi przykład, że zespół San Antonio Spurs jest bardziej doświadczony od Miami Heat. 

 

 

I realnie bardziej doświadczeni są Spurs. W kluczowych momentach będą grać Tim, Tony, Manu + np. Mistrz Europy Diaw i Leonard, który odkąd jest w NBA, to nie schodzi poniżej WCF.

Kto będzie w Miami w takim momencie? Chalmers, Wade, James, Bosh i Allen? Nieźle, naprawdę nieźle, bo to cały bagaż doświadczeń na max poziomie, ale imo słabiej od rywala.

 

BTW: Trenera też by wypadało tu uwzględnić.

 

tych co wymieniłeś mają 3 mvp finals, chalmers, bosh grając 4 finały pod rząd ,allena ( niedoświadczony ;) ). 

 

 

nie mam pojęcia o co Ci chodzi ;]

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to chyba ty tego za bardzo nie widzisz Alternative skoro umniejszasz doświadczenie Battiera, który widział i przeżył na parkietach chyba wszystko oraz Ryska Lewisa, który grał w finałach wtedy kiedy Kawhi nawet nie marzył realnie o tym, że w tych finałach kiedykolwiek się znajdzie... patrzenie na przydatność w matchupach to jakieś nieporozumienie, daj spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem gdzie kotwiczy dalsza część dyskusji, ale dla tych którym się nie chce czytać całości mam puentę. Na pierwszy rzut oka Spurs deklasuje Miami doświadczeniem, jednak przy bliższym spojrzeniu okazuje się to 3cim typem prawdy czyli gówno prawdą. Jeżeli rozpatrujemy doświadczenie obu ekip to trzeba patrzeć na nie jako co najmniej porównywalne składy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Battier rok temu poprawił statsy w finale względem PO i RS, niewiele ale jednak. Ray Allen to samo.  nawet Mike Miller.

rok temu Manu i Parker w finale dali dupy, całe szczęście Green eksplodował.

 

ale znowu odchodzimy od tematu dlatego uważam, że się pogubiłeś. oblicz albo daj mi przykład, że zespół San Antonio Spurs jest bardziej doświadczony od Miami Heat. 

 

 

tych co wymieniłeś mają 3 mvp finals, chalmers, bosh grając 4 finały pod rząd ,allena ( niedoświadczony ;) ). 

 

 

nie mam pojęcia o co Ci chodzi ;]

Znowu staty? 

A Battier jaką miał rolę w tych finałach? 

Tony grał z kontuzją, Manu wiemy w jakiej był formie i to nie tylko na finały. 

 

Skoro uważasz, że się pogubiłem, to niech tak będzie. Jak uważasz, że zawodnicy którzy będą mieć jakieś epizody w serii, mają znaczenie dla porównania doświadczenia drużyn, bo są w tej lidze od lat, ok - niech tak będzie. 

 

 

 

tych co wymieniłeś mają 3 mvp finals, chalmers, bosh grając 4 finały pod rząd ,allena ( niedoświadczony  ;) ).

A tutaj ja nie mam pojęcia o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.