Skocz do zawartości

NBA Draft 2014


Bloniek

Rekomendowane odpowiedzi

Władze NBA są coś winne za transfer C. Paula Lakersom więc TOP3 mile widziane :tongue:

 

Litości. To jaka rekompensata należy się Sixers za to, że Lakersi ich wydymali podsyłają zwłoki Bynuma? Przecież Filadelfia oddała wtedy m.in. Iggy'ego i Vucevicia. LAL i tak zaraz dostaną w promocji jakiegoś Love'a albo Duranta za wspaniałą paczkę w stylu Gasol, Sacre i picki w drugiej rundzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Litości. To jaka rekompensata należy się Sixers za to, że Lakersi ich wydymali podsyłają zwłoki Bynuma? Przecież Filadelfia oddała wtedy m.in. Iggy'ego i Vucevicia. LAL i tak zaraz dostaną w promocji jakiegoś Love'a albo Duranta za wspaniałą paczkę w stylu Gasol, Sacre i picki w drugiej rundzie...

 

 

napisałeś pakiet za Duranta

zapomniałeś o Nashu bo za Love'a no i 2 picki tym razem pierwszorundowe wezmą obu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby za kilka lat Lakers mieli i Love'a i Duranta. Przecież oni od lat robią takie wałki. A zablokowanie wspomnianej wymiany CP3 było najlepszym, co tej lidze mogło się przytrafić. Przecież gdyby nie Stern, to dziś nie byłoby Rockets ani Pelicans. Ci pierwsi mieliby Gasola i Nene zamiast Hardena i Dwighta. Pelicans zamiast Davisa mieliby Kevina Martina i Luisa Scole. A w Lakers zapewne byłby duecik CP3 i Dwight. Ja rozumiem, że do wielka organizacja, duży fanbase i musi się tam coś dziać, ale czemu zawsze tak nierówno to wygląda. Inni muszą się napracować, robić przebudowy, zaliczyć kilka chudych lat, tylko Lakers dostają wszystko na patelni. To przypomina mi sytuację w europejskim futbolu, gdzie Real czy Barca biorą kogo chcą, a reszta musi siedzieć cicho.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale bym się nie zdziwił, gdyby za kilka lat Lakers mieli i Love'a i Duranta. Przecież oni od lat robią takie wałki. A zablokowanie wspomnianej wymiany CP3 było najlepszym, co tej lidze mogło się przytrafić. Przecież gdyby nie Stern, to dziś nie byłoby Rockets ani Pelicans. Ci pierwsi mieliby Gasola i Nene zamiast Hardena i Dwighta. Pelicans zamiast Davisa mieliby Kevina Martina i Luisa Scole. A w Lakers zapewne byłby duecik CP3 i Dwight. Ja rozumiem, że do wielka organizacja, duży fanbase i musi się tam coś dziać, ale czemu zawsze tak nierówno to wygląda. Inni muszą się napracować, robić przebudowy, zaliczyć kilka chudych lat, tylko Lakers dostają wszystko na patelni. To przypomina mi sytuację w europejskim futbolu, gdzie Real czy Barca biorą kogo chcą, a reszta musi siedzieć cicho.

Po pierwsze, nie oszczędzają grosza to mają, po drugie, LA to big market, ustawą nie zmienisz że gracze wolą to miasto niż Milwaukee. A wspomniani Davis i Harden nie rozpłynęli by się tylko graliby gdzie indziej tworząc tym samym być może coś lepszego niż w sumie żałosne jak na takie napakowanie gwiazdami Houston czy Nowy Orlean który nie jest przecież jakąś super ekipą - mają Antonija Unibrowa i paczkę scrubów, dałoby się znaleźć dla niego lepsze miejsce co nie znaczy że NOLA jest zła. Ale żeby robić z niej jakiś argument za czy przeciw czegoś tam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcieli, ale moim zdaniem Lakers wiedzieli więcej o "zdrowiu" Bynuma niż reszta i to wykorzystali. Oczywiście, że druga strona musi się zgodzić i zauważ, że ekipa menadżerska, która klepnęła tamtą wymianę ze strony Sixers już wyleciała z klubu. Prezydent, GM, trener. Ciekawe co? Zresztą, to nie był pierwszy raz. W 2008 Kobe chwilę popłakał i już cyk, dostali Pau Gasola na tamta chwilę niemal za friko. Pau się trochę zużył to Lakers znowu pokazali swoją twarz i zero lojalności, próbując go wypchnąć w trejdzie CP3 i kilku następnych. Poza tym jak pisałem, rozumiem, że Lakers muszą mieć jakąś gwiazdę. Po prostu nie podobają mi się ich metody. Przykładowo ja kibicuję Sixers od 14 lat i w tym czasie w klubie była w sumie 1 gwiazda. A jest więcej takich organizacji. Siłą NBA jest to, że rozgrywki mają dawać wszystkim w miarę równe szanse. Tylko LAL to jakoś nie dotyczy.

 

 

Po pierwsze, nie oszczędzają grosza to mają, po drugie, LA to big market, ustawą nie zmienisz że gracze wolą to miasto niż Milwaukee. A wspomniani Davis i Harden nie rozpłynęli by się tylko graliby gdzie indziej tworząc tym samym być może coś lepszego niż w sumie żałosne jak na takie napakowanie gwiazdami Houston czy Nowy Orlean który nie jest przecież jakąś super ekipą - mają Antonija Unibrowa i paczkę scrubów, dałoby się znaleźć dla niego lepsze miejsce co nie znaczy że NOLA jest zła. Ale żeby robić z niej jakiś argument za czy przeciw czegoś tam?

 

Paczkę scrubów? Jrue i Andersona bym tak nie nazwał. Zresztą chodziło mi tu o to, że Hornets/Pelicans oddaliby swoją gwiazdę, a dostaliby przeciętność. A tak mają najbardziej perspektywiczną bestię ligi.

Edytowane przez SiXers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NBA robi/robiła (?) po prostu wszystko żeby lakersi byli najbardzien utytułowaną drużyną kosztem bostonu. spiskowa teoria dziejów ot co :smile: bo LA to przecież hollywood, wielki biznes i wizytówka Stanów (skoro pomimo wielu starań w NY nie da się nic zbudować konkretnego) :D

Edytowane przez d-fence
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banda scrubów to może za mocno powiedziane ale NOLA to nie jest ekipa która komuś urwie dupe - mają co prawda perspektywy dzięki Davisowi ale fanowi koszykówki spoza Luizjany umieszczenie go w Pelicans nie musi się jawić jako idealne, by marudzić że gdyby coś tam "to nie mielibyśmy teraz takiej drużyny jak Pelicans"
 

 

Oczywiście, że druga strona musi się zgodzić i zauważ, że ekipa menadżerska, która klepnęła tamtą wymianę ze strony Sixers już wyleciała z klubu. Prezydent, GM, trener. Ciekawe co? Zresztą, to nie był pierwszy raz. W 2008 Kobe chwilę popłakał i już cyk, dostali Pau Gasola na tamta chwilę niemal za friko. Pau się trochę zużył to Lakers znowu pokazali swoją twarz i zero lojalności, próbując go wypchnąć w trejdzie CP3 i kilku następnych.

Ekipa okazała się c***owa więc właściciel ich wyjebał, co w tym ciekawego? Ciekawe to by było jakby ich trzymał bo bałby się że ktoś w Polsce odkryje New World Order z Kupchakiem w roli głównej. Przeszkadzają Ci metody Lakersów? Co konkretnie, to że nie są tacy nieudolni jak inni i gdy widzą przecenę to ją wykorzystują? To że wykorzystują bycie big marketem i hojność właściciela?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę tu mówić o teoriach spiskowych. Nie wiem, jak to się odbywa, że większość ligi zawsze daje się dymać Lakersom, ale tak to zwykle wychodzi. Są trzy modele przebudowy klubu: przez tankowanie, przez gromadzenie atutów i mozolne wymiany, a trzecia to bycie Lakersami. I tak, przeszkadzają mi ich metody. Wciskają mało, a biorą dużo. A jak gwiazda się zużyje, to zero lojalności. Inni jakoś tak nie działają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktos chyba ma leb zryty i to zdrowo. Transfery ligowe sa z tego co wiem, uzgadniane przez dwie (lub więcej) zainteresowane strony. I wszyscy musza się zgodzić, a nie tylko jeden kontrahent. Jakos nie przypominam sobie zadnego artykulu z prasy amerykańskiej o tym, ze Kupchak lub Stern przystawili lufe kolesiom z Philadelphi w celu uzyskania zgody na trade. O zdrowiu Bynuma wiedzieli wszyscy poza gośćmi z 76ers - oni akurat z marsa przylecieli i byli niedoinformowani, a testy medyczne zrobiono emailowo. Zero lojalności, bo chcą sprzedać zawodnika? O jakiej lojalności może mowic Phila po tym sezonie? Zero honoru, godności, ani tym bardziej lojalności. Oddali wszystko co mogli, byle być na dnie i mieć hajs na FA. Ty smiesz wogole wychylać się z tej ciemnej dupy w jaka wpędzili klub zarządcy tegoz burdelu i krytykować innych za nieudolność wlasna?

 

Może najpierw przesledz historie ligi, kto ma ile tytulow, w jakich okolicznościach itp. A później wypowiadaj się, bo poki co bredzisz i brednie wypisujesz. Zwlaszcza w kontekście lojalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banda scrubów to może za mocno powiedziane ale NOLA to nie jest ekipa która komuś urwie dupe - mają co prawda perspektywy dzięki Davisowi ale fanowi koszykówki spoza Luizjany umieszczenie go w Pelicans nie musi się jawić jako idealne, by marudzić że gdyby coś tam "to nie mielibyśmy teraz takiej drużyny jak Pelicans"

 

Na pewno jet to lepsza drużyna niż lakers i mająca dużo lepsze perspektywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktos chyba ma leb zryty i to zdrowo. Transfery ligowe sa z tego co wiem, uzgadniane przez dwie (lub więcej) zainteresowane strony. I wszyscy musza się zgodzić, a nie tylko jeden kontrahent. Jakos nie przypominam sobie zadnego artykulu z prasy amerykańskiej o tym, ze Kupchak lub Stern przystawili lufe kolesiom z Philadelphi w celu uzyskania zgody na trade. O zdrowiu Bynuma wiedzieli wszyscy poza gośćmi z 76ers - oni akurat z marsa przylecieli i byli niedoinformowani, a testy medyczne zrobiono emailowo. Zero lojalności, bo chcą sprzedać zawodnika? O jakiej lojalności może mowic Phila po tym sezonie? Zero honoru, godności, ani tym bardziej lojalności. Oddali wszystko co mogli, byle być na dnie i mieć hajs na FA. Ty smiesz wogole wychylać się z tej ciemnej dupy w jaka wpędzili klub zarządcy tegoz burdelu i krytykować innych za nieudolność wlasna?

 

Może najpierw przesledz historie ligi, kto ma ile tytulow, w jakich okolicznościach itp. A później wypowiadaj się, bo poki co bredzisz i brednie wypisujesz. Zwlaszcza w kontekście lojalności.

 

Historię prześledziłem i takie transfery jak robią Lakers to są możliwe tylko w 2K. I wymień mi tych zawodników co Filadelfia wywaliła w tym sezonie by być na dnie. Pomogę Ci: Kwame Brown, Dorell Wright, Damien Wilkins, Nick Young, i w trakcie sezonu Evan Turner i  Spencer Hawes. Rzeczywiście same gwiazdy. Gdyby zostali, to dziś Sixers walczyliby o tytuł z pewnością. Filadelfia przez lata siedziała w maraźmie próbując się przebudować. Z Bynumem poszli all-in, nie wyszło i nie było innego wyjścia. A jaki honor mają Lakersi? Mają kasę, wielki rynek, przyciągają większość agentów i śmieli tankować. To jest dopiero żałosne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno jet to lepsza drużyna niż lakers i mająca dużo lepsze perspektywy.

Zgadzam się, biorąc pod uwagę składy tych drużyn to lepsze perspektywy na najbliższe lata mają Pelikany ale nie wiem czemu o tym wspomniałeś? Taka luźna kwestia czy jakieś odniesienie do wątku który mi umknął?

 

 

A jak gwiazda się zużyje, to zero lojalności. Inni jakoś tak nie działają.

 Wcale, napewno żadna ekipa nie skorzystałaby z możliwości oczyszczenia salary/pozyskania perspektywicznych grajków gdyby musieli przestać lizać jajka pół-emerytowanej gwieździe. Masz butthurt bo LAL to big market i potrafi to wykorzystać w przeciwieństwie do NYK a zamiast przyznać się pierdolisz o jakimś honorze, łudząc się najwyraźniej że GMowie pozostałych ekip to rycerze okrągłego stołu i brzydzą się pozyskiwaniem kozaków za czipsy. Niestety nie, wcale się nie brzydzą. Po prostu im to raczej nie wychodzi a Kupchakowi parę razy wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.