[East 1st Rd] Bulls - Wizards

[liv]

Dużo zależy od rzutu gości z Washingtonu, ale wydaje mi się, że jak Chicago zacznie z 2-0 to powinni skończyć 4-1/4-2. W przypadku gdy Wizards uda się jeden z tych dwóch pierwszych mecz wyrwać to pewnie czeka nas 7 meczowa seria.

[badboys2]

wizards wygladaja na niedoswiadczony team jesli chodzi o liderow

ale prawda jest taka, ze ariza, andre miller, al harrington, drew gooden, gortat

ci goscie razem wzieci maja prawie 300 spotkan w playoffs

 

oczywiscie bulls nawet bez rose'a maja tych spotkan wiecej (ok 50)

ale to moze nie byc factorem w tej serii.

 

serio chcialbym wizz dalej, glownie przez mg. dla nich taki awans bylby duzym zwyciestwem.

dla bulls bez rose'a wejscie do 2 rundy nic nie oznacza.

[Jendras]

No to poznamy odpowiedź na pytanie, czy drużyna z 28. atakiem może wygrać serię.

 

Wizards mają mocniejszy skład, zwłaszcza na obwodzie, do tego odpowiedź na wysokich Bulls, ale to jak się Byki pozbierały po stracie Rose'a i Denga (34-16 od ostatniego meczu tego drugiego) robi wrażenie, w dodatku przy kryzysie Indiany to chyba w tym momencie najlepsza defensywa w NBA.

 

Sytuacja podobna do '05, kiedy ostatecznie przewaga talentu wzięła górę (o włos, ale jednak), myślę że mimo Wittmana Wizards i tym razem mają szansę przejść dalej. Jeśli Chicago dostanie jakieś bonusowe wsparcie w ataku (przebudzenie Boozera?), to wyciągną to w 7, w przeciwnym razie Washington bierze serię w 6.

[BiałaCzekolada]

No to poznamy odpowiedź na pytanie, czy drużyna z 28. atakiem może wygrać serię.

 

Wizards mają mocniejszy skład, zwłaszcza na obwodzie, do tego odpowiedź na wysokich Bulls, ale to jak się Byki pozbierały po stracie Rose'a i Denga (34-16 od ostatniego meczu tego drugiego) robi wrażenie, w dodatku przy kryzysie Indiany to chyba w tym momencie najlepsza defensywa w NBA.

 

Sytuacja podobna do '05, kiedy ostatecznie przewaga talentu wzięła górę (o włos, ale jednak), myślę że mimo Wittmana Wizards i tym razem mają szansę przejść dalej. Jeśli Chicago dostanie jakieś bonusowe wsparcie w ataku (przebudzenie Boozera?), to wyciągną to w 7, w przeciwnym razie Washington bierze serię w 6.

Myślę, że wszyscy przeceniacie siłę ofensywy Wizards. Oni nie mają ofensywy na poziomie Mavs, Suns czy Raptors żeby robić różnicę w tej serii. Zards są 17. atakiem w lidze a ich siłą - podobnie jak rok temu - była dobra defensywa, którą jeszcze poprawiali stopniowo wraz z trwaniem sezonu.

 

Jak dla mnie wartość ofensywna Washingtonu w starciu z najlepszą obroną przez ostatnie 4 lata w NBA będzie mizerna. Poza tym Wizz nie mają póki co lidera, który byłby consistent na tyle, żeby dostarczać regularnie świetne mecze w ofensywie - co w PO jest niezwykle istotne.

[Jendras]

Czy nie mają lidera, tego jeszcze nie wiemy. Ale mają dużo więcej indywidualności na obwodzie. Przy słabszym dniu Bulls jakiś wyskok Beala czy Arizy może dać HCA.

[BiałaCzekolada]

Czy nie mają lidera, tego jeszcze nie wiemy. Ale mają dużo więcej indywidualności na obwodzie. Przy słabszym dniu Bulls jakiś wyskok Beala czy Arizy może dać HCA.

Hmm, mam po prostu wrażenie że ofensywa Wizards w starciu z koszmarem jakim jest Bulls Thibodo będzie wyglądała podobnie do ostatnich 10 minut meczu z Bobcats, okrzykniętym przez graczy Wizz jako "najważniejszy mecz sezonu".

 

Przy dużej presji, wysokiej intensywności obrony, niedoświadczeniu gwiazd i najgorszym możliwym trenerze - wizja regularnego rozbijania najlepszej obrony NBA wydaje mi się dość naciągana. Co nie zmienia faktu, że jakiś dzień konia shooterów z dystansu może wygrać co nieco dla Washingtonu, dlatego dałem Bulls w 6, a nie w 4.

[Jendras]

Jasne, tylko pytanie jak będzie wyglądała 28. ofensywa Bulls przy ósmej defensywie Wizards? :]

[Gierap]

Bulls w 5.

Żaden sentyment do MG na mnie nie działa.

[josephnba]

Ja tylko przypomne ze w tamtej serii z Wizards Bulls byli przezarci kontuzjami. Do tego w trakcie serii chyba Duhon tez wylecial

 

Wizards jedynie szanse maja w sytuacji kiedy Bulls sie znów wyfauluja.

[sirkozi]

Wszystko zależy od niego, a jak nie wszystko to bardzo dużo:

 

 

 

Pozdrawiam

 

[Jendras]

Ja tylko przypomne ze w tamtej serii z Wizards Bulls byli przezarci kontuzjami. Do tego w trakcie serii chyba Duhon tez wylecial

 

Wizards jedynie szanse maja w sytuacji kiedy Bulls sie znów wyfauluja.

 

no, wtedy bez Curry'ego i Denga. Teraz nie ma Rose'a, a Denga w sumie też, tylko że przez trade, a nie kontuzję.

[josephnba]

Z ta roznica ze wtedy kontuzje zdarzyly sie pod koniec rs i w samych po wiec nie bylo ani czasu ani mozliwosci zeby updatowac sklad i ustawienie. Rose'a w tym roku nie bylo i Bulls zrobili wynik a i o dziwo brak Denga nie zabolal Chi. Dwa nazwiska wygrywaja te serie i kazdy zna te dwa nazwiska

[kondzio]

Moim zdaniem wszystko albo bardzo wiele zależy od Walla. Jeśli okaże się prawdziwym liderem, graczem mającym pierwiastek Currego czy Lillarda to Czarodzieje wyczarują drugą rundę. Jeśli nie przejdą Mugole z Chicago

[ignazz]

pierwsze zdanie wyklucza to o czarowaniu IMO

[tomeczeg20]

Bulls przechodza do drugiej rundy bo graja wise basketball,maja HCA i niejakiego Joakima Noaha.

Przestancie dawac szanse Wizards tylko dlatego ze gra tam MVPrzem ekhm Gortat znaczy sie

[RappaR]

Szanse dla Wizz daje się, bo w PO łatwiej bronić niż atakować, a w tym akurat Bulls zasługują na specjalne wyróżnienie.

[dave24]

Bulls przechodza do drugiej rundy bo graja wise basketball,maja HCA i niejakiego Joakima Noaha.

Przestancie dawac szanse Wizards tylko dlatego ze gra tam MVPrzem ekhm Gortat znaczy sie

Wizzards mają większy potencjał od Bullsów śmiem twierdzić i co więcej w pierwszym meczu pokazali charakter, przegrywali 13 pkt i przekonująco nie tylko odrobili stratę ale i pewnie wygrali. Tu nie chodzi nawet o Gortata, aczkolwiek przy dobrym jego występie może dostać kontrakt życia, ale Wall, Beal, Ariza czy Nene to nie są ogórki do ogrywania przez Hinricha czy Augustina

[Luki]

Bulls mają zbyt słaby atak żeby wygrać choć jedną serię w tym roku. Jak nie zbierają w ataku i nie mają łatwych punktów spod kosza to koszmarnie to wygląda.

[kulfon]

No i pięknie, już myślałem że Wiz się nie podniosą, bo przez pewien czas wyglądali jak gówno zarówno w ataku jak i w obronie, ofensywa ograniczała się do odpalania cegieł na pograniczu airballi przez Walla i Beala, a Bullsom wpadało wszystko. Nene dobrze trzymał grę w pierwszej połowie, wyglądał jak silniejsza wersja Nowickiego (ale nie tego z wczoraj), później Miller dał w c*** dobre minuty, no a końcówka to Marcin GOrtAT. Mecz w sumie nudnawy oprócz 4q, ale seria zapowiada się ciekawie.

[Tizz]

wszyscy sie spuszczają nad tymi Bykami a tu nasz pseudo patriota z kolegami pocisnęli i tak naprawde z przebiegu tego to Butler jedynie się stawił na meczu, pewnie przejda no ale jak na 'z byle kogo Thibs zrobi druzyne' to jednak nie za bardzo to wyglądało.

 

 

x-factor Nene, mało który podkoszowy w tej lidze ma takie ruchy w ataku - zdrowy ofc.