Skocz do zawartości

All-time fantasy draft - julekstep


julekstep

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra, żęby nie było że olałem zabawę wrzucam przedstawienie graczy + ogólną koncepcję mojego draftowania. Jakiś gameplan w zarysach dorzucę na dniach.

Generalnie przy drafcie miałem kilka zasad:

- wybieram najlepszych możliwych graczy (o rly?)

- wybieram graczy pasujących do siebie

- unikam graczy grających totalną padakę po którejś stronie parkietu

- unikam 'ludzi z problemami' (cancerom, chokerom i tym podobnym mówię NIE)

- staram się brać graczy, którzy poza talentem koszykarskim mają charakter i przysłowiowe jaja

- skoro chcę to wygrać to biorę zwycięzców (proste)

 

Dla każdego gracza podaje podstawowe statystki + DRTG i ORTG z regulara, dodatkowo daję nagrody indywidualne i wyniki drużyny z danego sezonu (przepisywałem to wszystko z łapy, więc jakby były jakieś pomyłki to dawajcie znać). To po kolei:

 

Larry Bird:

84/85 – 28,7 ppg, 10,5 rpg, 6,6 apg, 1,6 spg, 1,2 bpg, 52,2% fg, 42,7% 3pt, 88,2% ft, 119 ORTG, 103 DRTG

85/86 – 25,8 ppg, 9,8 rpg, 6,8 apg, 2,0 spg, 06, bpg, 49,6% fg, 42,3% 3pt, 89,6% ft, 117 ORTG, 99 DRTG

85 – all-star, mvp, nba 1st team,

86 - all-star, mvp, nba 1st team, nba finals mvp, 3point contest winner

Adnotacja - 3 poprzednie sezony 2nd def team

Drużyna:

85 – 57-25, w finale porażka z Lakers 4-2 (wcześniej pokonali cavs, pistons, 76ers – moses, erving, barkley, ORTG – 2, DRTG – 5

86- 63-19, mistrzostwo, ORTG – 3, DRTG – 1

 

Opis: Mój pierwszy pick. Jeśli z numerem 7 wybierasz gracza o przydomku "Legend" to wiedz, że coś się dzieje. Definicja terminu 'Alpha Dog' w odniesieniu do NBA. Geniusz koszykówki robiący na boisku praktycznie wszystko. Nieśmiały chłopak ze wsi, który na boisku nabierał niespotykanej pewności siebie (nie wiem czy był bardziej pewny siebie gracz w historii NBA). Poziom GOAT jeśli chodzi o thrash talk i wchodzenie przeciwnikom do głów. Jeden z najbardziej 'clutch' graczy ever. Gdyby nie pewne ograniczenia fizyczne to mógłby być nr 1 w historii koszykówki.

 

Isiah Thomas:

88/89 – 18,2 ppg, 3,4 rpg, 8,3 apg, 1,7 spg, 0,3 bpg, 46,4% fg, 27,3% 3pt, 81,8% ft, 106 ORTG, 105 DRTG

89/90 – 18,4 ppg, 3,8 rpg, 9,4 apg, 1,7 spg, 0,2 bpg, 43,8% fg, 30,9% 3pt, 77,5% ft, 104 ORTG, 104 DRTG

89 – all-star,

90 – all-star, finals MVP

Drużyna:

89 - 56-26, mistrzostwo (tylko 2 porażki w całym PO – z bullsami) ORTG – 7, DRTG – 3

90 – 57-25, mistrzostwo, ORTG  - 11, DRTG – 2,

 

Opis: widziałem 2 zarzuty do tego wyboru. Pierwszy to zły wybór lat: mając już g2g w postaci Birda nie potrzebowałem Isiah-napierdalacza, wolałem Isiah-zwycięzcę, wrednego skurwiela którego głównym celem było zwycięstwo za wszelką cenę a który ciągle ma elitarny PG skillset. Drugi zarzut dotyczył tego, że mając już alpha doga nie powinienem brać drugiego. Fakt tu może być problem (ale problem ego może tak naprawdę dotyczyć każdego zespołu w tej zabawie), ja jednak zakładam, że Isiah z tych lat za które go wybrałem pogodziłby się z rolą 'tego drugiego' w hierarchii zespołu a na obronę tego założenia mam taki cytat samego Isiah świadczący o szacunku jaki miał dla charakteru Larrego Birda: "If you put all of us in a room -- Magic, Jordan, myself and Bird -- Bird would probably the guy who walks out of the room at the end of the day". I szczerze mówiąc w dwóch pierwszych pickach wolę wybrać dwóch skurwiałych alpha dogów niż np Robinsona i McGrady'ego (bez urazy do osoby która ich wybrała).

 

Kevin McHale:

85/86 – 21,3 ppg,  8,1 rpg, 2,7 apg, 0,4 spg, 2,0 bpg, 57,4% fg, 0% 3pt, 77,6% ft, 122 ORTG, 103 DRTG

86/87 – 26,1 ppg, 9,9 rpg, 2,6 apg, 0,5 spg, 2,2 bpg, 60,4% fg, 0% 3pt, 83,6% ft, 125 ORTG, 106 DRTG

86 – all-star, 1st def team,

87 – all-star, nba  1st team,  1st def team

Drużyna:

86 – 63-19, mistrzostwo, ORTG – 3, DRTG – 1

87 – 57-25, w finale porażka z Lakers 4-2, ORTG – 3, DRTG – 9

 

Opis: Wybór określany największym stealem tego draftu. Ofensywna bestia, gracz mogący zdobywać punkty 1 on 1 na każdym (świetnie też radzący sobie z podwojeniami). Ofensywnie w low-post ustępuje tylko Hakeemowi (ew. można się spierać o Shaqa). Dodatkowo świetny obrońca (w obu sezonach 1st def team), bardzo zwinny, mobilny, jedne z najdłuższych łap ever. W razie potrzeby może kryć SF, świetny help defender. Mimo, że może z twarzy na to nie wygląda to jest twardzielem który grywał mimo kontuzji i w tym aspekcie świetnie wpasowuje się w mój zespół. Jak ktoś by się chciał przyczepić do rpg, które szałowo nie wyglądają to przypominam, że grał w drużynie z Birdem i Parishem.

 

Bill Laimbeer:

88/89 – 13,7 ppg, 9,6 rpg, 2,2 apg, 0,6 spg, 1,2 bpg, 49,9%m fg 34,9% 3pt, 84% ft, 114 ORTG, 101 DRTG

89/90 – 12,1 ppg, 9,6 rpg, 2,1 apg, 0,7 spg, 1,0 bpg, 48,4%, fg 36,1% 3pt, 85,4% ft, 119 ORTG, 100 DRTG

Drużyna – patrz Isiah Thomas

 

Opis: Kolejny gracz którego wybór lat może dziwić z punktu widzenia statystyk. Tutaj zaważyły dwie rzeczy: 1 - winning bias 2 - w tych latach zaczął rzucać trójki, co jest mi potrzebne mając w s5 dwóch guardów praktycznie bez trójki, dodatkowo wyciągając jednego wysokiego spod kosza będzie robił miejsce McHale'owi. Laimbeer to mój człowiek od czarnej roboty - w czym jest GOATem. Jeśli dostanie za zadanie kontuzjować kogoś to nie będzie miał rozterek moralnych tylko to zrobi. Aha jakby ktoś pisał, że w każdym innym zespole są defensywne bestie na C a Laimbeer ani razu w karierze nie był nawet w 2nd def team chcę przypomnieć, że w tych dwóch latach Pistons byli na miejscach 2 i 3 w DRTG jako drużyna.

 

Sidney Moncrief:

82/83 – 22,5 ppg, 5,8 rpg, 3,9 apg, 1,5 spg, 0,3 bpg, 52,4% fg, 10% 3pt, 82,6% ft, 120 ORTG, 103 DRTG

83/84 – 20,9 ppg, 6,7 rpg, 4,5 apg, 1,4 spg, 0,3 bpg, 49,8% fg, 27,8 3pt, 84,8% ft, 119 ORTG, 105 DRTG

83 – all-star, nba 1st team, DPOTY, 1st def team

84 - all-star, nba 2nd team, DPOTY, 1st def team

Drużyna:

83 – 53-29, (PO – 1 runda sweep boston, w drugiej rundzie odpadli z 76ers) ORTG -10, DRTG – 6

84 – 52-30 (PO – odpadli w finale konf z bostonem) ORTG – 12, DRTG – 2

 

Opis: Generalnie nie planowałem draftowania go z dwóch powodów: 1 - nie myślałem, że zostanie do tak późnego etapu, 2 - Isiah ma kiepawą trójkę a  dwaj G w s5 bez trójki wyglądają słabo, postanowiłem jednak zaryzykować. W s5 mam Birda i Laimbeera a w rezerwie Ellisa. Dodatkowo zarówno zarówno Isiah jak i Sid mają dobry mid-range i obaj grożą penetracją. Dzięki temu ryzyku w 5 rundzie drafty dostałem możliwe że najlepszego obwodowego obrońcę all-time (szczególnie ciekawie to wygląda, że gracze których głównym atutem jest perimeter defence: Payton i Pippen poszli bardzo szybko).Mało kto o tym pamięta, ale MIlwaukee Bucks było potęgą w latach 80 (bodajże mają trzeci najlepszy bilans po Celtach i Lakersach) - niestety mieli pecha, że w tamtych czasach na wschodzie była bardzo mocna konkurencja.

 

James Worthy:

86/87 – 19,4 ppg, 5,7 rpg, 2,8 apg, 1,3 spg, 1,0 bpg, 53,9% fg, 0% 3pt, 75,1% ft , 116 ORTG, 107 DRTG

87/88 – 19,7 ppg, 5,0 rpg, 3,9 apg, 1,0 spg, 07, bpg, 53,1% fg, 12,5% 3pt, 79,6% ft, 115 ORTG, 109 DRTG

87 – all-star

88 – all star, finals MVP

Drużyna:

87 – 62-20, mistrzostwo, ORTG – 1, DRTG - 7

88 – 56-26, mistrzostwo, ORTG – 2, DRTG – 9

 

Opis: Jeden z najlepszy finisherów w historii (przyda się to mając takich speców od podań jak Thomas, Bird i Moncrief). Posiadanie podnosi poziom mojego transition offence o parę poziomów do góry. Świetny PO performer - jeśli grając obok Magica i Kareema dostajesz MVP finałów to znaczy, że jesteś gość! Może grać i na SF i na PF, ale u mnie raczej zawsze będzie grał na swojej 'lepszej' pozycji SF (mam trzyosobową rotację na F, więc jeśli Worthy będzie zmieniał McHale'a to Bird będzie się przesuwał na PF)

 

Andrew Bogut:

09/10 – 15,9 ppg, 10,2 rpg, 1,8 apg, 0,6 spg, 2,5 bpg, 52% fg, 0% 3pt, 62,9% ft, 107 ORTG, 98 DRTG

10/11 – 12,8 ppg, 11,1 rpg, 2,0 apg, 0,7 spg, 2,6 bpg, 49,5% fg, 0% 3pt, 44,2% ft, 100 ORTG, 97 DRTG

10 – nba 3rd team

Drużyna:

10 – 46-36, ORTG – 23, DRTG – 2

11 – 38-44, ORTG – 30, DRTG – 4

 

 

Opis: Mój 'powrót do przyszsłości'. Człowiek, który zepsuł mi koncepcję marketingową "80's". Mimo wszystko się cieszę z tego wyboru bo zyskałem prawdziwego defensywnego anchora, gracza który z kiepską drużyną robił 2 i 4 DRTG w lidze (rok wcześniej i rok później Andrew praktycznie nie grał, DRTG Bucks w tych sezonach to odpowiednio 15 i 16 miejsce w lidze - widać róźnicę). Nie jest Eatonem w ofensywie, ale u mnie raczej i tak będzie ostatnią opcją.

 

Dale Ellis:

87/88 – 25,8 ppg, 4,5 rpg, 2,6 apg, 1,0 spg, 0,1 bpg, 50,3% fg, 41,3% 3pt, 76,7% ft, 117 ORTG, 112 DRTG

88/89 – 27,5 ppg, 4,2 rpg, 2,0 apg, 1,3 spg, 0,3 bpg, 50,1% fg, 47,8% 3pt, 81,6% ft, 119 ORTG, 112 DRTG

89 – all star, nba 3rd team, 3point contest winner

Drużyna:

88 – 46-36, ORTG – 7, DRTG - 16

89 – 48-34, ORTG - 5, DRTG – 16

 

Opis: Mając do tej pory na pozycjach G Thomasa i Moncriefa zajebiście potrzebowałem guarda z pewną trójką. Dale Ellis to koleś, który rzucał trójki zanim zrobiło się to modne. Trzeba też pamiętać, że nie jest to tylko spot up shooter, ale w razie potrzeby sam sobie może wykreować rzut, może wejść pod kosz, dobrze gra w transition. Tak jak Bogut dawał kopa mojej defensywie, tak Ellis daje ofensywie. Generalnie ma być w mojej 3 osobowej rotacji na G (kiedy zmienia Thomasa, to Moncrief przechodzi na PG)

 

Podsumowując: jestem mega zadowolony ze swojego składu, wydaje mi się, że nie mam większych braków jeśli chodzi o typowo koszykarskie potrzeby a jaja ta drużyna ma tak wielkie, że się boję czy nie ma raka!

 

Ogólnie to pisałem te opisy dłuższe i fajniejsze (grafomaństwo rulez!), ale mi się skasowało i się wkurwiłem. Gameplan w zarysach powinien być na dniach (jest jakaś wikipedia dla wannabe basketball coachow? :grin:)

 

Pzdr

 

Okej, jakiś zarys tego jak zamierzam grać (bez bicia przyznaje się, że jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o aspekty taktyczne w koszykówce, więc prawdopodobnie będziecie mieli pole do popisu przy wytykaniu błędów :>, staram się też nie używać 'fachowych' terminów - jakieś princetony etc, żeby się nie wygłupić)

 

Rotacja:

 

Generalnie mam z założenia trzy rotacje:

C - Laimbeer/Bogut

F - Bird/McHale/Worthy (przy czym McHale ma grać zawsze jako PF a Worthy jako SF; Bird zmienia pozycję w zależności od tego z kim aktualnie jest na boisku)

G - Thomas/Moncrief/Ellis (Thomas zawsze PG, Ellis SG; Moncrief w zależności od tego z kim jest na boisku)

 

W jakichś skrajnych przypadkach wyobrażam sobie np. Boguta i Laimbeera razem na boisku, albo Ellisa na SF - ale raczej nie będę z tego korzystał.

 

Tak więc w skrócie mój depth chart wygląda mniej więcej tak:

 

C - Laimbeer/Bogut (jest szansa na Boguta w s5 w jakichś konkretnych match-upach)

PF- McHale/Bird/(Laimbeer)

SF- Bird/Worthy/(Ellis)

SG- Moncrief/Ellis

PG- Thomas/Moncrief

 

Minutowo widzę to mniej więcej tak:

Laimbeer - 25

Bogut - 23

McHale - 33

Bird - 35

Worthy - 28

Ellis - 24

Moncrief - 36

Thomas - 36

 

Generalnie 25 minut w przypadku centra z s5 wydaje się mało, ale Laimbeer jakimś mega atletą nie był to raz a dwa, że w jego przypadku trzeba zakładać faul trouble (szczególnie, że tutaj w prawie każdej drużynie jest topowy center przy którym bez faulowania się nie obejdzie - w ogóle to w niektórych przypadkach moim marzeniem jest szybkie double ejection - co jestem sobie w stanie wyobrazić w match upie np. Laimbeer vs Shaq).

 

Ofensywa:

 

W ataku moje największe atuty to 'passing skills' - prawie każdy gracz jest dobrym albo wręcz doskonałym podającym (wyjątki to McHale i Ellis), oraz fakt, że nie mam praktycznie żadnego aofensywnego kołka (można nawet powiedzieć, że poza Bogutem każdy mój zawodnik jest bardzo dobry/świetny po tej stronie parkietu i może z łatwością zdobywać punkty). W związku z tym podstawową ideą mojej HCO ma być 'everyone involved' - z dużą ilością podań na obwodzie (Moncrief, Thomas, Bird), między nimi Laimbeer/Bogut mają robić screeny umożliwiające penetrację (Moncrief/Thomas/Ellis), bądź też open shooty (za 3 - Bird, Ellis, midrange Bird, Ellis, Thomas, Moncrief), ew. pick n' poppy (z Laimbeerem). W tym czasie McHale w okolicach trumny ma szukać sobie miejsca do gry 1 na 1 - podania do McHale'a na low-post to w niektórych match-upach może być moja pierwsza opcja jeśli chodzi o scoring. Kiedy na boisku nie ma McHale'a to go 2 zagrywką (w momencie kiedy guardzi nie są w stanie sobie nic wykreować) mogą być izolacje na Birda (który też jest dość ciężki do zatrzymania bez podwojeń). Generalnie Bird i McHale mają być z założenia moimi głównymi opcjami w HCO. Jeśli chodzi o zbiórki ofensywne to walczyć o nie mają McHale, Bogut (w przeciwieństwie do Laimbeera, który w momencie penetracji ma zostawać za linią co zostawi opcję odegrania do niego na wide open 3pt - tylko takie ma rzucać zza łuku, Bogut ma wbijać pod kosz i walczyć o ofensywne zbiórki - chyba że trafię na jakiś team z elitarnymi defensywną zbiórką + transition offence) i Bird w zależności od miejsca gdzie się aktualnie znajduje (myślę, że takiemu graczowi można zostawić swobodę decyzji), reszta przygotowuje się do obrony transition. Jeśli chodzi o moją ofensywę w transition to bez większej filozofii - jeśli zbiórkę ma ktoś spoza pary McHale/Ellis to idzie outlet pass do finisherów (no chyba że mam luksus szybkiego oddanie piłki Birdowi to wtedy idę na coś takiego - jego outlet passy zabijają). Docelowymi finisherami powinni być Worthy/Ellis/Moncrief/Thomas/. Generalnie Worthy ma nawet pozwolenia na olanie tablicy i natychmiastowy start do kontry.

 

Defensywa:

 

Tutaj dokładniej będę mógł coś napisać dopiero jak poznam przeciwnika. Generalnie mam sporo opcji a do ukrycia tylko Ellisa (chociaż to top 3 najgorszych obrońców w tej lidze to chyba za mocne stwierdzenie). Jeśli chodzi o backcourt to mam do wyboru: rzucić Moncriefa na większego szatana w przeciwnym teamie, czy dać mu się więcej wykazać w help D (generalnie dobrze, że Isiah też nie jest złym obrońcą) - to pewnie będzie zależało od match-upu. We frontcourcie generalnie będzie pewnie zasada, że Laimbeer idzie na największego dominatora w przeciwnym teamie (shaq, hakeem etc) i przykleja się na ile to możliwie (w międzyczasie starając się danego przeciwnika jak najbardziej wkurwić, zrobić mu krzywdę etc) ograniczając swoją pomoc do pomalowanego. Bogut podobnie, chociaż od niego chciałbym więcej help-D - jeszcze będę myślał jak to rozwiązać. Jeśli chodzi o krycie skrzydłowych to tu też kwestia match upów (generalnie McHale może spokojnie kryć SF, więc jeśli tam będą szatany pokroju LeBrona, Ervinga etc to pewnie jego będę na nich rzucał, żeby Bird mógł siedzieć na wolniejszych graczach)

 

Dobra to tyle (ciężko więcej napisać nie znając rywala). Tak jak napisałem na wstępie to nie znam się na tym kompletnie, więc jest pewnie spora szansa, że to co napisałem to najgłupsza rzecz od czasu Warsaw Shore. Jeśli więc ktoś chce mi napisać, że jestem głupi, nie znam się etc etc to niech sobie daruje. Za konstruktywną krytykę, sugestie itepe byłbym jednak bardzo wdzięczny!

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na yt jest sporo materiałów, u nas w ciekawych artykułach i ciekawostkach są często linki do fajnych tekstów.

I jeśli myślisz, że Laimbeer będzie wyciągał centra na obwód to Ciebie rozczaruję. Gość ma legen wait for it długi czas składania się do rzutu, do tego jest streaky shooterem, czyli ideą tego, czemu się pozwala rzucać póki nie skrzywdzi, dary właśnie skończył oddawać rzut. Już nie mówiąc, że przy tylu atletach, ktoś go z łatwocią sclosoutuje. Ogólnie skład bardzo mocny, mi tam pick Isiaha nie pasuje, ale nie z powodu lat akurat, które są dobre, to jednak bolą te lata 80-te. Okropna jakość, okropna obrona, okropny atak, a dostając Ciebie trzeba będzie to oglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że ten Ellis to chyba będzie obok Nasha i Millera w TOP 3 najgorszych obrońców. Zasadniczo lubię Twoją ekipę a pod koszem ustawienie McHale-Bogut może czasem być nie do przejścia. Zasadniczy dylemat który zawsze mam to kwestia czy Mc Hale który generalnie słabo podawał ( bo nie musiał jak się ma skutecznosć ponad 60%) czy w obecnych przepisach i podwojeniach by podawał czy nie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legend jest najbardziej niedocenianym zawodnikiem spośród Panteonu. Niestety nie jesteś w stanie oddać jego wielkości przybliżając suche liczby i mixy z YT, bo trzeba naprawdę grubej wczuty (yessir), żeby skumać skąd wziął się ten przydomek. Nie można o Legendzie rozmawiać nie używając języka legend.

 

Myślę, że nikt w całej historii gry nie miał takiej wizji boiska jak Bird. Naturalny dar widzenia plays na sekundę przed czasem, którego to instynktu nie jesteś w stanie się nauczyć ani go przekazać. Larry jest prawdopodobnie jedynym człoweikiem na Ziemi, który wie co w głowie ma Stephen Hawking.
Bird to nie jest typ, o którym na co dzień mówimy "ale twardziel", ale z całą pewnością był najmocniejszy psychicznie ever. Mówi się, że Larry Bird to jedyny człowiek zdolny wygrać z Kasparovem i Deep Blue. Naraz.
Bird doszedł do takiej perfekcji, że bawił się meczami w RS, bo zwykli rywale nie byli już dla niego wyzwaniem. Larry bawiłby się płynąc przez Amazonkę wpław w betonowych butach.
Różnica między Birdem 86, a Birdem z Dream Teamu jest jak różnica między Schumacherem kierowcą, a narciarzem.
Jezus odszedł przedwcześnie jako człowiek, bo taka była wola jego Ojca. Bogowie koszykówki zabrali ludziom jakieś 4 lata wspaniałej gry swojego syna..

That's The Legend.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się to, że podobnie do mnie - starasz się ograniczyć minuty, by uniknąć zmęczenia. Pełna intensywność ;)

 

A co do założeń - nie widzę pnp z Laimbeerem. Poza tym brudne lata 80's (jak ktoś bierze głównie LAL to zakładam showtime, ale połączenie Pistons, C's i dorzucenie Moncriefa to przeciwnicy się będą zastanawiać czy Twój team im po ewentualnej przegranej na pożegnanie wpier*olu nie spuści :grin: ).

Jakbym miał draftować graczy NBA na ustawkę z dynamo Moskwa, to akurat Bird, McHale i Isiah byliby na liście mniej więcej między Scalabrinim, a Bonnerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej iść z mniejszym co nie spierdzieli jak się zaczenie akcja niż z dużym co po 1 strzale ucieka do domu

Lepiej iść z dużym, co to załatwi sprawę jednym strzałem, niż z mniejszym, co razem dostanie wpierdol.

Ogółem w sumie można by się zabawić w taki draft. I runda to pewnie składy Pistons i Pacers 04, Malone, Lebron Shaq i Rodman. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej iść z dużym, co to załatwi sprawę jednym strzałem, niż z mniejszym, co razem dostanie wpierdol.

Ogółem w sumie można by się zabawić w taki draft. I runda to pewnie składy Pistons i Pacers 04, Malone, Lebron Shaq i Rodman. 

Oakley, Lucas, Maxwell, McDaniel, Artest, Ben, Barkley, Mason, Shaq, West

i LJ, Gill, Mbenga, James Johnson

 

that's the list

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprewell był niezłym pojebem.

i oczywiście Coleman Derrick

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=KNv_7fDRcxs

 

z Europy oczywiście Kaspers Kambala, który jak był zawieszony za doping to trenował boks.

http://www.youtube.com/watch?v=Ig9z8FSGjWU

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • wiLQ zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.