Skocz do zawartości

Eurobasket 2013


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Karnowski nie zbiera,nie broni nie straszy blokiem,musi zrobić w tych elementach ogromny postęp bo jego ułomność w defensywie jest masakryczna.

Ja po obejrzeniu turnieju w Lublinie nie zachwyciłem się również jego zdolnościami w ofensywie. Na razie to głównie paki gdy ma już wyczyszczone miejsce pod koszem i tyle co przepchnie słabszych fizycznie od siebie i skończy. Póki co moim zdaniem daleko mu pod względem rozwoju do takiego Ponitki np., który widać, że przynajmniej słucha się lepszych od siebie i robi kolejne kroczki do przodu i naprawdę potrafi błysnąć. Karnowski dostanie dużo szans ale bardziej będzie to wynikało ze słabości ławki niż jego realnych umiejętności. W NCAA też może w tym sezonie będzie nabijał staty ale to również moim zdaniem będzie bardziej rezultatem jego warunków fizycznych niż czegokolwiek innego. Całe to zamieszanie wokół niego i dziennikarze-znawcy twierdzący, że już za parę lat będzie rządził na arenie międzynarodowej będąc jednym z najlepszych centrów na świecie z pewnością nie pomogą mu w spokojnej pracy na wszystkimi słabościami, których jest co niemiara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karnowski nie zbiera,nie broni nie straszy blokiem,musi zrobić w tych elementach ogromny postęp bo jego ułomność w defensywie jest masakryczna.Inaczej po ewewntualnym wyborze w drafcie zderzy sie z realiami NBA jeszcze bardziej niż było to w przypadku Lampe.

Skillset i rozmiary Karnowskiego daje mu znacznie większą "żywotność" w NBA niż w przypadku Lampego. Nawet słabe gigantyczne kloce trzymają się w lidze przez jakiś czas, bo po prostu jest ich mało.

 

Poza tym, jak bronił Marca Gasola w paru akcjach, to akurat radził sobie zajebiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W latach 90. miejsce by sobie znalazł, ale teraz to będzie mu duuuuuużo ciężej. Przede wszystkim musi zamienić się z Perkins-like obrońcy obręczy na kogoś w typie gasola (on tez jest misiem a w przeciągu 3 lat stał się DPOTY startując z bycia poniżej przeciętnym obrońcą). W ataku potrafi sporo więc tutaj nie powinno być problemu, zresztą atak oparty na wysokich jest dużo gorszy więc najlepiej jakby ćwiczył jumperka.

Skillset i rozmiary Karnowskiego daje mu znacznie większą "żywotność" w NBA niż w przypadku Lampego. Nawet słabe gigantyczne kloce trzymają się w lidze przez jakiś czas, bo po prostu jest ich mało.

 

Poza tym, jak bronił Marca Gasola w paru akcjach, to akurat radził sobie zajebiście.

@Chytry poniekąd odpowiedział, @Luki coś ci się pomyliło, to gadanie o smalbalu jest kompletnie chybione, ekipy tak grają bo nie mają środkowych i tyle jak jakiś wielki klocek się trafia to zaraz smalball idzie w odstawkę i typ dostaje tłusty kontrakt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A możecie mi powiedzieć na podstawie czego wkładacie mi do ust stwierdzenie, że smallball jest zajebisty?

 

Pointą tego co napisałem jest to, że Karnowskiemu i tak w NBA nic nie dadzą te umiejętności ofensywne, które ma na low poście bo nikt nie zrobi z niego pierwszej opcji. W historii było 3 centrów, którzy byli na tyle dobrzy, że szła przez nich ofensywa, byli pierwszą opcją a atak ich zespołów był dobry. Obecnie w NBA dobry center to taki, który broni, zbiera i NIE PSUJE ataku tzn. jest dobrym finiszerem, dobrze podaje i ma jumperka.

 

Dlatego właśnie obecnie prócz może 8 centrów, którzy byli zajebisci w latach 90.(a Hakeem, Ewing, Robinson, Mutombo byliby również zajebiści teraz bo podpadają pod stwierdzenie powyżej) nikt z tamtych czasów by nie grał w pierwszej piątce bo lwia część tamtych centrów po prostu była klocami, którzy potrafili coś zrobić w ataku, ale nie dawali w obronie tego co center dawać musi.

 

@RappaR

 

Joel nie był taki zły. :) W 2011 z nim a bez Lebrona niemal się udało wygrać. :]

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno zweryfikować, czy atak oparty na wysokich jest obecnie nieefektywny, bo w lidze zwyczajnie nie ma ludzi do tego typu gry. Obecnie wysocy albo są wysokimi surowymi klocami do obrony, którzy w wersji deluxe czasami potrafią coś zdziałać w ataku swoim atletyzmem (Dwight), albo facetami ostrzeliwującymi kosz z 5 metra i dalej (Bosh). Jest kilku, którzy łączą te dwie cechy w różnych proporcjach, ale nie na poziomie upoważniającym ich do bycia pierwszą opcją w powaznym zespole. Jest trochę prawdy w tym co Luki napsiał - od lat 90. wysocy z pełnią koszykarskich umiejętności na przyzwoitym poziomie (wzrost, atletyzm, obrona, post, jumer, FT) nie pojawiaja się często. Chociaż takich ludzi (size + skill) z założenia zawsze będzie mniej niż np. rozgrywających, bo to, za przeproszeniem, wybryki natury :)

 

Co nie zmiania faktu, że small ball Miami trochę zaciemnia nam obraz. Nazwijmy to "Lebron effect" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers 2010 ze zdrowym w pełni Bynumem i bez przesadnego Kobe-hero-mode i small ball Heat nie wygrałby w serii best of seven.

Fakt, tylko że Miami nie było budowane na walczenie z zespołami grającymi tzw. twin towers. Riley zbudował zespół tak żeby mógł odnosić sukcesy w obecnej lidze a nie w skali all time.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze i przeceniany ale zobacz co zagral hibbert przeciwko miami a bynum jest od niego zdecydowanie lepszy ofensywnie

Hibbert przeciw Miami zagrał dokładnie to samo co grał w RS po wyleczeniu kontuzji.

 

Bynum sam w sobie nie byłby TAKIM factorem w serii z Miami, ale już trio Bynum-Pau-Odom łoiłoby na deskach i w obronie (tutaj mogłoby być różnie z duem Pau-Bynum, ale Pau-Odom to być może najlepsze duo podkoszowe od czasów Duncan-Robinson).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bynum sam w sobie nie byłby TAKIM factorem w serii z Miami, ale już trio Bynum-Pau-Odom łoiłoby na deskach i w obronie (tutaj mogłoby być różnie z duem Pau-Bynum, ale Pau-Odom to być może najlepsze duo podkoszowe od czasów Duncan-Robinson).

Aż trudno uwierzyć jak dobrym graczem był Odom jeszcze kilka sezonów temu, biorąc pod uwagę jak wyglądał w ostatnich dwóch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż trudno uwierzyć jak dobrym graczem był Odom jeszcze kilka sezonów temu, biorąc pod uwagę jak wyglądał w ostatnich dwóch.

Jeśli rzeczywiście w grę wchodziła heroina to ja tam go podziwiam, że w ogóle był w stanie grać :P.

 

Ale fakt, Odom z lat 06-10 to niesamowity i bardzo niedoceniany gracz. Sprowadzenie Shaqa dało Miami mistrzostwo (a do drugiego nie było tak daleko) i Riley zrobiłby ten trejd zawsze gdyby miał możliwość, ale czasem zastanawiam się jak wyglądaliby Wade+Odom + jakiś solidny gracz np. Matrix w swoim prime. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hibbert przeciw Miami zagrał dokładnie to samo co grał w RS po wyleczeniu kontuzji.

 

,przeciwko miami mial najlepsza serie ever , wszystkie mecze grubo powyzej 50% fg ,w 5 meczach z 7 mial 20pkt i wiecej oraz 19 i 18 , z NY mial 3 kompromitujace mecze gdzie zdobyl 6,6,9 pts i skutecznosc grubo ponizej 50% , z atlanta tez szalu nie robil, wystarczy sobie staty zobaczyc z po , 3/4 rs mial fatalne . jaka mial kontuzje ?? kiedy ?? linki prosze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może sobie Bynum być przeceniany, ale prawda jest taka że miał/ma potencjał do bycia najlepszym centrem nba, przecież nawet za czasów "świetności" howarda to Bynum czesto/gęsto potrafił go ośmieszać niby absolutnego #1 na swojej pozycji, już w ogóle ten przykład z Hibbertem sporo mówi, Hibbert ma się tak do Bynuma jak nasz stadion narodowy do stadionu Dallas Cowboys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hibbert przeciw Miami zagrał dokładnie to samo co grał w RS po wyleczeniu kontuzji.

 

,przeciwko miami mial najlepsza serie ever , wszystkie mecze grubo powyzej 50% fg ,w 5 meczach z 7 mial 20pkt i wiecej oraz 19 i 18 , z NY mial 3 kompromitujace mecze gdzie zdobyl 6,6,9 pts i skutecznosc grubo ponizej 50% , z atlanta tez szalu nie robil, wystarczy sobie staty zobaczyc z po , 3/4 rs mial fatalne . jaka mial kontuzje ?? kiedy ?? linki prosze

 

http://nba.si.com/2013/04/05/roy-hibbert-injury-indiana-pacers/

 

I statsy po ASG zrównaj sobie wraz ze statsami z serii przeciwko Miami per36. Wychodzi niemal to samo. Zresztą zaraz może sam to zrobię.

 

[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Hibbert post recovery per 36[/FONT][/COLOR]

 

19.92 ppg

10.5 rpg

3.03 bpg

50.03 % fg

80% ft

 

Hibbert vs. Miami per 36

 

20.09 ppg

9.45 rpg

0.9 bpg

55.7 fg%

80% ft

Więc prócz wyższej skuteczności niemal nic się nie zmieniło wobec tego co zagrał w RS po meczu gwiazd. Do tego troszkę gorzej na deskach i dużo słabiej jeśli chodzi o bloki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może sobie Bynum być przeceniany, ale prawda jest taka że miał/ma potencjał do bycia najlepszym centrem nba, przecież nawet za czasów "świetności" howarda to Bynum czesto/gęsto potrafił go ośmieszać niby absolutnego #1 na swojej pozycji

Najbardziej ośmieszył go w finałach 2009 - 6ppg, 4ppg, 36% z gry, totalnie go upokorzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeciwko miami mial najlepsza serie ever , wszystkie mecze grubo powyzej 50% fg ,w 5 meczach z 7 mial 20pkt i wiecej oraz 19 i 18 , z NY mial 3 kompromitujace mecze gdzie zdobyl 6,6,9 pts i skutecznosc grubo ponizej 50% , z atlanta tez szalu nie robil, wystarczy sobie staty zobaczyc z po , 3/4 rs mial fatalne . jaka mial kontuzje ?? kiedy ?? linki prosze

Chyba nie bardzo widziałeś serię z Knicks skoro piszesz o kompromitujących meczach (i to nie jednym a 3). Hibbert kiedy miał mało punktów, to głównie dlatego, że NYK go podwajali, ale nawet w tych meczach dominował na deskach i był murem pod własną obręczą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieli momenty, wystarczyło jednak zdjąć dwóch starterów i był mecz do jednego kosza. Balbay nawet w NCAA był zajebistym szkodnikiem na piłce, więc jak siadł na takiego Szubargę, to ten potykał się o własne nogi i wsadzał mu piłkę do rąk, dość żałośnie to wyglądało, chyba 4 razy przy wyprowadzeniu to rozgrywający moze stracić w lidze gimnazjalnej. Jakby sędziowie kilka razy nie polecieli mocno w *****, to w 4 kwarcie by było przez moment z -6, ale się nie udało i weszli rezerwowi. Gortat miał szczególnego pecha, czysty blok na Erdenie i odprowadzenie Turkoglu wzrokiem na layupa gwizdnęli mu jako faule, a naskok i dunk w kontrze jako kroki.

 

Brak przyzwoitych obwodowych przeciw lepszym defensywom niestety tak będzie się kończył.

 

Wczoraj był za to dobry mecz Hiszpania-Gran Britania, zakonczony wynikiem 100-46, było dość śmiesznie. W 4 kwarcie Czarni Synowie Albionu (zbierający straszne baty od białych, dziwne) najwyżej 2 razy przedostali się przez linię trójek w zorganizowany sposób, tracili co akcje piłkę przy pierwszym podaniu bliżej niż 8 metrów do kosza, walnęli 3 airballe z rzędu i przez ok 9 minut mieli 2 punkty na koncie, dwa kosze dorzucając jak Hiszpanie już byli myślami w szatni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.