Skocz do zawartości

Filmy


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

Zwariować ze szczescia i jutro bedziemy szczesliwi - oba mocno polecam. Swietne kino europejskie

A nie miałeś wrażenie że ten drugi był od pewnego momentu przewidywalny?

 

Aktorsko zagrane wybitnie, trochę też stereotypowego nabijania sie z Anglików ale jak dla mnie trochę poszło to w kierunku produkcyjniaka

 

Znacznie lepszy był inny  film tego aktora - czyli Nietykalni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie miałeś wrażenie że ten drugi był od pewnego momentu przewidywalny?

 

Aktorsko zagrane wybitnie, trochę też stereotypowego nabijania sie z Anglików ale jak dla mnie trochę poszło to w kierunku produkcyjniaka

 

Znacznie lepszy był inny film tego aktora - czyli Nietykalni

I tak i nie :) jasne ze w skali historii kina to nic wybitnego ale pokazuje ze w europie potafia zrobic dobry film oparty na sztampowych historiach. Jak mawial hanko moody - cliche is cliche for a reason. Its fucking works.

 

Film jest odtworczy banalny a jednoczesnie przyjemnie sie go oglada sa momenty gdize smiessy i gdize chwyta za gardlo.

 

A nietykalnych to ja mam w top50 kina jak nie lepiej wiec nie biore go za punkt odniesiena bo to wiadomo a priori ze nie ta półka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Arrival jak zreszta wiekszosc sf traktowana doslownie to sa bez sensu. Dla mnie moc tego filmu to trafna metofa dzisiejszego swiata. Ale rozumiem argumenty

 

Możesz rozwinąć?

10 Cloverfield Lane przez 90% filmu spox, nawet bardzo, potem mega szrot. Zespuli taki potencjał. ;( Głupie hamburgery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 Cloverfield Lane przez 90% filmu spox, nawet bardzo, potem mega szrot. Zespuli taki potencjał. ;( Głupie hamburgery.

 

no ja też nie mogłem uwierzyć w końcówkę jak to oglądałem

 

 

Możesz rozwinąć?

 

Dla mnie bardziej niż o kosmitach jest to film o relacjach międzyludzkich. O tym jak nikli jesteśmy w skali wszechświata, jak skłóceni pomiędzy sobą, jak bliscy samowyniszczenia.

 

Jak motywem naszych wszystkich działań są indywidualne pobudki wynikające z przeżytych traum. I jak wiele możemy zyskać i zdziałać kiedy odrzucimy fobie i postawiamy na podstawy humanizmu i relacje międzyludzkich.

 

To jest siłą tego filmu i to jest siłą Villneuve'a jako reżysera. To całe SF to tylko wizualne tło do ponadczasowych problemów.

 

Dla mnie Dennis jest takim (oczywiście póki co w skali) Lemem kina. I za to go lubię

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś nowego obcego pyknął?

Jest całkiem dobry. Sporo głupot i mało rozsądnych zachowań, aktorzy wypadają bardzo słabo(Fassbender ratuje całość), ale ogląda się mimo wszystko przyjemnie. Do plusów zaliczam rozwinięcie wątku różnych podgatunków obcego.

Nie rozumiem tej fali hejtu, która przewinęła się przez internet. Wiadomo, że klimatem i ogólnie nie ma podjazdu do jedynki. Dodatkowo niestety fabuła jest bliźniaczo podobna i wszystko mamy podane na tacy, ale chyba takie czasy, że widz musi wszystko zobaczyć czarno na białym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja też nie mogłem uwierzyć w końcówkę jak to oglądałem

 

 

 

Dla mnie bardziej niż o kosmitach jest to film o relacjach międzyludzkich. O tym jak nikli jesteśmy w skali wszechświata, jak skłóceni pomiędzy sobą, jak bliscy samowyniszczenia.

 

Jak motywem naszych wszystkich działań są indywidualne pobudki wynikające z przeżytych traum. I jak wiele możemy zyskać i zdziałać kiedy odrzucimy fobie i postawiamy na podstawy humanizmu i relacje międzyludzkich.

 

To jest siłą tego filmu i to jest siłą Villneuve'a jako reżysera. To całe SF to tylko wizualne tło do ponadczasowych problemów.

 

Dla mnie Dennis jest takim (oczywiście póki co w skali) Lemem kina. I za to go lubię

Hm. Wg mnie gość ma potencjał ale Arrival mu nie wyszedł.

 

Ogólnie mógłbym skontrować, że motyw naszej małości jest już stukrotnie oblatany bo mniej więcej do tego sprowadzają się wszystkie sci-fi filmy amerykańskie. Więc bardziej wizjonersko i ciekawie byłoby może pokazać człowieka jako doskonałość, która jest bardziej niepoznana i piękna niż cały wszechświat. Ja bym powiedział, że ludzkość zachwyca się czymś nieznanym ze względu na jego rozmiary nie dostrzegając czegoś prawdopodobnie najbardziej niezwykłego co jest bardzo blisko nas.

 

Ale ogólnie rozumiem o co Ci chodzi.

 

Niemniej jednak mam nadzieję, ze gość powróci do klimatów a'la pogorzelisko albo prisoners / sicario - to były świetne filmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm. Wg mnie gość ma potencjał ale Arrival mu nie wyszedł.

 

Ogólnie mógłbym skontrować, że motyw naszej małości jest już stukrotnie oblatany bo mniej więcej do tego sprowadzają się wszystkie sci-fi filmy amerykańskie. Więc bardziej wizjonersko i ciekawie byłoby może pokazać człowieka jako doskonałość, która jest bardziej niepoznana i piękna niż cały wszechświat. Ja bym powiedział, że ludzkość zachwyca się czymś nieznanym ze względu na jego rozmiary nie dostrzegając czegoś prawdopodobnie najbardziej niezwykłego co jest bardzo blisko nas.

 

Ale ogólnie rozumiem o co Ci chodzi.

 

Niemniej jednak mam nadzieję, ze gość powróci do klimatów a'la pogorzelisko albo prisoners / sicario - to były świetne filmy.

No ja mam nadzieje że odleci jeszcze bardziej w klimat sf i cyberpunk bo przeciez robi lowce androidow :)

 

W piatek ide na nowego obcego - przy okazji obejrzalem sobie prometeusza w wersji rozszerzonej i ciagle jestem zdania ze najwiekszym debilizmem oryginalnego filmu bylo wyciecie sceny otwierajacej ktora buduje caly klimat i sens filmu

 

A co do arrival jeszcze - to o czym piszesz to temat na dobry film ktory z checia sam bym obejrzal. Ja jednak uwazam ze arrival jest dobrym filmem - choc trzeba przyznac ze ostatnimi czasy jak fan sf jest przez kino rozpuszczony. Ale nie mam zamiaru narzekac.

 

A btw. Co sadzisz o zrodle aranovskyego

Edytowane przez blackmagic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja mam nadzieje że odleci jeszcze bardziej w klimat sf i cyberpunk bo przeciez robi lowce androidow :smile:

 

W piatek ide na nowego obcego - przy okazji obejrzalem sobie prometeusza w wersji rozszerzonej i ciagle jestem zdania ze najwiekszym debilizmem oryginalnego filmu bylo wyciecie sceny otwierajacej ktora buduje caly klimat i sens filmu

 

A co do arrival jeszcze - to o czym piszesz to temat na dobry film ktory z checia sam bym obejrzal. Ja jednak uwazam ze arrival jest dobrym filmem - choc trzeba przyznac ze ostatnimi czasy jak fan sf jest przez kino rozpuszczony. Ale nie mam zamiaru narzekac.

 

A btw. Co sadzisz o zrodle aranovskyego

Dla mnie Źródło jest genialne. Jeden z moich najulubieńszych filmów (mam takich ze 30 but still). Źródło i Pi to moja ogólnie dwa ulubione filmy jego, reszta imho dużo gorsza. Z tym, że on ma fajny styl kręcenia, mtv, szybkie sceny, urywki, muzyka i te sprawy. Więc zawsze się dobrze ogląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wonder Women słyszałem pozytwnie ostatnio z komiksów podobał mi się  Doktor Strange polecam

Jako człowiek, który nie jest fanem komiksów, dwa filmy które wymieniłeś są w porządku.

 

W ogóle jest coś w DC Comics co sprawia że mniej mnie irytują niż Marvel. Nie mam pojęcia co to robi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety trzeba lubić :smile: A oglądałeś Deadpool?

Oglądałem, średnio mi się podobał.

 

Właściwie za świetny komiksofilm uważam tylko Guardiansów (1 i 2 w sumie). I chyba dlatego że to jest zajebista komedia w której nie ma zbędnego patosu i całego szrotu który mnie wnerwia. Batman też spoko, ale już gorzej, reszta raczej średnia/słaba i do przetrawienia tylko w kinie dzięki efektom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama przeciw wszystkim - słabo, szkoda kasy którą straciłem. Nie jest nudne, akcja jest warta, jest kilka fajnych motywów, ale ogólnie - słabe aktorsko, nachalne politycznie (oczywiście nie muszę mówić w którą stronę?), mało błyskotliwe. Zakończenie śmierdzi bullcrapem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

logan po półtorej godzinie nuuuda, skąd takie dobre recenzje? podobał wam się?

 

 

mi bardzo, ale nie jestem do końca obiektywny, jestem trochę fanem XMana

 

także nowy Obcy mi się podobał, potem wszedłem na imdb i filmweby i widzę że jest strasznie jechany. A mi się naprawdę podobał.  Choć żadne arcydzieło, trochę fabuła miejscami niespójna ,   ale ogląda się po prostu fajnie . Ale znowu jestem troche nieobiektywny, więc    wiecie : )

Jest całkiem dobry. Sporo głupot i mało rozsądnych zachowań, aktorzy wypadają bardzo słabo(Fassbender ratuje całość), ale ogląda się mimo wszystko przyjemnie. Do plusów zaliczam rozwinięcie wątku różnych podgatunków obcego.

Nie rozumiem tej fali hejtu, która przewinęła się przez internet. Wiadomo, że klimatem i ogólnie nie ma podjazdu do jedynki. Dodatkowo niestety fabuła jest bliźniaczo podobna i wszystko mamy podane na tacy, ale chyba takie czasy, że widz musi wszystko zobaczyć czarno na białym.

 

 

same here.

Ale w ogole to nie wiem, dla mnie jak się nie oglądało prometeusza i poprzednich części i nie zna zarysu to w ogóle dużo rzeczy trudno było zrozumieć. Więc trochę się nie zgadzam z tymi oczywistościami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.