Skocz do zawartości

Pasjonaci czy pracoholicy?


Carter#15

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio oburzyła mnie wypowiedz Iversona, który powiedział, że w footballu mógłby osiągnąć więcej niż w koszykówce. Od tej pory sporo myślałem o tym, kim trzeba być by grać w kosza na poziomie NBA, pasjonatem czy pracoholikiem? Sezon NBA jest niezwykle wyczerpujący. 82 spotkania grane często dzień po dniu w drugiej części wielkiej Ameryki. Życie w samolocie, zdala od rodzin. Krótkie wakacje i multum pracy nad sobą. Krytyka, poniżanie, regulaminy i doskwierająca sława. Koszykarz idąc do sklepu po mleko wraca zmęczony, bo musi podpisywać setki autografów. A za pół godziny idzie na męczący trening rzutowo-siłowy. Niedługo później ma wylot do innego miasta, a potem mecz. I tak w kółko. Czy można to robić tylko dla kasy? Dla sławy? Każdy z nas kocha tą grę i chciałby znaleźć się w najlepszej lidze świata. Nie dla pieniędzy nie dla sławy, tylko dla gry i treningów. Keon Clark powiedział niedawno zapytany o powrót: „Bo po co? I tak zarobiłem więcej niż kiedykolwiek będę w stanie wydać.” Może to pojedyncze przypadki, ale ja osobiście nie mogę wyobrazić sobie bym mógł tak harować tylko dla kasy. Tak postępują miliony ludzi na świecie by wyżywić rodziny. AI też nie miał kasy. Grał w kosza tylko, dlatego, żeby zmienić swoje życie? Jeśli tak to, po co dalej gra? Dla jeszcze większej kasy? Czy NBA stało się kolejnym miejscem pracy czy nadal jest ligą, do której chcą trafić najlepsi, aby móc grać z najlepszymi i się doskonalić? Jasikievicius jest tu dla kasy czy dla sprawdzenia samego siebie? Pytań jest wiele.

Co wy o tym myślicie? – no ekstra i kolejne pytanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdy czlowiek ma wlasne motywy. Moim zdaniem, zeby byc w czyms bardzo dobrym, a wrecz swietnych (jesli mowimy o poziomie gwiazd NBA), to trzeba najpierw kochac to, co sie robi. Po pewnym czasie moze przyjsc rutyna i zmeczenie (tym bardziej, jak sie juz osiagnelo dozywotnia stabilizacje finansowa), ale zaczyna sie od pasji.

 

Co do drugiej strony - pracoholizmu - to nie wiem czy to do konca dobre slowo. Ja bym powiedzial, ze wielu zawodnikow by raczej luzowalo niz z czasem zmienialo sie w pracoholikow. Choc rozni sie zdarzaja. Ja bym raczej mowil o przyzwyczajeniu i wyrobionych z latami nawykach.

 

Gra w NBA to wiele wyrzeczen i trudow, ale nie sadze, by ktos (a moze nie ktos, ale wiekszosc) ustawiony i siedzacy na milionach robil cos, czego juz nie lubi i czego ma dosc. I pewnie jest w tym jakies uzaleznienie, ale IMO nie od samej pracy, ale od tego, co ja otacza, czyli slawy, uwagi mediow i poczucia uczestnictwa w czyms, czym interesuja sie miliony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AI napewno ma jeszcze o co grać. Wiadomo upragniony tytuł. Uważam ze wiekszośc jesli nie wszyscy grajacy w tej lidze robia to bo kochaja koszykowke. Za tym ida tez ogromne pieniadze. Za tym a nie przed tym. Sa zawodnicy ktorzy zdobyli juz wszystko co mozna zdobyc w tym sporcie - tytuły mistrza nagrody MVP sławe pieniądze. Jednak graja dalej bo nie wyobrazaja sobie bez tego zycia. A kariera zawodowego gracza nie jest nie wiadomo jak długa bo po 14 sezonach jest to juz prawie niemozliwe chocby pod wzgledem fizycznym. Doskonałym przykładem na to jest chociazby Shaq ktory zdobył praktycznie wszystko i ma dominacje w lidze jak mało ktory gracz. Mówi sie o nim ze jest ostatnim prawdziwym centrem. Takich graczy jest wiecej Duncan, Kobe... I mysle ze kazdy z zawodnikow grajacy w NBA musi kochac ten sport bo bez tej miłości nie starczyłoby mu sił do codziennego treningu by stawac sie lepszym by utrzymac sie wsrod najlepszych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wiele motywacji.Ja bardzo zazdroszcze tym chłopakom.Robią co kochają ,zarabiają kase , o której nigdy wcześniej nie śnili ,nie żyją z pensji na pensje,ciągle mogą się spodziewać w życiu czegoś nowego.Nie czekają aż minie im 8 godz pracy i będą mogli wrócić do domu.Tam żona poda im kolacje i potem pójdą spać.Ewentualnie sex przed spaniem.To jest życie monotonne ,którego koszykarz nie przezywa.Codziennie jest coś nowego.Co roku pracuje z nowymi ludżmi.Większość ,z którymi trenuje ma ten sam cel i te same zainteresowania.Nadają na tych samych falach.

 

Cel goni nowy cel.Np. Vlade Divac jest ciągle w NBA , bo powiedział ,że jeśli zdobędzie z sacramento tytuł NBA to będzie wtedy mógł wrócić pograć do europy i pokazać dziaciakom ,jak jest w Europie.Niestety sie nie spełniło.Bywa

 

Sabonis po 14 latach gry w NBA ,mając 40 lat poszedł na 1 sezon do Żalgirisu Kowno ,którego w dodatku jest właścicielem.Czy poszedł tam dla kasy.On kocha ten sport i kochają go kibice.Kiedyś zasmakował tego i ciężko mu z tym było skończyć.Dał radość swoim kibicom.A to w pożniejszych latach daje najwięcej satysfakcji,że można sprawić innym radość.

 

Z koszykówką to jest tak ,że jak sie zasmakuje to ciężko z tym przestać.

To jest styl bycia ,to jest to co sie umie.Każdy sezon to nowe motywacje i ta największa.Dla niektórych jest to dostanie się do kadry narodowej , zdobycie mistrzostwa kraju , euroligi ,czy dla największych zdoycie mistrzostwa NBA[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NBA to sposob na zycie i dla wiekszosci jak sadze jest do jednak pasja. Choc oczywiste wiaza sie z tym ogromne pieniadze i dobrobyt, kuszaca przyneta. Wezmy np. Jordana, ktory za swoja milosc do koszykowki i ciezka prace byl wynagradzany dziesiatkami milinow dolarow za sezon. Czemu tu sie dziwic, nie bylo lepszego i nie bedzie. Przeciez nie robil tego dla kasy a ciezka praca jaka w siebie wlozyl poprostu sie zwrocila, nie byl to pracoholizm. Mysle ze schemat ten powtarza sie w wiekszosci przypadkow..

 

Co do Iversona, wydaje sie niespelniony.. chce ciagle wygrywac i daje sie z siebie wszystko w kazdym meczu, co czasami nie wystarcza. Widac jak przezywa kazda rywalizacje w playoff`ach, meczy sie gdy przegrywaja, bo sam nie moze nic zrobic. W finalach 2001 bylj juz blisko jednak na drodze stanal mu wtedy shaq. Mam nadzieje ze w tym sezonie 76ers powalcza, choc nie watpliwie bedzie ciezko, bo w tym roku poziom jest wyrownany. Jesli chodzi o footbol, to faktycznie moglby do czegos dojsc, jest najszybszym graczem w NBA..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carter nie rozumiem Twojego oburzenia. AI był doskonałym graczem w football i w kosza, wybral kosza. Chyba nikt nie ma wątpliwości, ze kocha tą grę i gdyby występował tylko dla kasy, to by sie tak nie poświęcał na każdym meczu. A że dzięki sportowi wyszedł z getta i cos osiągnął, to osobna korzyść i jakby o to chodziło, to pewnie by juz nie grał. Gra dla przyjemności i dla jednego celu - mistrzostwa. Więc nie rozumiem Twojej interpretacji, po prostu powiedział że w footballu zdobyłby więcej, prawdopodobnie chodziło i mistrzostwa.

 

Zresztą jest mnóstwo koszykarzy, np. Bryant, którzy wywodza sie z dobrych rodzin, mają kasę, a i tak harują dla tych 48 minut gry, bo ją kochają. Są też tacy co grają dla kasy i niczego wiecej, ale to moim zdaniem nieliczni bo jak ktos jest w kosza dobrze, z pasją i poświęceniem, to nie wierzę, zeby nie pokochał nawet z czasem tej gry.

 

"Koszykówka ma być tą przyjemną częścią życia. Przez dwie godziny meczu zapominasz o wszystkim, co się dzieje na świecie, i myślisz tylko o koszykówce" - Iverson.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znam na pewno jedno czlowieka ktory zrobil "blad" i wybral kosza-oczywiscie pod wzgledem spelnienia sportowego. To Charlie Ward ktory z Knicksami zdobyl tytul vice-mistrza NBA ale w "koledzu" byl qb ("rozgrywajacym") zdobyl nagrode Heismanna dla najlepszego gracza uniwersyteckiego w ktoryms tam roku. I potem cos mu przeskoczylo w glowie i postanowil jednak robic kariere w NBA, czasami bywa tak ze ci niby najlepsi na univerku nie potrafia przeskoczyc z tym samym poziomem na zawodowstwo w futbolu amerykanskim i potem przez lata sa wysmiewani, sa mega bustami, graczami z ktorymi wiazano wielkie nadzieje. Z Wardem chyba nikt nie wiazal nadziei (jako graczem koszykowki, wiec powiniene zostac przy footballu), to ze przez tyle sezonow byl starterem w nba to juz jest cud...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Koszykówka ma być tą przyjemną częścią życia. Przez dwie godziny meczu zapominasz o wszystkim, co się dzieje na świecie, i myślisz tylko o koszykówce " - dzieki Monty za ten cytat.

W stu procentach zgadzam sie tu z Iversonem. Gdy wchodzisz na parkiet / lub tez mniej przyjazne podloze asfalt :x / zapominasz o calym swiecie, czujesz sie wolny.. wszystko przestaje byc wazne, przez ten czas jestes spelniony i szczesliwy.. zadne problemy, doly nie istnieja. Po tym poznaje sie wlasnie milosc do tej gry :D. By the way - i love this game too :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem na pewno jest w tym pasja. Jezeli tworzy sie cos dobrego to musza byc do tego checi, z niewolnika nie ma pracownika i koszykarz musi sam chciec grac, walczyc i osiagnąc zwyciestwo. Czy pracohlocy? W mojej opini i w tym tez jest troche racji, gdyz jezeli jest sie pracoholkiem to pamietajmy ze praca nas wciaga, robimy to z checia, bez przymusy, lubimy to czyli w jakims stopniu tworzy sie tez pasja do tego. W taki sposób mamy i pracoholików i pasjonatów 8) NIektórymi steruja pieniadze ale tacy raczej do niczego nie dochadza gdyz nie maja tej woli walki, checi gry przez co spada ich wartosc.

 

Na koniec o wyborez AI. W kosza gra wysmienicie, jest jednym znajlepszych graczy w NBA, wielokortony krotl strzelców, brakuje mu tylko pierscienia. Jego sukcesy mogą jednak swiadczyc o tym ze wybrał dobrze. W foobalu tez mógłby duzo osiagnac, moze i tak samo, ale to tylko spekulacje.

 

Mówiac natomiast o słąwie to wiedz jedno Carter. Oni wiedzieli ze to ich czeka, byli swiadomi swojej decyzji, zresztą zauwaz ze mało kto kto zarabia miliony jest nierozpoznawaln wiec to była ich cena, ale raczej nie powinni załowac. Zresta tych zakupów czesto sami nie robia bo maja od tego ludzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o sama prace to jest masa ludzi na swiecie ktorzy duzo ciezej haruja dniami i nocami i nawet przez cale swoje zycie nie zarobia tyle co w ciagu 3 miesiecy koszykarz w NBA.

Natomiast jesli ktos sie nie spelnia w tym fachu to po prostu jest slaby i nie zasluguje na gre w tej lidze. Kazdy z nas czegos sie wyrzeka pracujac, np taki gornik w polsce. wychodzi do roboty i nie wie czy wroci... ale on nie bierze za sezon pracy 10 mln dolarow... i nie podpisuje za 2 x tyle reklamowek w TV. Wiec nie przesadzajmy, moim zdaniem itak zarabiaja o 75% za duzo w stosunku do wykonywanej pracy. Zreszta nie tyczy sie to tylko ich, dotyczy to ogolnie sportowcow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo w tej kwestii mam takie zdanie, że nawet jeżeli nie lubisz swojej pracy, ale dostajesz za nią ogromne wynagrodzenie to to po prostu robisz.

Oczywiście lepsze efekty są kiedy dodatkowo lubisz to robić a tak jest w większości przypadków graczy bo każdy z nich jak zaczynał grać w kosza robił to po prostu dla przyjemności nie dla pieniędzy.

 

Z graczami z NBA jest tak jak z każdym normalnym człowiekiem, są bardziej zdolni, ale mniej pracowici, są mniej zdolni, ale bardziej pracowici i w końcu są ci zarówno zdolni jak i pracowici :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z niewolnika nie zrobisz dobrego pracownika, to akurat maksyma która znajduje świetne przełożenie na rzeczywistość. Nigdy nie zrobisz czegoś dobrze, nie czując tego czegoś, nie poświęcając się mu. To musi być pasja i tyle. Poza tym wielu zawodników (tak mi się wydaje) jak zaczynali, nie grali w kosza dla pieniędzy ale mają pieniądze z gry w kosza. Wyjątkiem jest Spree :D .

To chyba tyle. A to że Iverson ma wątpliwości, cóż jego sprawa, nie dowie się jakby mogłoby być inaczej, narazie ma cel w postaci mistrzostwa i niech w niego mierzy, bo to jest cel i pasja, gdyby go w niej nie było, nie dawałby się obijać, nie lekceważyłby kontuzji, nie "woziłby na swoich plecach" drużyny Sixers, gdy ta ma gorsze chwile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to czas chyba na moją opinię :wink:. Ja również uważam, że gra w NBA dla kasy nie może mieć miejsca. Po zagwarantowaniu sobie reszty życia w luksusie (czyt. złapaniu dobrego kontraktu) niektórzy zawodnicy nie forsują się, ale jest ich niewielu. Trzeba naprawdę kochać tę grę, bo inaczej nie dojdzie się do takiego poziomu. Ludzi, którzy chcą grać w NBA są miliony, a miejsc jest ok. 450. Żeby wyprzedzić tylu ludzi trzeba naprawdę nad sobą pracować. Na koniec rzuce cytat Dirka znaleziony na nike.com: "Dla mnie koszykówka to wciąż gra. Kiedy koszykówka przestaje być przyjemnością i staje się czymś w rodzaju pracy, to jest się na niewłaściwym szlaku. Trzeba chciać codziennie trenować i czerpać z tego przyjemność. Podobnie jak w przypadku samych meczów. Jeśli człowiek zacznie bić się z myślą, że koszykówka to jego praca, to myślę, że lepiej zakończyć karierę."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc ja zacznę ;)

 

Moim zdaniem większość graczy , pogrywa nie dla peniędzy a z miłości do tej gry Jednak jest kilka wyjątków ... Teraz Uzasadnienia :

 

Sezon w NBA jst bardzo męczący .... i trzeba mieć kondycję na bardzo wysokim poziomie , żeby brać udział we wszystkich\większości spotkań.

Czyli ja nawet za 13 milionów $ nie grałbym w NBA przez tak długi czas jak na przykład Kareem Abdul Jabbar ... Długośc jego kariery była dosyć imponująca.

 

Co do wyjątków na przykła Latrell Spreewell z Minnesoty chciał zarabiać 13.5 miliona $ a kiedy Zarząd Wilków nie zgodził się na podwyżkę groził , że odejdzie z klubu i przerażał (:D) słowami , że musi mieć pieniądze na wyżywienie swojej rodziny. Kibice uważali , że ewidentnie przesadził i na następne mecze mieli już transparenty z napisem "Zagraj za jedzenie" Obłęd :)

 

Marzeniem każdego młodego gracza jest granie w NBA i zarabiania kroci jak na przykład Alan Houston który Zgraniał 19 milionów $ A w sezonie wystąpił 11 razy w S5 , ale na podwórkach na całym świecie jast kilku dzieciaków którzy m,ogliby grać w tej lidze , poprostu nie zarabiając nic ... To właśnie takie dzieciaki naprawdę kochają tę grę.

 

Na Zakończenie dodam , że na przykład Kevin Garnett oddał 7 milionów $ na cele dobroczyne ... o czym my rozmawiamy :)

 

Pozdrwienia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gangsta:

Na Zakończenie dodam , że na przykład Kevin Garnett oddał 7 milionów $ na cele dobroczyne..

To sie nazywa gest, wiedzialem ze z Big Ticketa to porzadny koles :wink: , powinnien byc wzorem dla reszty swoich kolegow z ligii. Niektorzy dostaja tyle - przeciez ja bym nawet ich sezonowej gaży nie wydal w zyciu :P . Jeszcze wplywy z reklam.. ludzie kochaniiiii , to co zarabiaja za gre mogli oddawac calkowicie na cele spoleczne :D

 

Co do wyjątków na przykła Latrell Spreewell z Minnesoty chciał zarabiać 13.5 miliona $

LOL ! nie wiem za co tyle.. "sięgaj gdzie wzrok nie sięga" - chyba sie do tego zastosowal :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy może ktoś słyszeł , że KG w zeszłym sezonie oddał także 7 milionów $ Na Transfery dla drużyny , tym samym zrezygnował z bycia najlepiej zarabiającym Graczem ! :)

 

Przepraszam za Offtop'a !

 

Żeby nie było aż tak rażąco nie na temat to dodam , że Alan Houston jest chyba ... hmm szczytem ... zakończył swoją karierę w tym sezonie , a NYK mają mu dopłacic jeszcze Dwadzieścia-kilka milionów :D

 

Coś jeszcze , czy na przykład Jay Williams z Chicago Bulls z pogruchotaną miednicą , kiedy nie wróżono mu już nic prócz wózka inwalidzkiego dzięki swojej sile woli i niesamowitej pracy lekarzy powrócił to są Cuda , czy Alan Houston Wróciłby ? Nie sądzę zakończyłby karierę poszedł na Emeryturę , prawdopodobnie wyzdrowiałby i byłby to jego koniec przygód koszykarskich ;)

 

Trzeba być także niesamowitym Fanem koszykówki , żeby tak jak to miało miejsce w Spurs być Maskotką drużyny przez 21 lat :D:D:D To tak na marginesie ;)

 

Pozdrowienia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.