Skocz do zawartości

acta.


mycek

Rekomendowane odpowiedzi

Gdyby ustawa nie uderzała w serwisy typu youtube, megaupload, peb, chomikuj itp (i być może w programy p2p) to tego ruchu społecznego by nie było (a przynajmniej nie na taką skalę).

 

Przypominają mi się "bandyci i przestępcy" z Armii Krajowej.

 

Twórcom/zwolennikom ACTA jest na rękę, żeby każdemu postronnemu i niezorientowanemu przedstawić przeciwników ACTA jako ludzi, którzy oburzają się bo ktoś chce im zabrać możliwość ściągania za darmo kradzionych płyt z rapidshare.

 

Jak ktoś nie widzi stalinowsko-chińsko-koreańskiego stylu forsowania ACTA i nie jest tym zniesmaczony to nie mam pytań.

 

Zapytam jeszcze - kto jest suwerenem i czy są to korporacje, które forsowały ACTA? I czyj głos zobowiązani są wykonać demokratycznie wybrani politycy, czy też jest to głos korporacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się nóż w kieszeni otwiera kiedy toleruje się buractwo i trolling w imię "wolności słowa". Internet zaczyna przypominać wysypisko śmieci gdzie żeby dobrać się do czegoś sensownego trzeba przekopać tony syfu. Nie popieram do końca urzędowej walki z tym ale samą ideę pewnych ograniczeń i cenzury jak najbardziej.

więc jesteś za państwem autorytarnym. ktoś będzie decydował co można powiedzieć/napisać a co nie. nie widzę aby internet przypominał wysypisko śmieci. wchodzę na te strony jakie mi się podobają i nie widzę tam "śmieci". może akurat Ty podróżujesz po takich stronach i jesteś "śmieciarzem internetowym". bez urazy.

cytując klasyka

Cenzura jest to reklama na koszt państwa.

 

a będę tolerować "trolling" czy buractwo jak to Ty tam nazywasz ponieważ mnie to nie dotyczy. nie wchodzę ,nie czytam a jeśli się natknę to zazwyczaj nie reaguje.

tacy ludzie także muszą istnieć abyś mógł chociażby wskazać na nich palcem i powiedzieć sobie "jestem od nich lepszy".

 

Przypominają mi się "bandyci i przestępcy" z Armii Krajowej.

High five!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie jest pierwsza i ostatnia ustawa uchwalana w ten sposób a jakoś przy innych nie było tyle krzyku. Formy negocjacji nie popieram ale nie zmienia to faktu, że ludzi uderza głównie wizja likwidacji rapidosharowych serwisów. Może z 5 czy 10% chodzi o idee wolności, demokracji i przejrzystości tworzenia prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http-~~-//www.tokfm.pl/Tokfm/10,110944,11015015,__Jesli_mojemu_Wiceministrowi_k tos_sie_wlamal_na_konta_.html

 

Przypominają mi się "bandyci i przestępcy" z Armii Krajowej.

Idealnie pasuje do słów Boniego "Walcząc o wolność, nie możemy popełniać przestępstw."

Tylko kiedy w historii ludzie walczący o "wolność" nie popełniali przestępstw?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie jest pierwsza i ostatnia ustawa uchwalana w ten sposób a jakoś przy innych nie było tyle krzyku. Formy negocjacji nie popieram ale nie zmienia to faktu, że ludzi uderza głównie wizja likwidacji rapidosharowych serwisów. Może z 5 czy 10% chodzi o idee wolności, demokracji i przejrzystości tworzenia prawa.

Podaj chociaż jedną,która tak bardzo ingerowałaby w wolnośc wypowiedzi i działania w internecie?A może nie 10%,a 50% ludzi boi się,że ostatni bastion względnej wolności padnie?Trzeba być naprawdę ślepym i ograniczonym żeby nie widzieć tego co stoi tak naprawdę za ACTA/PIPA."Rok 1984" się kłania.....

 

Tutaj przykład propagandy jaką karmi się lemingi :

 

http://www.wykop.pl/ramka/1016143/acta-juz-nie-jest-sukcesem-polskiej-prezydencji/

Edytowane przez Larry Legend
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dupa tam o piractwo.

 

Zobacz sobie jak negocjowano ACTA i jak się z tym obchodzono. Forsowano to w totalnej tajemnicy przed wszystkimi, nie wiadomo jak i nie wiadomo przez kogo - na pewno nie przez demokratycznie wybranych przedstawicieli. Zapis o ACTA na 43 stronie dokumentu KE ds Rybołówstwa to raczej też nie przypadek.

 

Mnie to przypomina motywy z amerykańskich filmów - zebranie typów w garniturach przy gigantycznym stole, przewodniczący siedzi tyłem do wszystkich i głaszcze kota opowiadając jak wprowadzą ACTA i co im to umożliwi, a potem wszyscy zanoszą się maniakalnym śmiechem. Tylko w rzeczywistości na sprawę nie wpadnie przypadkiem Steven Seagal i nie obroni nieświadomego ludu przed zakusami złych milionerów. Bo ACTA może służyć właśnie temu, że garstka potężnych osób (i to wcale nie polityków) będzie mogła kontrolować całą resztę.

Dać Mu wódki! Dokładnie. To co ujawniono z ACTA to tylko czubek góry lodowej. Tak naprawdę to nikt nie wie co jeszcze się tam znajduje. ACTA dotyczy także produkcji i dystrybucji leków, ropy, benzyny i wielu, wielu innych dziedzin życia codziennego. I dokładnie tak jak kolega powiedział, nie była tworzona wcale przez demokratycznie wybranych przedstawicieli, bo parlament europejski wiele razy próbował się dowiedzieć na jakim etapie są negocjacje, gdy takie trwały. Podsumowując, ACTA została stworzona przez bardzo silnych i bardzo wpływowych ludzi, którzy dotąd kierowali, bądź starali się kierować wszystkim z zza sceny a ten dokument będzie preludium do globalnego totalitaryzmu.

 

Teraz z innej beczki, internauci wzięli sobie te ataki do serca. Tym razem nie Annonymous a "Polish underground" wzięło się do roboty. W necie można odszukać bezproblemu rezultaty ich ataków na stronę premiera. Od wczoraj zainteresowałem się Annonymous i stwierzam, że szum zrobiony wokół nich jest sztuczny. Nie jest to żadna profesjonalna grupa hakerów, gdyż kilka minut zajęło mi odnalezienie strony na której się komunikują. Większość z nich to nastolatkowie którzy podniecili się, że są hackerami, bo zatakowali stronę ddosem, korzystając z tutoriala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapytam jeszcze - kto jest suwerenem i czy są to korporacje, które forsowały ACTA? I czyj głos zobowiązani są wykonać demokratycznie wybrani politycy, czy też jest to głos korporacji?

Nie wiesz w jakim świecie żyjesz? Przecież dawno przestaliśmy być widzami/odbiorcami/słuchaczami/czytelnikami - staliśmy się targetem/klientem/konsumentem... Częściej mówi się UŻYTKOWNIK niż OBYWATEL. Przecież cały obecny kryzys to pokłosie dominacji myślenia korporacyjnego nad obywatelskim. Przecież dobrze wiesz, że 80 lat temu wielkie firmy i banki upadały w USA bo nikt nie przyjmował do wiadomości, że przeciętny Amerykanin miałby robić zrzutę dla prezesów i akcjonariuszy. Kryzys był Wielki ale New Deal dał Ameryce kopa, dzięki któremu przez dwie wojny: światową i koreańską przeszła z marszu, stając sie supermocarstwem ekonomicznym. Dziś prywatyzuje się zyski ale publicyzuje odpowiedzialność i długi.

 

Dla mnie osobiście sieć to w 50% ścierwo, a anonimowość - zwłaszcza w sytuacjach ekstremalnych - to jej przeklenstwo. Ale jak napisałeś - masz filtry w głowie, to korzystasz z głową...

 

Zresztą interesujące są postawy komentatorów:

 

Z jednej strony komentarz lewicującego Żakowskiego

http://wyborcza.pl/1,86116,11012642,ACTA_ad_acta__Co_ma_wspolnego_internet_z_biblioteka.html

 

A z drugiej - zupełne przeciwieństwo - komentarz "prawicowca w stanie czystym" jak siebie przedstawia czyli Talagi

http://blog.rp.pl/talaga/2012/01/22/nie-ulegajmy-cyberszantazowi/

 

A porównanie z AK pominę milczeniem z zażenowania, tym bardziej, że dziś rocznica innego, tragicznego zrywu narodowego, do którego już - o zgrozo - niektórzy, porównują te blokady serwisów...

Edytowane przez Maxec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale muszę zapytać. Kto przeczytał źródłowy tekst ACTA? Nie rzetelne omówienie, streszczenie, a tekst. Ja próbuję, choć jako nieprawnik mam problemy, i dziwi mnie że tam w każdym artykule i paragrafie stoi "swoim organom sądowym", a przecież na internetach pisało, że koncern bezpośrednio operatorowi sieci będzie narzucać odcięcie netu...

 

Może inne pytanie? Kto się orientuje jak są negocjowane i opracowywane międzypaństwowe umowy handlowe dotyczące innego rodzaju towarów i usług, np. hodowli kartofli? Na pewno inaczej? Ja wątpię. Ale tam chodzi o Indiańca z Amazonii albo czarnucha z Konga, a nie o moją wolność europejską osobistą.

 

Sorry, Artlan ma rację. Gdyby nie zamknięto megauploadu, to na różnych facebookowych profilach "nie dla acta" byłoby dobrych kilka milionów mniej lajków.

 

Maxec, zdajesz sobie sprawę, że to co rozumiemy pod pojęciem OBYWATEL to tak naprawdę XX wieczny wynalazek? A nawet więcej, ostatnich 20 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, Artlan ma rację. Gdyby nie zamknięto megauploadu, to na różnych facebookowych profilach "nie dla acta" byłoby dobrych kilka milionów mniej lajków.

 

 

Racja jest jak dupa.Każdy ma swoją.Jakbyście trochę się bardziej interesowali ACTA to wiedzilibyście,że ludzie protestują na świecie od dłuzszego czasu i zamknięcie MU gówno ma do tego.Polska to taki zaścianek,że ludzie często myślą,że coś zaczyna się dziać dopiero jak do nich dociera informacja.

 

Dla tych do których nadal nie dociera to co się dzieje może wypowiedź tego człowieka coś pomoże - chociaż wątpię.......

 

 

Matek

 

Tak SSC też będzie w zasięgu działania ACTA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od walki z piractwem i środków, jakie zostaną do tej walki wykorzystane na podstawie ACTA, śmierdzącą sprawą jest przede wszystkim sposób procedowania nad tym dokumentem, całość jest owiana tajemnica, nikt nic nie wie, nikt nic nie chce ujawnić, a efekt finalny jest cichcem przemycany pomiędzy aktami dotyczącymi połowu śledzi.

Korposzczury napisały rozwiązania pod siebie, to oczywiste, a władzy to na rękę, od lat kombinują jak kontrolować i cenzurować treść w Internecie, przypomnijcie sobie larum jakie było przy wikileaks, czołowi przywódcy świata mieli ze strachu obesrane pięty, a teraz będą mieli możliwość by dostawca niewygodne strony blokował i c*** że ktoś gdzieś wrzuci do sieci kompromitujące rządy dokumenty, adres trafi na czarna listę i dupa, nikt się nie dowie, takie rozwiązania od lat funkcjonują w Chinach, więc od strony technicznej wszystko jest już obcykane i działa pikobello.

Przyjdzie dzień, że za takie rozważania jak tu sobie prowadzimy, jakiś smutny pan w ministerstwie cyfryzacji, jednym kliknięciem skasuje nam wątek, a po kilku dniach dostaniemy wezwania z najbliższej komendy.

 

Nie pozostanie nic innego tylko ciągnąc drugi kabel :offended:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od walki z piractwem i środków, jakie zostaną do tej walki wykorzystane na podstawie ACTA, śmierdzącą sprawą jest przede wszystkim sposób procedowania nad tym dokumentem, całość jest owiana tajemnica, nikt nic nie wie, nikt nic nie chce ujawnić, a efekt finalny jest cichcem przemycany pomiędzy aktami dotyczącymi połowu śledzi.

To się zgadza. Tylko jestem jakoś dziwnie przekonany, ze większość umów na tym świecie, w tzw. starych demokracjach tyż, jest pisana mniej więcej w ten sam sposób.

 

Ale jak mówią o tym młodzieńcy w arafatkach to są śmierdzącymi lewakami bardziej martwiącymi się żabami niż ludźmi. Wolny rynek sam się reguluje i takie tam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Stanisław Koziej przypomniał podczas konferencji prasowej, że przepisy, które w zeszłym roku weszły w życie, dają rządzącym prawo do wprowadzenia stanu wojennego w przypadku „cyberataku”. Koziej podkreślił również, że trwają prace nad kolejnymi zmianami w prawie. Stwierdził m.in.:„Monitorujemy i analizujemy pod kątem wypracowania wniosków. Na konkretne propozycje, musimy poczekać. Przygotujemy panu prezydentowi katalog wniosków i będziemy je poddawali szczegółowej analizie w ramach strategicznego przeglądu bezpieczeństwa narodowego, który planujemy zakończyć w tym półroczu. Po tym przeglądzie w raporcie będą konkretne propozycje dalszych działań.”

 

Warto przypomnieć, że oprócz umowy ACTA, zmienionej ustawy o stanie wojennym i wyjątkowym, trwają również prace nad ustawą o zgromadzeniach publicznych. W wydanym wczoraj oświadczeniu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości zostało to skomentowane następująco: „Pięć miesięcy temu Bronisława Komorowski podpisał nowelizację ustawy, pozwalającą na ogłoszenie stanu wyjątkowego lub wojennego w razie cyberataku. Jednocześnie w Sejmie trwają prace nad projektem ustawy o zgromadzeniach publicznych, która służyć będzie ograniczaniu prawa do organizowania protestów. Nowe przepisy (ACTA, ustawa o stanie wojennym, prace nad ustawą o zgromadzeniach publicznych) stwarzają największe po roku 1989 zagrożenie powrotu regularnej cenzury i represji wobec wszystkich sprzeciwiających się polityce rządu.”

 

hie hie hie

 

 

http://bi.gazeta.pl/im/3/11015/m11015223,ACTA.pdf

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdura do kwadratu:

1. Kradzież jest od czasów kodeksu Hammurabiego rozumiana jako zabór w celu przywłaszczenia, więc nie bardzo rozumiem po co, gdzie i dlaczego zawarcie porozumienia Acta miałoby prowadzić do zmiany znaczeniowej pojęcia kradzieży?

2. Przy piratowaniu przepis dotyczący przestępstwa kradzieży, tj. art. 278 par. 2 kk "Tej samej karze podlega, kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej" będzie w praktyce (jak i jest obecnie) zdecydowanie rzadziej stosowany (pomijając nawet kwestie dowodowe związane z wykazaniem braku zgody osoby uprawnionej) niż klasyka w postaci paserki (umyślnej i nie)umyślnej, czyli art. 291 par 1 kk w zw. z art. 293 oraz art. 292 par. 2 w zw. z art. 293 par. 1 kk.

Chodzi mi konkretnie o ten przepis, który przywołałeś(2). A jeszcze konkretniej o zwrot 'w celu osiągnięcia korzyści majątkowej'. Przeca prawniki o tym już od dawien dawna mówią, że jakby tego zwrotu nie było to cały problem z piractwem by się skończył.

 

edit; to z definicją kradzieży to oczywiście bzdura, miałem na myśli ten właśnie przepis. Aha, i nie acta miałby to zmienić tylko możnaby uzyskać te same konsekwencje dzięki takiej zmianie. Wtedy acta byłaby niepotrzebna i to w sumie byłoby zgodne z konstytucyjnym testem proporcjonalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maxec, zdajesz sobie sprawę, że to co rozumiemy pod pojęciem OBYWATEL to tak naprawdę XX wieczny wynalazek? A nawet więcej, ostatnich 20 lat.

Tak, a ja myślałem, że jakiś 200:calm: Chyba, ze mylisz demokrację jaką była z ochlokracja jaka jest...

 

Sorki za te linki, ale zbieram opinie i tu z kolei bardzo spokojny głos jednego z bardziej znanych blogerów politycznych Azraela

 

http://www.wprost.pl/ar/289423/W-obronie-ACTA/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuję z jego blogu:

 

1."Prace nad ACTA trwają od 2006 roku – i od samego początku są to prace poufne. I to jest podstawowy problem. Tak naprawdę do końca nie wiadomo, kto stoi za treścią umowy. Nie jest jasne, czy jej zapisy to efekt ustaleń rządowych, czy może propozycji ekspertów. Nie wiadomo też do końca jaki był tryb procedowania i przyjęcia tego dokumentu (także na szczeblu unijnym). Nic dziwnego, że pojawiają się podejrzenia, iż jest to autokratyczna, czy może nawet totalitarna próba ograniczenia demokracji w internecie. "

 

2.ACTA nie wprowadzi żadnej cenzury. Pozwoli natomiast na globalną obronę wolności wypowiedzi w internecie. Nieuprawnione są twierdzenia, że odrzucenie bądź przyjęcie ACTA jest testem na obecność wolności słowa w polskim internecie, czy wręcz testem dla demokracji. Cenzury mogą obawiać się tylko ci, którzy korzystają z treści w sposób nieuprawniony, a wizyty "smutnych panów" w domu czekają jedynie internetowych złodziei.

 

Dobre,dobre..........naprawdę można byłoby się pośmiać czytając takie bzdetne przemyślenia.Tyle tylko,że to co się dzieje nie jest ani trochę smieszne.Jednak takie "wnioski" pomogą lemingom poczuć się bardziej bezpiecznie.bo przecież rządzący mają na uwadze tylko ich dobro.Leming ma pracować,spać,żreć,płacić i nie myśleć za dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka ostatnich faktow z naszego podworka

-jakis koleszka zaklada przesmiewcza strone antykomor , wpadaja kominiarze w pelnym rynsztunku i wyprowadzaja typa w kajdanach , oczywiscie wszystkie media to pokazuja - ku przestrosze - smiac sie z rzadu nie mozna , kto sie smieje - kajdany

-11 listopada za wiedza wladz warszawy wpadaja jakies lewackie scierwa z niemiec i robia burde w centrum stolycy, pretekst do obostrzenia ustawy o zgromadzeniach.

- tv trwam - nie dostaje koncesji , opozycja tak sie przestraszyla ze rudy zamknie wszystkim usta ,ze doszlo do paradoksu i sld (partia anty rydzykowa ) zaczyna bronic praw tv trwam do nadawania lol

-teraz acta

 

acta nie uderzy w takich szarakow jak my , co najwyzej bedzie co pol roku jakis pokazowy proces - wynajda jakiegos biedaka , znajada kilka filmow czy innego pobranego nielicencjowanego scierwa i pokaza w tv ku przestrodze - acta dziala. moze teraz niektore hostingi nie bedea dzialac , ruskie hakiery cos wymysla i niedlugo bedzie po staremu.

media sa stronnicze , internet to jedyny obszar w miare niekontrolowany chociaz glowne portale inf powielaja wszystko za prasa i tv, ale jesli komus zalezy i poswieci czas dotrze do interesujacych go informacji

co najbardziej przeraza wszystkie rzady - to czego nie moga kontrolowac , skoro prasa i tv sa kontrolowane pora wziac sie za internet

opozycja ma przejebane......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ciekawych pełen tekst porozumienia ACTA po polsku:friendly_wink:

http://d.polskatimes.pl/k/r/13/f1/f8/4f1c3231f3fc5_z.pdf

 

Ważne wydają się tutaj przepisy Rozdziału II Aneksu, które stanowią wyraźnie, że oprócz dochodzenia praw z tytułu naruszeń własności intelektualnej na drodze cywilnej, w ramach którego sąd może nakazać "powstrzymanie się od naruszania" (klasyczna formuła prawna). W tym celu, jeśli wymaga tego postępowanie dowodowe albo zwłoka spowoduje znaczące powiększenie straty poszkodowanego, zastosowanie szybkich i skutecznych środków zapobiegawczych i zabezpieczających. Ale tu są trzy "ale":

1. muszą być to organy sądowe więc kwestia interpretacji i przepisow szczególnych;

2. postępowanie jest wnioskowe, a nie z urzędu

4. postępowanie doraźne może być ZAOCZNE :sulkiness:choć tylko w zakresie środków zapobiegawczych...

 

Odrębnie regulowana jest odpowiedzialność karna, która odwołuje się w większym stopniu do prawa krajowego z tym, że przewiduje możliwość występowania organów z urzędu. W każdym razie wiele kwestii szczególnych pozostawiono regulacji krajom sygnatariuszom.

 

Najbardziej jednak kluczowy jednak jest art. 27 sekcji 5 Aneksu.

Rzeczywiście, tu już nie ma mowy o organach sądowych ale o "właściwych organach państwa strony", które mają obowiązek niezwłocznego ujawnienia danych naruszającego wlascicielowi praw, by ten mógł skutecznie dochodzić swego roszczenia, a także ograniczenia w drodze ustawowej możliwości używania (!) i dystrybucji przedmiotów i programów służących obchodzeniu praw autorskich...

 

 

Edytowane przez Maxec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.