Skocz do zawartości

1st Round Playoffs # matek - bulls2006


gogalq

Kto lepszy do 4 zwycięstw?  

19 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto lepszy do 4 zwycięstw?



Rekomendowane odpowiedzi

matek

 

Skład:

Gary Payton, Andre Iguodala, Tracy McGrady, James Worthy, Lamar Odom, Dirk Nowitzki, Ben Wallace, Shaq O'Neal

 

Ofensywa:

Nie ukrywam ze posiadanie takiego trio jak TMac-Dirk-Shaq powoduje ze reszta graczy bedzie miala malo okazji zeby wykazac sie w ataku, bo beda mieli malo pilki w rekach. Dodajac do tego Paytona mam komplet graczy ktorzy sami pochaniaja sporo usage. A jest jeszcze Worthy! Sporo grania pick-and-roll oraz pick-and-pop z Nowitzkim i Odomem. Do tego masa izolacji na Shaqa i Paytona w post-up. Na obwodzie McGrady 1-on-1 moze robic sporo zamieszania ze swoim blyskawicznym pierwszym krokiem ktorym moze latwo gubic pierwsza linie obrony.

 

Moge tez liczyc na calkiem przyzwoite rzuty zza luku. Dirk, Odom, McGrady i nawet Iggy nie doluja pod tym wzgledem i nie mozna ich zostawic samych na dystansie.

 

Dirk. Przy tej ilosci graczy swietnie penetrujacych gra Dirka dalej od kosza to zbawienie, zrobi im wiecej miejsca przy wjazdach. Do tego bedzie wyciagal spod kosza wasze czworki, zabierajac stamtad nierzadko dobrych shootblockerow. Odom podobnie. Wtedy tez Shaq zostaje sam na sam z waszymi centrami. O'Neal w swoim peak'u to najlepszy i najtrudnieszy do zatrzymania dla kogokolwiek center. Przy penetracjach wasi centrzy zapewne czesto beda szli do pomocy co zostawia dla Shaqa jeszcze wieksze pole do popisu. Jak wyjdzie w gore to nikt go nie zatrzyma. Z drugiej strony wydaje sie wielce prawdopodobne ze obroncy rzadko beda go zostawiac a wtedy zmniejsza sie zagrozenie dostania czapy dla moich obwodowych.

 

Wszechtronnosc. Posiadam conajmniej czterech swietnie rozgrywajacych graczy. Payton, Iggy, Tracy i Odom. Kazdy z nich moze idealnie dogrywac z kazdego miejsca na boisku. Bedzie to zdawalo egazamin szczegolnie przy scieciach (m.in. Worthy). Dodatkowo przez caly czas bede posiadal na boisku conajmniej dwoch rozgrywajacych. Elementy trojkatow mile widziane.

 

Moi gracze moga grac na 2 (Payton, Worthy, Wallace) lub nawet trzech pozycjach (Odom, AI i McGrady) co daje mi duze pole do popisu przy rotacjach. Kazdy mecz moge zaczynac innym ustawieniem na obwodzie, dostosowywujac sie do danego przeciwnika.

 

Zgrzyty w ofensywie moga pojawiac sie gdy na boisku znajdzie sie Big Ben. Rzadko bedzie na boisku z Shaqiem, bo bedzie to powodowalo zbyt duzy tlok pod koszem i brak rozciagania defensywy. Samego pod koszem go nie mozna zostawic, szczegolnie przy takiej ilosci swietnie podajacych.

 

Nie moge tez zapomniec o poziomie jaki prezentuja moi centrzy w rzutach osobistych...

 

 

Obrona:

Na obwodzie mam full service. Payton-Iggy-Worthy to swietna obrona. TMac tez nie jest jakims kolkiem. Praktycznie wszyscy moi gracze prezentuja najwyzszy poziom jesli chodzi o atletyzm, co uwielbiam.

Magica czy wyzsze trojki z powodzeniem przykryje Odom. Man-to-man defence od polowy plus fragmenty grania strefa lub miksy strefy z czesciowym indywidualnym kryciem np. rozgrywajacego.

 

Problem zaczyna sie pod koszem. O ile o bloki czy zbiorki ze strony Shaqa nie ma co sie obawiac to pick-and-rolle moga byc moja bolaczka, licze ze obrona na obwodzie bedzie w stanie ograniczyc tego typu problemy. Dirk tez nie zachwyca.

Ale od tego wybralem Wallace'a. Podnosi poziom mojej defensywy na znacznie wyzszy poziom. Do tego zbiorka plus bloki. Z Odomem lub Worthym moga tworzyc niska ale ciekawa pare w obronie pod koszem.

 

 

Rotacja:

PG: Payton, Iguodala, McGrady

SG: Iguodala, McGrady

SF: Worthy, McGrady, Odom, Iguodala

PF: Nowitzki, Odom, Wallace

C: Shaq, Wallace

 

Punkty w s5 jest komu zdobywac, dlatego McGrady zostal przesuniety na lawke zeby wzmocnic sile jej ognia.

 

Na deser:

Shaq vs...

Robinson - 26 pkt/12reb/3bl/FG%53

Olajuwon - 22pkt/12,5reb/2bl/FG%54

Ewing - 29pkt/12reb/3blk/FG%54

Mourning - 30pkt/12,5reb/3bl/FG%57

Mutombo - 21,5pkt/12,5reb/2bl/FG%52

Camby - 20pkt/10reb/1,5bl/FG%57

Dwight - 15,5pkt/6,5reb/1,5bl/FG%63

(Malone) - 27pkt/11reb/3bl/FG%54

(Duncan) - 22pkt/10,5reb/2,5bl/FG%53

(Barkley) - 25pkt/11reb/1,5bl/FG%57

(Kemp) - 27pkt/13reb/3bl/FG%57

(Oakley) - 26pkt/12reb/3bl/FG%53

 

Porownalem tez z ciekawosci z niektorymi czworkami. Jak widac przeciwko calej czolowce Shaq prezentuje bardzo rowny wysoki poziom ponizej ktorego nie schodzi. Wyjatkiem jest Dwight, ale to juz powolny zmierzch Shaquilla

 

bulls2006

 

skład: Billups- Jordan- James -McHale- Thurmond- Allen- Cooper- Gilmore

 

Zacząłem draft jako pierwszy. Wybór był więc w zasadzie formalnością, Michael Jordan. To determinowało kolejne. Chciałem mieć kogoś kto będzie grał rolę Robina, czy jak kto woli Pippena, Scottiego nie było już do wyboru, tak więc postawiłem na gracza, który mi go najbardziej przypomina grą, przy wszystkich pomiędzy nimi różnicach. Lebron James.

Po tym chciałem czwórki, która będzie bardzo dobra po obu stronach parkietu: Kevin McHall. Jego wartość nie spada gdy nie ma w rękach piłki, a przy Jordanie i Jamesie to cecha bardzo pożądana.

Tutaj zaczęły się schody. Ogólnie założenie było takie, że chce graczy świetnie broniących i rzucających za trzy, nie koniecznie genialnych kreatorów, bo tych już mam dwóch i to znakomitych. Poza tym mieli to być pracusie, nastawieni na sukces zespołu, a nie indywidualne statystyki.

Ray Allen broni całkiem nieźle, radzi sobie, ale za to wiadomo co potrafi robić najlepiej :D

Nate Thurmond to mój piąty wybór. Kolejnym założeniem przy konstruowaniu składu było dołożenie do niego graczy wysokich, świetnie blokujących. Nate to jeden z najlepszych wysokich obrońców w historii tej ligi. Mistrz zasłon, które wykorzysta MJ i Allen.

Michael Cooper – obrona, nawet gracz roku w tej dziedzinie, w trójkach jeden z najlepszych graczy lat 80-tych. Doświadczenie mistrzowskie.

Chuckey Billups – najtrudniejszy wybór draftu – zdecydowało nastawienie na powyższe kryteria, bardzo dobra obrona, charakter, serce mistrza, wielki rzut, pracowitość

Gilmore – bardzo dobry w ataku i obronie. Razem z McHalem gdy będzie taka potrzeba będą opcją w ataku, w której obaj mieli wiele sezonów w skuteczności z gry powyżej 60 %.

Mogę grać różnymi piątkami: Wiadomo Jordan i James oraz McHale będą grać najwięcej, Thurmond i Gilmore podzielą się minutami na centrze, Nate da krótką zmianę na PF, Allen, Billups i Cooper podzielą się minutami oraz dadzą zmiany dla MJ i LJ.

Bardzo często to James będzie odpowiedzialny za rozegranie. Wystawienie piątki z obwodem James-Jordan-Allen da mi wiele miejsca w ataku., a James-Jordan-Cooper sprawi, że defensywnie można będzie obezwładnić każdy zespół. Billups przyda się na rozegraniu i przy trójkach z czystych pozycji. Do tego McHale i Thurmond pod koszem, a na zmiany Gilmore.

Zaczynał pewnie będę piątką Billups-Jordan-James-McHale-Thurmond

Mam oprócz Jordana dwóch graczy grających w karierze w Chicago Bulls, Thurmond, Gilmore

 

 

Główne zalety:

-M. Jordan

-świetni strzelcy za trzy: Allen, Billups, Cooper

-bardzo dobra obrona, w zasadzie każdy to bardzo jest bardzo dobry: Jordan, Thurmond, Cooper, McHale, James, Gilmore, Billups;, a nawet Ray Allen

-bardzo przyzwoita rotacja podkoszowa: Thurmond, Gilmore spróbują uprzykrzyć życie najlepszym centrom ligi, jak Abdul-Jabbar, a McHale zajmie się PF, Thurmond w karierze grał również przez jakiś czas na pozycji silnego skrzydłowego

 

Atak

-bardzo dużo grania dla MJ, izolacje, on jest pierwszą opcją w ataku, druga będzie zależna od konkretnego przeciwnika, ktoś z trójki: James, Allen, McHale; gra na MJ, plus trójki od pozostałych graczy lub wykorzystanie umiejętności ofensywnych McHale czy Gilmore; rozgrywać będą Billups i James

 

Obrona:

obok Jordana największy atut mojej drużyny, mając takich zawodników mogę grać obronę jeden na jeden. Strefe też mogę zastosować- bardzo aktywna, szybka do zastosowania przy bardzo dobrym centrze i zwłaszcza słabszych strzelcach z dystansu u przeciwników. Pod koszem gracze dobrze blokujący

 

 

Porównanie

 

1. bulls2006

Chauncey Billups, Michael Cooper, Michael Jordan, Ray Allen, LeBron James, Kevin McHale, Nate Thurmond, Artis Gilmore

 

8. matek

Gary Payton, Tracy McGrady, Andre Iguodala, James Worthy, Lamar Odom, Dirk Nowitzki, Ben Wallace, Shaquille O'Neal

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matek 4-3 bulls2006

 

Już wyjaśniam dlaczego. Na początku pisałem tego posta z odwrotnym wynikiem, bo dałem się ponieść wizji duetu Jordan-James. Ale zaraz potem spojrzałem na te składy jeszcze raz i się opanowałem. Shaquille O'neal i jego siła pod koszami zrobiła swoje. Gilmore i Thurmond to na prawdę świetni obrońcy, ale to wciąż za mało na Shaqa. Poza tym reszta składu bulls2006 trochę jednak odstaje. Bezpośrednie pojedynki według mnie 3-2 wygrywa matek, na pozycjach Centra, PG i SF'a. Chociaż bulls2006 ma przewagę na czwórce, to gra Dirka w półdystansie i na dystansie robi tu na prawdę ogromną robotę, przez to że Shaq dostanie całe mnóstwo miejsca w post-up, gdzie moim zdaniem zje zarówno Gilmore'a jak i Thurmonda. Zabijcie mnie, że jestem przeciwko Jordanowi, ale takie jest po prostu moje zdanie. Dodam jeszcze tylko, że to chyba najbardziej wyrównana para.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dłuższych przemyśleniach obstawiam tutaj: 4:3 dla matka

 

Tak naprawdę przyczyna jest prosta i krótka- Shaq! Ale, ale…Bulls naprawdę z wielkim powodzeniem obudował obwód wokół Michael’a i prawdopodobnie jest to jeden z, o ile nie najlepszy jaki wyszedł z naszego draftu- (szybkość, siła, trójki). Tylko problem w tym chyba, że po prostu trafił na przeciwnika który posiada argument na każde z tych zagadnień i każdego pleyer’a (Billups> Payton, Jordan> Tracy, James> Igoudala… serio analizując to czułem się jakby zespoły były budowane pod siebie na obwodzie).

 

Ta neutralizacja, opisanych przez bulls’a głównych opcji offensywnych buduje moim zdaniem przewagę na pozostałych pozycjach dla matka. O ile można poddać dyskusji pojedynki McHale’a z Dirkiem, tak Odom’a na pozycji kombo SF/PF i obezwładniający pole 3 sekund Shaq jak dla mnie nie znajdują żadnej odpowiedzi ze strony przeciwnika. Jest to luka bez której, moim zdaniem, serii wygrać nie można.

 

Z drugiej strony kto wie czy chemia Jordan, Lebron nie byłaby istnym objawieniemsił nadprzyrodzonych!

Dlatego powodzenia ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten pojedynek wg. mnie jednostronny

4:1 dla bulls2006

 

Poza shaqiem ktory zniszczy pomalowane nie widze zadnych plusow, Do Nowiztkiego nigdy sie nie przekonam, moze to tez dlatego tka to widze. Kolejna sprawa jest taka, że nie ma chyba odpowiedzi na MJ i LBJ, Worthy mnie nie powala, jedyna opcja to Payton na MJ z tym ze wtedy Lebron rzuca 40pkt. Moim zdaniem, w tym calym zestawieniu tych co wybralismy, nie ma miejsca dla t-maca iggy odom wallace. Ci zawodnicy sa przecietni w mojej opinii. Zaraz matek wyskoczy z tym swoim prime T-maca ale my tu wybieramy all time, bierzemy pod uwage wszystko, o czym chyba niektorzy zapomnieli. Dla mnie matek gra trzema zawodnikami. Z kolei bulls przegra zapewne partie pod koszem, to 1 zwyciestwo to zasluga tylko i wylacznie shaqa ktory jest jednym z moich ulubionych graczy mimo wszystko. Bulls ma wysmienitych strzelcow zza luku, lebron mimo ogolnym poglądom tez bardzo nie odstaje. McHale zniszczy Nowitzkiego, doslownie zniszczy. Na zakonczenie dodam, ze jak mowilem te opisy nie beda mialy wiekszego znaczenia, kazdy sugeruje sie poszczegolnymi matchupami. Smiem twierdzic ze niektorzy nawet nie przeczytali wszystkich opisow, a na pewno mojego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z powyższym - Matkowi w teamie all-time brakuje jakości po prostu. Jeden Shaq to zdecydowanie za mało, szczególnie jeśli chodzi o defensywę - jasne może być zmieniony przez Bena, ale wtedy w atak w pomalowanym nie będzie istniał, bo Nowitzki grając na półdystansie cofał się do linii, niż wjeźdzał pod kosz. Payton (jeden z moic ulubionych grajków) i Wortu to bardzo cenne uzupełnienia, na McGrady`ego też bym się zgodził, ale Iguadola? Odom?

 

Druga sprawa- brakuje mi clutcha w teamie Matka - jest niby Nowitzki, jest O`Neal, ale to nie to, o co mi chodzi.

 

Bulls miał karkołomny pomysł na połączenie w jednej drużynie LeBrona i MJ`a i cholerka, wyszło mu to całkiem nieźle! W Miami LBJ pokazuje, że umie współpracowywać z innym dużo rzucającym guardem, a zespół Bullsa jest tak obudowany, że naprawdę taki koncept mógłby wypalić. Na obwodzie Cooper, w drugiej linii McHale, a na środku - Thurmond - to chyba najlepsza kombinacja defensywna tego draftu! Gilmore zapewni trochę punktów z pomalowanego, a Billups rzuci parę trójek. Niewiele widzę tu słabych punktów, naprawdę!

 

Wynik - 4:2 dla Bullsa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

matek 1 - 4 bulls2006

 

Zdecydowanie bulls2006. Ta ekipa jest chyba najmocniejsza defensywnie w całym drafcie i to tu bulls2006 powinien upatrywać swoją największą przewagę. Praktycznie na każdej pozycji ma dobrego defensora, albo bardzo dobrego defensora. Jedyny problemem dla niego jest osoba Shaqa, którego Thurmond nie powstrzyma, zresztą niewielu dałoby radę, ale z wspólnie z Gilmorem uprzykrzą mu trochę życie. Bulls2006 bardzo umiejętnie obudował Jordana i tu należy mu się wielki plus. Dla mnie kandydat to zwycięstwa w całym drafcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zostawiłem sobie ten pojedynek na koniec - bo przeszedłem wewnętrzną walkę ze stereotypem "Jordan must win" :D

 

Tym razem zacznę nietypowo bo od wyniku. Sorry, Matek ale mimo wszystko nie widzę tego... Przewaga Shaqa to trochę za mało... OK, może uda ci się zahamować Jordana Paytonem. Ale kim wtedy przykryjesz Jamesa? Worthy? szczerze wątpie. No i McHale - nie masz na niego odpowiedzi (zresztą przy jego stylu gry każdemu z nas będzie ciężko). Jak dla mnie Bulls to faworyt naszej zabawy - udało mu się zbudować nawet lepszy team niż "72-10 Bulls".

 

Opis może krótki - ale nie wiem jak mam to jeszcze uzasadniać. Bulls w obronie da sobie radę w wszystkimi (poza Shaqiem) - a Matek już niekoniecznie. Nie wierzę, że Shaq da taką przewagę która pozwoliłaby uniknąć zaciętych końcówek - a wtedy wiadomo: faule i koszmarne FT Diesela.

 

4-2 dla Bullsa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tercet MJ - LBJ (którego nie cierpię) - McHale ze wsparciem Coopera (obrona), SugarRay'a (trójeczki, a co!) wydaje mi się chyba najmądrzej, najnaturalniej zestawioną rotacją ze wszystkich pod względem wzajemnego uzupełniania się talentów. Coś takiego jak Boston Celtics AD2008 na sterydach, choć może to karkołomne porównanie. Mam nadzieje, że rozumiecie o co chodzi.

Z drugiej strony para Shaq/Dirk to idealnie uzupełniający się zestaw podkoszowych. Może z uwagi na Niemca nie osiągający perfekcji w obronie, ale w ataku to połączenie coli z bourbonem :D

Jednak z uwagi na większy niż pod koszem dystans jakościowy obwodów, przewiduję wynik:

matek 2 - 4 bulls

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję,że mogę zagłosować- konto założone dość dawno, licealistą nie jestem, kumplem żadnego z grających też, a to,że udzielam się rzadko akurat na tym forum chyba nie jest/nie będzie przeszkodą

Nie darzę sympatią LBJ zbytnio, ale głos idzie na bulls 2006-bardzo dobrze przemyślany skład(Billups, Coop, Allen pasują do pary liderów, podobnie jakMcHale(on ogólnie jest zajebiście cennym graczem w timach all time, ze względu na swoją efektywność rzutową, repertuar w ataku i mentalność nie powodującą problemów z usuwaniem się w cień, a w tej drużynie nie przeszkodzi zbytnio jego słabsza zbiórka- Jordan/LBJ/Nate/a-Train zbierali świetnie jak na swoje pozycje. A w tym konkretnym meczapie ma on jeszcze tą zaletę,że jest jednym z tych gości, z którymi Dirk by miał spore problemy. Nawet połączenie Jordan/LBJ wcale nie jest złe- Jordan potrafił zagrać off ball, LBJ może się skupić bardziej na obronie, a w tym teamie na pewno nie wyjdzie jego słabość w crunch.

Ogólnie spora przewaga w spacingu po stronie bulls- Allen/Coop/Cząsi

Defensywne ustawienia nie zabijają spacingu i wszechstronności w ataku- a Payton/Iguodala/Wallace wpływają negatywnie na przynajmniej jeden z elementów

Podstawowi wysocy są też wyraźnie lepszymi team defensorami od odpowiedników w teamie Matka

 

Ogólnie wychodzi mi znaczne(4:1) zwycięstwo bulls 2006

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matek 1 - 4 bulls2006

 

Największym problemem i zmartwieniem dla druzyny bulls2006 bedzie shaq i ewentualnie nowitzki ktory ma ten swoj rzut z odchylenia i ofensywnie jest ogolnie bardzo dobry lecz Mchale tez jak wiemy nie byl byle jakim obronca wiec chociaz troche powinien go powstrzymywac

Jednak poza nimi nie widze zagrozenia - owszem T-mac tez byl bestia w ataku ale taki cooper czy billups skutecznie go ogranicza nie wspominajac juz o MJ

Z paytonem podobna sytuacja obrona bulls2006 jest wybitna.

Worthy kryty przez Lebrona wiec tez nie bylby tak swietnie punktujacym.

Shaq z kolei jedynym niepowstrzymanym zawodnikime tej druzyny lecz thurmond czy gilmore postaraja sie uprzykrzyc mu dominacje

Odom - nie widze jego sensu tam

Igoudala jako dobry obronca moglby choc troche powstrzymac np LBJ a payton MJ ale ci zawodnicy i tak swoje rzuca a obok nich jest przeciez wielu dobrych zawodnikow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zobaczyć kiedyś taką serię, naprawdę. Oba zespoły zarówno mordercze w ataku jak i w obronie. Jest jednak kilka rzeczy, które zmuszają mnie do uznania wyższości matka:

a) Obrona obwodowa - świetne match-upy, Payton na Jordanie, Iggy na Jamesie, Worthy da radę z Billupsem. To samo tyczy się rezerwowych. Mimo, iż pod koszem wybitnych obrońców nie ma, to przecież zeszłoroczni Miami Heat pokazali jak skuteczna jest obrona oparta o świetnych obwodowych.

B) Duet Dirk - Shaq - to co ta para będzie wyczyniać w ataku przebija nawet twin-towers sirkoziego. Wsparci umiejętnościami rozegrania Paytona, Iguodali czy T-Maca, współpracujący ze ścinającym Worthym będą niepowstrzymalni nawet dla tej epickiej obrony, którą zebrał bulls.

c) Elementy trójkątów - od 1991 jedenaście tytułów zdobyły drużyny grające tym systemem. I tyle w tym temacie :wink:

 

Oczywiście jestem świadom wszelkich zalet składu bullsa, ale sercem jestem za prawie Lakersami matka.

 

4-3 dla matka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mega para - jak dla mnie na finał

dlatego też ta rywalizacja nie skończy się przed 7 meczem

wszystko dzięki 2 najbardziej dominującym graczom - MJ i Shaq - oczywiśćie na tych dwóch pozycjach przewaga jednej i drugiej drużyny bardzo widoczna

na innych bardzo wyrównanie i doceniam pomysł z graniem paytona na MJ i Iguodali na LBj w obronie i to nawet może wyjść ale w takim wypadku w ataku to cała gra opierałaby się na shaq'u - brak clutch scorera na obwodzie (T-mac w swoim prime może, ale draft był na przestrzeni całej kariery a nie wybranych lat więc sorry)

 

mimo to że cała gra opierała by się na shaq + worthy, nowitzky są w stanie zdobyć baaaardzo dużo pkt i mimo braków w D i scorera to cenię bardzo wysoko shaq i dlatego - 4-3 dla matka (poza tym nie można wygrać tylko dlatego że ma się Jordana ;)

 

PS sorry że taki chaos ale pisząc posta jeszcze nie byłem zdecydowany kto wygra game 7

zwycięzca tej dwójki idzie po misia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dirk + Shaq to dla mnie totalna miazga w ataku. Najlepszy ofensywnie frontcourt jaki można sobie wyobrazić? Jednak reszta tej drużyny nie powala. Co tu robią tacy gracze jak Iguodala czy Odom to zupełnie nie rozumiem. A na mnie wrzucają, że mam na ławie Peję, jako zadaniowca od trójek... Dlatego myślę, że jednak Bulls w ostatecznym rozrachunku będzie górą, po raczej prostej serii - 4:2 dla Bulls2006

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • wiLQ zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.