Skocz do zawartości

[E-BASKET] dh12 vs przem


dh12

Rekomendowane odpowiedzi

fhuj nie mam czasu bo playoffs i matura i to chyba raczej w takiej kolejności niestety

 

show must go on

 

Zmiany w starting5 : Majerle-Jordan-Hill-Kemp-Sabonis

 

DEFENSYWA:

 

Zmieniłem wyjściowy skład, ze względu na to, że Przem ma dosyć wysoki lineup - to tak tytułem wstepu

matchupu defensywne:

Majerle-Manu

Jordan-Moncrief

Hill-Rice

Kemp-Zo

Sabonis-Duncan

 

czemu akurat tak?

 

Majerle to dobry defensor 1on1 (2xallD), co prawda żaden z niego wybitny stopper, ale jest twardy, nieustępliwy i dobrze pracuje na nogach - mam zamiar przykleić go do Manu na tyle, by ten miał ograniczoną możliwość kozłowania i kreowania szczególnie że to jedyny groźny dla mnie zawodnik z piłką u Przema.

 

Jordan na Moncriefie to trochę fałszywe ustawienie, bo głównym zadaniem Michaela jest dochodzenie do pomocy przeciwko wysokim (Duncan, rzadziej Zo). Michael był przejebanym defensorem właśnie w podwojeniach i wszelkiego rodzaju pułapkach teamD. Jordan świetnie czyta defensywę, ma szybkie ręcę i dobrze rotuje, a dodatkowo Moncrief zupełnie nie grozi mi rzutem z dystansu, a przy jego ewentualnych cutach - MJ spokojnie powinien zdążyć, a jak nie to pod koszem jest jeszcze 7'3 Sabonis i Shawn Kemp z blokami z pomocy.

 

Hill kontra Rice zupełnie mi nie przeszkadza - Hill nie był wtedy tak świetnym obrońcą jak teraz, ale nigdy nie dawał dupy, był szybki, dosyć długi i inteligentie bronił/rotował, a że Rice to głównie spot up shooter do tego o wątpliwym atletyźmie to Hilla nie czeka wiele pojedynków 1on1, które musiałbym ukrywać.

Kiedy wchodzi Richmond to nie zmieniam specjalnie swojego planu i żyję z tym, że kryje go Hill - plamy nie da (jest wyższy)

 

Pod koszem oczywiście nie sposób uniknąć rotacji, ale podstawowe założenie jest takie, że Duncan będzie musiał przepychać się z Sabonisem, który kawałkiem niezłej góry lodowej jest :) - Tim nie będzie miał łatwego zadania przy szukaniu pozycji pod koszem, a gdy dostanie już piłkę to będzie musiał uważać na szybkie ręce Jordana z pomocy. Sabonis nieźle radził sobie z Shaqiem w 2000, kiedy był już dosyć stary a ja mam jego nieco młodszą wersję, więc gry 1on1 Duncana nie boję się tak bardzo (długie ręce, praca nóg, SIZE Sabonisa)

Poza tym zawsze pozostawiam sobie Kempa w pomocy (celowo kryje Zo, aby móc dochodzić z pomocy i straszyć blokiem - jego podstawowy atut w Sonics)

przy pickach Manu-Duncan staram się przekazać i bronić je bardziej Kempem niż Sabasem, ale jeśli już dojdzie do tego, że Sabas będzie zmuszony bronic picki - to gram albo help &recover albo podchodzę niskim obrońcą under (Manu jest dosyć nieregularny z półdystansu). W każdym razie zawsze z pomocy może dojść też Jordan.

 

Przy każdym small-ballu z którejkolwiek ze strono czywiście nie ma miejsca na boisku dla Sabonisa, to jasne

 

Podsumowanie:

-Przem ma dosyć duży tłok w ataku pod koszem i nie wyciąga żadnego mojego wysokiego z pomalowanego co daje mi dobry helpD pod koszem - 7'3 + Kemp

-żaden gracz Przema nie ma przewagi w izolacji

-Jordan w swojej podstawowej roli (double team i helpD)

-groźny z piłką jest tylko Manu

 

OFENSYWA

 

Gram trójkąty to po pierwsze

plan 1/

-Sabonis ustawiony na hi post (wykorzystuje jego zajebisty passing, dobry rzut z półdystansu i grę hand-off gdzie będzie naturalną i wielką zasłoną). Bez piłki też robi zamieszanie pod koszem głównie ze względu na swój size.

-Hill jako scorer tyłem do kosza w trójkątach - powinien wykorzystywać przewagę nad Ricem i jego braki defenswne. Hill miał tą ogromną zaletę, że pod koszem był unstoppable i miał bardzo szybki pierwszy krok - Rice będzie miał ogromne problemy z jego kryciem. Zresztą zawsze ktoryś z shot-blockerów będzie wyciagniety przez Sabasa. Poza tym Hill potrafi się świetnie podzielić piłką i skutecznie ucieknie od podwojeń.

-Majerle biega ścina biega ścina biega tudzież bardziej statycznie zajmuje spot na rogu boiska na trójce

-Kemp oczywiście głównie jako finisher, stawia dużo zasłon i ścina pod kosz, a jak ma miejsce to rzuca z połdychy - jak to w trójkątach - możliwości otwierają się poprzez ruch i grę bez piłki.

Ale mam też zamiar dać mu parę akcji 1on1 z Mournigiem szczególnie/Duncanem co by ich wpuścić w małe foul trouble - Shawn ma przewagę szybkości i verticala nad tą dwójką.

-Jordan bez piłki, tak jak w Bulls przez te wszystkie lata pod okiem Jaxa. Gra zgodnie z rytmem gry i zdobywa masę punktów na zajebistym %, nie zabija mi to wtedy ofensywy i nie zabiera touches innym.

+ hand off z Sabonisem, odcina się na zasłonach Kempa, rotacyjne zasłony na skrzydłach Hilla z Jordanem, post up i wszystkie shot clocki są jego

 

plan 2/ to co grałem poprzednio/ w skrócie:

strong side: Hill jako point forward rozdziela piłki i tworzy grę - picki z Kempem przede wszystkim

weak side: Laimbeer wyciąga obrońcę na obwód i stawia tam zasłony dla Jordana, a Mookie/Majerle okupują linię za trzy i cisną z podwojeń.

taka mała modyfikacja trójkątów, gdzie ruch bez piłki odbywa się przede wszystkim na weak side, a celem jest uwolnienie Jordana i zrobienie spacingu dla two-man-game Hilla z Kempem

 

plan 3/ bardzo rzadko - okazyjnie wręcz/

izolacje dla Jordana i small ball

 

Podsumowanie

-ruch bez piłki

-wykorzystanie naturalnych przewag (Jordan i gra bez piłki, Kemp jako finisher, passing Sabonisa, post up i passing Hilla)

-spacing

 

 

Swoją drogą, bo dużo ludzi pewnie uważa, że Przem ma wspaniałych obrońców na Jordana, otóż:

 

Jordan vs Richmond

tak wiem, że MJ stwierdził, że trudno gralo mu się przeciwko Mitchowi, ale nie przeszkadzało mu to jakoś w rozgrywaniu dobrych spotkań: http://www.basketball-reference.com/pla ... =richmmi01 - wynika z tego, że pierwsze naprawdę słabe spotkanie rozegrał Jordan dopiero jako Wizard...

 

Jordan vs Moncrief

http://www.basketball-reference.com/pla ... =moncrsi01 - to z samego regulara - jakoś nie widać tych problemó MJa

ale prawdziwa perełka to :

ROOKIE Michael Jordan vs prime Sidney Moncrief w playoffs '85

29.3/5.8/8.5/44%

wielki szacun jak na 2x DPOTY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No dobra mamy taką obsuwę, że to się już nawet smieszne nie wydaje.

Mam dupną sytuacje teraz /priv/ a zatem spróbuję napisać coś ‘na szybkiego’

 

 

Moja stalowa piątka to oczywiście nadal

Manu-Sid-Rice-TD-Zo

 

Dh12 postanowił wystawić

Majerle-MJ-Hill-Kemp-Sabonis

 

 

Dosyć ciekawy skład, ale postaram się wybronić coś bo jak przeważnie zaczynam od obrony.

 

Największym zagrożeniem jest oczywiście MJ – jego gra ofensywna oraz charakter. Tak wiec na nim się skoncentruje uwaga moich zawodników. Wcześniej innym drużynom nie udawało się go powstrzymać lub się nie starali uwazając za pewnik, iż MJ swoje i tak zdobedzie. Ja spróbuję trochę go pomęczyć i wymuszać straty w których też jest niezły. Jak już wiadomo mam w składzie dwukrotnego defensora roku w postaci Moncriefa, ale nie będę go desygnował tylko do krycia Jordana, chce troche rozłożyć siły. Oczywiście z ławki pierwszym wchodzącym znowu Richmond, wiec jeśli nie z Moncriefem to Michael będzie się musiał zmagać również z Richmondem jak i w mniejszym stopniu z Hornacekem oraz Manu ze względu na cechy wolicjonalne jak i możliwość przechwytu, które będę próbował wykorzystywać..

Zadaniem obrońców będzie przede wszystkim nie dopuszczanie Jordana do piłek- Sid i Manu są w tym świetni. Jordan twierdzil, jak pokazywałem wcześniej, że łatwo mu się nie grało przeciwko Mitchowi. Teraz będzie miał jeszcze zawodników nie tylko utrudniających mu gre indywidualnie, ale przy dozwolonej na szczęście strefowej defensywie będę mógł swobodniej podwajać.

Zadaniem będzie zmuszanie MJ’a do jumperowania, a większość jego minięć ma spowodować iż pójdzie pomoc od kolejnego mojego zawodnika przy koszu aby nie miał łatwej drogi. Tutaj zdaje się na instynkt DPOTY Mourninga oraz 1st All- D Tima.

Przy tym sposobie bronienia dodatkowo musze zdominować deskę. Tim oraz Zo vs Kemp i Sabonis. Walka powinna być zacięta.

Generalnie chodzi o wprowadzenie chaosu w rytm grania dh12. czasem wystawie strefe aby zaburzyc rytm grania jego trójkątów.

 

Kolejnym zagrożeniem jest Hill. Jeśli ciężar gry przeniesie się na Niego to myślę nad załadowaniem większej ilości piłek do Glena aby Grant musiał jeszcze dodatkowo mieć robotę na drugim końcu parkietu. Według mnie obaj panowie powinni się zrównywać jeśli chodzi o wartość dla zespołu.

 

http://www.basketball-reference.com/pla ... 01&y4=1997

 

 

 

http://www.basketball-reference.com/pla ... 97&p3=&p4=

 

 

W samej produkcji i skuteczności wykorzystywania przewagi w ataku to Glen ma dla mnie cenne umiejętności. Co ciekawe poza wyższą skutecznością to defensive rating też ma na wyższym poziomie. Oczywiście Grant jest bezkonkurencyjny jeśli chodzi o asysty czy zbiórki i ogólną wszechstronnośc. Ale ja nie musze się tym za nadto przejmować posiadając frontcourt jaki mam.

 

Aspekt Kempowski

Idź na niego! Krzyczę na Mourninga, aby zajął się ów skrzydłowym. Kemp w ataku lubił grać tylem do kosza. Przeciwko Mourningowi tak łatwo mieć nie będzie. Alonzo jest szybki i mobilny, a też siłą będzie górował nad Shawnem. Poza tym - zywiołem Kempa jest kontra i wyłapywanie Alleyów. No tak, ale Pytona nie ma i także nie ma zbliżonego umiejętnościami rozgrywającego w zespole dh12. Dan raczej nie będzie zajmował się finezyjnymi dograniami. Sam matchup pomiedzy DPOTY i zawodnikiem który minimalnie przegrał MVP przeciwko drugiemu w zespole Seattle i 2nd all-nba. Think.

 

Nie będę kładł sporego nacisku na inside jeśli chodzi o podwajanie czy maltretowanie pomocą Sabonisa czy Kempa tym bardziej, że skupiam się na Jordanie. Raczej będę starał się przeszkadzać jak obaj panowie wejdą w kozła. /wow wyobraziłem sobie jak wchodzą w kozła bleh!/

 

 

Nadszedł teraz czas aby jeszcze dać wizytówkę Moncriefa / jeśli ktos nie chce czytać niech się przeniesie do ostatniego cytatu./

 

Playing in 77 games as a rookie, Moncrief averaged a respectable 8.5 points. The next season he improved to 14.0 points per game. That year, 1980-81, the Bucks won 60 regular-season games but lost to Philadelphia in the Eastern Conference Semifinals in seven games. The Bucks lost Game 7 by a single point, 99-98.

 

By 1981-82, Moncrief's third season, he was in full bloom, averaging 19.8 ppg, a career-high 6.7 rpg, and 4.8 apg over 80 contests. He made his first of five straight appearances on both the All-Star and All-Defensive Teams. He was also named to the All-NBA Second Team.

 

During the next four seasons Moncrief averaged better than 20 points and tallied at least 330 rebounds and 300 assists each year. With his height even more a handicap in the NBA than it had been in college, Moncrief honed his jump shot into a lethal weapon. But he never did abandon his penchant for the inside game. In 1982-83, perhaps his finest all-around campaign, he averaged 22.5 ppg 5.8 rpg, and 3.9 apg, shooting .524 from the field. He earned the NBA's first-ever Defensive Player of the Year Award and was also named to the All-NBA First Team, joining Larry Bird, Julius Erving, Moses Malone and Magic.

 

Moncrief continually improved on what was probably the strongest aspect of his game: his defense. He seemed to have a knack for getting his hand in the way of a pass, knocking away a ball in mid-dribble, or keeping his man from getting off an easy shot. He was superb at switching off, ensuring that no one got a free shot or an open lane to the hoop. People started taking notice. Moncrief won his second consecutive Defensive Player of the Year Award in 1983-84.

 

 

Nelson, who hired Moncrief as an assistant for the Dallas Mavericks beginning in the 2000-01, recognized a quality that dated back to Moncrief's upbringing in the East Little Rock projects. "His mental toughness is about as strong as anyone I've ever been around. And I've known a lot of players," the Bucks coach told the Los Angeles Times.

 

 

Ostatni cytat

 

"When you play against Moncrief, you're in for a night of all-around basketball. He'll hound you everywhere you go, both ends of the court. You just expect it." -- Michael Jordan

 

 

I własnie o to mi chodzi w koncepcji całej drużyny. Współpraca i wszechstronność. Z resztą zawsze to podkreślałem w poprzednich gamelanach. Dlatego warto było wziąć tak dopasowany skład.

 

 

ATAK

 

W ataku będę wykorzystywał przede wszystkim przewagę w środku. W szczególności w polu rażenia będę miał Kempa który zdawał się uciekać na obwód jeśli chodzi o obronę. Ja go zmusze aby musiał się mocować na dole z Mourningiem czy też Timem. Sporo piłek pójdzie głęboko pod kosz. Przy zamienianiu krycia /jeśli już/ Tim powinien mieć sporo swobody przeciwko niższemu oponentowi. Z resztą nie boję się gry back down na low post przeciwko zadnemu z graczy na frontcourcie dh12.

Ważną opcją również będzie zagranie hi - low. Tim do Zo na niższym Kempie czy Zo do Tima na wolniejszym Sabonisie.

Wykorzystanie Rice’a już opisałem. Trójka znowu w użyciu i również Mitch będzie grał blisko 30 minut, aby mieć opcje rozprowadzenia na obwodzie i straszenie z dystansu. Potrzebuję wjazdów i atletyczności niskich w środku. Blokami mnie nie zastraszą bo nie są elitarni w tej dziedzinie.

Pick and roll Manu-Tim na Sabonisie i wjazd. Oczywiście wykorzystywanie jeśli będzie sposobność Hornacek’a Richomonda czy Rice’a w rogach przy pomocy, ale tak czy inaczej te picki są mordercze jeśli chodzi o Manu i wybieranie opcji czy kończenia.

Atak będzie raczej zbilansowany jeśli chodzi o tranzycje. Wole zadbać o deche bardziej niż pchac niepotrzebnie piłke. 50-50 pomiedzy grą kontrolowaną a szaloną.

 

 

[Jordan był cholernie competitive ale Manu jest w tej samej kategorii jeśli chodzi o ten element. Gino walczy w każdej sekundzie meczu. Rzadko się zdarza taki zawodnik w koszykówce. Popovich postawił go na tej samej połce. Cycatu szukać nie będę.]

 

 

 

 

 

 

Rebutal hint:

 

 

Podanie przykładu Jordi vs Mitch jest moim zdaniem nietrafione ze względu na to, iż porównujesz swojego best playera do mojego znaczącego, ale jednak rezerwowego jest mało przydatne. Poza tym zupełnie inaczej rozłoży się nacisk na Richmonda. Nie będzie musial robic heavy lifting w ataku jak zawsze i skrócone będą jego minuty. Da mi to troche dodatkowej energii w obronie vs Jordan.

 

Playoff MJ vs Sid? Czy tak naprawde vs sobie grali? Nie wiem nie mam reserachu czy Moncrief ‘siedzial na Jordanie’. Dodatkowo nie mam danych Sida z tamtej serii natomiast w tamtych playoff [8 gier] miał prawie 70% TS 23 pts 5 as ponad 4 zb ale tak czy inaczej dane nie są pełne i myslę ze na tym tle nie ma co dyskutować MJ był lepszym koszykarzem. Kwestią pozostaje zespól i elementy jakie każdy zawodnik może włożyć do zespołu z korzyścią dla niego.

Przykład vs podałeś kiedy Jordan wchodził do ligi, gdzie od samego poczatku robił spustoszenie natomiast Sidney już schodził z peaka. I mean – come on.

 

 

 

 

Męczyć Jordana

Wykorzystywać srodek i maltretować Kempa

Wjeżdżać wykorzystywać brak shotblokingu i kłaść nacisk na linie tylną- Jordan Hill, Dan

Ładować słynne pretorskie trójki przy zageszczeniu

Okay

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • wiLQ zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.