Skocz do zawartości

WCF'10 Lakers(1) vs. Suns(3)


badboys2

Kto i w ilu?  

46 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu?



Rekomendowane odpowiedzi

bo mnie sie wydaje, że dla grupy +25 to NIE MA PRAWA być lepszego finału niż Boston-LAL

 

Dlaczego nie ma prawa? To JUŻ BYŁO. Odgrzewany kotlet. Ok. Dla kibiców Lakers i Celtics których jest niemało to jakaś tam kolejna cegiełka do wielkiej rivalry. Ale dla reszty kibiców? Wystarczył finał w 2008 jak ktoś tęsknił za latami '80. O wiele lepszym finałem byłoby ORL vs PHX ale niestety dla ligii i dla kibiców nie zobaczymy tego kapitalnego widowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stratosfer, nie wime jak ciebie ale mnie nie bawi napierdalanie 80 trojek w meczu przez oba zespoly. sory ale nie. dzieki.

 

mialem nadzieje, ze ten game winner rona da mu pozytywnego kopa. i faktycznie, pierwsza polowe g6 zagral jak w transie. ciagnal lakers i gdyby zagral przynajmniej w 3 spotkaniach w finalach tak jak wczoraj to bylbym spokojny o wynik serii z c's.

 

swietny mecz. kobe ma swoj sweat revange w phoenix. nie udalo mu sie tam wygrac ani w g3 ani w g4 ale moze to i dobrze, bo dzieki temu mogl w phoenix swietowac swoj 3. awans do finalow z rzedu. jedyne czego mi brakowalo to obecnosci shaqa w teamie suns.

 

mecz byl naprawde dobry. lakers zagrali bardzo mardze, od pierwszych minut egzekwowali wszystkie zagrywki, ktore przynosily efekty, do tego im siedzialo, dali niezly defens i dzieki temu prowadzili przez wieksza czesc meczu 10-18.

 

to co stalo sie na poczatku 4q to jakas masakra. sasha przywrocil suns do zycia. bylo blisko ale wtedy kobe i fish po raz kolejny trafiali wielkie rzuty. malo sie pisze o odomie ale to on byl kluczowy bo chyba w 3 akcjach zbieral pilke w ataku w ostatnich 5 minutach dzieki czemu lakers konczyli przy drugim ponowieniu i ponownie odskakiwali na 5 pts.

 

nie wiem gdzie tam jest lebron ale to jak kobe zagral w tej serii to jakas masakra, a te rzuty w koncowce g6 to wisienki na torcie. oprocz tego kolo 10 asyst na mecz jakies 7-8 zbiorek. swietna skutecznosc ito napawa optymizmem przed finalami.

 

co do suns. tak jak obstawialem przed seria skonczylo sie w 6 meczach. milo, ze suns postawili takie warunki lakersom. nie zapowiadalo sie na to po pierwszych 2 meczach. ta strefa zmusili nas do szukania innych rozwiazan i mysle, ze to dobre przetarcie przed celtami. nie spodziewalem sie tego po suns dlatego gratki dla nich za to przetarcie. co dalej z nimi? nie wiem. nie obchodzi mnie to, nie moj ogrodek. amare zycze jakiegos maxa, najlepeij od clippers. granta hilla zz mila checia zobaczylbym w lakers w nastepnym sezonie ale on ma chyba kontrakt z suns, wiec milej emerytury bez tytulu w arizonie.

 

lakers maja to na co czekali 2 lata. tym razem z ronem. ron ma tez to co obiecal kobemu 2 lata temu pod prysznicem w bostonie. ciekawa historia swoja droga. lakers w czwartek zaczynaja tak naprawde sezon. to wszystko co bylo do tej pory bylo niewazne, bo wiadomo bylo, ze powinni wygrac zachod. od czwartku liczy sie juz wszystko.

 

btw. sprawdzilem statsy kobego z wcf

33-8a-7r 52% z gry 43% za 3 +1.2 bpg niceeeee

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stratosfer, nie wime jak ciebie ale mnie nie bawi napierdalanie 80 trojek w meczu przez oba zespoly. sory ale nie. dzieki.

Uprościłeś to tylko do trójek, a właśnie dla mnie to jest najciekawsze, najbardziej ekscytujące, gdy zespół porywa tłum serią trójek. 2 kwarta G4 jest najlepszym, świeżym przykładem. Tak jak pisałem Lakers i Boston mieliśmy sto razy. A takie Phoenix czy Orlando grali w finale bodajże po 2 razy i napewno byłoby to ciekawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

defense wins championships

 

w tym co napisales zawarta jest odpowiedz, dlaczego widzimy takie a nie inne ekipy w finalach. to jest fajne na regular season i sam sie zachwycalem np takimi meczami suns czy sonics z 05 gdzie padaly wyniki po 140 ale ta gra nigdy nie prowadzila do mistrzostw.

 

czy naparzanie trojek jest ciekawsze? dla ciebie moze i tak. dla mnie zawsze ciekawsze byly szachy w defensywie i odpowiednie zbilansowanie obrony i ataku, ktore prowadzilo wlanie do mistrzostw...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo mnie sie wydaje, że dla grupy +25 to NIE MA PRAWA być lepszego finału niż Boston-LAL

 

Dlaczego nie ma prawa? To JUŻ BYŁO. Odgrzewany kotlet. Ok. Dla kibiców Lakers i Celtics których jest niemało to jakaś tam kolejna cegiełka do wielkiej rivalry. Ale dla reszty kibiców? Wystarczył finał w 2008 jak ktoś tęsknił za latami '80. O wiele lepszym finałem byłoby ORL vs PHX ale niestety dla ligii i dla kibiców nie zobaczymy tego kapitalnego widowiska.

Może to głupia uwaga, ale czy nie o całokształt tu idzie?Historia i wielkie serie w przeszłości, świetnie zawodnicy po obu stronach, wiele osobistych motywacji no i poziom obu zespołów. Piszę to sam przed PO marząc o Suns-Magic.

Oczywiście nie napisze, że nie chciałem PHX w finale - dużo mnie dzisiejszy meczyk kosztował, ale sorry, nie jestem haterem, lubię dobrą koszykówkę i skład tegorocznych finałów ją gwarantuje.

A na finał bardziej jak już to zasłużyli Suns niż Magic, ale wiem, że jestem subiektywny :wink:

stratosfer, nie wime jak ciebie ale mnie nie bawi napierdalanie 80 trojek w meczu przez oba zespoly. sory ale nie. dzieki.

bb2, wiesz co - zacznę od gratulacji - zasłużyliście na finał i tyle.KOb był niesamowity, Fisz zaskakujący, Artest wkurwiający, reszta zrobiła swoje - pełna zgoda co do kluczowości Odoma. Ale przestań z tymi trójkami tylko. Phoenix brak wyrachowania i doświadczenia gry na takim poziomie. Może ich system ofensywny wyglądał by inaczej w trzecim, czwartym takim PO pod rzad i pod przywódstwem Alvina. Ale nie sprowadzaj wszystkiego do trójek, bo to mało poważne jest. Zresztą także dzięki nim doszli tam, gdzie doszli.

stratosfer, nie wime jak ciebie ale mnie nie bawi napierdalanie 80 trojek w meczu przez oba zespoly. sory ale nie. dzieki.

Uprościłeś to tylko do trójek, a właśnie dla mnie to jest najciekawsze, najbardziej ekscytujące, gdy zespół porywa tłum serią trójek. 2 kwarta G4 jest najlepszym, świeżym przykładem. Tak jak pisałem Lakers i Boston mieliśmy sto razy. A takie Phoenix czy Orlando grali w finale bodajże po 2 razy i napewno byłoby to ciekawsze.

W finale maja grac najlepsi. I choć uwielbiam Suns, w tym sezonie nie są. Napierdalanie trójek przemilczę, było o tym wyżej,ale ani Suns ani Orlando to nie są ( jeszcze ) kompletne zespoły. A skład finału moim zdaniem odzwierciedla miejsce tych teamów w tym sezonie w NBA. Nawet jesli mało kto przypuszczał, że Boston dojdzie doń.

Sa tam i to po pokonaniu papierowego faworyta z Ohio...

No i "Nigdy nie lekceważ serca mistrza!" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mike, sukces suns dalo zrownowazenie gry opartej na trojkach z innymi aspektami. to juz nie bylo takie wesole r'n'g jak w 06. tu byla niezla obrona. jasne suns tracili sporo punktow ale lakers musieli sie w kilku meczach ostro nameczyc z ich defensywa. lopez robil swoje pod koszami i dzieki temu, ze gentry dodal to ich gry wlasnie defensywe plus inne granie niz trojki, suns doszli tak wysoko. czego im zabraklo?

 

nie wiem. moze broniacego i zbierajacego amare?

 

gentry zrobil swietna robote. obrona to jedno ale stworzenie takiego 2nd unit, ktory moze grac przez 9 minut 4q i wygrywac z s5 obroncow tytulu nieczesto sie zdarza. w tym lezala sila tegorocznych slonc? imo tym brakujacym elementem byl broniacy amare. jaka to roznica pokazal lopez, ktory gdy mial dzien, lakers mieli spore problemy pod koszami.

 

dzieki za gratulacje.

 

na miejscu suns zastanowilbym sie czy amare to jest odpowiedni gosc. takiemu zawodnikowi nie moga zdarzac sie w finalach konferencji mecze z 3-4 zbiorkami. owszem gasolowi tez takie spotkania sie zdarzaja ale wtedy swoje robil odom, bynum czy bryant. amare takiego wsparcia nie mial, wiec albo trzeba zapewnic temu skladowi drugiego zbierajacego pod koszem albo dac wiecej rebound skilla na obwod przy niezbierajacych nashu i jrichu.

 

nie wiem, czy gentry nie powinien tez wiecej grac dudleyem w s5 no ale on mial koncepcje zgranego 2nd unitu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że w tej grze jak i chyba w każdej grze zespołowej defensywa prowadzi do mistrzostw. Ciężko z tym dyskutować. Wielokrotnie zachwycałem się np. obroną Artesta gdy był młodszy i innymi zawodnikami. Owszem lubię grę fizyczną, wyrachowaną, bo czasem gała nie siedzi i trzeba mieć alternatywne sposoby na wygranie meczu. Wielcy stratedzy na ławce itd.

 

Ale wciąż czekam aby dziś na WŁASNE oczy zobaczyć zespół w NBA który wygra poprzez ofensywę, niekoniecznie przez run'n'gun, to by była utopia. Nie defensywę czy balans pomiedzy tym a tym. Niestety historia mówi że to się nie może zdarzyć. Dallas i Golden State Nelsona nie dało rady. Phoenix D'Antoniego nie dało rady. Phoenix v1.5 też nie dało rady... I nie chodzi tutaj o jakiesbezmyślne nawalanie trójek bo czasem gała nie siedzi i kaplica.

 

Byłoby fajnie widzieć ultraofensywny zespół w finale. A do tego nie kibicuje zaciekle żadnej wielkiej firmie NBA. A że takie Lakers jest mi obojętne i kolejny raz występuje w finale, to wydaje mi się to takie wtórne. I dlatego chętnie obejrzałbym np. PHX vs ORL czy np jakies DEN vs CLE, bo bardziej interesują mnie pojedynki Nasha, Carmela, Lebrona czy Howarda a nie oglądanie na każdym portalu mordy Kobego, Jacksona czy Fisha. A Historia historią. To już było.

 

Ale wiem że wiele kibiców czekało na taki finał. Więc cóż... enjoy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suns bardzo łanie, szkoda że Lopez przestał grać tak jak na początku, z nim można było powalczyć o zwycięstwo, ale i tak Suns bardzo ładny sezon zaliczyli, jedyny co na minus w ich wypadku że starzejąca się ekipa, podobnie zresztą jak Lakers. Co do zwycięzców serii to ciekawi mnie ich przyszłość bo kasę mają uwaloną nieżle a następców jakoś nie widać, właściwie to głównie chodzi mi o Bryanta, do połowy konfrontacji z Thunder wyglądał marnie więc rywale La mogli się cieszyć, ale od tego momentu sprawy mają się inaczej, ciekawe jak froma będzie wygladać w następnym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw przed seria pisalem, ze wynik serii rostrzygnie sie za linia rzutow za 3. nie mylilem sie.

przed seria lakers byli najlepiej broniace ekipa w lidze trojki

phx najlepiej rzucajaca

 

po serii wiemy, ze phx trafiali z 353% skutecznoscia, co daloby im 3 najgorszy bilans w RS

lakers natomiast trafiali... z 36,9% co daloby im 7 wynik w lidze w RS

 

2010 CONFERENCE FINALS

TEAM 3PM 3PA 3P%

PHX O 8.2 24.8 .329

LAL O 8.7 23.5 .369

 

wiecej na ten temat znajdziecie tutaj

http://thepaintedarea.blogspot.com/2010 ... -data.html

 

czyli wychodzi na to, ze pisanie iz lakers zalatwili ich wlasna bronia nie jest mijaniem sie z prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.