Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'nets' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Można już? Chyba można. Loteria, playoffy, a przecież niektórzy już są myślami w offseason. Droga Nets na Brooklynie to niezła sinusoida. Najpierw nastroje imperialne, najgłupszy deal ever, potem dół i marność, która miała nie mieć końca... Nets byli jak zbłąkana owieczka, która odłączyła się od stada drużyn NBA i miała zostać przerobiona na baraninę (tzn. ugotowana i wywieziona do innego miasta). Takie ploty były jeszcze w 2016, gdy organizacja była na sportowym dnie, a Car Mihaił ogłosił, że chce Nets sprzedać. W roku 2019 sytuacja jest zupełnie inna. Organizacja ma stabilne podstawy finansowe i sportowe. Trwa procedura przekazania udziałów Josephowi Tsaiowi, właścicielowi Alibaba Group, w skład której wchodzi chociażby AliExpress.com. Facet wydaje się pasjonatem i chyba ma zdrowe podejście, co można sądzić po jego Twitterze. Poza tym on naprawdę lubi basket: "At the end of the day, there’s nothing better than having the joy of going to games. I love going to basketball games. My family loves it. My kids love it. It’s just great. Right now, we’re sitting here in Barclays Center, about to see a game". To nie jest poza. To może być super właściciel. Tsai także jednoznacznie wypowiedział się, że nigdzie się z Brooklynu nie wynosi. Idzie to zrozumieć. Organizacja według Forbesa jest szóstą najbardziej wartościową w lidze (opublikowane w lutym 2019), a to samo źródło stwierdziło dwa lata temu, że dla Nets wystarczy „być” w NY, żeby długofalowo przynosić korzyść właścicielowi. Miało to znaczenie również dla nowego nabywcy. Dlaczego Tsai wybrał Nets, chociaż mógł podobno kupić także Rakiety z Houston? “Financially, it made sense. Business-wise, it’s very interesting”. Równie optymistycznie jest, gdy weźmiemy pod uwagę poziom sportowy. Po latach zbierania przypadkowej zgrai najemnych cyganów na żebry w lidze, są tu talenty z potencjałem All Star, które trzeba rozwijać. Goście charakterystyczni, mogący być w przyszłości twarzą organizacji. Mówiąc o podstawach sportowych warto wspomnieć, że „zaplecze” klubu, Long Island Nets, już w trzecim roku istnienia dotarło do finału G-League, w którym uległo utytułowanym Rio Grande Valley Vipers. Sean Marks i Kenny Atkinson wyprowadzili Nets z niewoli marności i niedoli szorowania dna wprost do Ziemi Obiecanej, którą były tegoroczne Playoffy. Kto by pomyślał parę lat temu, że wspominając sezon 2018/19 będę myślał „sukces”? Tym większy, że nie zbudowany na przypadkowych grajkach, a mający solidne podstawy na przyszłość. KRÓTKIE PODSUMOWANIE SEZONU 2018/19 6 miejsce na Wschodzie Playoffy i inauguracyjna wygrana serii w Philadelphii D’Angelo Russel zagrał ASG Joe Harris wygrał podczas ASW konkurs rzutów za trzy, ponadto skończył sezon z najlepszym % skuteczności trójek Ekipa fajna do oglądania, ze świetnym klimatem, który widać nawet na smartfonie PRZED SEZONEM 2019/20 Ważne kontrakty: Joe Harris Jarrett Allen Caris LeVert Rodions Kurucs Spencer Dinwiddie Dzanan Musa Deron Williams Allen Crabbe Zastrzeżeni wolni agenci: D'Angelo Russell Rondae Hollis-Jefferson Wolni agenci: DeMarre Carroll Jared Dudley Ed Davis Theo Pinson Draft: Nets maja wybory: 17, 27, 30. POTENCJALNE WZMOCNIENIA, OFFSEASON Jest hajs, są spore oczekiwania, ale na moje nic spektakularnego się nie wydarzy. Jeżeli mam się bawić we wróża Macieja, to Kawhi Leonard zostanie w Raptors, a Durant i ewentualnie Kyrie Irving wylądują w Knicks. Nets wraz z Clippersami będą walczyć o pozostałe warte uwagi nazwiska. Co prawda jak to napisałem na Netsowej grupie, to chcieli przyjechać do mnie ze stanów i mi wklepać, ale trudno. Tak właśnie myślę. Przy czym muszę dodać, że Nets wcale nie są na straconej pozycji. Główna bolączka tej ekipy to brak kogoś wysokiego, kto mógłby powalczyć o zbiórki i zrobić różnię w pomalowanym. Widać to było gdy zabrało Eda w serii z Sixers. Allen ma w tym temacie sporo do narobienia. Tymczasem takich wartościowych ludzi będzie na rynku kilku... Może stary ziom DLO, Julius Randle? Facet ma opcję zawodnika w Pelikanach, ale może szukać dużej kasy i nie jest wykluczone, że ją znajdzie. Może właśnie na Brooklynie. A Nikola Vicevic lub Tobias Harris? Pierwszy pewnie zostanie w Magic, ale angaż Harrisa w Sixers nie jest taki pewny. W dodatku facet dobrze rzuca za trzy, a to przy stylu gry Nets niezwykle ważne. Prasa już doszukuje się związków tego drugiego z Brooklynem - okazało się, że ma tam rodzinę. Oczywiście wiemy, ile to znaczy, J.J. ma nieopodal Barclays Center chatę, a Durant ma swojego opiekuna duchowego na Brooklynie. Mimo to rok temu nawet nie chciał z Marksem gadać. Wolnym agentem będzie także Thaddeus Young. Szczerze mówiąc chętnie bym zobaczył Thaddiatora znów w koszulce Nets i mam nadzieję, że jeżeli nie wyjdzie z innymi, młodszymi, to on będzie opcją. Właśnie kogoś takiego brakowało w tym roku, żeby podjąć walkę z Sixers. Oczywiście powyższa lista potencjalnych targetów ma sens tylko wtedy, gdy zostanie DLO. Jeżeli Marks będzie budował skład bez D’Angelo, to zupełnie może się zmienić cel transferowy i tu obawiam się, że coś jest w plotkach o Kyrie... Głównie dlatego, że koleś chce być liderem absolutnym, a tego u boku Duranta nie osiągnie. Dlaczego nie chcę Irvinga? Powodów mam kilka. Wiele wskazuje, że to on psuł klimat w szatni Bostonu. Przecież mówił, że irytuje go np. to, że po meczu jego kumple od razu siedzą w smartfonach. Różnica pokoleniowa? Heh, ale w Nets takich młodych ziomków jest pełno. Dlaczego tu ma czuć się lepiej niż w Bostonie? Marudził też na zaangażowanie ekipy. To nie jest to, co widzę w Nets. Gościu jest podatny na kontuzje. Niby to nic nie znaczy, bo to zawsze niewiadoma, ale jednak. Całkiem możliwe, że facet ma jakiś przerost ego. Obnażyła to dobitnie seria z Bucks. Jaką on miał tam skuteczność? I co to za tekst, że „mógł rzucać jeszcze więcej”, gdy pozycje wybierał źle i mało co wpadało? Podsumowując, obawiam się, że ewentualny angaż Irvinga rozwali drużynę, popsuje klimat i przekreśli szanse na coś większego za jakiś czas. To nie jest facet, wokół którego chciałbym budować organizację. Spodziewam się, że mogą się wydarzyć także inne rzeczy. Być może Marks będzie chciał pozbyć się Crabbe’a? Ma pewne atuty. Pytanie: po co? Musiałby mieć nagrane naprawdę duże kontrakty, żeby pozbywać się picków, z których świetnie korzysta. Nie zdziwi mnie przedłużenie wolnych agentów na jakiejś korzystnej umowie, szczególnie Dudley’a i Carrolla. W przypadku ich odejścia trzeba będzie poszukać kogoś innego o podobnej charakterystyce za małe pieniądze. Zastrzeżeni? Najpierw RHJ, o którym się często zapomina. W sumie słusznie, bo facet strasznie obniżył loty i nie spodziewam się, że ktoś zaoferuje mu jakiś solidny kontrakt. Mimo wszystko dodaje ekipie atletyzmu i jego brak, nawet w takiej formie, będzie zauważalny. Tak, Nets powinni w offseason celować w... mięśnie Oczywiście osobny temat to D’Angelo Russell. Dać maxa? Czekać? Odpuścić? Każda opcja jest do obronienia. Dla mnie DLO jest jednak pewnym symbolem odradzających się Nets. Zagrał w ASG. Zwrócił uwagę na organizację. Osobiście chciałbym, żeby został. Nawet na maxie. Raz, że nikt nie wie, jaki będzie DLO za parę lat i na moje warto zaryzykować. Dwa, że byłoby szkoda, żeby wątek o Nets opuścił January Nie mogę się doczekać tego offseason... Let's Go NETS! Miłej dyskusji
- 621 odpowiedzi
-
- 11
-
-
- płaska ziemia
- irving
- (i 9 więcej)
-
Startujemy Generalnie miałem nadzieję, że będę w sporo lepszym nastroju przed tegorocznymi playoffami, niestety mimo 50W ciężko ten RS z perspektywy Sixers uznać za udany. Słaby start, trade po Butlera, potem przez cały sezon mocno szarpana, defensywa zupełnie nieadekwatna do personelu. Simmons zaliczający hmmm rozczarowujący? sezon... nie wiem, czy to dobre określenie, bo gość zrobił 18/9/8 , zaliczył ASG... ale wiadomo - apetyty były trochę większe. Na koniec wymiana po Tobiasa Harrisa, który mimo kapitalnego fitu jakoś ostatnio nie błyszczy. Na plus totalnie dominujący w ataku Embiid, ale i u Joela znowu mamy problem z 3pt% i pod koniec RS wyszły problemy z kolanem... które wg Keitha Pompeya mogą spowodować, że Joel nie będzie gotowy na PO. Nieco inaczej sprawa wygląda z perspektywy Brooklynu, który dzięki świetnej pracy Marksa (i Magica) wrócił na mapę wschodu szybciej niż ktokolwiek się spodziewał. To niesamowite jak sprawnie można odbudować team bez top lotery picków. Bardzo równy roster, dobra praca coacha, wreszcie breakout year my mana D'Angelo Russella (21/4/7 z 3 trójkami na mecz na 37 3pt% i to wszystko w wieku dopiero 22 lat) kapitalny sezon Joe Harrisa 47% trafionych trójek no i oczywiście Dinwiddie, przebłyski Jarreta Allena, Caris Lavert, Carroll - generalnie każdy tam swoje dołożył. Kibicując Nets można być dumnym jak zespół złożony z własciwie odrzutów i late picków wyprzedził teamy z gwiazdami pokroju Blake'a, Walkera, Whiteside'a, czy Beala. To są fajne rzeczy zawsze i niezależnie od wyniku serii BKN jest już wygrany. Co do samej serii: Sixers mają jedną potężną przewagę (oby był zdrowy) w postaci Embiida i to powinno nam załatwić przy odrobinie koncentracji 4-0, natomiast patrząc jak 'kaleczymy' cały sezon i jak nie potrafimy utrzymac wyniku, skończyć meczu blowoutem... nie zdziwię się jak będzie i 6 spotkań w tej serii. Wiadomo, że mamy ogromne problemy z kryciem takich ludzi jak Dinwiddie, Russell - szybkich kozłujących z trójką, do tego Joe Harris rozciągajcy grę i collapse'y w D gotowe. Pamiętam spotkania, kiedy Allen całkiem nieźle krył Biida, ale potem pamiętam też kilka, w których Joel własciwie go zjadł... Oczywiście starpower Sixers w ataku i HCA powinny załatwić sprawę. Dobrze byłoby wygrać tą serię relatywnie niskim nakładem sił i nie męczyć kolana Embiida i starych kości JJ Redicka więcej niż trzeba, ale tak jak pisałem na początku - Sixers w tym roku chyba nie potrafią takich rzeczy zrobić... Moj typ 4-1 dla Sixers i bardzo dobra seria D'Angelo Russella.