Dobra zakładam temat, bo nikt inny się nie pali, a trochę już mnie nosi od rana
ojjj tak Byczku, dla mnie osobiście to podróż bardzo sentymentalna, to od od rs i PO 13' zaczęła się moja przygoda z Nuggets jak i z tym forum gdy kompletnie bez żadnego warsztatu zacząłem dyskutować z @january o wyższości Lawsona nad Stefkiem, sporo się od tego czasu pozmieniało w obu ekipach, choć akurat w GSW core pozostał ten sam
Stefek raczej na pewno zagra, więc nie ma co kalkulować i spróbować powalczyć, zwłaszcza, że w rs było 3-1 Nuggets, ale w żadnym meczu nie zagrało Big3 po stronie Warriors
na pewno trzeba zagrać lepiej w obronie niż post asg, gdzie Nuggets mieli już zbyt dużo w nogach, ale teraz przychodzi czas weryfikacji, dla wielu graczy, to mogą być kluczowe PO w kontekście dalszej kariery (Barton czy Poole) więc trzeba się skupić na robocie
Gdyby nie fakt, że Nuggets mają w składzie b2b MVP i gracza marca/kwietnia, to ciężko byłoby myśleć o czymś więcej niż o wypadzie po 5-6 meczach, a tak trzeba próbować urwać choć jedno spotkanie w SF, na pewno nas na to stać, Dubs nie są zgrani w swoich najlepszych lineupach, a Curry miał w drugiej połowie sezonu bardzo duże problemy z punktowaniem w czwartych kwartach. Można to wykorzystać, ale na pewno potrzebne jest wsparcie punktowe od Gordona, Bartona, Bonesa i Monte
życzeniowo Nuggets w 7, ale liczę po prostu na dobrą serię
ps. aha, Murry raczej nie zagra, choć z tego co się mówi decyzja należy tylko do niego, szansę na powrót oceniłbym na jakieś 25%; MPJ raczej out na stówę