Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'PO' .
Znaleziono 1 wynik
-
Startujemy Generalnie miałem nadzieję, że będę w sporo lepszym nastroju przed tegorocznymi playoffami, niestety mimo 50W ciężko ten RS z perspektywy Sixers uznać za udany. Słaby start, trade po Butlera, potem przez cały sezon mocno szarpana, defensywa zupełnie nieadekwatna do personelu. Simmons zaliczający hmmm rozczarowujący? sezon... nie wiem, czy to dobre określenie, bo gość zrobił 18/9/8 , zaliczył ASG... ale wiadomo - apetyty były trochę większe. Na koniec wymiana po Tobiasa Harrisa, który mimo kapitalnego fitu jakoś ostatnio nie błyszczy. Na plus totalnie dominujący w ataku Embiid, ale i u Joela znowu mamy problem z 3pt% i pod koniec RS wyszły problemy z kolanem... które wg Keitha Pompeya mogą spowodować, że Joel nie będzie gotowy na PO. Nieco inaczej sprawa wygląda z perspektywy Brooklynu, który dzięki świetnej pracy Marksa (i Magica) wrócił na mapę wschodu szybciej niż ktokolwiek się spodziewał. To niesamowite jak sprawnie można odbudować team bez top lotery picków. Bardzo równy roster, dobra praca coacha, wreszcie breakout year my mana D'Angelo Russella (21/4/7 z 3 trójkami na mecz na 37 3pt% i to wszystko w wieku dopiero 22 lat) kapitalny sezon Joe Harrisa 47% trafionych trójek no i oczywiście Dinwiddie, przebłyski Jarreta Allena, Caris Lavert, Carroll - generalnie każdy tam swoje dołożył. Kibicując Nets można być dumnym jak zespół złożony z własciwie odrzutów i late picków wyprzedził teamy z gwiazdami pokroju Blake'a, Walkera, Whiteside'a, czy Beala. To są fajne rzeczy zawsze i niezależnie od wyniku serii BKN jest już wygrany. Co do samej serii: Sixers mają jedną potężną przewagę (oby był zdrowy) w postaci Embiida i to powinno nam załatwić przy odrobinie koncentracji 4-0, natomiast patrząc jak 'kaleczymy' cały sezon i jak nie potrafimy utrzymac wyniku, skończyć meczu blowoutem... nie zdziwię się jak będzie i 6 spotkań w tej serii. Wiadomo, że mamy ogromne problemy z kryciem takich ludzi jak Dinwiddie, Russell - szybkich kozłujących z trójką, do tego Joe Harris rozciągajcy grę i collapse'y w D gotowe. Pamiętam spotkania, kiedy Allen całkiem nieźle krył Biida, ale potem pamiętam też kilka, w których Joel własciwie go zjadł... Oczywiście starpower Sixers w ataku i HCA powinny załatwić sprawę. Dobrze byłoby wygrać tą serię relatywnie niskim nakładem sił i nie męczyć kolana Embiida i starych kości JJ Redicka więcej niż trzeba, ale tak jak pisałem na początku - Sixers w tym roku chyba nie potrafią takich rzeczy zrobić... Moj typ 4-1 dla Sixers i bardzo dobra seria D'Angelo Russella.