-
Liczba zawartości
8 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
5Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
NBA
-
Ulubiony gracz
Giannis Antetokounmpo
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Z tego co widziałem to polecam CHI vs PHI i DEN vs MEM.
-
Tutaj pełna zgoda. To ustawienie Davis-Jordan na razie spisuje się fatalnie. Jest to jedna z rzeczy, innych niż straty Westbrooka, która pozwala przeciwnikom dobrze wejść w mecz lub dobrze wrócić do niego. A czemu Vogel w ogóle stosuje to rozwiązanie? W mojej opinii chce on oszczędzić zdrowie Davisa w sezonie zasadniczym. Tak aby ten nie musiał masować się pod koszem z silniejszymi centrami przeciwników i nie ryzykował niepotrzebnie kontuzji. Na razie to rozwiązanie nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Pytanie czy w najbliższej przyszłości trener porzuci ten pomysł.
-
Nie jestem pewny czy kierowałeś swoją wypowiedź również w moją stronę, ale poczułem się wywołany do tablicy. Po pierwsze: uważam, że przedstawianie statystyk Westbrooka tylko z trzech ostatnich spotkań za działanie trochę niewłaściwe. W myśl zasady daj mi tezę, a ja znajdę statystyki na jej poparcie. Sadzę, iż właściwsze byłoby przedstawienie jego osiągnięć za wszystkie dotychczas rozegrane mecze. I tutaj mamy 18,0 pts 8,8 trb i 8,7 ast, czyli trochę gorsze wyniki, zwłaszcza jeśli chodzi o punkty. Jednak jak już dokonujemy takiej selekcji, to uważam, że rozsądniejsze byłoby przedstawienie jego cyferek za spotkania z PHX, GSW i MEM. Spytacie czemu ? Dlatego, że są to bezpośredni rywale Lakers w PO. W tym przypadku mamy 12,0 pts 7,66 trb i 8,66 ast. Brakuje zwłaszcza punktów ze strony Russella. Po drugie: 24-10-9 ładne cyferki, nie powiem. Prawie triple-double. Powiem więcej za te trzy ostatnie spotkania Westbrook ma 24-10-9-5,67. Problem w tym, że ta ostatnia wartość to liczba notowanych strat. On jest liderem całej ligi w liczbie notowanych strat. A dotychczasowe mecze już pokazały, że te straty w kontekście Lakers są bardzo bolesne. Nakręcają przeciwników lub pozwalają im odzyskać rytm w meczu. Po trzecie: w kontekście PO uważam, że Westbrook może być produktywny tylko w bardzo ograniczonej liczbie scenariuszy (tbh, mocno optymistycznych dla LAL). Warunkiem takich scenariuszy musi być otoczenie go 3-4 dobrymi strzelcami za 3 (ok. 40 %), którzy będą rozciągać grę i stwarzać mu miejsce na jego wjazdy i ewentualne odrzucenia na obwód. W obronie zespół musiałby skupić się na deflections (jak np. Heat), tak aby stwarzać sporo szans na przechwyty i okazji na łatwe punkty Bricka. Dla mnie szansa na wystąpienie takiego scenariusza w PO, przy obecnym stanie osobowym Lakers, jest mocno wątpliwa. Kończąc te rozważania, zwróćcie uwagę, iż od kilku ostatnich stron zastanawiamy się jak ukryć/ zniwelować słabości i ułomności zawodnika, który kasuje ponad 44 miliony dolarów za sezon. Na Boga, coś tu mocno jest nie w porządku
-
Jak wyżej NYK vs CHI. Ja polecam jeszcze MEM vs GSW.
-
Nie powiem sam chciałbym zobaczyć taki family reunion tria Durant, Harden i Bricka. Ciekawe jaka była by reakcja zwłaszcza tego pierwszego. Po kilku wspólnych meczach za dużo włosów to Durantuli by na głowie nie zostało . Co do samych Lakers. To dla samopoczucia kibiców i zdrowia psychicznego Króla Jamesa, za Irvinga stanowczo dziękuje. Tak btw to Jeziorany nie mają za bardzo picków. Najbliższy pierwszorundowy to chyba draft 2025.
-
Słońca na ten moment mają bilans 1-3. Słabo weszli w ten sezon. Może to kolejny zespół, który „zapłaci cenę” dobrych playoffów. Na razie bardzo słabo wygląda zwłaszcza obrona. W ostatnim meczy z Sacramento do przerwy grali nawet nieźle, ale trzecia kwarta była fatalna. Przegrali głównie przez niską skuteczność trójek tylko 27,3 %. Nie pomogło wygranie walki na tablicach. Z drugiej strony mimo słabej skuteczności z dystansu i słabej obrony przegrali dopiero po szczęśliwym i contestowanym rzucie Barnesa. Mimo wszystko warto obserwować jak rozwinie się sytuacja w zespole. Nie da się nie zauważyć, że nowe przepisy trochę uderzyły w grę Devina Bookera. W tamtym sezonie 25,6 ppg teraz tylko 21,5. Wiadomo na razie trochę mała próbka, ale coś może być na rzeczy. Zamieszanie związane z nowym kontraktem dla Aytona czy oskarżenia Roberta Sarvera czyli właściciela Suns o rasizm, seksizm czy molestowanie. To wszystko na pewno nie pomaga w zachowaniu zdrowych relacji wewnątrz organizacji.
-
Wymienić Westbrooka – łatwiej powiedzieć niż zrobić. Zwłaszcza, że taka wymiana powinna wzmacniać zespół, a nie go osłabiać. Za dużo opcji to tutaj nie widzę. Na dobrą sprawę to LAL nie ma za bardzo kim handlować w tym momencie. Bo z tego co rozumiem, to podpisani w lato zawodnicy nie mogą częścią wymiany do 14 grudnia.
-
Niby na świeżo po obejrzeniu meczu z Wizards, ale jednak zbiorczy komentarz po pierwszych 5 meczach sezonu. Na razie słabo to wygląda. Oczywiście indywidualne osiągnięcia ze strony Tatuma i Browna niby się zgadzają, ale jednak brakuje tutaj typowej 3-trzeciej opcji (zwłaszcza pod koszem). To może być bardzo frustrujący sezon dla kibiców tego zespołu. Sam stawiałem, że powalczą o miejsce 5-6, ale na ten moment wygląda to raczej na 9-10. Zakładałem dużo lepszą grę „braci” Williams. Liczyłem zwłaszcza na Roberta. Warunki ma idealne. Dostał większe minuty. Nikt nie blokuje mu już miejsca pod koszem. Przydałby się tu poważny krok do przodu, ale dla mnie to on się zwija – ta obrona, a nie rozwija. Ze strony Granta brakuje zwłaszcza punktów. Poza Smartem brakuje dobrej, twardej obrony. Sorry, ale Horford już się do poważnej gry nie nadaje, skaczą mu po głowie, nie jest w stanie ustać młodszym i silniejszym podkoszowym. Właściwe to poza Horfordem i R. Williamsem, to tutaj nie ma kto grać pod koszem. Kanter to już chyba sam czuje się bardziej politycznym aktywistą niż koszykarzem. Schröder ma oczywiście przyjemny kontrakt, ale nie zbawi tego zespołu. Gra podobnie do tego co pokazywał w poprzednim sezonie w LA. Mimo wszystko sądziłem, że będzie chciał pokazać lepszą grę. W swoim mniemaniu walczy przecież o duży i długi kontrakt w lecie. Niby Tatum notuje więcej asyst i widać, że więcej zauważa partnerów na boisku. Lepiej rozumie co się dzieje na boisku. Tyle tylko, że nie bardzo jest z kim grać tutaj zespołowo. Zwłaszcza jak jeden z pary Tatum-Brown schodzi z parkietu. Sam hero ball dwójki liderów nie wystarczy, zwłaszcza, iż inne zespoły na Wschodzie poczyniły spory postęp. To już nie tyko Bucks, Nets czy 76’ers. Na ten moment mocne są też Hawks, Knicks, Bulls, Hornets czy Heat.