
tomaszan
Użytkownik-
Liczba zawartości
876 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Reputacja
61O tomaszan
-
Tytuł
Starter
Kontakt
-
AIM
8323616
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
-
Lokalizacja
Warszawa
NBA
-
Ulubiony zespół
Orlando Magic
-
Ulubiony gracz
Shaquille O'Neal
Converted
-
Location
Warszawa
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
-
Podobno Ross ma mieć wykupiony kontrakt i zamierza dołączyć do Suns... Czy naprawdę nie dało się go sprzedać???
-
Niestety, bardzo to nierówne, raz świetnie, raz dennie. Można to złożyć na karb młodości i nieustabilizowania formy. Gdyby zawodnicy Orlando grali stabilnie, to myślę, że biłoby się o PO i to niekoniecznie w play-in. A tak, jest jak jest. I nie wiem, czy lepiej, żeby jednak jeszcze w tym sezonie trochę przegrać i powalczyć o jak najwyższy numer w drafcie, czy jednak trochę wygrać i łudzić się awansem do PO. Nie mam pojęcia, a obawiam się, że nie wyjdzie ani jedno, ani drugie. Martwi mnie Suggs, bo nie wiem, czy to nie będzie jednak wybór a'la Bamba. Trochę już w tej lidze gra, a postępów praktycznie nie ma (nie twierdzę, że w ogóle). Wiem, kontuzje, ale jednak. A dwójka to jest to, co jest piętą achillesową w Magic.
-
Oczywiście, że nie był brany pod uwagę (w końcu), bo jest po prostu przeciętny i jego wybór z tak wysokim numerem był pomyłką. Ale że aż tak ma kiepski trade value, to jednak się nie spodziewałem. Tym bardziej, że niejaki Payton II kosztował bodaj z 5 drugorundowych picków...
-
Czy naprawdę Bamba ma tak niską wartość??? Nota bene, w końcu w Orlando postawiono na nim krzyżyk. I tak długo to trwało...
-
Nie wiem, co wyrośnie z Banchero, ale gość ma mega potencjał. Dawno Magic nie mieli zawodnika o takim potencjale. Nie wiem, co wyrośnie z Bola, ma duże wahania formy, ale potencjał to ma.
-
Wrócili rozgrywający, zaczęła się gra. A 50 pkt w kwarcie to już jakaś aberracja. Pytanie jeno, o co grają Magic w tym sezonie, Bo już się wydawało, że o nr 1 draftu...
-
Trudno powiedzieć o co grają Magic w tym sezonie, bo wyniki są zaskakujące in plus i in minus, więc nie będę się na razie nad tym zastanawiał, ale tak mnie naszło, że zawodnicy, na których była oparta gra Magic przez lata, furory w innych klubach nie robią: - Gordon to samo, co w Magic, powyżej siebie nie wyskoczy, - Fournier jeszcze gorzej, - Vucević jako tako, na w miarę poziomie, ale do poziomu, który miał w jednym sezonie z Orlando, nawet się nie zbliżył. Dobrze zatem zrobiono w Orlando, że rozpędzono to, co było do tej pory. Bo to było bez przyszłości. Nawet Carter za Vuka się chyba opłacało, patrząc na grę Cartera i kontrakt, jaki otrzymał (co tu porównywać do kontraktu takiego Aytona...). Czy coś z nowych Magic będzie, to inna bajka. Bo tzw. przebudowa trwa już z 10 lat...
-
A dołóżmy do tego Hendersona, którego nie wiem, czy bym nie wolał w Magic niż Wembenyamę. Największy problem Magic to rozegranie. Jak mówiłem, nie sądzę, aby z Fultza było jeszcze cokolwiek. Anthony jest fajny, nawet kozak, ale nie ta bajka. Suggs oczywiście nie na rozegranie. Na skrzydłach trochę tego talentu jest, na rozegraniu niekoniecznie. Tyle, że jeżeli Magic nie pójdą naprawdę w tank, to jednak trochę słabszych drużyn w tej lidze jednak jest.
-
Co do Banchero zgoda, ale na razie za wcześnie. A mówię, i jak rozumiem, przedmówcy również o to chodziło, że nie ma takiego gościa na chwilę obecną. Czy za chwilę Paolo będzie kimś takim, zobaczymy. Dużo na to wskazuje. A Wagner... Cóż, świetny wybór Magic (do tej pory jestem w szoku), ale czy to faktycznie materiał na gtg, a tym bardziej na samca-alfę??? Hmmm, cały czas mam wątpliwość. Nie ta siła przebicia, czasem zbyt miękki, czasem znika. Za rzadko bierze na siebie ciężar gry. Takie mam odczucie. A to nie są cechy gościa, o którym mówimy.
-
Ja też nie widzę Orlando tak nisko, bo to nie jest tak, że to jest mega słaba ekipa, jak np. takie Houston, gdzie w zasadzie nie ma po prostu kto grać. Niemniej jak przegrywa się u siebie z Sacramento i Houston, to chyba w którymś to kierunku. A tu zonk. Ja wiem, że to bardzo młoda drużyna, zapewne jedna z najmłodszych w lidze, ale takie porażki jednak nie powinny się zdarzać. I strata 18 pkt prowadzenia w jednej kwarcie z zejściem na bodaj -6. Czas to trochę stabilizować. Ale faktem jest, że jest naprawdę sporo talentu. Może nie są to mega utalentowani zawodnicy (może poza Banchero, który pokazuje to, co pokazuje), ale łącznie naprawdę tego dużo. Niestety kontuzje to jakaś masakra. I taki Scoot by się przydał. Bo zgoda, nie ma samca-alfy, przynajmniej na razie. I teraz czy warto poświęcić jeszcze ten sezon, bo w Fultza ani w Isaaka nie wierzę, czy na zasadzie "co będzie, to będzie"...
-
No to Orlando idzie w tank...
-
Źle mnie zrozumiałeś chodziło mi o to, że ocenianie Magic w tym momencie, i w ogóle w tym sezonie, jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Można oczywiście mówić, że to słaba drużyna, bo coś tam, czy że to świetna drużyna, bo coś tam, ale nie widzę w tym jakiegokolwiek sensu. Raczej rozważam, czy poszczególni jej zawodnicy rokują, a ci, którzy nie rokują, nie powinni zostać wyautowani (a są tacy). Jedna rzecz to wiek, druga to kontuzje. Jestem ciekawy, czy podlegałaby ocenie drużyna, w której nie grałoby 4 zawodników z pierwszej 6-7? To raczej nie ma większego sensu.
-
Jak w ogóle można oceniać drużynę, w której nie gra 4-5 zawodników, z których 2 nie wiadomo, czy w ogóle kiedykolwiek zagra na jakimś poziomie, w którym średnia wieku wynosi coś ze 24 lata, w którym liderzy mają 19-20??? Który grać będzie zapewne o jak najwyższą lokatę w drafcie? Można jedynie powiedzieć, czy część zawodników ma potencjał i ten potencjał pokazuje, chociażby dłuższymi momentami, a czy pozostała część nadaje się do wywalenia, bo nic z nich nie będzie. Oceniać będzie można za 2 lata.
-
Powiem, że Banchero nie rzucał chyba słów na wiatr, gdy mówił, że jest najlepszym zawodnikiem tegorocznego draftu. Kto wie, co z niego wyrośnie Ale i tak mnie intryguje, skąd się wziął ten Bol Bol Gość jest odlotowy. I do tego gra równo. A mówili, że to drewno.
-
A tu Ciebie zaskoczę, bo myślałem o Wagnerze, szczególnie z uwagi na numer, z którym został wybrany. Pytanie, czy Banchero czy Wagner może być gtg i który gdzie ma sufit? Atletyzm przemawia jednak za Paolo, ale oczywiście to jeno wróżenie z fusów. Bardziej istotne jest, że wygląda na to, że to może być bardzo trafiony wybór, co w przypadku Magic w ostatnich latach wcale nie było takie oczywiste (sporo tych wyborów zmarnowano). Oczywiście, że mega powroty się zdarzają. Obym się mylił, ale nie wierzę już ani w Issaka, ani w Fultza. Jeżeli goście znacznie więcej czasu spędzają kontuzjowani, a powroty są chwilowe, to chyba jednak nie przypadek. Nawet nie wspomnę o długości tych przerw. Przykre, ale chyba coś jest na rzeczy.